Biblia i natchnione książki C. T. Russella i J. F. Rutherforda (cz. 1)
Biblia i natchnione książki C. T. Russella i J. F. Rutherforda (cz. 1)
Na początku zamieszczamy pewne wyjaśnienie. Otóż jak się wydaje, J. F. Rutherford (1869-1942), prezes Towarzystwa Strażnica (od 1917 r.), nigdy sam nie nazwał wprost swoich książek „natchnionymi”. Jednak co najmniej kilka razy zrobili to głosiciele tej organizacji, zafascynowani jego dziełami. On temu nie zaprzeczył, a nawet publikował te ich oświadczenia w głównym czasopiśmie Strażnica.
Zanim przejdziemy do twórczości Sędziego Rutherforda, trzeba koniecznie napisać, jak jego poprzednik, twórca Towarzystwa Strażnica, C. T. Russell (1852-1916), rozumiał swoje pisarstwo i wartość tego, co opisał w Wykładach Pisma Świętego, opublikowanych w latach 1886-1904 (dodruki wydawano do 1927 r.). Spróbujemy także ustalić, jak rozumiano „natchnienie” i „nieomylność” Russella tuż po jego śmierci.
Natchnienie Wielkiej Piramidy, o której pisał pastor, zrelacjonowaliśmy w naszym artykule pt. Wielka Piramida – czy uważano ją za natchnioną i równą Biblii?
Najogólniej mówiąc, część pierwsza naszego artykułu poświęcona jest Russellowi, a część druga Rutherfordowi. Chociaż z drugiej strony nie da się przeprowadzić pełnego podziału tekstu w kwestii tych dwóch osób. Dlaczego? Dlatego że Rutherford już od roku 1907 był prawnikiem Towarzystwa Strażnica, a później członkiem zarządu. Natomiast publikacje Russella wydawano aż do roku 1927 (rozprowadzano je do połowy lat 30. XX w.). Wyraźnie więc osoby te żyły i współpracowały częściowo jednym czasie, a wydawane przez nich publikacje i dodruki były używane przez długi czas.
Czy Wykłady Pisma Świętego C. T. Russella uważane były za natchnione?
Ostatni tom (szósty) Russella, z serii Wykłady Pisma Świętego, ukazał się w roku 1904 (pt. Nowe Stworzenie). Natomiast już w roku 1910 studiowanie tych Wykładów utożsamiano ze studiowaniem Biblii!
Stanowiło ono nawet wyższy stopień studium Pisma Świętego. W artykule pt. „Czy czytanie »Wykładów Pisma Świętego« jest studiowaniem Biblii?” (IS THE
Oczywiście nazywanie tomów „samą Biblią”, czy „Biblią uporządkowaną przedmiotowo” wymyślił sam Russell:
„Jeśli sześć tomów Wykładów Pisma Świętego jest praktycznie Biblią uporządkowaną przedmiotowo z podanymi biblijnymi tekstami dowodowymi, możemy bez popełnienia niewłaściwości nazwać tomy: Biblią w uporządkowanej postaci. Należy powiedzieć, że tomy są nie tylko komentarzami Biblii. Praktycznie są one samą Biblią, ponieważ nie przejawia się w nich dążenie do budowania jakiejś doktryny (...) Dalej, nie tylko widzimy, że ludzie nie mogą zrozumieć Boskiego Planu przez studiowanie samej Biblii, ale obserwujemy również fakty, iż jeśli ktoś odkłada Wykłady Pisma Świętego nawet po korzystaniu z nich, zapoznaniu się z nimi, po czytaniu ich przez dziesięć lat, jeśli wówczas odkłada i ignoruje je, korzystając tylko z Biblii, to chociażby używał Biblii ze zrozumieniem przez dziesięć lat – nasze doświadczenie pokazuje – w ciągu dwóch lat pogrąży się w ciemnościach. Z drugiej strony, jeśli ktoś czytałby tylko Wykłady Pisma Świętego z cytowanymi odnośnikami biblijnymi, a nie przeczytałby ani jednej strony Biblii jako takiej, wówczas po dwóch latach byłby w świetle prawdy, ponieważ miałby światło Pisma Świętego” (ang. Strażnica 15.09 1910 s. 298 [cały artykuł patrz s. 4684-4686, reprint]; tekst polski według czasopisma Teraźniejsza Prawda Nr 358, XI 1985 r. wydawanego przez Świecki Ruch Misyjny „Epifania”).
Patrz też ten tekst tłumaczony przez badaczy Pisma Świętego (Polish Bible Students Association) w czasopiśmie pt. Brzask Nowej Ery i Zwiastun Obecności Chrystusa Nr 12, 1936 s. 188-191.
http://wydawnictwostraz.org/images/stories/brzask_1936/B1936_12.pdf
„[1912 r.] Wykłady Pisma Świętego są, że się tak wyrażę, Biblią w formie uporządkowanych przedmiotów. Czytając »Wykłady Pisma Świętego« czytacie Biblię. Ci, którzy czytają Biblię w ten sposób, mogą zyskać o wiele więcej znajomości. Dorywcze czytanie Biblii nie daje tyle informacyj co przedmiotowe badanie. (...) Każdy członek zobowiązuje się o ile możności przeczytać pewną ilość stronic dziennie. (...) Przeczytanie całej serji każdego roku odświeża Prawdę w pamięci i w sercu” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 207).
F. Zydek (1938-2016), historyk ruchu badaczy Pisma Świętego i biograf Russella pisał, że tymi wypowiedziami o Wykładach pastor wielu swoich głosicieli zbulwersował lub co najmniej niemile zadziwił (patrz Charles Taze Russell. Jego życie i czasy. Człowiek, Millennium i posłannictwo F. Zydek, Wydawnictwo Straż, Białogard 2016, s. 307-309).
Interesujące jest to, że na miesiąc przed swą śmiercią, w specjalnej Przedmowie Autora z datą 1 października 1916 roku, Russell, tłumacząc się z błędnych oczekiwań, pisał o braku nieomylności tego tomu:
„Pierwsze wydanie tego tomu wyszło z druku R. P. 1889. (...) Tom ten nie rości sobie pretensyi do nieomylności, ani nie twierdzi, że napisano go pod bezpośrednim natchnieniem Boga w miejscach, gdzie tłumaczone jest Jego Słowo. Przeciwnie, tom ten twierdzi, że Biblia jest Objawieniem Boskiem. Celem tego jest porównać dowody biblijne i wykazać ich niezbitą wagę i znaczenie” (Nadszedł Czas 1919 s. I).
Dziwne, że tych zastrzeżeń Russell nie zamieścił w wydaniach sprzed roku 1914, ale dopiero po doznanym zawodzie. Nie pisał też o tym w powyższym artykule z roku 1910.
Jeden z niedawnych członków Ciała Kierowniczego, Karl Klein (1906-2001), tak oto wspomniał o obowiązkowym studiowaniu Wykładów, i to przez wiele lat, aż do czasu, gdy w roku 1926 ukazała się książka prezesa Rutherforda pt. Wyzwolenie:
„W tamtych czasach mawiano nam: Kto chce pozostać w prawdzie, ten musi raz do roku przeczytać siedem tomów WykładówPismaŚwiętego. Oczywiście chciałem trwać w prawdzie i dlatego – dopóki nie znalazłem się w Betel – rok w rok sumiennie czytałem te księgi. Wymagało to pokonania 10 stron dziennie, co zresztą sprawiało mi dużą przyjemność, odczuwałem bowiem nienasycony głód wiedzy” (Strażnica Rok CVI [1985] Nr 14 s. 22).
Doszło do tego, że głosiciele Towarzystwa Strażnica nie potrafili nauczać z Biblii, a tylko z Wykładów:
„Kiedy na początku 1918 roku książka Dokonana tajemnica została obłożona zakazem, wielu braci nie wiedziało, jak głosić. Nie umieli tego robić, posługując się samą Biblią. Liczyli na to, że książka Dokonana tajemnica będzie »mówić za nich«” (Strażnica listopad 2016 s. 28).
Wykłady Pisma Świętego Russell nazwał też „nauczycielem posłanym od Boga” i „rzecznikiem Boga”, i to jeszcze w czasie, gdy nie wszystkie opublikowano (w 1895 r.):
„A ci, którzy otrzymali pouczenie ze Słowa, prywatnie, dzięki użyciu BRZASKU TYSIĄCLECIA, jako nauczyciela posłanego od Boga (Ef 4:11-14), nie mają już powodu, by zlekceważyć go jako rzecznika Boga, tak w grupowym studium, jak w ich prywatnym studium;...” (ang. Strażnica 15.09 1895 s. 1867 [reprint] – And those who have received instruction in the Word, in private, through the use of MILLENNIAL DAWN as a teacher sent of God (Eph. 4:11-14) have no more reason to ignore it as God's mouthpiece in united study than in their own private study;...).
Co po takich zapewnieniach Russella mógł pomyśleć sobie przeciętny głosiciel Towarzystwa Strażnica?
Zapewne prawie każdy z nich uważał Wykłady za równe Biblii, a jeśli tak, to i za natchnione przez Boga. Na dodatek uważano Russella, aż do roku 1927, za „sługę wiernego i roztropnego” (Mt 24:45), rozdającego pokarm na czas słuszny:
„W początkach wtórej obecności naszego Pana, zaczął on przez swego wiernego i mądrego sługę rozgłaszać narodom ziemi czyste poselstwa prawdy” (Strażnica 15.08 1925 s. 245 [ang. 15.07 1925 s. 213]).
„On wybrał wiernego sługę i uczynił go mądrym w prawdzie i włożył w umysł tego sługi czysty pokarm dla domowników wiary. Brat Russell był tym uprzywilejowanym sługą i on był wiernym do swego zlecenia. On wielce był uczony od Pana...” (Strażnica 15.09 1925 s. 277 [ang. 15.08 1925 s. 245]).
Patrz też angielskie wydanie tomu pt. Boski Plan Wieków z roku 1927 (s. 7, 19, 22).
Wydaje się, że za najważniejsze swoje dzieło Russell uważał pierwszy tom Wykładów Pisma Świętego (początkowo seria jako Brzask Tysiąclecia). Było ono uniwersalne, bo nie zawierało dat, więc się nie dezaktualizowało (jak tomy 2-4). Russell z czasem podniósł rangę tego tomu. Początkowo miał on tytuł Plan Wieków, a w roku 1902 został on wydłużony i był to już Boski Plan Wieków. Przez to chciał on pokazać, że tom ten nie zawiera jego nauki, ale Plan Boga:
„1886: Plan wieków (Brzask Tysiąclecia, tom I) (...)
1902: Boski plan wieków (Brzask Tysiąclecia, tom I) (zmiana tytułu)” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 2001-2015 2016 s. 482-483).
Zaraz po śmierci Russella jego Wykłady nazwano „cudownym pokarmem” i na dodatek „podanym nam przez naszego Pana”:
„Tacy roznosiciele będą dostarczać głodującym ten cudowny pokarm, zawarty w sześciu tomach »Wykładów Pisma Świętego«. Z pewnością, pokarm ten jest wystarczający dla każdego, by uczynić jego powołanie i wybranie pewnym. (…) Czy zatem nadal powinniśmy badać i studiować pisma przygotowane przez brata Russella? (...) Jeżeli odrzucilibyśmy teraz ten pokarm, zawarty w sześciu tomach »Wykładów Pisma Świętego« i innych publikacjach Towarzystwa, oznaczałoby to, że odrzucamy lub gardzimy pokarmem podanym nam przez naszego Pana dla naszego dobra” (ang. Strażnica 15.12 1916 s. 6023-6024 [reprint]).
Czy w Biblii są księgi nienatchnione według Russella?
Co jeszcze można dodać na temat natchnienia?
Otóż z jednej strony Russell pisał, że sam nie jest natchniony, a z drugiej, iż wiele treści w Biblii nie posiada „natchnienia”:
„[1916 r.] Podam niektóre swoje wnioski, abyście czasem nie robili omyłki i nie mniemali, że jestem natchnionym” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 364; por. te same słowa: Strażnica 15.02 1920 s. 64).
„Pytanie (1911). –Czy brat wierzy, że Biblia jest wolną od błędów?
Odpowiedź. – Są niektóre części Biblii, które są wyłącznie historią. Księgi Królów, Kroniki, jak również Księgi Mateusza, Marka, Łukasza i Jana są historią i nie ma wiele potrzeby, aby one były natchnione względem tych rzeczy, (...) Gdy jest opisywaną historia, to nie koniecznie jest wymagane, ażeby była pisana z natchnienia Bożego, ponieważ każda prawda jest dobrą. Gdy święty Mateusz opisuje, że Jezus mówił to i tamto w takim razie on mówi co on słyszał i co uważa za rzecz prawdziwą. On nie potrzebował być natchnionym, ażeby mówić prawdę, nie więcej, jak gdyby ktoś wyszedł z tego miejsca i opowiedział co ja tu mówię; powinno być powiedziane wprost, że żadnego natchnienia do tego nie potrzeba. W księgach Królów i Kronik są miejsca, gdzie zostały popełnione błędy. Księgi te są historyczne i zakradły się do nich pewne omyłki gdy niektóre rzeczy były notowane” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 28-29).
Wydaje się, że Russell choć zrównywał, jak widzieliśmy, swoje Wykłady z Biblią, to jednak nigdy nie powiedział, że są one natchnione. Jest to zrozumiałe, gdy uwzględni się jego podejście do natchnienia i błędów w Biblii, które ukazaliśmy powyżej.
Russell wymienił też dziesiątki wersetów z Nowego Testamentu, które uznawał za nienatchnione. W roku 1909 Towarzystwo Strażnica wydało (jak podaje jego skorowidz) Berean Bible Teachers’ Manual (Berean Bible Students’ Manual), czyli Berejski podręcznik nauczycieli biblijnych (Berejski podręcznik Badaczy Pisma Świętego) (po polsku brak). Ta obszerna publikacja wymienia fragmenty biblijne, które Russell wprost odrzucał. Dział tej książki ma tytuł SPURIOUS PASSAGES OF THE NEW TESTAMENT (Fałszywe fragmenty Nowego Testamentu) (Part IV, s. 11-12). Oto spis tych odrzucanych fragmentów:
Matt. 5:22 without a cause
Matt. 6:13 For thine is the Kingdom, and the power, and the glory, for ever. Amen.
Matt. 6:25 or what ye shall drink *
Matt. 16:2 When it is evening, ye say, it will be fair weather: for the sky is red.
Matt. 16:3 This entire verse
Matt. 17:21 and fasting
Matt. 18:12 into the mountains*
Matt. 20:7 and whatsoever is right, that shall ye receive
Matt. 22:13 and take him away
Matt. 23:35 son of Barachias*
Matt. 24:10 and shall hate one another*
Matt. 24:31 sound of a*
Matt. 24:41 women shall be
Matt. 25:6 cometh
Matt. 27:52 And the graves were opened*
Matt. 27:53 and went*
Matt. 28:19 therefore
Mark 4:37 so that it was now full*
Mark 6:51 beyond measure, and wondered
Mark 7:8 For as the washing of pots and cups: and many other such like things
as ye do
Mark 7:14 unto me every one of you*
Mark 9:24 with tears
Mark 9:29 and fasting
Mark 9:44 This entire verse
Mark 9:45 into the fire that never shall be quenched
Mark 9:46 This entire verse
Mark 9:47 fire
Mark 9:49 and every sacrifice shall be salted with salt
Mark 10:24 for them that trust in riches
Mark 10:30 houses and brethren and sisters and mothers and children and lands with persecutions*
Mark 14:30 twice*
Mark 14:68 and the cock crew
Mark 14:72 the second time*
twice*
Mark 16:9-20 All these verses
Luke 2:40 in spirit
Luke 8:45 and sayest thou, Who touched me?
Luke 16:16 and every man presseth into it*
Luke 17:12 which stood afar off*
Luke 17:35 women
Luke 18:11 with himself*
Luke 22:43 This entire verse
Luke 22:44 This entire verse
Luke 22:68 me, nor let me go
Luke 23:5 teaching*
Luke 23:34 Then said Jesus, Father forgive them; for they know not what they do
Luke 24:42 and of an honeycomb
John 1:25 asked him, and*
John 3:13 which is in heaven
John 4:9 for the Jews have no dealings with the Samaritans
John 5:3 waiting for the moving of the water
John 5:4 This entire verse
John 5:25 and now is~-
John 8:1-11 All these verses
John 8:59 going through the midst of them, and so passed by
John 16:16 because I go to the Father
John 19:23 and also his coat*
John 21:25 This entire verse*
Acts 6:3 Holy Ghost and (should read-spirit of)*
Acts 6:8 faith (should read-grace)*
Acts 8:37 This entire verse
Acts 9:31 churches (should read-church)
were (should read-was)
Acts 15:32 and confirmed them*
Acts 18:5 pressed in the spirit (should read-earnestly occupied with the Word)
Acts 18:21 I must by all means keep this feast that cometh in
Rom. 3:22 and upon all
Rom. 6:12 it in
Rom. 7:6 that being dead (should read-being dead to that)
Rom. 8:26 for us
Rom. 11:6 But if it be of works, then it is no more grace: otherwise work is no more work
Rom. 14:6 and he that regardeth not the day, to the Lord he doth not regard it
1 Cor. 2:1 testimony (should read-mystery)*
1 Cor. 6:20 and in your spirit, which are God's
1 Cor. 7:5 fasting and
1 Cor. 10:28 for the earth is the Lord's and the fulness thereof
1 Cor. 15:24 cometh
2 Cor. 4:14 by (should read-with)
Gal. 3:1 that ye should not obey the truth
Gal. 3:17 in Christ
Gal. 5:19 adultery
Gal. 5:21 murders
Eph. 5:9 Spirit (should read-light)
Eph. 5:30 of his flesh, and of his bones
2 Thes. 2:9 Even him
1 Tim. 3:16 God (should read-who)*
1 Tim. 4:12 in spirit*
1 Tim. 6:5 from such withdraw thyself*
2 Tim. 3:3 without natural affection*
Heb. 12:18 mount that might be touched and that burned with fire (should read-fire that might be touched and burned)*
Heb. 12:20 or thrust through with a dart*
Jas. 5:16 Confess your faults (should read-Therefore confess your sins)*
1 Pet. 2:5 spiritual (before the word " sacrifices ") *
1 Pet. 3:8 courteous (should read-humble)
2 Pet. 1:1 God and our (should read-our Lord and)*
1 John 3:16 of God
1 John 5:7 in heaven, the Father, the Word and the Holy Ghost: and these three are one
1 John 5:8 And there are three that bear witness in earth
1 John 5:13 and that ye may believe on the name of the Son of God
Rev. 1:17 unto me, Fear not*
Rev. 2:22 their (should read--her)*
Rev. 5:3 neither under the earth*
Rev. 5:9 us (omitted by Alexandrian MS., one of the three oldest MSS. known)
Rev. 5:10 us (should read-them)*
we (should read-they)*
Rev. 5:13 and under the earth*
Rev. 6:2 to conquer (should read-he conquered)*
Rev. 9:4 neither any green thing*
Rev. 9:13 the four horns of*
Rev. 10:6 and the sea, and the things which are therein*
Rev. 11:17 and art to come*
Rev. 12:12 inhabiters of*
of (before the words “the sea”)*
Rev. 14:5 before the throne of God*
Rev. 14:12 here are they*
Rev. 16:5 and shalt be (should read-the holy)*
Rev. 16:7 another out of*
Rev. 16:11 and their sores*
of their deeds*
Rev. 16:17 from the throne*
Rev. 18:22 of whatsoever craft he be*
and the sound of a millstone shall be heard no more at all in thee*
Rev. 20:5 But the rest of the dead lived not again until the thousand years were finished*
Rev. 21:24 of them which are saved*
and honor*
Rev. 21:2 and honor*
Rev. 22:3 more*
* Omitted by Sinaitic MS. Those not thus marked are omitted by both the Sinaitic and
Widzimy zatem, że Russell nie będąc biblistą, nie znając oryginalnych języków biblijnych, sam decydował, co w Biblii jest natchnione, a co nie.
Czy pisma Russella były natchnione i czy on sam był natchniony?
Część zwolenników Russella uważała jego pisma za natchnione (także jego samego), co Towarzystwo Strażnica starało się im wyperswadować:
„Może to być równie dobra okazja, jak każda inna, na kilka słów przestrogi.Wszystkim nam grozi popadnięcie w skrajności i wszyscy powinni pamiętać słowa Apostoła: »Niech wszyscy poznają wasz umiar«. W pewnym miejscu stwierdziliśmy, że duch antagonizmu został wzbudzony przez nieumiarkowane wypowiedzi kilku osób. Sugerowali, że brat Russell i jego pisma są natchnione przez Boga, podobnie jak dawnych Apostołów. Co za wielki błąd! Nic dziwnego, że takie stwierdzenia spotkały się z oburzeniem! Na pytanie, czy taka jest nasza opinia, od razu zapewniliśmy drogich przyjaciół, że jest odwrotnie” (ang. Strażnica 15.07 1913 s. 5280 [reprint] – This may be as good an opportunity as any for a few words of caution. We are all in danger of going to extremes, and all should remember the Apostle's words, "Let your moderation be known unto all." At one place we found that a spirit of antagonism had been aroused by means of immoderate statements on the part of a few. They had suggested that Brother Russell and his writings are divinely inspired, as were the Apostles of old. What a great mistake! No wonder such statements were resented! When asked if such were our opinion, we promptly assured the dear friends to the contrary).
Widzimy zatem, że wśród głosicieli nauk Russella, za jego życia, rósł kult pastora, aż do uważania go za natchnionego. Owszem próbowano ten proces hamować, ale sam Russell przyczynił się do postrzegania Wykładów za natchnione, skoro mówił, że „sześć tomów Wykładów Pisma Świętego jest praktycznie Biblią”.
Benjamin H. Barton (1874-1916), to pielgrzym Towarzystwa Strażnica, jeden z zaufanych ludzi Russella, który zmarł 24 czerwca 1916 roku, a więc cztery miesiące przed pastorem (zm. 31 października 1916 r.).
Otóż Barton w swoim kazaniu pt. »Wykłady Pisma Świętego« zauważone w Biblii utożsamił „łodzie z sitowia” (Iz 18:2, BG), a właściwie według niego z „papirusu”, z sześcioma Wykładami Pisma Świętego, napisanymi przez Russella.
Zbiór kazań Bartona opublikowało niedawno wydawnictwo „Straż” z Białogardu, związane ściśle z jedną z grup badaczy Pisma Świętego.
Pielgrzym ten, w jednym z wygłaszanych kazań na początku XX wieku, dowodził następująco:
„Ale teraz mówi On nam coś jeszcze o tej ziemi: »Która posyła posłów przez morze po wodach na łodziach z sitowia«. Gdy popatrzycie do wersji poprawionej, znajdziecie tam »papirus« zamiast »sitowia«. Papirus był w starożytności materiałem piśmienniczym. »W łodziach papirusowych«. Coś tutaj, w Stanach Zjednoczonych, miało zamiar żeglować przez morze w statkach z papieru, w papierowych łodziach. Ktoś zapyta: »Jak to? Jak mógł człowiek przedostać się za morze w łodzi z papieru?«. Odpowiadamy, drodzy przyjaciele, że owe statki to ni mniej ni więcej, tylko książki. Książka jest okrętem z papirusu. Tutaj, w Stanach Zjednoczonych Ameryki, książki miały żeglować przez morza do odległych części ziemi do określonej klasy ludzi” (Echa pielgrzyma B. H. Barton, Białogard 2013 [wydawnictwo „Straż”], s. 446).
„O jakich książkach jest tutaj mowa? Niektórzy powiedzą: »Przypuszczam, że muszą to być Biblie«. Nie może chodzić o Biblie (...) O jakich więc książkach jest tutaj mowa? Drodzy przyjaciele, sądzę, że się zgodzimy, iż książki te to owe wspaniałe Tomy, które nam pomagają, czyli »Wykłady Pisma Świętego«. Rozeszły się one po całym świecie i gdziekolwiek znajduje się łaknące serce, które chce lepiej zrozumieć Biblię, Bóg posyła tam te książki i z jakąż spotyka się to radością!” (jw. s. 447).
Do treści tych nawiązano w angielskiej Strażnicy w roku 1904, w której wspomniano „naszego drogiego Pielgrzyma-Brata Bartona” i omówiono jego koncepcję (patrz ang. Strażnica 01.08 1904 s. 3404-3405 [reprint]).
Prócz tego, zapowiedzi wydania Wykładów Russella doszukiwano się w dwóch innych tekstach biblijnych: Wj 4:8 – „drugi znak” (patrz ang. Strażnica 15.09 1907 s. 4059 [reprint]) i Za 4:10 – „skromny początek” (patrz ang. Strażnica 01.08 1899 s. 2512-2513 [reprint]).
Widzimy zatem, że już za czasów Russella szukano w Starym Testamencie zapowiedzi dotyczących pojawienia się Wykładów Pisma Świętego. Można ten proces porównać do rozszerzania ‘kanonu’ Biblii. Wykłady pastora, łącznie z Biblią i „Biblią w kamieniu”, czyli Wielką Piramidą, stanowiły dla Towarzystwa Strażnica nierozdzielną ‘trójcę ksiąg’. Te trzy źródła musiały się wzajemnie potwierdzać i być równo traktowane.
Można też zauważyć inną ciekawą kwestię. O ile za życia Russella zapowiedzi zaistnienia jego Wykładów doszukiwano się w Starym Testamencie, to po śmierci pastora wskazywano na teksty z Nowego Testamentu (szczególnie z Apokalipsy), które nie tylko zapowiadały te tomy, ale i omawiały je (opisujemy to w części drugiej artykułu).
Russell „prorokiem” i nieomylnym, ale popełniającym „błędy”
O ile za życia Russella hamowano tendencje do uważania, że jego pisma są natchnione, a on sam równy Apostołom, to po śmierci pastora nie dało się tego utrzymać.
Jeden z mówców, podczas pogrzebu pastora, tak potrafił o nim powiedzieć:
„Drodzy przyjaciele, On nie zrobił pomyłki w obliczu Pańskim, jestem tego pewny” (ang. Strażnica 01.12 1916 s. 6008 [reprint] – Dear friends, he did not make a mistake in the Lord's sight).
Inny mówca podkreślił, że Russell nieomylnie głosił o paruzji Chrystusa rozpoczętej w roku 1874, jak wtedy uczono:
„Przez lat czterdzieści Brat Russell ten wierny sługa Pański – wykazywał jasne i nieomylne dowody obecności Mistrza” (Strażnica grudzień 1916 s. 22 [ang. 01.12 1916 s. 6015, reprint]).
Po zgonie Russella pisano też, że pełnił on służbę na „natchnionem stanowisku” (!):
„Nasz umiłowany Pastor i brat, Karol Taze Russell, siódmy posłannik do Kościoła, zaczął swą czynną służbę na tem natchnionem stanowisku już przeszło czterdzieści lat temu” (Strażnica 15.04 1919 s. 115 [ang. 15.04 1919 s. 6419, reprint]).
Nazywany był on „prorokiem” napełnionym Duchem Świętym, jak żaden inny człowiek:
„W gazetach, teatrach, w miliardach darmo rozdawanych gazetek, w czytelniach i na zebraniach, poselstwo tego wielkiego proroka zostało ogłoszone. Głosem jakoby wielu wód, odbijającym się echem po całym świecie, mówił Pastor Russell; niebawem a ludzie dowiedzą się, że Prorok (nauczyciel) był w pośrodku ich” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 419-420).
„Usłyszał także o sposobie objawienia działalności Ducha Świętego, »głos grzmotu wielkiego«, i został napełniony nim w takiej mierze, jak żaden inny Chrześcianin, prócz Apostołów” (jw. s. 429).
Ciekawe, że w edycji angielskiej cytowanej książki brak słów „prócz Apostołów” (ang. Dokonana Tajemnica 1917, 1926 s. 385 – He heard the manifestations of the operation of the Holy Spirit, the “noise of a great rushing,” and was filled with the Spirit in a measure beyond the portion of most Christian men).
„Pastor Russell był jednym z wielkich reformatorów i proroków Bożych” (Strażnica 01.10 1919 s. 297 [ang. 01.10 1919 s. 297]).
W innym fragmencie Towarzystwo Strażnica wskazało, że „żaden inny człowiek” nie głosił, jak Russell, a on miał „wyświęcenie (...) przez ducha świętego”. Zestawiono go też z Jezusem i Pawłem:
„Pastor Russell dał świadectwo przez poselstwo prawdy, którego żaden inny człowiek nie miał, że jego wyświęcenie było od Boga przez ducha świętego (...) Jak Pan Jezus, św. Paweł i brat Russell objawili swoje upoważnienie do mówienia w imieniu Jehowy?” (Strażnica 15.05 1925 s. 159-160 [ang. 15.04 1925 s. 127]).
Okres traktowania Russella jako wyjątkowego, równego Apostołom, zakończył się na początku roku 1927, gdy odebrano mu godność i tytuł „sługi wiernego i roztropnego” z tekstu Mt 24:45:
„W rzeczywistości nie było żadnego wielkiego człowieka na ziemi od dni Jezusa. Bardzo niebezpieczną rzeczą jest uwielbianie ludzi” (Strażnica 01.01 1927 s. 7 [ang. 01.01 1927 s. 7]).
„Dnia 15 lutego [w języku polskim 1 kwietnia] 1927 wydanie tego czasopisma wyraźnie pokazało biblijny dowód na udowodnienie, że »wierny i roztropny sługa«, któremu Pan Jezus zlecił wszystkie dobra i uczynił go władcą [ang. and makes him ruler], nie jest i nigdy nie był poszczególny człowiek na ziemi, lecz że zobrazowany przez Jozuego sam Pan Jezus stanowi głowę klasy »wiernego i roztropnego sługi« (Mateusza 24:45-47)” (Strażnica 01.05 1939 s. 138 [ang. 01.03 1939 s. 75]).
Także wcześniej pisano, że Russell popełniał błędy i „nie był nieomylnym”, a więc jego ‘natchnienie’ było zapewne tylko iluzoryczne:
„Zdaje się nam, że właściwem jest, abyśmy zajęli stanowisko, na które upodobało się Panu nas postawić, gdy mówimy, że rozpatrując te ważne pytania, powinno się właściwą zwrócić uwagę co Brat Russell jako posłannik Kościoła Laodycejskiego pisał w tym względzie. Takie stanowisko nie jest ubóstwianiem człowieka, lecz jest oddaniem właściwego szacunku Bogu za poselstwo, które On nam posyła. Że Brat Russell nie był nieomylnym wszyscy przyznają; lecz ponieważ był on posłannikiem Laodycejskiego Kościoła i biegłym badaczem Pisma Św., dlatego jego zdania powinny być w obecnym czasie ściśle i z rozwagą rozpatrywane” (Strażnica marzec 1918 s. 38 [ang. 01.01 1918 s. 6193, reprint]).
„Nie znaczy to, że brat Russell nigdy nie popełnił błędu. Ostatecznie popadł on niekiedy w błąd, jak to przyznał w nowych przedmowach do wydania Wykładów Pisma Św., które były niemal ostatnią rzeczą, jaka wyszła z pod jego pióra; jednakowoż ważniejsze błędy, jakie popełnił były nieliczne i nie takie, aby przeszkadzały w pracy Pańskiej” (Strażnica 01.07 1921 s. 200 [ang. 15.06 1921 s. 184]).
W innym fragmencie Towarzystwo Strażnica pisze, że nierozsądne by było jednak uważać, że Russella „pisma są omylne”:
„Niech każdy mający prawdę zapyta siebie, skąd tę prawdę otrzymał? Musi odpowiedzieć sobie, że otrzymał ją przez czytanie pism tego wiernego i roztropnego sługi, który wytłumaczył i odkrył przed nami Boski plan. Czyż byłoby więc rozsądnem przypuszczać, że Bóg używałby przez ostatnie czterdzieści lat tych pism dla oświecenia umysłów chrześcian i dla prowadzenia ich dobrą drogą, aby potem okazało się, że te pisma są omylne? Byłoby to całkiem nierozsądne przypuszczenie. Nie byłoby to podobne do Pana. Niech więc wszyscy, którzy otrzymali znajomość, nie zaniedbują przykładania swych serc do mądrości przez karmienie swych umysłów stale i ciągle kosztownymi prawdami zawartymi w Wykładach Pisma Św. i w innych pismach tego wiernego i mądrego sługi; a niech czynią to oddając się Panu i jego sprawie” (Strażnica 15.04 1922 s. 122 [ang. 01.03 1922 s. 74]).
Prócz tego w roku 1918 istniała pewna zasada interpretacji Biblii, która obowiązywała mówców i słuchaczy Towarzystwa Strażnica. Powiązana była ona z tytułami Russella i Panem, który „będzie nas nauczał przez niego”:
„BEZPIECZNA ZASADA
Tam, gdzie brat podaje interpretację Pisma, która różni się od tej podanej przez brata Russella, a interpretacja brata Russella wydaje się rozsądna i zgodna z planem Bożym, to uważamy, że bezpieczną zasadą jest podążanie za interpretacją brata Russella, ponieważjest sługą Kościoła, ustanowionym przez Pana na okres laodycejski;dlatego powinniśmy oczekiwać, że Pan będzie nas nauczał przez niego.Gdy w umyśle pojawia się wątpliwość, która interpretacja jest właściwa, zawsze bezpieczniej jest rozstrzygnąć tę wątpliwość na korzyść interpretacji brata Russella.Wierzymy, że jest to w harmonii z wolą Pana” (ang. Strażnica 15.02 1918 s. 6212 [reprint] – A SAFE RULE Where a brother gives an interpretation of a Scripture which differs from that given by Brother Russell, and Brother Russell’s interpretation seems reasonable and in harmony with the plan of God, then we believe it a safe rule to follow Brother Russell’s interpretation, for the reason that he is the servant of the church, so constituted by the Lord for the Laodicean period; and therefore we should expect the Lord to teach us through him. Where there arises a doubt in the mind as to which interpretation is correct, then it is always safer to resolve that doubt in favor of Brother Russell’s interpretation. We believe such to be in harmony with the Lord’s will).
Jak szybko Rutherford odszedł od tej ustanowionej przez siebie Bezpiecznej zasady, ukazaliśmy w długim artykule pt. Jak J. F. Rutherford „rok po roku” zmieniał nauki C. T. Russella (cz. 1-7).
Inny fragment mówi o „wielu pomyłkach” Russella i o tym, że sporo osób odchodziło od niego do Babilonu. Natomiast następcy Russella nadal popełniali pomyłki:
„Brat Russell był jedynym wydawcą Strażnicy przez wiele lat i popełnił wiele pomyłek, bo i on był niedoskonałym. Często bracia obrażali się na niego z powodu pozornych lub rzeczywistych pomyłek, wycofali się i starali się innych za sobą pociągnąć. (...) W rezultacie większość tych odstępców wracała z powrotem do Babilonu i do świata. Przewódcy nietylko rozbijali swą własną wiarę, lecz nadto wstrząsali wiarę innych. (...) Od czasu kiedy brat Russell, opuścił nas, komitet niedoskonałych ludzi starał się wydać Strażnicę, a ludzie ci mogli prędzej popełnić pomyłkę niż brat Russell. Otwarcie przyznają się oni, że popełniali pomyłki” (Strażnica 15.07 1919 s. 214 [ang. 01.07 1919 s. 198]).
Widzimy zatem, że Towarzystwo Strażnica za czasów Rutherforda w zróżnicowany sposób pisało o Russellu.
Raz był on natchniony, napełniony Duchem, a kiedy indziej popełniał błędy.
Dopełnieniem tego wszystkiego jest opinia Rutherforda z roku 1934, gdy powiedział, że ci, którzy pozostali przy naukach Russella „są w ciemności i dalej w niej trwać będą”:
„Którzy obecnego czasu obstają, że pastor Russell pouczył wszelkiej prawdy, co potrzeba świętym na ziemi wiedzieć, są w ciemności i dalej w niej trwać będą. (...) Ich ślepota i brak wyrozumienia proroctw Biblji są temu dowodem. (...) Taksamo i z tymi, którzy się stali duchowymi Izraelitami i którzy nadal spoglądali za człowiekiem, zamiast za Jehową, zrozumienie Pisma Św. jest niemożliwe” (Strażnica 15.07 1934 s. 216 [ang. 15.05 1934 s. 152]).
Chronologia Russella i „Boże daty”
Kolejny podrozdział niniejszego artykułu poświęcimy chronologii, która stanowiła bardzo ważną kwestię w nauczaniu Russella. Chronologię też różnie przedstawiano.
Albo była to tylko „wiara” w chronologię, albo była ona ‘prawie wiedzą’.
Były to „Boże daty”, „zazębiające się tryby doskonałej maszyny”, ale i zapewnienie, że „nigdy nie twierdziliśmy, iż nasze obliczenia są nieomylnie poprawne”:
„Przypominamy wam znowu, że słabe punkty chronologii zostały uzupełnione różnymi proroctwami, które się z nimi zazębiają w tak znaczący sposób, że wiara w Chronologię staje się prawie wiedzą, iż jest ona poprawna. Zmiana jednego roku zakłóciłaby harmonię pięknych paraleli...” (ang. Strażnica 01.10 1907 s. 4067 [reprint]; te same słowa patrz ang. Strażnica 15.12 1913 s. 5368 [reprint]).
„Pewien drogi Brat zapytuje: Czy możemy być całkowicie pewni, że Chronologia przedstawiona w Wykładach Brzasku jest poprawna? Czy żniwo rozpoczęło się w R. P. 1874 i zakończy się w R. P. 1914 roku ogólnoświatowym uciskiem, który obali wszystkie obecne instytucje, po czym nastaną sprawiedliwe rządy Króla Chwały i jego oblubienicy, Kościoła? Odpowiadamy, jak to już często czyniliśmy w Wykładach i w Strażnicach, ustnie i listownie, że nigdy nie twierdziliśmy, iż nasze obliczenia są nieomylnie poprawne. Nigdy nie twierdziliśmy, że są one wiedzą lub że są oparte na niezaprzeczalnych dowodach, na faktach, lub wiedzy; naszym twierdzeniem zawsze było, że opierają się one na wierze” (ang. Strażnica 01.10 1907 s. 4067 [reprint]).
„Harmonia proroczych okresów stanowi jeden z najmocniejszych dowodów poprawności naszej chronologii. Zazębiają się one jak tryby doskonałej maszyny (…) zmiana chronologii choćby o jeden rok zniszczyłaby całą harmonię” (ang. Strażnica 15.08 1904 s. 3415 [reprint]).
„Nie widzimy powodu, by zmieniać liczby – ani nie moglibyśmy ich zmienić, gdybyśmy chcieli. Wierzymy, że są to daty Boże, a nie nasze. Należy jednak pamiętać, że koniec roku 1914 nie jest datą początku, lecz końca czasu ucisku” (ang. Strażnica 15.07 1894 s. 1677 [reprint] –We see no reason for changing the figures—nor could we change them if we would. They are, we believe, God's dates, not ours. But bear in mind that the end of 1914 is not the date for the beginning, but for the end of the time of trouble.).
„Pytanie (1910). (...) Nigdy nie mówiliśmy, iż w rzeczach tych jesteśmy nieomylni. Wierzymy w nie, wierzyliśmy od początku i działamy według tego wierzenia. Lecz gdy październik 1914, lub październik 1920 nadejdą a wielkiego ucisku nie będzie i Kościół nie zostanie przemieniony, to jeszcze wiara nasza w Boski plan wieków nie zostanie zburzona ani na chwilę” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 403-404 [w edycji angielskiej na stronie 556 podany jest rok
„[Pytanie z roku 1913] Co do roku 1914, mamy pewne powody do wierzenia, że będzie to bardzo ważny rok. Nigdy nie wykazywaliśmy ani nie twierdziliśmy, że nasz pogląd na tę sprawę jest nieomylny. NiewiemstanowczoczyCzasyPoganzakończąsięwpaździerniku1914roku. Podajemy to tylko jako naszą opinię i przedkładamy na to wskazówki z Pisma świętego. Ktoś może w to wierzyć albo nie wierzyć. To jest nasza myśl, a jeśli jest zgodna z prawdą, w takim razie w tym czasie albo wkrótce po tym przyjdzie na świat czas wielkiego ucisku” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 709).
Zauważmy, jak Russell pisze o „datach proroczych” (1874, 1878, 1881, 1914), a równocześnie temu zaprzecza, że takimi one są. W jednym zdaniu pisze: „szczególniejszą uwagę należy zwracać na daty prorocze”, a w drugim przeczy temu: „nie znaczy, że twierdzimy teraz lub twierdziliśmy kiedykolwiek, iż daty powyższe o których mówimy, że zdają się być prorocze”:
„Pytanie (1910). – Jaką wagę przywiązujesz do października roku 1910, mając na względzie myśl wyciągniętą z piramidy?
Odpowiedź. – W Rozdziale traktującym o piramidzie, w trzecim tomie Wykładów Pisma Świętego wspomnieliśmy, że pewien rozmiar mógłby być uczyniony od wierzchu głównej galerji do wielkiego stopnia. Nie mieliśmy akuratnego rozmiaru, więc wzięliśmy tak zwaną miarę papierową. To znaczy, że gdy zrobiony jest jakiś rysunek i podane jest ile przestrzeni mieści się na przykład w jednym calu tegoż rysunku, to przez uważne zmierzenie tegoż rysunku, przy pomocy kawałka papieru, można wyliczyć dość dokładnie rozmiar tego co ów rysunek przedstawia; i w taki to sposób nasze obliczenie według rysunku piramidy zdawało się wskazywać, że pewnym punktem czasu według cali byłby październik, rok 1910. Nie podawaliśmy tego jako coś stanowcze i pewne ani jako coś o czym wiemy. Ja nie wiem nic o październiku r. 1910. Była to tylko myśl. Ponieważ zbliżamy się do tej daty, więc dobrze będzie gdy każdy z nas będzie miał oczy szeroko otworzone, czy nie zauważy coś ważnego. Lecz szczególniejszą uwagę należy zwracać na daty prorocze. Takimi zdają się być październik, rok 1874; wiosna rok 1878; następnie październik 1881 i październik r. 1914. Na ile możemy to wyrozumieć, daty te zdają się być wykazane w proroctwach i dobrze uczynimy, gdy będziemy ich pilnować, jako świecy w ciemnym miejscu świecącej, jak określił to św. Piotr. To jednak nie znaczy, że twierdzimy teraz lub twierdziliśmy kiedykolwiek, iż daty powyższe o których mówimy, że zdają się być prorocze, są ponad wszelką dysputę, albo że nasze wytłumaczenie proroctw, rzekomo tyczących się tych dat, było nieomylne” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 403).
„Pytanie (1910) (...) O ile ja wiem, to daty, które zdają się być pewne, na ile pojmujemy Pismo Święte, są lata 1874, 1878, 1881 i październik
Russell był taki pewny swych dat, że nawet propozycja poprawki o jeden rok, z roku 1914 na 1915, nie była przez niego do czasu akceptowana. Wolał być pewny w kwestii roku 1914:
„Pytanie (1909). – (...) Zniesienie władzy Sedekijasza zaznacza Czasy Pogan i jeżeli to miało miejsce w lipcu, czy zatem Czas Pogan nie powinien się kończyć w lipcu? Czy byłby zatem lipiec 1914, czy lipiec 1915?
Odpowiedź. – Ja nie wiem; nie zastanawiałem się szczegółowo nad tym i nad różnicą która czyni parę miesięcy, lepiej wziąć datę wcześniejszą i być pewnym” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 54).
Widzimy, jak różnym tłumaczeniom Russella musieli ulegać jego głosiciele i sympatycy. Od stwierdzeń o wierze w „Boże daty”, po słowa, że „nigdy nie twierdziliśmy, iż nasze obliczenia są nieomylnie poprawne”. Od opinii o „proroczych datach”, po stwierdzenia o tym, że one takimi nie są.
Wielu współpracowników Russella odkrywało z czasem jego pokrętne tłumaczenia i z tego powodu, że ma on „za dużo władzy i zaszczytów”, porzucało Towarzystwo Strażnica. Ono później samo to opisało:
„Przytoczymy tu jeden lub dwa przykłady z historyi okresu z żniw. Ci, którzy są w pracy od dawna, pamiętają przesiewanie z roku 1894-go. Niektórzy z pracowników biurowych w ówczesnym Domu Biblijnym w Allegheny, obecnie w N. S. Pittsburghu, Pa., uroili sobie, że są wielkimi i przyszli do wniosku, że Brat Russell zachowuje dla siebie »za dużo władzy i zaszczytów«, podczas gdy oni nie cieszyli się należnem im rzekomo uznaniem za prace, przez nich wykonywane. (To nam przypomina 4 Moj. 16:3). Napisali tedy paszkwil, w którym oskarżyli Brata Russella o różne rzeczy. Mając dostęp do listy adresowej »Strażnicy«, rozesłali paszkwil do wszystkich abonentów. Uderzyło to w kościół, jak piorun z jasnego nieba. Świątynia zatrzęsła się w posadach. Czy Brat Russell mógł być takim, jak go opisywano w paszkwilu? Wielu oddało się modlitwie, prosząc Pana o utrzymanie ich w wierze. Brat Russell nie wyrządził krzywdy żadnemu z członków kościoła, lecz był jedynie wysłannikiem Pana, przynoszącym dla nich błogosławieństwo. (...) I znowu w r. 1908, kiedy na porządku dziennym były nasze śluby, wielu zaczęło zarzucać Bratu Russellowi niemoralność i dowodzić, że wymaga ślubów od innych, aby własne grzechy pokryć, jaki był rezultat tego? Taki sam, jak w r.
W roku 1927 Rutherford stwierdził, że sam Bóg użył Russella do napisania Wykładów:
„Bóg użył Karola T. Russell’a do napisania i do wydania książek znanych jako Wykłady Pisma Świętego, przez które wielkie fundamentalne prawdy planu Bożego były oczyszczone. Szatan jak zawsze tak i wtedy starał się wszelkimi możliwymi sposobami, by zniszczyć te książki, ponieważ one tłumaczyły Pismo Święte” (Stworzenie 1928 [ang. 1927] s. 140).
Interesujące jest to, że jeszcze w roku 1933 (po polsku w roku 1934) powtórzono słowa z roku 1927 o Wykładach i wpływie na nie Boga, które jednak zaprzestano drukować właśnie w tym samym roku 1927 (!):
„(...) w ten sam sposób użył Bóg Karola T. Russell, by podczas pół wieku zwracał uwagę ludzi ku wyrozumieniu Biblji, a szczególnie tych prawd, które były usunięte przez podstępne zabiegi djabła i jego pośredników. Ponieważ był to słuszny czas na przywrócenie tych prawd, Bóg użył Karola T. Russell do napisania i wydania książek, znanych jako Wykłady Pisma Świętego, przez które wielkie podstawowe prawdy celów niebiańskich są oczyszczone. Szatan wyłożył wszelkie wysiłki, by zniszczyć te książki, ponieważ pojaśniały Pismo Święte” (Strażnica 01.05 1934 s. 141 [ang. 01.06 1933 s. 174]).
Opinie R. Franza o natchnieniu i nieomylności chronologii Russella i Rutherforda
Raymond Franz (1922-2010), były Świadek Jehowy i członek Ciała Kierowniczego (w latach 1971-1980), wspomniał w swej książce o pewnej manipulacji Towarzystwa Strażnica i jego prezesów dotyczącej kwestii „natchnienia” i „nieomylności”:
Argumentacja polega na tym, że jeśli ktoś nie posługuje się takimi wyrażeniami, jak „Oto bezpośrednie objawienie od Jehowy” i nie odnosi do siebie takich terminów, jak „nieomylny” lub „natchniony”, wówczas jego wypowiedzi i twierdzenia należy uznać za zasadniczo nieszkodliwe wypowiadanie zwykłej opinii. Biblia nie popiera takiego uproszczonego kryterium oceny zuchwałego przemawiania w imieniu Boga i wypowiadania niespełnionych proroctw. Nie znajdziemy w niej fałszywych proroków w Izraelu, którzy posługiwaliby się takimi wyrażeniami, jak „bezpośrednie objawienie”, lub mówiliby o sobie, że są „natchnieni” lub „nieomylni”. Mimo to ważyli się twierdzić, że ich słowa faktycznie pochodziły od Jehowy. „Przemawianie w imieniu Boga” oznacza występowanie w charakterze Jego przedstawiciela; fakt ten uznano w publikacji Towarzystwa Strażnica Insight on the Scriptures (Wnikliwe poznawanie Pism, wydanie angielskie, tom II, strona 468). Russell twierdził, że był „rzecznikiem Boga” i przedstawiał chronologiczne przepowiednie jako wynik Bożego kierownictwa dla Jego ludu. We wszystkim, co przedstawiano, na pewno powoływano się na imię Boga i Jego Słowo. Proszę rozważyć dwa cytaty zamieszczone wcześniej w przypisie (pochodzące ze Strażnic z 1883 i 1896 roku), które przedstawiono jako dowód, jakoby nie „prorokowano w imieniu Jehowy” oraz unikano dogmatyzmu i zuchwalstwa. Następnie proszę porównać te cytaty z zamieszczonymi w wielu publikacjach twierdzeniami odnośnie roku 1914, w myśl których obliczenia czasowe Strażnicy są „datami Bożymi, nie naszymi” i że „dobitnie okazuje się, że nadszedł w roku 1878 czas, w którym zaczną się królewskie sądy w domu Bożym” oraz iż ten rok [1878] „jasno zaznacza nam czas aktualnego objęcia władzy Króla królów”. Są też powtarzające się oświadczenia, że dowody biblijne ‘wykazują’, iż rok 1914 „będzie ostateczną granicą panowania niedoskonałych ludzi”, że „na jakiś czas przed końcem R. P. 1914 ostatni członek” ciała Chrystusowego „zostanie uwielbiony wraz ze swą Głową;, że „przed ową datą Królestwo Boże zorganizowane w mocy” połamie i pokruszy władzę ich [pogan] królów, skruszy ono i rozrzuci „››istniejące władze‹‹ – cywilne i kościelne”. Było też twierdzenie, że „w ciągu najbliższych dwudziestu sześciu lat wszystkie obecne rządy zostaną obalone i znikną”, i że „uważamy za dobrze ustaloną prawdę, że ostateczny koniec królestw tego świata i pełne ustanowienie Królestwa Bożego, dokona się do końca R. P.
W artykule powiedziano, że chronologia stoi „mocno jak skała, będąc opartą na Słowie Bożym”, i kładziono nacisk na to, że wiara w słuszność chronologii jest równoznaczna z wiarą w Jehowę i Jego natchnione Słowo.* Upierano się przy tym, że chronologia – dziś już w większej części zarzucona – jest „boskiego” pochodzenia, i że taki charakter mają nie tylko pewne jej części lub elementy, lecz jej całość, „absolutnie”. Nosi ona „pieczęć aprobaty Wszechmogącego Boga”.
* Strażnica z 15 czerwca 1922 r. (wydanie angielskie), s. 187 (Kryzys sumienia R. Franz 2006, s. 262-263).
Czy istnieje jakaś istotna różnica między twierdzeniem, że chronologia teraźniejszej prawdy miała boskie pochodzenie, a nazywaniem tej chronologii „natchnioną”? Zakrawa to na ironię, że cały ten system stosowania paralelizmów przedstawiony tutaj jako oczywiste dzieło Boskiej uprzedniej wiedzy, tak że „absurdem” byłoby zaprzeczanie jego miarodajności i znaczeniu, został już dawno przez organizację porzucony (Kryzys sumienia R. Franz 2006, s. 266).
Jak wspomniał R. Franz, chronologii Russella przez kilkanaście lat gorliwie bronił Rutherford, podając taką oto argumentację, opartą na natchnieniu Biblii:
„Chronologja obecnej prawdy oparta jest na Boskiem proroctwie i Biblijnem spełnieniu (...). Chronologja stoi mocno jak skała, oparta na Słowie Bożem” (Strażnica 01.08 1922 s. 236 [ang. 15.06 1922 s. 187]).
„CHRONOLOGJA OBECNEJ PRAWDY JEST WIERNA
Wykazaliśmy, że chronologja obecnej prawdy jest prawdziwa i wierna, a inne nie prawdziwe, ponieważ:
(1) Oparta jest wprost na natchnionem proroctwie” (Strażnica 01.08 1922 s. 236 [ang. 15.06 1922 s. 187]).
„Te wewnętrzne połączenia dat dają o wiele większą moc, aniżeli można by doszukać się w innych chronologjach. Niektóre z nich są tak dalece godne uwagi, że wykazują jasno, że chronologjataniejestludzka, alepochodziodBoga. Ponieważ jestBoskiegopochodzenia i przezBogajestpotwierdzona, chronologja obecnej prawdy wyróżnia się z pośród innych, jako absolutnie i bez zastrzeżeń dokładna i ścisła” (Strażnica 01.09 1922 s. 266 [ang. 15.07 1922 s. 217]).
Widzimy, że Rutherford powtarzał po swojemu słowa Russella o „Bożych datach”.
Ten typ dowodzenia Ciało Kierownicze stosuje do dziś: „nie jesteśmy nieomylni”, ale „polegamy na nieomylnej Biblii”. Oto niedawne wypowiedzi:
„Ciało Kierownicze składa się z grona namaszczonych chrześcijan (w roku 1986 było ich 13); 7 z nich pełni służbę w zarządzie Towarzystwa Strażnica. Całe to grono nadzoruje działalność Świadków Jehowy na całym świecie. Nie jest ono natchnione przez Boga i dlatego nie jest nieomylne, ale polega na nieomylnym Słowie Bożym” (Świadkowie Jehowy zjednoczeni w spełnianiu woli Bożej na całym świecie 1988 s. 26).
„»Niewolnik« nie jest natchniony przez Boga, lecz stale bada Pismo Święte i starannie ocenia wydarzenia światowe, jak również sytuację ludu Bożego, żeby mieć orientację w spełnianiu się proroctw biblijnych. Na skutek ludzkiej ułomności nieraz może się zdarzyć, że zrozumie coś tylko częściowo lub nieściśle, a w rezultacie potrzebne jest skorygowanie” (Strażnica Rok CII [1981] Nr 4 s. 27).
„Świadkowie Jehowy uważają obecnie, iż za pomocą Strażnicy oraz pokrewnych publikacji niewolnik wierny i roztropny zaopatruje ich w pokarm duchowy. Nie twierdzą, że klasa niewolnika jest nieomylna, ale uznają ją za jedyny kanał, jakim Pan posługuje się w dniach ostatnich tego systemu rzeczy” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 626).
Niszczenie książek C. T. Russella
Jak widzieliśmy, część głosicieli Russella uważała jego Wykłady nawet za natchnione. Inni zaś popadali w drugą skrajność.
Już w roku 1916, o czym wspomniano w roku 1918, wśród polonijnych badaczy Pisma Świętego miało miejsce palenie dzieł Russella. Poniżej zamieszczamy cytat z czasopisma Brzask Tysiąclecia, które wychodziło po polsku przez 5 miesięcy, w czasie, gdy Rutherford przebywał w więzieniu. Zmieniono wtedy dla niepoznaki tytuł Strażnica na Brzask:
„Otóż niejaki R. H. Oleszyński, z Chicago Ill., który swego czasu został oddalony przez Towarzystwo od posług pielgrzyma, ponieważ okazał się nielojalnym dla poselstwa Siódmej trąby, i czynił rozerwania między braćmi – niedawno wyruszył w »pielgrzymkę« po zborach polskich, gdyż w Chicago nie obrano go starszym. W ostatnim tygodniu złożył on nieproszoną wizytę do Detroit i, wynająwszy salę w dzielnicy, gdzie są urządzane Wykłady Pisma Świętego przez Zbór Detroicki, jął stawiać konkurencyę Pracy Pańskiej pod auspicyami »Stowarzyszenia Odszczepieńców«, którzy odrzucili, a nawet popalili dzieła Pastora Russella, po opuszczeniu detroickiego Zgromadzenia przed dwoma laty. Odeszli w liczbie stu, a obecnie pozostało z nich zaledwie czternastu, i niebawem nie było u nich ani Pamiątki, aż tu zjawia się H. Oleszyński i, sprzymierzywszy się z nimi, rozpoczyna na nowo psuć sprawę Detroickiego Zgromadzenia. Tem dolał oliwy do ognia, który był już na wygaśnięciu i wzniecił pożar” (Brzask Tysiąclecia i Zwiastun Obecności Chrystusa Nr 4, listopad 1918 s. 57).
W roku 1920 Towarzystwo Strażnica znów pisało, że w tamtym czasie wiele osób, które miały na półkach książki Russella, po prostu publicznie je spaliły:
„Dwieście mieszkańców Blakely, Pa., wczoraj wieczór zdjąwszy z półek książki Pastora Russell’a, znieśli je na plac w środku miasta i oblawszy je naftą, spalili. Podczas gdy płomienie obejmowały pisma niedawno zmarłego Pastora, niszczyciele ich, tańcując w około stosu śpiewali hymny” (Strażnica 15.02 1920 s. 52 [ang. 01.02 1920 s. 36]).
Z powyższego widzimy, jak złożonym problemem było „natchnienie” Pisma Świętego i książek Russella. Odrzucał on natchnienie wielu fragmentów Biblii oraz całych jej ksiąg, a zarazem wskazywał na swoje Wykłady Pisma Świętego, jako „Biblię uporządkowaną przedmiotowo”. Na dodatek Wielką Piramidę uważał za natchnioną „Biblię w kamieniu”.
W części drugiej tego artykułu omawiamy osobę i dorobek piśmienniczy J. F. Rutherforda.