Włodzimierz Bednarski

Działalność religijno-biznesowa prorokini Ellen G. White i pastora C. T. Russella (cz. 2)

dodane: 2022-02-22
W drugiej części naszego artykułu kończymy temat działalności biznesowej prezesa Towarzystwa Strażnica C. T. Russella i prorokini Adwentystów Dnia Siódmego E. G. White.Opisujemy też domy mieszkalne tych osób, a także prezesa J. F. Rutherforda, twórcy nazwy Świadkowie Jehowy.

 

Działalność religijno-biznesowa prorokini Ellen G. White i pastora C. T. Russella (cz. 2)

 

         W części pierwszej tego artykułu zamieściliśmy następujące rozdziały:

 

Początki działalności E. White i C. T. Russella

E. White i C. T. Russell jako drukarze

E. White i C. T. Russell jako autorzy licznych książek

E. White i inne formy pozyskiwania pieniędzy od swych zwolenników

C. T. Russell i inne formy pozyskiwania pieniędzy od swych zwolenników

 

W części drugiej kończymy temat w następujących rozdziałach:

 

Biznesowy charakter działań E. White i C. T. Russella

Przekazanie w spadku praw do publikacji przez E. White i C. T. Russella

Domy i mieszkania E. White oraz C. T. Russella i J. F. Rutherforda

 

Biznesowy charakter działań E. White i C. T. Russella

 

         Popatrzmy na kolejne porównanie ze sfery biznesowej. E. White i Russell sami relacjonują te kwestie.

 

E. White i wyniki sprzedaży

 

         E. White potrafiła chwalić się wynikami sprzedaży swoich publikacji.. Oto przykładowe dane wymienione w roku 1909:

 

         „Sprzedaliśmy przez ostatnie 4 lata, wyłączając sprzedaż zagraniczną, 168.947 książek, 6.871.659 periodyków, 23.382 broszur, 964.163 traktatów na łączną sumę 310.221.57 dolarów... (Bulletin 1909, str. 93 [w ang. The General Conference Bulletin 1909, 96])” (Życie i działanie Ellen G. White E. G. White, 2005, s. 296).

         Fragment opuszczony w wersji elektronicznej:

         https://m.egwwritings.org/pl/book/13785.1573#1573

         Por. ang. wersja:

         https://m.egwwritings.org/en/book/41.1624?hl=5.840&ss=eyJ0b3RhbCI6MjQsInBhcmFtcyI6eyJxdWVyeSI6IjUuODQwIiwidHlwZSI6ImJhc2ljIiwibGFuZyI6ImVuIiwibGltaXQiOjIwfSwiaW5kZXgiOjB9#2667

 

         „(...) wydawano religijną literaturę, o łącznej wartości sprzedaży w 1913 r. na 482 000 dolarów” (Życie i działanie Ellen G. White E. G. White, 2005 s. 308).

         https://m.egwwritings.org/search?lang=pl&query=%22wydawano+religijn%C4%85+literatur%C4%99%22&suggestion=0

 

         C. T. Russell i „biznesowa organizacja”

 

         Russell pisał wprost, że jego działania są biznesowe, ale dla „rozsiewania prawdy”:

 

Secondly, the Society is a business organization for religious work in the service of the Lord, by printing books, pamphlets, charts, etc., ... (ang. Strażnica 01.12 1915 s. 5808 [reprint]; What Pastor Russell Said. His answers to hundreds of questions 1917 s. 515).

 

         W polskiej edycji przytaczanej książki termin „biznesową organizacją” oddano jako „interesową organizacją”:

 

„Drugie, Towarzystwo jest interesową organizacją dla religijnej pracy w służeniu Panu, przez drukowanie książek, broszur, rysunków, i t. d.” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 387).

 

         W innych publikacjach Russell pisał o „stowarzyszeniu biznesowym”, a nie „organizacji”:

 

„Jest to po prostu stowarzyszenie biznesowe. Zostało ono zarejestrowane jako korporacja przez stan Pensylwania, a jest upoważnione do posiadania własności i dysponowania nią w swym własnym imieniu, tak jakby było ono poszczególną osobą. Nie ma ono credo ani wyznania wiary. Jest to po prostu biznesowe udogodnienie w rozsiewaniu prawdy” (ang. Strażnica listopad 1891 s. 1338 [reprint]; w tekście oryginalnym jest to styczeń 1891 r. s. 16). Patrz też ten sam tekst ang. Strażnica 25.04 1894 s. 57, wydanie specjalne pt. A Conspiracy Exposed and Harvest Siftings [Zdemaskowanie spisku oraz Odsiew w czasie żniwa]).

 

E. White i Russell zgromadzili wielkie majątki dzięki rozpowszechnianiu swoich książek, które sprzedawali sami oraz ich kolporterzy.

Nie były to jedyne formy zdobywania pieniędzy przez liderów obu wyznań.

E. White na przykład najpierw założyła „systematyczną dobroczynność”, a później w jej miejsce wprowadziła dziesięcinę na rzecz jej kościoła.

Natomiast Russell wprowadził różne formy wpłat na konto Towarzystwa Strażnica.

Ponieważ tematyka ta jest obszerna, dlatego inne formy zarobkowania E. White i Russella omawiamy w osobnych rozdziałach.

 

Przekazanie w spadku praw do publikacji przez E. White i C. T. Russella

 

         E. White i Russell zadbali o to, by ich publikacje nadal ukazywały się po ich śmierci.

 

E. White i „depozytariusze” jej spuścizny literackiej

 

         O E. White napisano następująco:

 

„W roku 1912 ustanowiła kolegium depozytariuszy swych publikacji, mających za zadanie troskę o jej spuściznę literacką” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 455).

 

         Oczywiście książki E. White wydawane są do dziś przez Adwentystów Dnia Siódmego i przez inne odłamy adwentystyczne, które wyłoniły się z tego kościoła po roku 1914.

         To nie wszystko. Po śmierci prorokini zaczęły powstawać kolejne przypisywane jej książki zwane „oficjalnymi kompilacjami”. Takich jest co najmniej 75:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_dzie%C5%82_Ellen_G._White#Oficjalne_kompilacje

 

Prócz tego pod podanym adresem wskazano jeszcze wiele innych dzieł, które powstały po śmierci E. White, zakwalifikowanych do poniższych kategorii:

 

Oficjalne wersje skrócone i misyjne

Nieoficjalne kompilacje i wydania

 

         Majątek prywatny E. White zapewne odziedziczyła jej rodzina, gdyż miała ona czterech synów (dwóch zmarło przedwcześnie) i wnuczęta.

 

Russelli jego Testament

 

         Russell w roku 1907 napisał Testament dotyczący przede wszystkim jego publikacji (opublikowany dopiero w grudniu 1916 r.):

 

„Mając na względzie fakt, iż oddając Zions Watch Tower, Old Theology Quarterly i prawo własności Brzasku Tysiąclecia, Wykładów Pisma św., Biblji, różnych broszur, śpiewnika i. t. p. Towarzystwu Watch Tower and Tract Society, uczyniłem to z tem zastrzeżeniem, bym miał zupełną kontrolę nad temi wydawnictwami w ciągu mojego życia a po mojej śmierci miały być prowadzone według mego życzenia, które teraz wymieniam” (Strażnica Nr 12, 1916 s. 4).

 

„W swym testamencie wyraził pragnienie, by w dalszym ciągu wydawano Strażnicę pod kierunkiem komitetu złożonego z mężczyzn całkowicie oddanych Panu. Oświadczył, że usługujący w tym charakterze powinni »trzymać się ściśle nauk Pisma Świętego – a zwłaszcza nauki o Okupie...«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 623).

 

         Książki i broszury Russella wydawane były do roku 1927. Natomiast czasopismo Strażnica publikowane jest do dziś, ale w zupełnie innym stylu i z innymi naukami.

         Wykłady Pisma Świętego Russella od wielu lat wydawane są jednak nadal przez różne odłamy badaczy Pisma Świętego, które wyodrębniły się z Towarzystwa Strażnica po roku 1917.

 

         Różnice w dziedziczeniu majątku

 

         E. White odziedziczyła całość majątku po zmarłym w roku 1881 mężu Jamesie. Część pieniędzy wcześniej ulokowano w nieruchomościach kościoła. Jej inni ważni współpracownicy i wspólnicy rychło poumierali: Bates (zm. 1872); Edson (zm. 1882); Andrews (zm. 1883); Smith (zm. 1903).

 

         Maria Russell (1850-1938) nic nie odziedziczyła po mężu, gdyż w roku 1908 orzeczono ich separację. Na dodatek, jeszcze, gdy byli razem, scedowali na rzecz ‘swego’ Towarzystwa Strażnica cały majątek (byli większościowymi udziałowcami):

 

„W roku 1889 wprowadzili się do nowego czteropiętrowego, murowanego budynku nazwanego »Domem Biblijnym«, który zbudowano w Allegheny kosztem 34 000 dolarów. Kilka lat później, gdy tytuł własności w formie darowizny przekazano Towarzystwu, jego zarząd oszacował łączną wartość budynku wraz z całym wyposażeniem na 164 033,65 dolarów” (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 24 s. 4).

 

         „Mając do dnia 1 grudnia 1893 roku trzy tysiące siedemset pięć (3705) udziałów, uprawniających do głosowania – spośród ogólnej liczby sześciu tysięcy trzystu osiemdziesięciu trzech (6383) udziałów – oczywiście siostra Russell i ja wybieramy urzędników. W ten sposób zarządzamy Towarzystwem. Zamiar ten członkowie zarządu rozumieli w pełni od początku. Ich użyteczność – zgodnie z tym zrozumieniem – wysunie się na pierwszy plan wraz z chwilą naszej śmierci” (ang. Strażnica 25.04 1894 s. 59, wydanie specjalne pt. A Conspiracy Exposed and Harvest Siftings [Zdemaskowanie spisku oraz Odsiew w czasie żniwa]).

 

„Chociaż Russell usilnie starał się jej dopomóc, w listopadzie 1897 roku odeszła od niego. Niemniej zapewnił jej mieszkanie i środki do życia. W roku 1903 pani Russell wniosła sprawę do sądu i kilka lat później, w roku 1908, przyznano jej alimenty i orzeczono separację od stołu i łoża, nie zaś całkowity rozwód” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 645).

 

         Możemy sobie tylko wyobrazić, kto by samodzielnie zarządzał Towarzystwem Strażnica, gdyby Russell zmarł jeszcze przed scedowaniem majątku na rzecz Towarzystwa i późniejszym rozstaniem się małżonków.

 

         Jeszcze przed ostatecznym rozstaniem z Marią (1908) Russell polecił w razie swej śmierci wypłacić jej ewentualnie 200 dolarów (1907), co raczej nie zostało zrealizowane po ich separacji:

 

         „W ostatnich latach i w różnych odstępach czasu oddawałem moją osobistą posiadłość do Watch Tower Bible and Tract Society, z wyjątkiem małego osobistego konta bankowego w przybliżeniu około dwóch set dolarów, złożonych w Exchange National Bank of Pittsburgh, które mogą być wypłacone mojej żonie, jeżeli mnie przeżyje” (Strażnica grudzień 1916 s. 4 [ang. 01.12 1916 s. 5999, reprint]).

 

         Również adoptowana przez Russella córka Rose Ball wraz z mężem E. Henningesem (sekretarz-skarbnik Towarzystwa Strażnica) opuściła pastora w roku 1908. Razem z nimi odeszła od niego Margaret, zwana Mae (po mężu Land), rodzona siostra Russella. Tak więc pozbawione zostały one jakiegokolwiek spadku.

 

         Ponieważ Russell przelewał na rzecz swego Towarzystwa Strażnica wszystkie dochody, więc podobno nie zostały po nim żadne pieniądze i umarł „bez centa”:

 

         „Pastor Russell został przyjęty jako wierny kapłan Wszechmocnego. Ofiarował samego siebie i wszystko co miał aż w Październiku, 1916 r.,umarł bez centa, lecz bogaty w rzeczach Boskich (Dokonana Tajemnica 1925 s. 407 [ang. 1917 s. 369]).

 

Domy i mieszkania E. White oraz C. T. Russella i J. F. Rutherforda

 

         Prorokini E. White oraz prezesi Towarzystwa Strażnica Russell i Rutherford posiadali po kilka domów lub mieszkań. Tłumaczyli to potrzebami związanymi z aktywnym nauczaniem w różnych rejonach kraju i świata lub przeprowadzkami ich biur z rozmaitych powodów. Poświęcamy tu też uwagę osobie Rutherforda, gdyż to on najbardziej jest znany z posiadania kilku miejsc zamieszkania, a przede wszystkim sporo ludzi słyszało o jego Domu Książąt, czyli Bet-Sarim.

 

         E. White i jej domy

 

         E. White posiadała kilka domów. Jeden z nich nawet w Australii, gdzie przebywała przez kilka lat.

         Wiele w tej kwestii podaje angielska Wikipedia:

 

Kilka domów White'a to zabytki. Pierwszy dom, który posiadała wraz z mężem, jest teraz częścią Historycznej Wioski Adwentystów w Battle Creek w stanie Michigan . Jej pozostałe domy są własnością prywatną, z wyjątkiem jej domu w Cooranbong w Australii, który nazwała „Sunnyside”, oraz jej ostatniego domu w Saint Helena w Kalifornii , który nazwała „Elmshaven”. Te dwa ostatnie domy są własnością Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, a dom „Elmshaven” jest również Narodowym Zabytkiem Historycznym.

https://en.wikipedia.org/wiki/Ellen_G._White#Adventist_historic_sites

 

Co ciekawe polska Wikipedia w tym samym haśle nie ma żadnych informacji o tych domach.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ellen_G._White

 

         Oto co sama E. White pisała o swych trzech domach spośród „kilku”:

 

         „W 1855 roku bracia z Michigan stworzyli możliwość przesunięcia oficyny wydawniczej do Battle Creek. W tym czasie mój mąż był winien ponad dwa tysiące dolarów a wszystko co miał oprócz książek, to rachunki za książki a i to niektóre z nich były niepewne. Sprawa Boża stanęła w miejscu. Zamówienia na publikacje były bardzo nieliczne i w dodatku małe, toteż mąż obawiał się, że umrze pogrążony w długach. Bracia z Michigan pomogli nam w otrzymaniu parceli i zbudowaniu domu. Akt własności został sporządzony na moje nazwisko abym mogła dowolnie dysponować tą posiadłością po śmierci mojego męża” (Świadectwa dla zboru I E. G. White [bez daty wydania; ang. wyd. 4, 1947] s. 97).

 

         „W czerwcu 1895 roku E. White postanowiła okazać zainteresowanie szkolnym potrzebom i pokazać zaufanie w zakupie majątku w Avondale. Zakupiła więc kawałek ziemi czyniąc Cooranbong swoim domem. Wybrała 66 akrów i po kilku tygodniach sprowadziła część swojej rodziny, z którą zamieszkała w namiotach na nabytej ziemi, nazwanej ‘Sunnyside’. Rozpoczęto budowę 8-pokojowego domu wiejskiego i jak tylko uczyniono polanę, ziemia została zaorana, drzewa owocowe posadzone” (Życie i działanie Ellen G. White E. G. White, 2005 s. 358).

 

         „Koniec przyszedł w piątek, 16. lipca 1915 roku o 3:40 po południu w słonecznym pokoju na piętrze jej domu ‘Elmshaven’ gdzie spędziła tak dużo czasu podczas swych ostatnich, szczęśliwych, owocnych lat tak aktywnego życia” (Życie i działanie Ellen G. White E. G. White, 2005 s. 449).

 

         Najkrócej mówiąc, prorokini adwentystów potrzebowała kilku domów: w Europie, w Australii, we wschodnich i zachodnich Stanach Zjednoczonych. Dom w Kalifornii był jej ostatnią przystanią:

 

         „Po aktywnej podróży przez USA w latach 1846-1884, odwiedziła Europę gdzie poświęciła dwa lata na pracę, która wtedy dopiero się kształtowała. W 1891 roku udała się do Australii gdzie pozostała 9 lat podróżując po koloniach poświęcając całą energię na budowę dzieła” (Życie i działanie Ellen G. White E. G. White, 2005 s. 474).

 

         Oto kolejne domy E. White:

 

         „W kwietniu 1882 roku konferencja kalifornijska otwarła szkołę w Healdsburg, która została wkrótce zmieniona na Healdsburg College. Pragnąc być blisko tej instytucji E. White nabyła dom na krańcach miasteczka czyniąc go swoją rezydencją na kilka lat. Rok po śmierci męża była w nowym domu a przyjaciele mogli zauważyć że dobrze wyglądała i mówiła o swej aktywnej pracy” (Życie i działanie Ellen G. White E. G. White, 2005 s. 261).

 

         „Nowy dom wydawniczy był dużym bogatym budynkiem o rozmiarach 46x76 stóp, z czterema piętrami nad sutereną. Górne piętra były tak skonstruowane że w razie rozwoju interesu mogły być użyte jako mieszkania dla rodzin. Było to jedno z miejsc gdzie E. White zamieszkała podczas większej części z 2 lat spędzonych w Europie” (Życie i działanie Ellen G. White E. G. White, 2005 s. 282).

 

         Gdzie wcześniej, w latach 1847-1855, mieszkała E. White? Najczęściej w wynajętych domach. Nigdzie nie podano miejsca jej zamieszkania tuż po ślubie w roku 1846:

 

         „W Gorhara, w stanie Maine, 26. sierpnia 1847 roku urodził się nasz najstarszy syn, Henry Nichols White. W październiku, brat i siostra Howland z Topshem, uprzejmie zaoferowali nam część swojego mieszkania co z zadowoleniem przyjęliśmy i zaopatrzyliśmy się w pożyczone meble. Byliśmy biedni a przed nami ciężkie czasy” (Życie i działanie Ellen G. White 2005 s. 105).

 

         „W czerwcu 1849 roku siostra Clarissa Bonfrey zaproponowała abyśmy razem zamieszkali. Jej rodzice umarli a podział mebli w domostwie dał jej wszystko czego potrzebuje mała rodzina. Z radością oddała nam to do dyspozycji. Zajęliśmy część domu brata Boldena w Rocky Hill” (Życie i działanie Ellen G. White E. G. White, 2005 s. 123).

 

         „Wynajęliśmy dom w Oswego, wypożyczyliśmy meble od naszych braci i zamieszkaliśmy tam. Tam mój mąż pisał, drukował i głosił” (Życie i działanie Ellen G. White E. G. White, 2005 s. 128).

 

         „Zwlekaliśmy w Ballston Spa przez kilka tygodni aż osiedliliśmy się w Saratoga Springs ze względu na pracę wydawniczą. Wynajęliśmy dom i wysłaliśmy zaproszenie do braterstwa Bolden i siostry Bonfoey, którzy wtedy przebywali w Maine, opiekując się małym Edsonem, i rozpoczęliśmy życie domowe” (Życie i działanie Ellen G. White E. G. White, 2005 s. 141).

 

         „Właśnie osiedliliśmy się w Rochester. Wynajęliśmy stary dom za 175 dolarów rocznie. Mamy maszynę drukarską w domu. Oprócz tego musimy płacić 50 dolarów za pokój służbowy. Uśmiałbyś się gdybyś zobaczył nas i nasze meble, kupiliśmy dwa stare łóżka za 25 centów każde. Mąż przyniósł do domu 6 starych krzeseł, każde inne, za które dał jednego dolara a wkrótce obdarzył mnie następnymi czterema, stare i bez siedzeń, za 62 centy” (Życie i działanie Ellen G. White E. G. White, 2005 s. 142).

 

         Jak widzimy, E. White z kobiety ubogiej, jedynie wynajmującej mieszkania, przeszła do statusu osoby majętnej, mającej kilka domów, a nawet posiadającej zarządcę nieruchomości, sekretarkę, pielęgniarki i pomocników domowych i biurowych:

 

         „Przy łożu byli jej syn, starszy W. C. White i jego żona, jej wnuczka Mabel White Workman, jej długoletnia i wierna sekretarka Sara McEnterfer, jej siostrzenica i poświęcona pielęgniarka May Walling, następnie niestrudzona pielęgniarka Carrie Hungerford, zarządca domu Tessie Woodbury, wieloletni towarzysz i pomocnik, Mary Chinock Thorp oraz kilku przyjaciół i pomocników, którzy spędzili wiele lat w jej domu i biurze” (Życie i działanie Ellen G. White E. G. White, 2005 s. 449).

 

         Ciekawe, że jeden ze swych domów E. White nazwała Sunnyside. Wyraźnie w nazwie tej widoczne jest „słońce”, a ona przecież bardzo gorliwie zwalczała niedzielę jako „dzień słońca”.

 

         C. T. Russell i jego mieszkania

 

W latach 80. XIX wieku Russell sprzedał pierwszy dom, w którym mieszkał z żoną od roku 1879 (wcześniej mieszkał w domu swego ojca).

Fredrick Zydek (1938-2016), który napisał biografię Russella, tak opisał to pierwsze lokum:

 

„[1879] Charles i Maria wprowadzają się pod adres 5th Avenue 101 w Pittsburghu, do domu, który jest wystarczająco duży, by zaspokoić ich wymogi. Według relacji jest to wielki dom, z dwoma salonami, sześcioma sypialniami, jadalnią, w której wygodnie zasiąść może do stołu sto dwadzieścia osób, oraz pomieszczeniami mieszkalnymi na drugim piętrze, gdzie może zamieszkać gosposia i kucharka” (Charles Taze Russell. Jego życie i czasy. Człowiek, Millennium i posłannictwo F. Zydek, Wydawnictwo Straż, Białogard 2016, s. 82).

 

Później, w roku 1889, oboje wprowadzili się do mieszkania w jego firmie Tower Publishing Company. W roku 1898 Russell scedował ją wraz z majątkiem na rzecz Towarzystwa Strażnica, w którym razem z żoną był większościowym udziałowcem:

 

         „Był to czterokondygnacyjny budynek z cegły, ukończony w roku 1889 kosztem 34 000 dolarów, a usytuowany w Allegheny przy Arch Street 56-60 (później numery zmieniono na 610-614). Stał się znany jako »Dom Biblijny«. Pierwotnie należał do prywatnej oficyny wydawniczej Tower Publishing Company, kierowanej przez C. T. Russella, zajmującej się przez szereg lat drukowaniem po uzgodnionej cenie literatury dla Towarzystwa Strażnica. W kwietniu roku 1898 prawo własności tego przedsiębiorstwa oraz parceli scedowano na Towarzystwo Strażnica, którego zarząd oszacował wartość budowli i wyposażenia na 164 033 dolary i 65 centów” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 8).

 

         Russell zazwyczaj mieszkał tam, gdzie miał swoje Biuro Główne, a te zmieniał kilka razy. Biura Główne były coraz większe, co nie oznacza, że rosła też powierzchnia mieszkań Russella. Jednak trzeba pamiętać, że prawie całość była ‘własnością’ pastora, jako głównego udziałowca Towarzystwa Strażnica. Oto krótka historia przeprowadzek:

 

W roku 1879 Biuro Główne znajdowało się przy Fifth Avenue 101 w Pittsburghu w stanie Pensylwania. W roku 1884 biura przeniesiono na Federal Street 44 w Allegheny (północna dzielnica Pittsburgha), a nieco później w tym samym roku na Federal Street 40 (przemianowaną w 1887 roku na Robinson Street 151). Kiedy zaczęło brakować miejsca, brat Russell zlecił wybudowanie w roku 1889 widocznego po lewej Domu Biblijnego przy Arch Street 56-60 w Allegheny (później numery zmieniono na 610-614)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 208).

 

         W roku 1909, w którym odbywał się ostatni proces Russella z żoną o podwyższenie alimentów (patrz ang. Strażnica 01.07 1909 s. 4424 [reprint]), zarządził on przeniesienie Biura Głównego do Brooklynu do „rezydencji” po protestantach:

 

„Dom Biblijny w Allegheny stał się za mały. Uznano również, że jeśli kazania Russella będą rozsyłane z większego i bardziej znanego miasta, to więcej gazet zechce je publikować. Ale które miasto wybrać? W Strażnicy z 15 grudnia 1908 roku wyjaśniono: »Szukaliśmy kierownictwa Bożego i zgodnie doszliśmy do wniosku, że nowojorski Brooklyn, zamieszkany przez liczną społeczność należącą do klasy średniej i znany jako ‘miasto kościołów’, będzie właśnie z takich powodów najlepiej się nadawać na centrum dzieła żniwnego w ciągu tych niewielu lat, jakie jeszcze pozostały«. W roku 1908 wysłano do Nowego Jorku kilku przedstawicieli Towarzystwa Strażnica, a wśród nich radcę prawnego, Josepha F. Rutherforda. W jakim celu? Mieli nabyć budynki, na które Russell zwrócił uwagę podczas jednej ze swych wcześniejszych podróży. Zakupiono więc stary »Plymouth Bethel« przy Hicks Street 13-17 w Brooklynie, służący przedtem jako dom misyjny pobliskiego Kościoła kongregacjonalistów, w którym pastorem był swego czasu Henry Ward Beecher. Przedstawiciele Towarzystwa kupili również dawną rezydencję Beechera trzypiętrowy budynek obłożony piaskowcem, stojący zaledwie kilka przecznic dalej, przy Columbia Heights 124” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 59).

 

         Wydaje się, że w publikacjach Towarzystwa Strażnica nie opisano tego ostatniego mieszkania Russella. Jego sekretarz A. Macmillan (1877-1966) wspomniał tylko mimochodem o gabinecie i saloniku (Strażnica nr 14, 1967 s. 10). Wiemy też, że Russell zmarł w pociągu, w salonce, a nie u siebie w domu.

         Natomiast biograf Russella tak skrótowo opisał jego ostatnie mieszkanie:

 

         „(...) budynek posiada wygodną przestrzeń mieszkalną (...) z mieszkaniem dla Charlesa włącznie, na które składają się: salon, mała prywatna jadalnia, niewielka kuchnia, sypialnia, nowy osobisty gabinet wraz z prywatną biblioteką Russella i osobista łazienka. Nowa rezydencja zostaje nazwana »Bethel«*, co po hebrajsku znaczy »Dom Boga«.

* ang. Strażnica 1 marca 1909 s. 4342 [reprint]” (Charles Taze Russell. Jego życie i czasy. Człowiek, Millennium i posłannictwo F. Zydek, Wydawnictwo Straż, Białogard 2016, s. 279-280).

 

         Inne lokum Russella opisano w związku ze sporami z żoną.

         Towarzystwo Strażnica podaje, że gdy nastąpił kryzys małżeński, Russell „zapewnił mieszkanie” swojej żonie, którą wyeksmitował z Biura Głównego:

 

„Chociaż Russell usilnie starał się jej dopomóc, w listopadzie 1897 roku odeszła od niego. Niemniej zapewnił jej mieszkanie i środki do życia” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 645).

 

         Jednak nie było to „mieszkanie”, ale „dom” z 10 pokojami!

         Fragment poniższy wskazuje, że Russell użyczył tego domu, po tym, jak nie pozwolił jej już jej mieszkać w Domu Biblijnym:

 

         „W styczniu 1898 pani Russell wróciła do Allegheny do domu swojej siostry. Ona i siostry oraz znajomi zaczęli kampanię różnego rodzaju oczerniania nie zważając na prawdę, chodzenie tu i tam, gdziekolwiek mogli znaleźć kogoś, kto chciał ich słuchać, mając na celu zaszkodzenie mi w jakiś sposób. Trwało to około rok, przy końcu którego moja żona dała mi solenne zapewnienie, że przestała fałszywie świadczyć przeciwko mnie przed innymi, po czym dałem jej dom z widokiem na parki, który posiadałem i wyposażyłem go dla niej w dobrym stylu – dom lepszy, niż kiedykolwiek miała – myśląc, że przezwyciężę jej zło dobrem, że jeszcze zobaczy zło swojego postępowania i doceni moje miłujące intencje. (...) Dom miał dziesięć pokoi i miała spory dochód z wynajmu części z nich lokatorom” (ang. Strażnica 15.07 1906 s. 3814-3815 [reprint] – I gave her possession of a house which I owned facing the parks, and furnished it for her in good style—a better home than she ever before had thinking to myself, I will overcome her evil with good; she shall yet see the wrong of her course and appreciate my loving intentions. (...) The house contains ten rooms, and she had considerable income from renting some of these to lodgers).

 

         W roku 1903 Russell odebrał jednak żonie zarządzanie domem, który wcześniej jej „dał” i przekazał kierownictwo nad nim swojej siostrze. Po prostu Maria źle się sprawowała i nadal z nim walczyła, dlatego otrzymała tylko „jeden pokój” (z tego powodu później złożyła pozew o podwyższenie alimentów):

 

„Było to na początku roku 1903 i doprowadziło mnie do powzięcia wniosku, że moje wysiłki pomocy żonie są wykorzystywane przez przeciwnika jako sposób szkodzenia Prawdzie, której poświęciłem życie i wszystko, co mam. Doszedłem do wniosku, że moja pomoc musi się skończyć i powierzyłem swojej siostrze zarządzanie domem, rezerwując jednak pokój dla pani Russell i dbając o jej wyżywienie. Skutkiem tego było zamieszanie, pani Russell, jej krewni i lokatorzy stworzyli takie zamieszanie, że moja siostra była zmuszona wezwać do ochrony policję, podczas gdy pani Russell i jej przyjaciele jak tylko mogli fałszywie przedstawiali sprawy w prasie publicznej. Od tamtej pory wyrokiem sądu pani Russell otrzymuje ode mnie 40 dolarów miesięcznie na utrzymanie i właśnie miał miejsce jej pozew o rozwód od łoża i stołu oraz o alimenty [w 1906 r.]” (ang. Strażnica 15.07 1906 s. 3814-3815 [reprint] – I concluded that assistance from me must stop, and put my sister in charge of the residence, reserving however a room for Mrs. Russell and arranging for her boarding).

 

         Co się stało ze wspomnianym domem po roku 1906? Tego nie wiemy.

 

         J. F. Rutherford – jego domy i mieszkania

 

         Olin Richmond Moyle (1887-1966) w roku 1936 wymieniony został wśród „ordynowanych przedstawicieli [Towarzystwa]” (ang. ORDAINED REPRESENTATIVESangielski Rocznik Świadków Jehowy 1936 s. 61).

         W roku 1935 został on głównym prawnikiem Towarzystwa Strażnica. Zastąpił w ten sposób Rutherforda w jego działaniach procesowych i sądowych.

https://en.wikipedia.org/wiki/Olin_R._Moyle

 

         Moyle porzucił organizację Świadków Jehowy 21 lipca 1939 roku, pisząc list otwarty do prezesa Rutherforda zawierający rezygnację. Motywy jego odejścia podano na Wikipedii: kiepskie warunki życia w Betel, złe traktowanie pracowników, dyskryminacja ze strony Sędziego, używanie przez niego wulgarnego języka, „gloryfikacja” alkoholu, posiadanie kilku mieszkań:

https://en.wikipedia.org/wiki/Olin_R._Moyle#Resignation

 

         Oto co Moyle mówił o mieszkaniach Rutherforda:

 

         „Moyle powiedział, że Rutherford miał »wiele mieszkań, to znaczy w Betel, w Staten Island, w Kalifornii« (...) Zostałem poinformowany, że nawet na Farmie Królestwa jedno mieszkanie jest trzymane do jego wyłącznego użytku podczas krótkich okresów, które tam spędza”.

http://www.docbob.org/wordpress/olin-moyle-letter/

 

         Moyle twierdził, że Rutherford miał kilka mieszkań. Jego słowa znajdują potwierdzenie w faktach.

         Tradycyjnie, jako prezes Towarzystwa Strażnica, mieszkał w Biurze Głównym w Nowym Jorku.

         Jednak z powodu choroby płuc przez część roku mieszkał w Kalifornii:

 

         „Po niesłusznym uwięzieniu, zakończonym uwolnieniem w roku 1919, brat Rutherford przeszedł ciężkie zapalenie płuc. W wyniku przebytej choroby miał już tylko jedno zdrowe płuco. W latach dwudziestych jeździł na leczenie do San Diego w Kalifornii i lekarz zalecił mu spędzać tam jak najwięcej czasu. Od roku 1929 brat Rutherford pracował zimą w San Diego, w domu, który nazwał Bet-Sarim. Wzniesiono go z funduszy zebranych specjalnie na ten cel. Akt notarialny opublikowany w całości w »Złotym Wieku« (z 19 marca 1930 roku) przelewał prawa własności na J. F. Rutherforda, a potem na Towarzystwo Strażnica. (...) Kilka lat po śmierci brata Rutherforda zarząd Towarzystwa Strażnica postanowił sprzedać Bet-Sarim. Dlaczego? W »Strażnicy« z 15 grudnia 1947 roku wyjaśniono: »Całkowicie spełnił swą rolę i teraz służy tylko jako obiekt pamiątkowy, którego utrzymanie jest dość kosztowne; nasza wiara w powrót mężów z dawnych czasów, których Król Chrystus Jezus ustanowi książętami na CAŁEJ ziemi (a nie tylko w Kalifornii), opiera się nie na domu Bet-Sarim, lecz na obietnicach ze Słowa Bożego«.” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 [ang. 1993] s. 76).

 

         Wydaje się, że tę argumentację, dotyczącą choroby prezesa, przedstawiono pierwszy raz dopiero w roku 1975 (ang. Rocznik Świadków Jehowy 1975 s. 194), a później w roku 1993.

         Wcześniejsze publikacje i akt przejęcia Domu Książąt wskazują na inny cel wybudowania tej rezydencji: oczekiwanie na patriarchów, czyli „książąt”, dla których ten dom został postawiony i przeznaczony.

         Bardzo tajemniczo brzmią słowa o tym, że „ktoś złożył datek” na wybudowanie Domu Książąt:

 

W jakiś czas później ktoś złożył datek, przeznaczony specjalnie na zbudowanie w San Diego domu na użytek Rutherforda. Nie wzniesiono go na koszt Towarzystwa Strażnica. Książka Zbawienie, wydana w roku 1939, tak pisała o tej posiadłości: »Jest w San Diego w Kalifornii kawałek ziemi, na którym w roku 1929 zbudowano dom znany pod nazwą Bet-Sarim«.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 91).

 

         Towarzystwo Strażnica nigdy nie podało, kim był ten „ktoś”.

         Mało tego, Rutherford nabył Dom Książąt na swoje nazwisko za kwotę 10 dolarów, co opisano w dawnym czasopiśmie Świadków Jehowy w artykule pt. „Prawda odnośnie domu w San-Diego” (autorem był R. J. Martin, nadzorca drukarni w Brooklynie):

 

         „Robert J. Martin (...) gwarantuje niniejszym kupno okazyjne i sprzedaje za sumę 10 (dziesięciu) dolarów Józefowi F. Rutherfordowi (...) na czas jego życia, a następnie na rzecz Strażnicy Towarzystwa Biblijnego i Broszur (...) Posiadłość w Kensington Heights, powiatu San-Diego w Kalifornii (...). Zarówno cedent jak i ten, który tę posiadłość przejął, wierzą niezłomnie w świadectwo Biblii, będącej Słowem Jehowy Boga. Poznawają oni też dowody rozpoczynającego się obecnie ustanowienia Królestwa Bożego dla błogosławienia ludziom na ziemi i są przekonani, że panująca moc i autorytet tego Królestwa są dla ludzi niewidzialne, że jednak mieć będą na ziemi swoich zastępców, którzy pod naczelnym kierownictwem niewidzialnego Władcy Chrystusa kierować będą sprawami ziemi, że pomiędzy tymi wiernymi reprezentantami i widzialnymi regentami będą następujący mężowie: Dawid (były król izraelski), Giedeon, Borak, Samson, Jefta, Józef (były wielkorządca Egiptu), Samuel (prorok) i inni wierni mężowie, o których Biblia chwalebnie wspomina w liście do Żydów w rozdziale 11. Stan rzeczy jest więc ten, że Strażnica (...) ma zarządzać tą posiadłością do czasu, aż niektórzy lub wszyscy ci wyżej wspomniani mężowie staną się widzialnymi przedstawicielami Królestwa Bożego na ziemi; wtedy oni tę posiadłość mają objąć w posiadanie i uczynić z niej użytek, aby się ona najlepiej przysłużyła tej pracy, która przez nich będzie wykonywana...” (Złoty Wiek 15.04 1931 s. 119 [ang. 19.03 1930).

 

         Rutherford często podróżował do Anglii, gdzie była stała siedziba Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego. Często bywał także w Magdeburgu, gdzie mieściło się największe europejskie Biuro Oddziału oraz w Szwajcarii, gdzie znajdowało się Centralne Biuro Europejskie. Zapewne i w tych miejscach były na stałe przygotowane mieszkania dla Rutherforda tak jak na wspomnianej Farmie Królestwa w USA. Istniały też dwie inne ważne ‘centrale’ w Europie, Biuro Północnoeuropejskie(Rocznik Świadków Jehowy 2007 s. 179), i tak zwane Biuro Oddziału ‘wschodnioeuropejskie’ (Rocznik Świadków Jehowy 2006 s. 76). Oba wizytował czasem Rutherford i niewykluczone, że i tam czekały na niego mieszkania.

 

         W roku 1931 rozpoczęto nagrywanie ‘na zapas’ przemówień Rutherforda w radiostacji WBBR (istniejąca od 1922 r.) na wyspie Staten Island. Zapewne przyjeżdżał on wtedy na wiele dni, gdzie czekało na niego przygotowane mieszkanie, o którym wspomniał Moyle:

 

Programy radiowe zabierały jednak bratu Rutherfordowi bardzo dużo czasu. Wprawdzie dzięki nim wydano piękne świadectwo, ale nie mógł podróżować i organizować kongresów w różnych częściach ziemi. W roku 1931 Towarzystwo postanowiło więc przedstawiać audycje nagrane wcześniej na płytach. Porozumiano się z 250 rozgłośniami, które w wybranym przez siebie czasie nadawały 15-minutowe nagrania, przygotowywane przez brata Rutherforda w dogodnej dla niego porze. W roku 1932 usługi radiowe, zwane łańcuchem płyt, obejmowały nawet 340 radiostacji. Rok 1933 był szczytowym okresem takiej działalności: Korzystano z 408 radiostacji, które przekazywały orędzie na sześć kontynentów i nadały 23 783 odczyty biblijne – na ogół wspomniane 15-minutowe nagrania” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 64).

 

         Kolejnym mieszkaniem Rutherforda było to, w którym zamieszkiwała w Kalifornii jego żona. Nie mieszkała ona w Domu Książąt, wraz z zapracowanym mężem, ale w Monrovii razem z synem:

 

„Brat Rutherford osierocił żonę Mary oraz syna Malcolma. Ponieważ siostra Rutherford nie cieszyła się najlepszym zdrowiem i źle znosiła zimy w Nowym Jorku (gdzie znajdowała się główna siedziba Towarzystwa Strażnica), przeniosła się z Malcolmem do południowej Kalifornii, której klimat bardziej jej służył. Zmarła 17 grudnia 1962 roku w wieku 93 lat. W nekrologu zamieszczonym w Daily News-Post w Monrovii w stanie Kalifornia napisano: »Dopóki zły stan zdrowia nie uniemożliwił jej wychodzenia z domu, aktywnie uczestniczyła w działalności kaznodziejskiej Świadków Jehowy«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 89).

 

Na prywatnej historycznej stronie internetowej Świadków Jehowy podano dokładny adres tego mieszkania w Monrovii. Zamieszczono też informację, iż Mary Rutherford na pewno mieszkała tam w roku 1928, a niewykluczone, że już w roku 1922. Ciekawe, że ten sam adres służył do kontaktu zIBSA, czyli Międzynarodowym Stowarzyszeniem Badaczy Pisma Świętego.

Na to, że Rutherford co najmniej od 1925 roku przebywał w Monrovii, wskazuje jedno z czasopism, w którym podano, iż w lutym tego roku wysyłał stamtąd listy do Brooklynu (patrz ang. Złoty Wiek 25.03 1925 s. 408-409). W roku 1929 przeprowadził się do Domu Książąt w San Diego, choć jego żona została w Monrovii.

https://truthhistory.blogspot.com/search?q=%22san+diego%22

 

         Widzimy, jak swoją działalność rozwijali E. White i C. T. Russell. Od skromnych początków, do ‘imperiów wydawniczych’. Miliony sprzedanych książek przynosiły zyski nie tylko im, ale całemu ruchowi adwentystów i badaczy Pisma Świętego, z których wyłonili się Świadkowie Jehowy. Liczne domy i mieszkania wspomnianych prominentów oraz prezesa Rutherforda gorszyły wielu ludzi, ale oni zasłaniali się potrzebami pracy organizacyjnej i kaznodziejskiej. Takie tłumaczenie do dziś zadowala licznych zwolenników obu omawianych grup religijnych. Warto pamiętać, że nawet jeśli ci wspomniani prominenci nie byli w niektórych przypadkach właścicielami tych domów i mieszkań, to jednak byli ich stałymi użytkownikami. Czasem roztropniej było niczego swojego nie posiadać, ale korzystać z nieruchomości i pieniędzy ruchu religijnego, jak ze swoich własnych.

 

         Na zakończenie składam podziękowanie J. Romanowskiemu i K. Kozakowi za pomoc w tworzeniu tego tekstu.

 

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane