Od kogo C. T. Russell przejął ‘swoje’ nauki? (cz. 3)
Od kogo C. T. Russell przejął ‘swoje’ nauki? (cz. 3)
W dwóch pierwszych częściach tego artykułu opisaliśmy szereg nauk C. T. Russella, które przejął od innych ludzi lub różnych grup religijnych.
W części trzeciej kończymy temat w następujących rozdziałach:
Śpiewanie pieśni przejęte od H. Grewa?
Termin „nowe światło” przejęty od pionierów adwentystycznych?
Termin „teraźniejsza prawda” przejęty od adwentystów, J. Wendella lub N. Barboura
Symbol krzyża i korony przejęty od Mary Baker Eddy?
Tytuł „sługa wierny” przejęty z osoby G. Storrsa i nadany C. T. Russellowi?
Zaangażowanie kobiet przy publikowaniu i zarządzaniu Towarzystwem Strażnica wzorowane na zwyczaju G. Storrsa?
Różne nauki H. Grewa i G. Storrsa przejęte przez C. T. Russella
Źródła doktryny C. T. Russella według ks. S. Ufniarskiego
Śpiewanie pieśni przejęte od H. Grewa?
C. T. Russell (1852-1916) już w roku 1879 wydał swój pierwszy śpiewnik:
„W 1879 roku – pierwszym roku ukazywania się Strażnicy Syjońskiej – wydano śpiewnik Songs of the Bride (Pieśni Oblubienicy)” (Strażnica Nr 16, 1989 s. 27).
„1879: „Pieśni Oblubienicy”
(144 hymny wyrażające pragnienia i nadzieje oblubienicy Chrystusa)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 240).
Zaczął on „odkrywać” prawdę łącznie ze śpiewaniem:
„Od czasu, gdy brat Russell i jego współpracownicy zaczęli odkrywać prawdę, używaliśmy już różnych śpiewników” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 178).
Wspominając drugi śpiewnik, podano, że większość materiału do niego była „dziełem znanych pisarzy”. Tak więc również pieśni przejęto od innych ludzi:
„1890: „Poematy i hymny brzasku Tysiąclecia”
(151 poematów i 333 hymny wydane bez nut. Większość była dziełem znanych pisarzy)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 240).
Czy Russell „odkrywał” wartość śpiewu pod wpływem H. Grewa (1781-1862)?
Wszak jego przywołują Świadkowie Jehowy, wymieniając obok Russella:
„W co wierzył Henry Grew (...) Pieśni chrześcijańskie służą wychwalaniu Jehowy i Chrystusa” (Strażnica Nr 20, 2000 s. 26).
„Kim byli Henry Grew i George Storrs?
(...) Obaj byli poprzednikami Charlesa Taze Russella, który w 1879 roku rozpoczął wydawanie niniejszego czasopisma” (Strażnica Nr 24, 2000 s. 30).
Ciekawe jest to, że Towarzystwo Strażnica w roku 2014 nie posiadało w swoich zbiorach własnego pierwszego śpiewnika, o czym świadczy podziękowanie składane pewnej instytucji:
„Zdjęcia: strona 178, śpiewnik z roku 1879: dzięki uprzejmości Pitts Theology Library, Candler School of Theology, Emory University” (Królestwo Boże panuje! 2014, s. 1, strona tytułowa i redakcyjna).
Termin „nowe światło” przejęty od pionierów adwentystycznych?
Jeden z uczonych adwentystycznych, Zachariasz Łyko (1929-2008), tak napisał o adwentystycznej definicji „nowego światła”:
„(...) doktryna adwentyzmu posiada orientację biblijną (...) Nie cechuje jej dogmatyzm, ma jednak formę zdefiniowaną i ustaloną, choć nie zamkniętą. W myśl bowiem nauki Pisma Świętego »Ścieżka sprawiedliwych, jako światłość jasna, która im dalej, tym bardziej świeci, aż do dnia doskonałego« [Prz 4:18] W miarę upływu czasu i rozwijających się wydarzeń, treść objawienia Bożego – zwłaszcza profetycznych partii Pisma Świętego – staje się pod tchnieniem Ducha Świętego coraz jaśniejsza. Stąd progresywny charakter doktryny przy zachowaniu jej autentyzmu i tożsamości. »Nowe światło« nie unicestwia »światła starego«, przeciwnie, łączy się ze »światłem starym« powodując, że lśni ono jeszcze większym blaskiem (por. Prawo Wewnętrzne Kościoła, s. 229)” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 98-99).
Równocześnie Łyko pisze o tak zwanych Świadectwach ich prorokini E. White (1827-1915):
„Świadectwa nie stanowią jakiegoś »nowego światła«: »Spisane świadectwa nie zawierają żadnego nowego światła...«” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 437).
Termin „nowe światło” w różnych odmianach występuje w dziesiątkach miejsc, jeśli nie w setkach, w zbiorze polskiej literatury E. White:
https://m.egwwritings.org/search?lang=pl&query=%22nowe+%C5%9Bwiat%C5%82o%22&suggestion=0
Na angielskiej stronie adwentystów wyszukiwarka wskazuje aż 921 miejsc, w których użyto terminu new light:
https://m.egwwritings.org/en/search?query=%22new+light%22&type=basic&limit=20
Już pierwszą zmianę nauki, po zawodzie oczekiwania na powrót Chrystusa w roku 1844, nazwano „nowym światłem”:
„W 1844 roku rzeczywiście zakończył się czas 2300 lat. Ich błąd – jak też błąd wszystkich interpretatorów w owym czasie – wiązał się ze zrozumieniem wydarzenia, jakie miało wtedy nastąpić. Nowe światło, płynące ze zrozumienia służby świątynnej Chrystusa, zmieniło ich rozczarowanie w nadzieje i radość” (Wierzyć tak jak Jezus praca zbiorowa, tłumaczenie W. Kosowski, Warszawa 1998, s. 324).
E. White w swej pierwszej książce wydanej po angielsku w roku 1851, 1858 i 1882 pisała o „nowym świetle”:
„Każde z różnych ugrupowań wyznających wiarę adwentową, ma trochę Prawdy, lecz Bóg dał wszystkie Prawdy Swoim dzieciom, które przygotowują się na Jego dzień. Dał im również Prawdy, których żadne z tych ugrupowań, ani nie zna, ani nie rozumie. Rzeczy, które dla nich są zapieczętowane, odkrył Pan tym, którzy chcą je widzieć i rozumieć. Jeśli Bóg chce przekazać nowe światło, wtedy da On swym wybranym i umiłowanym niezbędne zrozumienie, by nie potrzebowali udawać się po oświecenie i słuchanie tych, którzy tkwią w ciemnościach i błędach” (Doświadczenia i Widzenia oraz Dary Ducha E. G. White, 2005, s. 99).
Czy zatem Russell określenie „nowe światło” przejął od pierwszych adwentystów? Być może.
Towarzystwo Strażnica nie wspomina, by terminem tym posługiwał się Wendell, Grew, Storrs czy Stetson. Jednak przynajmniej od roku 1876 określenie „nowe światło” pojawia się w czasopiśmie Storrsa (patrz np. Bible Examiner: wrzesień 1876 s. 379; październik 1876 s. 29; styczeń 1877 s. 120).
Wydaje się, że angielski termin new light (nowe światło) nie występuje w czasopismach Barboura z lat 1875-1879 (Zwiastun Poranka), ani w jego broszurze z roku 1871, w której ogłaszał powrót Chrystusa na rok 1873 (patrz Evidences for the coming of the Lord in 1873, or the Midnight Cry).
Nie ma go również w publikacjach Russella z lat 1876-1880 (artykuły, książka Trzy światy, Strażnica). Termin „nowe światło” pojawia się jednak bardzo wcześnie w jego nauce. Już w roku 1881 przedstawił on definicję tego określenia:
„Gdybyśmy szli za człowiekiem, to niewątpliwie byłoby z nami inaczej: niewątpliwie jeden ludzki pogląd przeczyłby drugiemu, i to, co było światłem rok temu, dwa lata temu lub sześć lat temu uznawalibyśmy teraz za ciemność; lecz w Bogu nie ma zmienności, ani obracającego się cienia, i tak samo jest z prawdą; każde poznanie lub każde światło pochodzące od Boga musi być jak jego autor. Nowy pogląd na prawdę nigdy nie może być sprzeczny z dawniejszą prawdą. »Nowe światło« nigdy nie usuwa starego »światła«, lecz dodaje coś do niego” (ang. Strażnica luty 1881 s 3 [s. 188, reprint]).
Czy Russell spełniał warunki, które sam sobie postawił poprzez te słowa?
Zaledwie rok później napisał następująco:
„W roku 1882 Russell napisał: »Naszym jedynym wzorcem jest Biblia, jej nauki zaś naszym jedynym kredo, a ponieważ wiemy, iż prawdy ze Słowa Bożego są odsłaniane stopniowo, jesteśmy gotowi i zdecydowani uzupełniać i ulepszać nasze kredo (wiarę – wierzenia) w miarę jak z naszego Wzorca napływa coraz więcej światła« (»Strażnica« z kwietnia 1882 roku, s. 7)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 133).
Już za czasów Russella, w roku 1890, wybudowano „kościół” „Nowego Światła”:
„Ale w roku 1890 nasi bracia przestali spotykać się w tym kościele i zbudowali własną salę. Najwyraźniej było to jedno z pierwszych miejsc wielbienia Boga wybudowanych przez nowożytny lud Jehowy. Budynek ten stał się znany jako kościół »Nowego Światła«, ponieważ prawdy przekazywane tam przez Badaczy Pisma Świętego uważano za nowe światło, czyli nowe zrozumienie Biblii. Sala ta służyła braciom jeszcze w latach dwudziestych XX wieku” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 203).
Tekst, którym przez całe lata, aż do dziś posługiwali się badacze Pisma Świętego i Świadkowie Jehowy to słowa z Biblii, identyczne jak przywołali je adwentyści: „Ścieżka sprawiedliwych, jako światłość jasna, która im dalej, tym bardziej świeci, aż do dnia doskonałego” (Prz 4:18, Biblia Gdańska).
Słowa te przytaczane były we wszystkich tomach Wykładów Pisma Świętego Russella na stronie tytułowej już od roku 1886.
Mało tego, w pierwszej Strażnicy z roku 1879 przytoczył on słowa tego wersetu biblijnego, komentując go w kontekście świtającego już Tysiąclecia:
„»Ścieżka sprawiedliwych jako światłość jasna, która im dalej, tym bardziej świeci, aż do dnia doskonałego«; fakt, że teraz lśni tak jasno, że jesteśmy w stanie zobaczyć więcej piękna i harmonii Bożego Słowa, stanowi mocny dowód na to, że żyjemy już w czasie świtania tego chwalebnego tysiącletniego dnia, kiedy »poznamy, jako i my poznani jesteśmy«.” (ang. Strażnica lipiec 1879 s. 8 [reprint]).
Termin „teraźniejsza prawda” przejęty od adwentystów, J. Wendella lub N. Barboura
Pierwsze czasopismo Adwentystów Dnia Siódmego miało znamienny tytuł ThePresent Truth, co oddawane jest jako „Teraźniejsza Prawda”. Zaczął je wydawać J. White (1821-1881), mąż E. White:
„Od roku 1848 był wydawcą adwentystycznego czasopisma »Present Truth«. (Obecna Prawda). (...) a w roku 1874 zainicjował edycję miesięcznika »Signs of the Times« (Znaki Czasu)” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 38).
Wydaje się, że błędnie podano w powyższym fragmencie rok 1848.
Inna publikacja Z. Łyko podaje, że J. White zaczął wydawać wspomniane czasopismo w roku 1849 (patrz Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 443).
Dlaczego nie chce on używać polskiego określenia „Teraźniejsza Prawda”, pisząc o „Obecnej Prawdzie”? Być może dlatego, że jeden z odłamów badaczy Pisma Świętego, epifaniści, posiada w Polsce od roku 1923 czasopismo właśnie pod tytułem Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii (okazjonalny numer 1921 r.).
E. White posługiwała się określeniem „teraźniejsza prawda” (wymiennie z „obecna prawda”), i to w znaczeniu nowych nauk (szabat, trójanielskie poselstwo, reforma zdrowia):
„Uczciwe dusze ujrzą prosty łańcuch obecnej prawdy. Zobaczą jej harmonijne połączenie łączące się w jedną wielką całość, ogniwo za ogniwem i uchwycą je. Teraźniejsza prawda nie jest zbyt trudna do zrozumienia i lud prowadzony przez Boga zostanie zjednoczony na tej szerokiej pewnej podstawie. Nie będzie używał osób o innej wierze, opiniach i poglądach, aby później rozpraszali i dzielili” (Świadectwa dla zboru I E. G. White, bez daty wydania [ang. wyd. 4, 1947], s. 326).
„Szczególne prawdy dostosowane bywały do warunków, jakie istniały w konkretnych okresach czasu. I teraźniejsza prawda, która ma być próbą dla ludzi tej generacji, nie była przeznaczona dla minionych pokoleń. Gdyby Bóg udzielił światła co do obowiązku przestrzegania soboty (czwartego przykazania) minionym pokoleniom, tak jak go nam udzielił, na pewno obarczyłby je odpowiedzialnością za to poznanie” (Ze skarbnicy świadectw I E. G. White 2000, s. 202).
„Nie jest zgodne z planem Bożym, żeby światło nie docierało do Jego ludu, to znaczy teraźniejsza prawda, tak potrzebna na obecny czas. Nie wszyscy nasi pastorzy, którzy głoszą poselstwo trzeciego anioła, rzeczywiście rozumieją, co to poselstwo mówi. Ruchowi Narodowej Reformy przypisywali niektórzy tak małe znaczenie, że nie uważali za rzecz konieczną poświęcić mu więcej uwagi; byli nawet zdania, że gdyby zajęli się tym ruchem, to poświęciliby czas na sprawę nie mającą nic wspólnego z poselstwem trzeciego anioła. Niech Pan przebaczy naszym braciom, że to istotne poselstwo na nasz czas w ten sposób wykładali.” (Ze skarbnicy świadectw II E. G. White 2001, s. 232).
Badacz J. Skorupiński sugeruje, że Russell przejął omawiany termin od Wendella, z tytułu jego broszury z roku 1870 i 1873:
„Brat Russell na pewno zbadał broszurkę Jonasa Wendell pt. »Present Truth, or Meat in due Season« (Teraźniejsza Prawda, albo pokarm na odpowiedni sezon), ponieważ później sam używał takich określeń jak Teraźniejsza Prawda, Pokarm na odpowiedni sezon, czy Pokarm na czas słuszny” (Świt Królestwa Bożego i Wtórej Obecności Jezusa Chrystusa Nr 3, 1987 s. 33).
W Strażnicy Russella termin „teraźniejsza prawda” występuje po raz pierwszy w roku 1880 (patrz ang. Strażnica lipiec 1880 s. 120 [reprint]; ang. Strażnica grudzień 1880 s. 172 [reprint]; por. ang. Strażnica styczeń 1880 s. 69 [reprint] – artykuł B. W. Keitha).
Już wcześniej, w roku 1877, termin ten pada 7 razy w książce pt. Trzy światy, którą Russell wydał wspólnie z Barbourem (patrz The Three Worlds, and the Harvest of This World 1877 s. 30 [2 razy], 51, 110, 113, 175, 195).
To nie było jednak pierwsze źródło Barboura, w którym mowa jest o „teraźniejszej prawdzie”.
Nie zastosował on tego terminu w swej znanej broszurze z roku
W swoim czasopiśmie Zwiastun Poranka, w którym w roku 1877 został współredaktorem Russell, Barbour wielokrotnie stosował omawiany termin.
Po raz pierwszy zastosował omawiane słowa w czerwcu 1875 roku, a później już częściej (patrz ang. Zwiastun Poranka: czerwiec 1875 s. 16; lipiec 1875 s. 41; sierpień 1875 s. 34, 36, 48; wrzesień 1875 s. 50, 63; październik 1875 s. 66, 67).
Wydaje się, że Barbour przejął ten termin od pionierów adwentystycznych lub od innych badaczy adwentowych.
Zaznaczamy, że w czasopiśmie Storrsa z lat 1876-1879 termin „teraźniejsza prawda” występuje prawdopodobnie tylko jeden raz i użyty został w liście jakiegoś czytelnika (patrz Bible Examiner marzec 1878 s. 192).
Russell z czasem zaczął bardzo często posługiwać się określeniem „teraźniejsza prawda”, które pozwalało mu twierdzić, że obecna nauka jest na dziś, z zastrzeżeniem, iż wkrótce może się ona zmienić:
„Czy uważali, iż wszystko dokładnie zgłębili i posiedli pełne światło prawdy? Na pytanie takie brat Russell trafnie odpowiedział: »Na pewno nie; i nie posiądziemy go, zanim nie nadejdzie ‘dzień doskonały’« (Prz. 4:18, Bg). Swoje wierzenia oparte na Piśmie Świętym często nazywali »teraźniejszą prawdą«, przez co wcale nie chcieli zasugerować, że zmienia się sama prawda, lecz że oni robią postępy w jej rozumieniu” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 121).
„Zapłaciwszy Mr. Barbour’owi koszta podróży, prosiłem go, by mnie odwiedził w Philadelphii, (gdzie byłem zajęty w interesie podczas lata w 1876 r.) i jeżeli możebne, by pokazał mi na podstawie proroctw Pisma Św., że rok 1874 jest początkiem czasu Obecności Chrystusa i Żniwa. Barbour przyjechał, a wykazane proroctwa zadowoliły mnie. Będąc człowiekiem stanowczych przekonań i zupełnie oddanym Bogu, zaraz dopatrzyłem się, że czas, w którym żyjemy, jest bardzo ważnym odnośnie pracy i życia uczniów Chrystusa; a ponieważ żyjemy w czasie Żniwa, praca Żniwiarska powinna być prowadzoną; teraźniejsza Prawda jest Sierpem, którym Pan życzy sobie, by prowadzić tę pracę wszędzie między Jego dziećmi. Zapytałem Mr. Barbour’a co dotąd on uczynił za pośrednictwem gazety The Herald. Odpowiedział, że dotąd nic nie było zrobione” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917] s. 61-62 [jest to wspomnienie Russella, opublikowane wcześniej w Strażnicy]).
„[Ez] 9:11. A oto mąż on odziany szatą lnianą, przy którego biodrach był kałamarz, oznajmił to mówiąc: Uczyniłem tak, jakoś mi rozkazał. – Pastor Russell okazał się wiernym w wielkiem zadaniu mu powierzonem napisania i opublikowania Prawdy, oraz poznaczenia znakiem »taw« czyli teraźniejszą Prawdą, umysły spłodzonych z ducha chrześcian. Umarł w Październiku, 1916 r., a znalazłszy się poza wtórą zasłoną, sprawę zdał przed oblicznością Chrystusa z pracy mu powierzonej” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917, 1926] s. 473).
Również pierwszy tom Wykładów Russella z roku 1886 zaczyna się przedstawieniem „teraźniejszej prawdy”:
„Aczkolwiek w dziele tem będziemy się starać, a jak się spodziewamy, z pomyślnym skutkiem, przedstawić ciekawemu, a nieuprzedzonemu czytelnikowi plany Boże, odnoszące się i rozjaśniające przeszłe, teraźniejsze i przyszłe dzieła Boże w sposób bardziej harmonijny, rozumny i piękniejszy, aniżeli takowy bywał podejmowany, jednakże autor stanowczo wymawia się, aby powyższa praca miała być wynikiem jego szczególnej uczoności lub uzdolnienia. Jest to światło sprawiedliwości, które w tym »Dniu Tysiąclecia« rzeczy te, jako »teraźniejszą prawdę«, odsłania, a czas już po temu, aby ta prawda od ludzi szczerych, t. j. czystego serca, uznaną była” (Boski Plan Wieków 1914 [ang. 1886] s. 10; [wyd. 1923 s. 14]).
Towarzystwo Strażnica czasem przytacza starsze fragmenty ze swych publikacji, w których pada określenie „teraźniejsza prawda”:
„W późniejszym numerze Strażnicy, w wydaniu z 1 stycznia 1892 roku (strona 9), ukazało się pod nagłówkiem »Rzut oka z wieży« takie stwierdzenie: (...) A Pan mówi: tak, to moi słudzy [po angielsku: minister], ponieważ mi służą, udostępniając mej czeladzi teraźniejszą prawdę. To ja rozesłałem orędzie, z którym idą. Kto gardzi nimi, gardzi też mną (...). (Zobacz też wydanie z 1 lutego 1899 roku, paragrafy 6 i 7 pod nagłówkiem: „Czy można zrozumieć teraźniejszą prawdę?”)” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 2 s. 14).
Patrz też Strażnica Rok CIII [1982] Nr 6 s. 11; Rocznik Świadków Jehowy 2007 s. 78.
Widzimy, że wiele wskazuje na to, iż Russell przejął od adwentystów, Wendella lub Barboura termin „teraźniejsza prawda”.
Symbol krzyża i korony przejęty od Mary Baker Eddy?
Nim Russell zaczął posługiwać się symbolem krzyża i korony, co najmniej od kilku lat czyniła to już Mary Baker Eddy (1821-1910), założycielka grupy Christian Science (Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki). Pisała o nim i zamieszczała go na swych publikacjach już od roku
Te informacje podano w artykule o historii emblematu krzyża i korony zamieszczonym na stronie internetowej Biblioteki Mary Baker Eddy znajdującej się w Bostonie w USA:
http://www.marybakereddylibrary.org/research/history-of-the-cross-and-crown-emblem/
W skrócie opisana tam historia emblematu wygląda następująco:
Po raz pierwszy użyto krzyża i korony w roku 1875 albo 1876 na szyldzie, który Mary Baker Eddy powiesiła na domu przy ulicy Broad Street 12 w Lynn.
W roku 1881 emblemat pojawił się po raz pierwszy na okładce trzeciego angielskiego wydania Nauki i zdrowia z Kluczem do Pisma świętego autorstwa Mary Baker Eddy (Science And Health With Key To The Scriptures). Pierwsze wydanie ukazało się w roku 1875 i w nim zamieszczono takie oto słowa:
„Za tę Prawdę Mistrz miał doznać gwałtu, a swój kielich smutku musi im zostawić; on sam wypił go z dziękczynieniem, po chwilowej słabości, w której rzekł: »Niech ten kielich mnie minie«, a teraz pamiętając również o krzyżu i koronie, powiedział do swoich naśladowców: »Pijcie z niego wszyscy«” (Science And Health With Key To The Scriptures [pierwotny tytuł: Science And Health By Mary Baker Glover] 1875 s. 192).
W roku 1908 zmieniono wzór korony.
W roku 1916 emblemat został zarejestrowany w USA jako znak chroniony (zastrzeżony).
W roku 1971 dokonano niewielkiej modernizacji emblematu.
Widzimy zatem, że znak krzyża i korony, zanim zaczął go używać Russell i jego zwolennicy, był (i jest do dziś) popularyzowany i używany przez M. B. Eddy i jej wyznanie Christian Science (Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki).
Kiedy zatem Russell przejął ten znak dla siebie?
W styczniu 1891 roku symbol krzyża i korony znalazł się po raz pierwszy na stronie tytułowej Strażnicy (patrz Zion’sWatchTowerandHeraldofChrist’sPresence styczeń 1891 s. 1277, reprint). Russell nie wspomniał, skąd zaczerpnął ten pomysł. Znaczenie tego symbolu opisano w tym samym roku (patrz Zion's Watch Tower and Herald of Christ's Presence luty 1891 s. 1288, reprint).
Russell pytany o wspomnianą powyżej M. B. Eddy zaprzeczył, by miał być jej uczniem:
„Pytanie (1912) – Czy Pastor Russell był kiedy uczniem Mary Baker Eddy?
Odpowiedź – Przynajmniej ja o tym nic nie wiem” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 48).
Jednak musiał on czytać publikacje M. B. Eddy, skoro nawet pisał o tym w Strażnicy i ze znawstwem się wypowiadał o jej naukach oraz polemizował z nimi:
„Niedawno temu cytowaliśmy w »Watch Tower« słowa Mrs. Eddy odnośnie Pana Jezusa, że dla jej teorii nie stanowiłoby wiele różnicy, czy człowiek Jezus kiedykolwiek żył lub nie. (...) Lecz jeszcze i to powinniśmy pamiętać, że imię »Jezus« w naszym tekście znaczy »Zbawiciela od naszych grzechów«, lecz Mrs. Eddy i jej zwolennicy nie wierzą w istnienie grzechu, ani karę za grzech” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 110).
W związku z powyższym widać, że zaczerpnął on znak krzyża i korony z jej publikacji i nauk.
Ona, jak wspomnieliśmy, umieściła ten symbol na fasadzie budynku w roku 1875 (czy 1876) i od roku 1881 na swych publikacjach, a on dopiero od roku 1891 zaczął to robić. Widać też, że Russell zaznajamiał się z jej naukami, skoro nawet polemizował z nimi (szerzej patrz np. Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 108-110, 324).
Odznaka krzyża i korony przypinana do ubioru pojawiła się po raz pierwszy w roku 1906 (patrz ang. Strażnica 01.09 1906 s. 3847 [reprint]). Natomiast na budynku Towarzystwa Strażnica w roku 1909 (patrz ang. Strażnica 15.05 1909 s. 4395).
W latach 1928-1931 Towarzystwo Strażnica odrzuciło ten symbol, a w roku 1936 wprowadziło pal zamiast krzyża.
Dodajmy, że określenie „krzyż i korona” pojawia się we wczesnych dziełach adwentystycznych (jako cierpienie i nagroda). Wydaje się jednak, że nie robiono z tego specjalnej symboliki i nie sporządzano emblematów, odznak i nie umieszczano tego symbolu na budynkach, jak u M. B. Eddy i Russella.
Krzyż i korona zamieszone są na stronie tytułowej pewnego czasopisma z roku 1877 adwentystycznego wydawanego przez The Advent Christian Church (nr 6, rocznik XV, nr 686 od początku wydawania). Wydawał je Joshua V. Himes (1805-1895). Ciekawe jest to, że pośredno ukazuje ono wiarę Russella w dwa etapy powrotu Chrystusa, o czym pisaliśmy wcześniej:
„Pewien N.H. Barbour, zwany doktorem Barbourem, wraz ze swoimi współbraćmi, J.H. Patonem i C.T. Russellem, podróżuje po kraju, jeżdżąc wszędzie, gdzie mogą, szukając adwentystów i głosząc, że Jezus przyszedł potajemnie i wkrótce zostanie objawiony, a w swoich wykładach miesza mnóstwo bzdur na temat »przyszłego wieku«” (Advent Christian Times 18.07 1877 s. 89 – One N. H. Barbour, called Dr. Barbour, with his confreres, J. H. Paton and C. T. Russell, is traveling around the country, going everywhere that they can find Adventists, and preaching that Jesus has come secretly, and will soon be revealed, and minglingin their lectures a lot of “Age-to-come” trash).
https://www.scribd.com/doc/222379669/1877-Advent-Christian-Times-Barbour-Russell
Jeśli to czasopismo z roku 1877 ukazywało się już od 15 lat (od 1863 r.) i od początku miało na stronie tytułowej krzyż i koronę, to może to oznaczać, że Russell mógł też z tego źródła zaczerpnąć omawiany znak.
Tytuł „sługa wierny” przejęty z osoby G. Storrsa i nadany C. T. Russellowi?
Russell utożsamił konkretną osobę z „wiernym sługą”, nawiązując prawdopodobnie do przypowieści Jezusa z Mt 24:45-47. Tak właśnie nazwał Storrsa w lutym 1880 roku w zamieszczonej w swoim czasopiśmie informacji o jego śmierci (ang. ”faithful servant”):
In Memoriam. [On the death of Eld. Geo. Storrs.]
The news of Bro. Storrs death (Dec. 28th, 1879,) reached us too late for insertion in last issue. As then stated our brother had just entered his 84th year and was quite ill. He was we believe a ”faithful servant,” and will soon ”enter into the joys of our Lord.” We mourn the loss of a friend and brother in Christ yet, ”not as those who have no hope.” The great Deliverer, is at hand and assures us ”I have the keys, of death and Hades.” (ang Strażnica luty 1880 s. 7).
Niewykluczone, że zasugerował w ten sposób swoim zwolennikom, że po śmierci człowieka, od którego tyle zaczerpnął, on również chciałby być tak nazywany. Tak też się stało.
To określenie stosowane było wobec Russella nawet za jego życia, a on sam nie dystansował się od niego. Opisano to jednak dopiero po jego śmierci:
„Tysiące czytelników Pastora Russella wierzy, iż on to wypełniał urząd »wiernego sługi«, i że jego wielka praca była dla Domowników wiary, pokarmem we właściwym czasie. Jego skromność i pokora nie dozwalały mu otwarcie przyswajać sobie tego tytułu, lecz w prywatnej rozmowie przyznawał się do tego” (Strażnica grudzień 1916 s. 3 [ang. 01.12 1916 s. 5998, reprint]).
„Brat Russell wypełnił ten urząd, a przeto zgodzić się trzeba, że czynił to pod nadzorem Pana. (...) Często, pytany przez drugich: Kto jest on wierny i roztropny sługa? – Brat Russell odpowiadał: »Jedni mówią, że ja jestem; drudzy zaś, że Towarzystwo.« Oba zdania były prawdziwe, albowiem Brat Russell był faktycznie Towarzystwem w najabsolutniejszym znaczeniu tego wyrazu, kierował bowiem sprawą Towarzystwa bez oglądania się na kogokolwiek w świecie. Niekiedy pytał o rady drugich, mających łączność z Towarzystwem, słuchał ich porad, a potem czynił, co według swego zdania uważał za dobre, wierząc, że Pan chciał, aby tak było” (Strażnica 01.04 1923 s. 100 [ang. 01.03 1923 s. 68]).
Później (w 1917 r.) stwierdzono też, że Russell zajął miejsce Barboura, gdy pozbawiony został on godności „wiernego sługi”:
„W 1881, były współpracownik, p. Barbour z Rochester, N. Y., który był wiernym sługą, stał się »złym sługą« opisanym w Ew. Mateusza 24:48-51...” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917] s. 430).
„Pastor Russell zajął miejsce Mr. Barbour’a, który okazał się niewiernym i na którym wypełniło się proroctwo zapisane w Ew. Mateusza 24:48-51, Zach. 11:15-
Zaangażowanie kobiet przy publikowaniu i zarządzaniu Towarzystwem Strażnica wzorowane na zwyczaju G. Storrsa?
Komunikat Russella o śmierci Storrsa, zamieszczony w Strażnicy z lutego 1880 roku, powieliła miesiąc później córka Storrsa, wydając jeden pośmiertny numer jego czasopisma (patrz Bible Examiner marzec 1880, Miss H. W. STORRS, Assistant, Memorial Number, s. 408).
Ostatni raz miesięcznik Bible Examiner, wydany osobiście przez Storrsa, ukazał się w październiku 1879 roku.
Ciekawe czy zaangażowanie przez Storrsa w czasopiśmie, od października 1878 roku, córki MISS HATTIE W. STORRS, ASSISTANT (Bible Examiner październik 1878 s. 5), nie było jakimś wzorcem dla Russella?
Przez kilka lat w angielskiej Strażnicy widniało w stopce redakcyjnej nazwisko jego żony, choć bez podania jej imienia Maria. Występowała ona tam jako współredaktor od 15 marca 1893 roku do 15 października 1896 roku:
CHARLES T. RUSSELL, Editor; MRS. C. T. RUSSELL, Associate. (ang. Strażnica 01.01 1895 s. 1750 [reprint]).
Oczywiście wcześniej też była wymieniana w czasopiśmie, podpisując swoje artykuły jako MRS. C. T. RUSSELL lub MRS. C. T. RUSSELL, Secretary (patrz np. ang. Strażnica styczeń/luty 1882 s. 318 [reprint]; ang. Strażnica 15.12 1892 s. 1480 [reprint]). Wymieniano ją też jako sekretarza-skarbnika Towarzystwa Strażnica: M. F. RUSSELL, Sec. and Treas. (ang. Strażnica styczeń 1885 s. 707 [reprint]).
W grudniu 1896 roku poinformowano w angielskiej Strażnicy, że Maria Russell nie będzie już wymieniana w stopce redakcyjnej, jako „współredaktor”. Będzie w tym czasopiśmie występowała nadal, lecz wyłącznie jako „korespondent” (to wynik początku rozchodzenia się małżonków):
The withdrawal of our “Associate Editor” has been noted by some, so we explain now to all that this was granted at her own urgent request. She prefers to appear as a correspondent over her own signature, MRS. M. F. RUSSELL. (ang. Strażnica 15.12 1896 s. 2077 [reprint]).
W zarządzie Towarzystwa Strażnica w roku 1894, prócz żony Russella, jednym z dyrektorów była ich adoptowana córka Rose Ball (prawdopodobnie była też kilka miesięcy wiceprezesem – między kwietniem 1892 r. a styczniem 1894 r.):
„C. T. Russell (prezydent), Henry Weber (wiceprezydent), Maria F. Russell (sekretarz-skarbnik), W. C. McMillan, J. B. Adamson, Simon O. Blunden, Rose J. Ball” (ang. Strażnica, wydanie specjalne, 25.04 1894 s. 56).
Różne nauki H. Grewa i G. Storrsa przejęte przez C. T. Russella
Świadkowie Jehowy opisując Grewa i Storrsa wymienili ich jako „poprzedników” Russella, wskazując wiele nauk, które od nich przejął:
„Kim byli Henry Grew i George Storrs?
(...) Obaj byli poprzednikami Charlesa Taze Russella, który w 1879 roku rozpoczął wydawanie niniejszego czasopisma” (Strażnica Nr 24, 2000 s. 30).
„W co wierzył Henry Grew
Imię Jehowy okryto hańbą, dlatego musi ono zostać uświęcone.
Trójca, nieśmiertelność duszy i ogniste piekło to fałszywe doktryny.
Zbór chrześcijański musi być oddzielony od świata.
Chrześcijanie nie mogą uczestniczyć w wojnach prowadzonych przez narody.
Chrześcijanie nie podlegają prawu dotyczącemu sabatu, czy to sobotniego, czy też niedzielnego.
Chrześcijanie nie mogą należeć do tajnych ugrupowań, takich jak masoneria.
Wśród chrześcijan nie może być podziału na duchowieństwo i laików.
Tytuły religijne pochodzą od antychrysta.
Każdy zbór powinien mieć grono starszych.
Starsi muszą być bez zarzutu, święci w całym swym postępowaniu.
Wszyscy chrześcijanie mają głosić dobrą nowinę.
Ludzie będą żyć wiecznie w raju na ziemi.
Pieśni chrześcijańskie służą wychwalaniu Jehowy i Chrystusa” (Strażnica Nr 20, 2000 s. 26).
„W co wierzył George Storrs
Jezus swoim życiem zapłacił okup za ludzkość.
Dzieło głoszenia dobrej nowiny jeszcze nie zostało wykonane (rok 1871).
Z powyższego względu koniec nie może być bliski (rok 1871). Musi nadejść okres przewidziany na głoszenie.
Pojawią się ludzie, którzy otrzymają życie wieczne na ziemi.
Nastąpi zmartwychwstanie wszystkich, którzy pomarli w niewiedzy. Kto uzna ofiarę okupu Chrystusa, będzie żyć wiecznie na ziemi. Kto odrzuci ten okup, zostanie zgładzony.
Nieśmiertelność duszy i ogniste piekło to fałszywe nauki zniesławiające Boga.
Wieczerza Pańska to doroczne święto obchodzone w dniu 14 Nisan” (Strażnica Nr 20, 2000 s. 28).
Trudno nie zauważyć całego wachlarza nauk, które Russell przejął od Grewa i Storrsa, jako swoich „poprzedników”.
Źródła doktryny C. T. Russella według ks. S. Ufniarskiego
Ks. Stanisław Ufniarski (zm. 1955) w swojej książce o Russellu i badaczach Pisma Świętego zamieścił w jednym z rozdziałów interesujący nas paragraf:
OCENA NAUKI BADACZY PISMA ŚW. § 1. Źródła doktryny Karola Russell’a (Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Św. (Świadkowie Jehowy) ks. S. Ufniarski, Kraków 1947 s. 145-152).
Wspomina w nim na przykład o roli prasy w przytaczanej argumentacji Russella:
„Należy przyznać, że Russell do swych prac posiłkował się także i innymi pracami, lecz są to zwykle popularne wydawnictwa, lub nawet czerpane z gazet wiadomości” (Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Św. (Świadkowie Jehowy) ks. S. Ufniarski, Kraków 1947 s. 146).
Chodzi o to, że Russell w roku 1881 w czasopiśmie Strażnica założył dział Widok [i] ze Strażnicy [z Wieży] (ang. VIEW [S] FROM THE TOWER lub VIEW [S] FROM THE WATCH TOWER), w którym omawiał wybiórczo na podstawie prasy różne wydarzenia światowe ze sfery polityki, gospodarki, finansów oraz religii i uzgadniał je ze swoimi wierzeniami ‘eschatologicznymi’. Ten cykl artykułów kontynuowany był w Strażnicy aż do roku 1924 (ang. VIEW [S] FROM THE WATCH TOWER). Patrz Strażnica 01.07 1924 s. 195 (ang. 01.06 1924 s. 165).
Oto wnioski ks. Ufniarskiego zawarte we wspomnianym paragrafie Źródła doktryny Karola Russell’a:
„Uwzględniając szczególnie rolę, jaką założyciel Badaczy przypisywał w dziejach religii pseudoreformatorom, z góry można przypuścić, że nie tylko sympatyzował z nimi, lecz wzorował się na nich i czerpał z ich dorobku. Należy przeto wykazać, w jakim stopniu w systematyzacji nauki Badaczy Russell był zależny od istniejących pseudoreformatorów.
Dużo światła rzuca tutaj sam życiorys Russell’a. Był wychowany w wyznaniu prezbiteriańskim, lecz je porzucił, zmieniając zrazu na Kongregacjonalizm, przystępując potem do Y. M. C. A. i wreszcie zostając członkiem gminy Adwentystów. Powyższe wiadomości rzucają światło nie tylko na psychozę Russell’a, lecz także na formowanie się religijnego światopoglądu.
Z życiorysu wiadomo, że założyciel Badaczy po zapoznaniu się z nauką Adwentystów, w którym to dziele znaczną rolę odegrał adwentystowski kaznodzieja Jonasz Wendel, przejął się doktryną Williama Millera i przyjął ją jako podstawę dla swego religijnego światopoglądu. Najważniejszym punktem nauki pastora Russell’a stał się zapożyczony od Adwentystów chiliastyczny światopogląd. Russell, przejąwszy ziarno Chiliazmu tak je rozwinął, że stanął na równi z błędnowiercami pierwszych wieków, oczekujących Królestwa Bożego na ziemi, jako ziemskiego dobrobytu. Również wyliczenia chronologiczne Adwentystów stały się własnością doktryny Badaczy. Datę przyjścia Mesjasza, określoną przez Williama Millera na rok 1843, skorygował Russell, – dodając lat 30 i przesuwając na okres sobie współczesny, rok 1873. Twierdzenie powyższe o zależności Russell’a od Adwentystów, wysnute na podstawie znajomości z Jonaszem Wendell’em, potwierdzone jest wyraźnie w pismach samego autora »Wykładów«. Russell w pracy swej pt. »Przyjdź Królestwo Twoje« wystawia Millerowi następujące świadectwo:
»Wielu zapewne wie o zawiedzionym oczekiwaniu brata Millera ... ruch ten zdziała zamierzony skutek, bo bez wątpienia ręka Boża kierowała tą sprawą ... Ten ruch ... sprowadził błogosławieństwo dla dzieci Bożych ... był początkiem właściwego wyrozumienia proroctw Daniela ... Liczenie Millera i zastosowanie trzech i pół – czasów (1260 lat), jest to samo, jak my liczymy, on jednak popełnił błąd w tym, że okresów 1290 i 1335 nie liczył z tego samego punktu co 1260. Gdyby je tak liczył, byłoby dobrze, lecz zaczął o trzydzieści lat wcześniej, tj. od roku 509, zamiast od roku 539, które to dni 1335 kończyły się w roku 1844, zamiast 1874. W każdym razie był to początek właściwego pojęcia proroctwa« [patrz Przyjdź Królestwo Twoje 1919 s. 84-86].
Przyjąwszy podstawę od Millera i zgodziwszy się na to, że w roku 1874 Mesjasz ma przyjść na ziemię, Russell skorygował dotychczasowe pojęcie Adwentystów i poprzedników swoich na polu Chiliazmu, co do pojęcia sposobu, w jaki Chrystus ma przyjść na ziemię po raz drugi. Poprzednicy Russell’a przyjmowali za pewnik, że, Chrystus po raz wtóry przyjdzie w blasku i majestacie, że od chwili Jego przyjścia rozpoczną się na ziemi błogosławione i szczęśliwe rządy Królestwa Bożego. Założyciel Badaczy oparłszy się na twierdzeniu J. B. Patona, wędrującego kaznodziei Adwentystów, przyjął jako fakt dokonany przyjście Mesjasza w roku
Obliczenia chronologiczne Russell’a także nie są oryginalne, zapożyczył je od Patona, który wzorował się na Dr E. B. Elliot’ie. W nauce Russell’a jest jeszcze trzeci punkt, stwierdzający zależność jego od Adwentystów. Jest nim zanegowanie istnienia duszy nieśmiertelnej w człowieku, a w konsekwencji odrzucenia piekła i nieba. Nauka kaznodziei Storr’a przyczyniła się w znacznej mierze do uformowania się materialistycznej idei Chiliazmu w ideologii religijnej Russell’a.
Wymienione zasady, przejęte od Adwentystów, stały się kamieniem węgielnym doktryny Russell’a, na nich też buduje całość swej nauki. We wszystkich jednak dalszych punktach wierzeń Badaczy widać zależność od wyznań, z którymi założyciel się zetknął. Był atoli nieodrodnym synem wszystkich poprzedzających go religijnych doktrynerów nie tylko w sposobie wykładu Pisma św. W dziełach pastora Russell’a roi się od wycieczek i napaści na Kościół Katolicki, a jednak po przyjrzeniu się temu, co Russell uczy o Stolicy Piotrowej i jej nauce widać, że nie tylko nie znał nauki Rzymsko-Katolickiej, co można by zrozumieć, gdyby był przeciętnym Adwentystą, ale nie można mu wybaczyć, że jako założyciel Badaczy ex professo, pisząc o Instytucji Chrystusowej i krytykując Jej naukę i rozporządzenia, nie postarał się zapoznać z nią przy pomocy poważniejszych dzieł, lecz jedynie z groszowych popularnych broszurek, a bardzo często, na zasłyszanych jedynie wieściach i zarzutach formował swe insynuacje. Do wszystkich sekt stosunek założyciela Badaczy jest nie tylko tolerancyjny, lecz wprost życzliwy, do jedynego tylko Kościoła Katolickiego jest na całej linii nieprzejednanie wrogi. Nie można się temu dziwić, skoro się zważy, że Russell do doktryny swej pełną garścią czerpał z nauki Lutra o »Antychryście«.
Drugim szerokim źródłem, wpływającym na formowanie się doktryny Badaczy, był prezbiterianizm. Rodzice Russell’a byli praktykującymi prezbiterianami; syn, chociaż porzucił wyznanie, jednak nie zerwał z jego ideologią. Widać wpływ w tym, że odrzucił potrzebę miejsca modlitwy, służby kapłańskiej, postów i w szczególności symbolu krzyża. Znając dobrze zasady prezbiterianizmu, siłą konieczności założyciel Badaczy musiał się zapoznać także z radykalnym jego kierunkiem Brownizmem. Widać to w tym, że wprowadził do swych gmin kompletną »bezpopowszczyznę«, odrzucił wszelki pozór służby Bożej, ograniczając ją jedynie do wykładów, odczytów itp. przemówień, dokonywanych przez wybranych spośród członków gminy »starszych«, W tej także gałęzi anglikanizmu należy szukać źródła nauki Russell’a o małżeństwie, uznanym jedynie jako kontrakt cywilny.
Także i Kongregacjonalizm wywarł piętno na doktrynę Badaczy. Jest jednak ono raczej negatywne, w znaczeniu odrzucenia tego wszystkiego, co posłużyłoby do rozsypania się organizacji. Russell znał organizację i funkcjonowanie aparatu zewnętrznego kongregacjonalistów, gdyż po przystąpieniu do tej sekty, był jednym z najgorliwszych jej członków. Charakterystycznym punktem w karności kongregacjonalistów była decentralizacja. Każda gmina stanowiła jednostkę samoistną i w zasadzie nie mogącą zależeć od innej gminy. Russell do swych zborów wprowadził ścisłą, choć usilnie maskowaną centralizację. W zasadzie niby każda gmina stanowi niezależną w działaniu jednostkę, zarządzaną przez starszych, obieranych spośród członków gminy, w praktyce jednak, istniejące przy Głównym Zarządzie »Towarzystwa« Biuro Pielgrzymów – »Okręgowych Dyrektorów Służby«, jest doskonałym organem, sprzęgającym gminy z centralą.
Prezbiterianizm i Kongregacjonalizm to córki Kalwinizmu, nic tedy dziwnego, że choć Russell nie chce uznać Kalwina za swego poprzednika (tak jak Lutra i innych uznaje), choć usiłuje wyprzeć się zależności od Genewczyka, jednak czerpie z jego nauki pełną garścią. Rzeczowość powyższego twierdzenia okaże się przy porównaniu nauki Badaczy z nauką Kalwina. Że Russell musiał czerpać z nauki Kalwina, choćby negatywnie tylko świadczy fakt, że nie chcąc się zgodzić z nauką Prezbiterianów, porzucił wiarę ojców swoich. Później jednak przyjął doktrynę Kalwina o przeznaczeniu, zmieniając ją odpowiednio do swych założeń. Kalwin uczył o predestynacji osób, Russell odrzucił przeznaczenie osób, a przyjął: przeznaczenie miejsc, wyliczywszy nie to, kto będzie zbawiony, lecz ile osób będzie zbawionych. Bóg, przez przygotowanie odpowiedniej ilości nagród, ani łaską swoją, ani w żaden inny sposób nie wpływa na ubiegających się o nagrodę, Z chwilą, gdy wszystkie nagrody zostaną objęte przez ubiegających się, nikt inny, choćby najbardziej gorliwy, dostać się więcej do zamkniętego »nieba« Badaczy nie może. Kalwin uczył, że człowiek w stanie pierwotnej szczęśliwości obdarzony był jedynie rozumem i wolą, bez posiadania darów nadprzyrodzonych. Russell nie tylko przyjął pogląd Kalwina, lecz idąc za Storrs’em, odrzucił nawet istnienie niematerialnej duszy. Kalwin uczył, że grzech pierworodny wypacza obraz i podobieństwo Boże, Russell odrzucił całą doktryną głosząc, że jedynym skutkiem grzechu jest śmierć ciała. Genewczyk wszystkie uczynki pogan kwalifikował jako grzechy, pastor z Allegheny głosił, że Bóg obrażony być nimi nie może, gdyż są skutkiem jedynie grzechu Adama, jedyną ich konsekwencją dla nie–Badacza jest trudność w nawróceniu się w Tysiącleciu. Kalwin głosił, że Chrzest i Eucharystia dają łaskę jedynie wybranym, Russell odrzucił całkowicie istnienie łaski Bożej i jej wpływ na człowieka. Kalwin oparł natchnienie Pisma św. na subiektywnym sprawdzianie, danego podczas lektury przez Ducha św. świadectwa, Russell za sprawdzian przyjął jedynie własny subiektywizm, natchnienie zidentyfikował z prawdomównością pisarza. Opierając się na Kalwinizmie, czerpiąc z Adwentystów, Prezbiterian i Kongregacjonalistów, Russell nabrał wprawy w eklektyzmie i dlatego też usiłując rozwinąć swą doktrynę, zwrócił się o pomoc do nauki innych pseudoreformatorów. Nie było to już nazbyt trudne.
Waldensi przysłużyli się w ten sposób, że zaczerpnął od nich negację wartości wszystkich sakramentów, odrzucenie modlitw za zmarłych, przyjął jedynie potrzebę rozwijania nauki przez głoszenie przemówień. Z etycznych poglądów zapożyczył odrzucenie przysięgi i służby wojskowej.
Wikleff był dla Russell’a poprzednikiem w zwalczaniu Eucharystii i czci obrazów. Doktryna Wikleff’a w połączeniu z nauką Lutra, w odniesieniu do »Antychrysta«, niezmiernie jaskrawe piętno wywarła na nauce założyciela Badaczy.
Poznanie całokształtu doktryny Russell’a, szczególnie nauki o roli zła i o środkach uświątobliwienia, nasuwa poważne podejrzenie, że i w nauce Gnostyków należałoby szukać źródeł doktryny założyciela Badaczy. Nigdzie się jednak Russell do zależności powyższej nie przyznaje, owszem, nawet pozytywnie zwalcza Nikolaistów; to jednak samo, że zwalczając Nikolaistów, jedynie jako »założycieli Kościoła Katolickiego«, nic nie wspomina o ich doktrynie, może świadczyć, że pastor Badaczy, występując przeciwko ambitnym poczynaniom sekciarzy, przejął punkty doktryny odpowiednie dla swego poglądu.
W nauce Badaczy bardzo jaskrawo rzuca się w oczy punkt dotyczący Żydów. Russell nader doniosłą rolę w dziejach świata daje do odegrania Palestynie, faworyzując ją w pracach swych przy każdej sposobności. (...) Już wtedy zastanawiano się w zainteresowanych sprawą kołach, nad możliwymi wpływami amerykańskiej finansjery na takie a nie inne uformowanie się światopoglądu Russell’a. Ważnym przyczynkiem do powstania podobnych zarzutów było szczególne zainteresowanie się Russell’a sjonizmem, okazane w jego podróżach do palestyńskich i galicyjskich Żydów. Nowojorscy Żydzi zgotowali powracającemu z nich pastorowi szumne owacje. Na zasadzie dotychczas znanych materiałów, nie można stwierdzić finansowej zależności założyciela Badaczy od Finansjery. Da się natomiast w inny sposób wytłumaczyć powstanie sprzyjającej Palestynie ideologii religijnej Russell’a. Założyciel Badaczy za podstawę swej nauki przyjął w zasadzie Stary Testament. Rozczytując się w Starym Zakonie, nie mając pojęcia o regułach interpretacji, przyjmując natomiast wszelkie obietnice, zawarte w Starym Testamencie, jedynie i wyłącznie na rachunek mieszkańców Ziemi Świętej, formując w ten sposób czysto materialistyczny światopogląd, Russell siłą konieczności doszedł do faworyzacji obywateli Palestyny, aplikując im wszystkie błogosławieństwa. (...)
Przeprowadzając syntezę powstania doktryny Badaczy, należy przyjść do wniosku, że Russell był religijnym eklektykiem. W pierwszym rzędzie oparł się na Adwentystach, przejął ich ideę i system obliczeniowy, wzniósł na tym swe rusztowanie, wypełniając je w miarę zdolności doktrynami wszystkich istniejących dotychczas błędów, poczynając od pogaństwa i gnostycyzmu, kończąc na ostatnich odgałęzieniach protestantów. W ten sposób uformował sektę – zlepek wszystkich istniejących dotychczas błędów, wzajemnie ze sobą kłócących się; sekta ta świadczy o umysłowej anarchii tego, który zapatrzony we własne kupieckie zdolności, usiłował stać się równie obrotnym w dziedzinie religii, jak na polu handlu” (Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Św. (Świadkowie Jehowy) ks. S. Ufniarski, Kraków 1947 s. 146-152).
Trzeba dodać, że ks. Ufniarski w cytowanej książce szeroko omawia te wspominane nauki Russella, a powyższy fragment okrasza licznymi przypisami.
Wydaje się, że autor tych słów przecenił wpływ J. H. Patona(1843-1922) na przyszłego pastora. Ani Russell, ani Towarzystwo Strażnica nie wspominają o zbyt wielkich i długich zależnościach obu. Owszem, Paton przez jakiś czas był wymieniany w Strażnicy (od lipca 1879 r.) jako jeden z współpracowników, ale już w roku 1881 opuścił Russella (wcześniej w latach 1875-1879 był współpracownikiem Barboura w jego czasopiśmie):
„W lipcu 1879 roku zaczął publikować nowy periodyk – Strażnicę Syjońską i Zwiastun Obecności Chrystusa — który od samego początku szczególnie gorliwie bronił nauki o okupie. Jednakże na tym problemy się nie skończyły. Dwa lata później Paton, usługujący wówczas jako podróżujący przedstawiciel Strażnicy, również zaczął odsuwać się od organizacji, aż w końcu opublikował książkę Day Dawn (Brzask dnia; była to już jego druga książka), w której odrzucił pogląd, że Adam popełnił grzech i że w związku z tym potrzeba nam odkupiciela. Twierdził, iż sam Pan był niedoskonałym człowiekiem, który swym życiem jedynie pokazał innym, jak ujarzmiać grzeszne skłonności. W roku 1881 kolejny współpracownik Russella, A. D. Jones, zaczął wydawać czasopismo Zion’s Day Star (Jutrzenka Syjońska), które przypominało Strażnicę, lecz z założenia miało omawiać prostsze aspekty zamierzenia Bożego. Początkowo wydawało się, że wszystko jest w porządku. Ale przed upływem roku pismo Jonesa odrzuciło naukę o ofierze przebłagalnej Chrystusa, a po dwóch latach resztę Biblii. Co się stało z tymi ludźmi? Pozwolili, by ich własne teorie oraz fascynacja popularną filozofią ludzką odwiodły ich od Słowa Bożego (por. Kol. 2:8). Po krótkim czasie pismo A. D. Jonesa upadło. Natomiast J. H. Paton postanowił wydawać periodyk, w którym przedstawiał swą osobistą interpretację ewangelii, ale jego nakład był raczej niewielki” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 620).
Podsumowanie
Widzimy z powyższego, jak wiele charakterystycznych nauk Storrsa i innych badaczy adwentowych przyjął później Russell: chronologia, Wielka Piramida, niewidzialny powrót Jezusa, nadzieje dla Izraela, okup za wszystkich, ponowna dla nich próba itd. Były też i inne nauki, mniej istotne, których tu nie omawiamy, a o których wspomniał w swej książce ks. Ufniarski.
Dodajmy, że informacje dotyczące nauk przywłaszczanych sobie przez Russella porozrzucane są w publikacjach Towarzystwa Strażnica z okresu ponad 140 lat, od roku 1879 do dziś.
Na dodatek o tych zapożyczeniach Russella milczano przez wiele lat!
Dopiero w roku 1993, po ukazaniu się na początku lat 80. XX wieku publikacji książkowych znanych byłych Świadków Jehowy, Raymonda Franza (1922-2010) i Carla Olofa Jonssona (ur. 1937), Towarzystwo Strażnica opublikowało garść informacji na ten temat. Związane były one z przejmowaniem przez Russella różnych poglądów na temat dat, chronologii, „czasów pogan” i niewidzialnej obecności Chrystusa. Później wspomniało też inne nauki przejęte przez pastora. Po dziesiątkach lat pojawiły się znów nazwiska Grew, Storrs, Stetson, Barbour, Keith, Wendell, Seiss, Elliott i inne. Wskazano te osoby, jako nauczycieli Russella. Właściwie można powiedzieć, że tylko poprawki, które Russell wprowadził do przejętych nauk, należały do niego. Chociaż i one były czasem podpowiedziami pochodzącymi od innych osób. Dla wielu Świadków Jehowy prysnął mit o tym, że Russell niejako z nieba otrzymał swoje zrozumienie Biblii.
On po prostu tylko stwierdził, że gdy pojawił się na świecie „nadszedł stosowny czas wyznaczony przez Boga”, bo jako „rzecznik Boga” ogłaszał nauki wzięte od innych:
„Jak brat Russell pojmował swą rolę? Czy utrzymywał, że Bóg dał mu jakieś specjalne objawienie? W Strażnicy z 15 lipca 1906 roku (strona 229) pokornie przyznał: »Nie, drodzy przyjaciele, nie uważam siebie za kogoś wyższego ani nie roszczę sobie pretensji do nadprzyrodzonej mocy, godności czy władzy; nie dążę też do wywyższenia siebie w oczach moich braci w domu wiary, chyba że w takim znaczeniu, w jakim zalecał to Pan, gdy powiedział: ‘Ktobykolwiek między wami chciał być pierwszym, niech będzie sługą waszym’ (Mat. 20:27). (...) Prawdy, które przedstawiam jako rzecznik Boga [ang. God’s mouthpiece], nie zostały objawione w wizjach czy snach ani przez słyszalny głos Boży, ani wszystkie naraz, lecz stopniowo (...) To wyraźne odsłonięcie prawdy nie wynika również z ludzkiej pomysłowości czy bystrości umysłu, ale ze zwykłego faktu, iż nadszedł stosowny czas wyznaczony przez Boga; a gdybym nie mówił ja i nie znalazłby się kto inny, wołałyby nawet kamienie«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 143).
Towarzystwo Strażnica podsumowując zbieranie przez Russella nauk dla siebie, cytuje jego wypowiedź z końca wieku XIX (patrz ang. Strażnica 15.04 1899 s. 2452 [reprint]). Mówił on, że „wielki Przeciwnik”, czyli szatan, rozsiał prawdy Biblii po różnych „społecznościach religijnych”, a jemu dane było pozbierać te „klejnoty” i złożyć w jego system nauczania:
„Czy Russell przypisał sobie całą zasługę za odkrycie tych klejnotów prawdy? On sam oświadczył:
»Stwierdziliśmy, że przez całe wieki różne społeczności religijne i rozmaite grupy rozdzieliły między siebie nauki biblijne i stapiały je — mniej lub bardziej — z ludzkimi spekulacjami i błędnymi poglądami (...) Ale niewątpliwie wielki Przeciwnik walczył z nimi i nie mogąc całkowicie zniszczyć Słowa Bożego, przewrotnie je między nich rozdzielił«.
(...) Jak zatem Russell rozumiał rolę, którą wraz ze swymi towarzyszami odegrał w rozgłaszaniu prawdy biblijnej? Wyjaśnił to tak: »Wykonujemy pracę (...) zbierania rozproszonych przez długi czas fragmentów prawdy oraz przekazywania ich ludowi Pańskiemu – nie jako nowych, nie jako naszych własnych, ale jako pochodzących od Pana...«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 48-49).
Składam podziękowanie J. Romanowskiemu i K. Kozakowi za pomoc w tworzeniu tego tekstu.