Czy wydanie książki Dokonana Tajemnica oraz czasopism Złoty Wiek i Biuletyn było złamaniem Testamentu C. T. Russella?
Czy wydanie książki Dokonana Tajemnica oraz czasopism Złoty Wiek i Biuletyn było złamaniem Testamentu C. T. Russella?
Na początku informujemy, że artykuł nasz składa się z następujących rozdziałów:
Dokonana Tajemnica nie była wydana wbrew Testamentowi C. T. Russella
Złoty Wiek wydany był wbrew Testamentowi C. T. Russella!
Czy Biuletyn wydany był wbrew Testamentowi C. T. Russella?
Badacze Pisma Świętego, którzy odeszli z Towarzystwa Strażnica tuż po śmierci prezesa C. T. Russella (1852-1916), od początku zarzucali tej organizacji łamanie jego postanowień pozostawionych w Testamencie, napisanym już w roku 1907. Jego treść opublikowano dopiero w roku 1916: Jego Testament – Ostatnia Wola (Strażnica grudzień 1916 s. 4-6; ang. 01.12 1916 s. 5999 [reprint] – WILL AND TESTAMENT OF CHARLES TAZE RUSSELL).
Russell nie życzył sobie w nim, by po jego zgonie wydawano inne czasopisma, prócz Strażnicy:
„Jak Towarzystwo obiecało mi, że nie będzie wydawało innych pism [ang. other periodicals], lub miało z niemi łączność w jakiej bądź mierze lub stopniu. Stawiając te wymagania, mam na względzie zabezpieczenie komitetu i pisma, od ducha ambicji lub pychy, albo zwierzchnictwa...” (Strażnica grudzień 1916 s. 4 [ang. 01.12 1916 s. 5999]).
Tymczasem już 3 lata po jego śmierci ukazały się dwa nowe czasopisma, dwutygodnik Złoty Wiek i miesięcznik Biuletyn.
Niezależni od Towarzystwa Strażnica badacze Pisma Świętego byli tym faktem oburzeni.
Następca Russella, prezes J. F. Rutherford (1869-1942), tak ogólnikowo opisał te kwestie:
„Zaś wszyscy powybierani, członkowie klasy odrzuconej, płaczą i zgrzytają zębami przeciw braciom swoim z powodu, jak sami mówią, że »znieważono wolę Brata Russell i że Strażnica nie jest wydawana według jego polecenia«, przyczem podnoszą swe ręce do góry w świętym znaczeniu i wylewają łzy krokodyle, ponieważ organizacja Boża na ziemi nie jest kierowana zgodnie z wolą człowieka” (Strażnica 15.02 1932 s. 57 [ang. 15.12 1931 s. 376]).
„Prezydent Strażnicy Towarzystwa Biblijnego i Broszur umarł w roku 1916. Swego czasu znalazło się niejakie pismo przez niego podpisane i które nazwane było jego »ostatnią wolą czyli testamentem« [ang. “last will and testament”], lecz które w rzeczywistości było czem innem. Następnie okazało się, że Brat Russell, w kilka lat przed śmiercią, przyszedł do wniosku, że nie mógł uczynić takiego testamentu. Dzieło organizacji Bożej nie podpada pod kierownictwo człowieka, ani też może być kierowane wolą jakiegoś stworzenia. Było niemożliwem prowadzić pracę Towarzystwa ku chwale i czci Boga według piśmiennego wyszczególnienia na tym papierze zwanym »testamentem« [ang. “will”]” (Strażnica 15.02 1932 s. 56 [ang. 15.12 1931 s. 376]).
„W czasie poprzedzającym rok 1916 ci będący w przymierzu z Jehową byli w pomyślnym warunku. Wielkie przeciwieństwo i zadana przez organizację szatańską niewola przyszły w latach 1917 i 1918. Po temu mający sny, którzy się sprzeciwiają, płaczą i wyją aż do tego czasu, ponieważ wola ostateczna i zrobiony testament człowieka umarłego nie są ścisło przestrzegane, zarozumiale utrzymują, że byle który człowiek może ograniczyć dzieło Boże” (Strażnica 15.11 1933 s. 342 [ang. 15.09 1933 s. 277]).
Dokonana Tajemnica nie była wydana wbrew Testamentowi C. T. Russella
O ile wskazane czasopisma ukazały się po raz pierwszy dopiero w roku 1919, to inne wydarzenie z roku 1917 wstrząsnęło Biurem Głównym Towarzystwa Strażnica. Było nim drukowanie i wydanie, paradoksalnie w tajemnicy przed wszystkimi, siódmego tomu Wykładów Pisma Świętego pt. Dokonana Tajemnica. Zawierał on stwierdzenie „Pośmiertne Dzieło Pastora Russell’a” (Dokonana Tajemnica 1925 s. II). Teoretycznie tom ten nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem, bo Russell zapowiadał wydanie takowego, i to już podobno w roku 1896 lub 1906. Pierwszą datę wymienił współpracownik Russella A. Macmillan (1877-1966), a drugą on sam, podając, co ma ten tom zawierać:
„Russell za życia napisał i wydał 6 tomów Wykładów Pisma Świętego i już w roku 1896 obiecywał wydać tom siódmy, który miał dotyczyć Ksiąg Ezechiela i Objawienia” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 43).
„I dotąd jeszcze nie wypełniłem do końca mojej obietnicy wydania siedmiu tomów Brzask Millenium, bo chociaż ukazało się sześć tomów, to jednak siódmy – o Objawieniu i księdze Ezechiela – ciągle należy do przyszłości, opóźniony z powodu ogólnej pracy – bez wątpienia zgodnie z »czasem właściwym« Pana” (ang. Strażnica 15.07 1906 s. 3825 [reprint]).
[W tym samym artykule powtórzonym 5 miesięcy przed śmiercią Russella wspomniano tylko o siódmym tomie, a pominięto wskazanie ksiąg Ap i Ez – ang. Strażnica 01.06 1916 s. 175 – Nor is our promise of the complete set fulfilled even yet. Six volumes are out, but the Seventh Volume is not yet issued]
Faktem jest, że edycja tomu pierwszego z roku 1902 w Przedmowie zawiera już zapowiedź wydania „siedmiu tomów”, a w edycji z roku 1891 jeszcze jej nie było. Również dopiero w roku 1901 w Strażnicy zapowiadano przyszłe zaistnienie tomu szóstego i siódmego (patrz ang. Strażnica 01.06 1901 s. 2828 [reprint]). Rok 1896, podany przez Macmillana, wydaje się mało prawdopodobny w stosunku do innych wskazanych dat. Chociaż z drugiej strony Russell w wydaniu specjalnym Strażnicy z roku 1894 napisał, że opublikował trzy tomy, czwarty jest w trakcie wydawania (ukazał się w 1897 r.), a „kilka” zamierza jeszcze wydać (patrz ang. Strażnica 25.04 1894 s. 114 – Nor will our promise of the complete set be fulfilled for some time yet; for though three volumes are now out and a fourth on the way, I purpose several more).
Jak wspomnieliśmy, dopiero w roku 1906 Russell napisał, że nowa książka ma być komentarzem do ksiąg Ezechiela i Apokalipsy.
Niewykluczone, że zmieniała się mu koncepcja, co ma zawierać siódmy tom, bo wypowiedział podobno takie oto słowa:
„Russell (...) często wspominał o tomie siódmym. »Napiszę siódmy tom, kiedy tylko znajdę klucz«, mawiał, »a jeśli Pan da ten klucz komu innemu, to on go napisze«.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 35).
Słowa o „kluczu” nie pojawiają się w publikacjach wydanych za życia Russella. Nie wiemy, w którym roku je wypowiedział. Po raz pierwszy padają one w roku 1917 (patrz ang. Strażnica 01.08 1917 s. 226).
Jeszcze w roku 1914 pastor pytany był o to, czy Fotodrama stworzenia jest owym siódmym tomem (lub jego częścią), na co odpowiedział, zaprzeczając (patrz Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 550).
Powyższe słowa mogą wskazywać na to, że autor nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, co ma zwierać siódmy tom.. Tym bardziej że Russell usunął w roku 1916 w swym czasopiśmie słowa, które zawierała Strażnica z roku 1906.
Natomiast umierając, Russell powiedział do swego sekretarza M. Sturgeona, by kto inny napisał ten tom:
„Odnośnie Siódmego Tomu
Mając te sceny przed mojemi oczami i pełną głowę myśli o możebnej śmierci zdaje się, iż było rzeczą naturalną by zapytać Brata Russell’a względem niektórych rzeczy, a mianowicie co się tyczy siódmego tomu. Odpowiedź na to otrzymałem taką: »Kto inny może napisać«. Tą odpowiedzią byłem zadowolony” (Strażnica Nr 12, grudzień 1916 s. 15-16 [ang. 01.12 1916 s. 6005, reprint]).
Oto relacje o powstaniu siódmego tomu:
„W jednem z najpierwszych wydań Watch Tower (Strażnica) ogłosił on artykuł pod tytułem Dokonana Tajemnica. W roku 1886 rozpoczął on wydawać seryę uwag biblijnych –Wykładów Pisma Świętego, zawiadamiając w przedmiocie pierwszego tomu (nakład początkowy), że serya ta będzie obejmować siedm tomów. W ciągu okresu swojej wiernej służby, pastor Russell często wspominał o siódmym tomie, który miał objaśnić Objawienie i Ezechiela, a który to tom miał zakończyć seryę Wykładów Pisma Świętego. (Zobacz Z. 06, str. 236.) Jednakowoż jeszcze przed opublikowaniem ostatniego tomu Pan powołał go do swej chwały i nagrody. Dokończenie i wydanie ostatniego tomu – Dokonanej Tajemnicy – pozostawione było dla innych. Bracia nasi, o których powyżej wspomnieliśmy, od dłuższego szeregu lat byli w zażyłej styczności z Pastorem Russellem i pracowali pod jego kierunkiem nad rozszerzeniem wieści o Królestwie Mesyaszowem. Niektórzy z nich byli i są jeszcze urzędnikami naszego Towarzystwa. Inni z ich liczby zostali wybrani, aby uporządkować i przygotować z zapisków brata Russella kopię Dokonanej Tajemnicy, tak żeby można ją wydrukować. Praca ta zaczęła się w grudniu
„Mimo szczerych chęci brat Russell nie zdążył napisać tego tomu. Kiedy umarł, Komitet Wykonawczy Towarzystwa upoważnił dwóch jego współpracowników, Claytona J. Woodwortha i George’a H. Fishera, do przygotowania tej książki, będącej komentarzem do Księgi Objawienia, Pieśni nad Pieśniami oraz Księgi Ezechiela. Częściowo oparli się oni na tym, co o tych księgach napisał Russell, i uzupełnili to innymi komentarzami i wyjaśnieniami. Upoważnieni członkowie zarządu zatwierdzili rękopis do druku i we wtorek 17 lipca 1917 roku przy stołach w jadalni członkowie rodziny Betel otrzymali gotową książkę” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 67).
Pomimo tego, że książka ta była zapowiedziana przez Russella i opublikowana przez jego bliskich współpracowników, wywołała wspomniany rozłam wśród badaczy Pisma Świętego. Oliwy do ognia dolał fakt, że wydawcy „uzupełnili to [dzieło] innymi komentarzami i wyjaśnieniami”. Oto relacja z wydarzenia, które wyglądało na prowokację, mającą za zadanie zdenerwowanie przeciwników:
„Nowa książka ukazała się w połowie roku 1917. Nastał znamienny dzień 17 lipca. »Miałem dyżur w jadalni [domu Betel w Brooklynie], kiedy zadzwonił telefon« – wspomina Martin O. Bowin. »Przygotowywaliśmy się do obiadu. Byłem najbliżej telefonu, więc podniosłem słuchawkę. Dzwonił brat Rutherford. ‘Kto jest z tobą?’ – zapytał. ‘Louis’ – odpowiedziałem. Kazał nam szybko przyjść do swego gabinetu i dodał: ‘Nie traćcie czasu na pukanie’. Wręczył nam stos książek i polecił rozłożyć po jednej przy każdym nakryciu, zanim rodzina zejdzie się na obiad«. Wkrótce jadalnię napełnili członkowie rodziny Betel. Oto dalszy ciąg relacji brata Bowina: »Jak zwykle podziękowaliśmy Bogu. A wtedy się zaczęło! (...) Rozpoczęła się demonstracja przeciw drogiemu bratu Rutherfordowi, (...) której przewodził P. S. L. Johnson. (...) Głośno wykrzykując złośliwe oskarżenia, chodzili tam i z powrotem – przystawali przed stołem brata Rutherforda, wygrażali mu pięściami i obsypywali go zarzutami. (...) Wszystko to trwało jakieś 5 godzin. Potem wszyscy wstali od stołów, na których pozostały wszystkie dania i mnóstwo nietkniętego jedzenia, a bracia musieli posprzątać, choć nie mieli już na to sił«. Incydent ten wykazał, że niektórzy członkowie rodziny Betel sympatyzowali z przeciwnikami. Gdyby taki stan rzeczy potrwał dłużej, w końcu zupełnie by sparaliżował pracę Betel. Toteż J. F. Rutherford przystąpił do uzdrowienia sytuacji. Chociaż znał dokładnie strukturę prawną Towarzystwa, zwrócił się do wybitnego adwokata z Filadelfii, znawcy prawa o stowarzyszeniach, by wypowiedział się na temat statusu prawnego członków zarządu Towarzystwa. Otrzymał na piśmie opinię, że w świetle prawa czterej oponenci nie są członkami zarządu. Dlaczego? Otóż weszli oni do zarządu wskutek zamianowania przez C. T. Russella, tymczasem statut Towarzystwa wymagał, aby zarząd wybierali przez głosowanie akcjonariusze Towarzystwa. Rutherford mówił Russellowi, że nominacje te należy zatwierdzić przez głosowanie na najbliższym dorocznym zebraniu statutowym, ale Russell tego nie dopilnował. Zatem tylko osoby wybrane na dorocznym zgromadzeniu statutowym w Pittsburghu były faktycznymi członkami zarządu. W świetle prawa wspomniana czwórka nie wchodziła w jego skład. Rutherford wiedział o tym przez cały ten krytyczny okres, ale nie poruszał tej sprawy w nadziei, że oponenci zaprzestaną sprzeciwu. Postawa ich świadczyła jednak, iż nie nadają się na członków zarządu. Rutherford słusznie ich zwolnił i wyznaczył czterech nowych członków zarządu, których nominację można było zatwierdzić na następnym zebraniu statutowym Towarzystwa, zaplanowanym na początek roku 1918. Brat Rutherford nie usunął jednak tych byłych członków zarządu z organizacji chrześcijańskiej. Zaproponował im działalność w roli pielgrzymów. Nie przystali na to i z własnej woli opuścili Betel, po czym zaczęli siać niezgodę, wszczynając w USA, Kanadzie i Europie rozległą kampanię pisania listów i wygłaszania przemówień. W rezultacie od lata 1917 roku w wielu zborach Badaczy Pisma Świętego istniały dwie grupy: do jednej należały osoby lojalne wobec organizacji Jehowy, do drugiej – ludzie ospali duchowo, którzy złapali się na lep gładkich słówek przeciwników. Ci ostatni odmawiali współpracy i nie uczestniczyli w dziele głoszenia dobrej nowiny o Królestwie Bożym” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 35).
W dobrym tonie byłoby przedstawienie nowej książki podczas spotkania w wąskim gronie członków trzech korporacji Towarzystwa Strażnica i Komitetu Redakcyjnego przed rozdaniem jej wszystkim obecnym na stołówce.
Rzucanie nowej publikacji podczas obiadu „w jadalni”, przy pełnych talerzach, było sporym nietaktem.
Badacze Pisma Świętego, którzy w latach 1917-1932 opuszczali Towarzystwo Strażnica, nie mogą zarzucać mu, że siódmy tom powstał wbrew woli Russella. Mogli nie zgadzać się z jego treścią i formą przedstawienia tomu, ale sami ze swej strony nie uczynili nic, by powstał inny tom zgodny z ich zapatrywaniami.
Posiadali do tego prawo i mieli w swoim gronie kompetentne osoby, które współpracowały z Russellem. Było wśród tych osób pięciu członków zarządu Towarzystwa Strażnica (A. I. Ritchie, H. C. Rockwell, J. D. Wright, I. F. Hoskins, A. N. Pierson), w tym czterech usuniętych przez Rutherforda, osoby z Komitetu Redakcyjnego wyznaczonego przez Russella (R. Hirsh, H. C. Rockwell, W. E. Page, F. H. Robison) i dwóch jego osobistych sekretarzy (M. Sturgeon, L. W. Jones). Oni nie napisali takiego tomu, a jedynie krytykowali ten, który powstał.
Złoty Wiek wydany był wbrew Testamentowi C. T. Russella!
Na początku października 1919 roku ukazało się drugie, obok Strażnicy, czasopismo Towarzystwa Strażnica pt. Złoty Wiek (dwutygodnik).
Tytuł ten zarzucono w roku 1937, gdy spełzły na niczym oczekiwania związane z rokiem 1925 i nastaniem Tysiąclecia, czyli Złotego Wieku:
„Złoty Wiek (...) podkreślał, że problemy człowieka zdoła rozwiązać jedynie Tysiącletnie Panowanie Chrystusa, które naprawdę zapoczątkuje »złoty wiek« dla ludzkości” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 724).
O czasopiśmie tym wspomniano podczas wrześniowego kongresu w Cedar Point w roku 1919:
„Na karcie powyżej wspomnianej i z tyłu na programach [kongresowych] umieszczony był znak, w złotych literach G.A. Większych rozmiarów te same znaki porozwieszane były w księgarniach, w labi hotelowem [ang. hotel lobby] i innych miejscach. Nie było wytłómaczenia co do znaczenia tych liter i wielu przyjaciół zaczęło odgadywać. Niektórzy mówili: »Zgadłem: G A to znaczy ‘Giedeona Armia’.« Inni znowu: »Mam: To znaczy ‘Guess Again’ (zgadnij jeszcze raz); i zgadywali po swojemu, czekając z niecierpliwością wytłómaczenia które stosownie do przyrzeczenia nastąpiło w piątek popołudniu. (...) Brat Rutherford wygłosił mowę do współpracowników. w której zawiadomił ich, że Towarzystwo zamierza wydawać The Golden Age (Złoty Wiek) – nowe czasopismo, o którem była uczyniona wzmianka w poprzedniem wydaniu Strażnicy” (Strażnica 01.10 1919 s. 299 [ang. 01.10 1919 s. 298]).
„Po przybyciu do Cedar Point uczestnicy kongresu od razu dostrzegli coś intrygującego. Ursula C. Serenco wspomina: »W poprzek sali wisiał nad podium wielki transparent, na którym widniały dwie duże litery ‘GA’. Przez cały tydzień niecierpliwie zgadywaliśmy, co mogą oznaczać. Brat Macmillan wszedł na scenę i swoim zwyczajem powiedział słuchaczom, że on też przez cały tydzień łamał sobie głowę nad tym, co oznaczają te dwie litery ‘GA’. Potem wyjaśnił: ‘Sądzę, bracia, że oznaczają one: »Guess Again« [zgaduj dalej]’. Słuchacze wybuchnęli śmiechem«” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 52).
„Przez cały tydzień delegaci zastanawiali się, co mogą oznaczać zagadkowe litery »GA«, które widniały na programie, na kartach powitalnych oraz w różnych miejscach terenu zgromadzenia. (...) Joseph Rutherford w końcu wyjawił tajemnicę 6000 słuchaczy – »GA« to skrót od angielskiej nazwy The Golden Age (Złoty Wiek), nowego czasopisma przeznaczonego do służby kaznodziejskiej. Mając na myśli swych namaszczonych duchem współwyznawców, brat Rutherford powiedział: »Poza czasem ucisku widzą oni oczami wiary Złoty Wiek chwalebnych rządów Mesjasza (...). Uważają więc to za swój główny obowiązek i przywilej obwieścić światu zbliżanie się Wieku Złotego. Jest to część danego im przez Boga zlecenia«” (Strażnica maj 2016 s. 29).
Interesujące jest to, że napisano, iż podczas tego kongresu, na którym ogłoszono wydanie Złotego Wieku, „widzem” był szatan:
„Prawdopodobnie i Szatan był tam obecny, bo zwykle urzęduje on w takich warunkach i miejscach. Ale najwidoczniej był tam tylko jako widz...” (Strażnica 01.10 1919 s. 300 [ang. 01.10 1919 s. 299 – Evidently Satan was there, because he always maintains an office at such times and places]).
Towarzystwo Strażnica podaje, że początkowo jego czytelnikom nie spodobała się strona tytułowa nowego czasopisma:
„Ciekawe, że początkowo niektórym czytelnikom nie spodobała się strona tytułowa »Złotego Wieku«. Wydała się im zbyt pospolita. Odpowiadając na ten zarzut, Towarzystwo Strażnica w swym dorocznym sprawozdaniu oświadczyło: »Pragniemy w tej sprawie nadmienić, że w okresie, gdy zaczęto wydawać ‛Złoty Wiek’, w całym Nowym Jorku trwał strajk drukarzy. Odpowiednią umowę dotyczącą ‛Złotego Wieku’ zawarto zaledwie kilka dni wcześniej, a ludzie zatrudnieni przy obsłudze pras drukujących czasopisma właśnie na takim papierze i z takimi okładkami nie przyłączyli się do strajku. Nasuwa się wniosek, że na taki rodzaj okładki i gatunek papieru zdecydowano się za zrządzeniem opatrzności, gdyby bowiem wybrano inne warianty, czasopismo to w ogóle by się nie ukazało. Chyba sam Pan okazał łaskę tej dopiero raczkującej publikacji«” (Przebudźcie się! Rok LXVIII [1987] Nr 13 s. 26).
Wydanie w roku 1919 czasopisma Złoty Wiek podobno potwierdzała Wielka Piramida! Interesująca jest argumentacja Towarzystwa Strażnica, mówiąca o tym, że schody Piramidy Cheopsa miały nawet wyznaczać dokładną datę wydania tego dwutygodnika:
„Obok Piramid spotyka się ludzi, którzy służą za przewodników w nich od wielu lat. Wszyscy oni twierdzą, że materyał przywieziono i że budowa schodów i żelaznych podpór zaczęła się z początkiem lipca 1919-go roku a praca ukończona została około 1-go października 1919-go roku. Piszącemu niniejsze natychmiast przyszło na myśl, że właśnie około 1-go lipca, 1919 powzięto myśl wydawania Złotego Wieku, a pierwszy numer ukazał się 1-go października, 1919. Złoty Wiek zwiastował i nadal zwiastuje że czas restytucji już nadszedł, że stary świat się skończył i że nowy się zaczyna, oraz, że miliony ludzi z obecnie żyjących nigdy nie umrą. Dlaczego, mógłby się kto zapytać, Pan nie pozwolił na pobudowanie tych schodów dawniej? Przez wiele lat pielgrzymi zwiedzali Wielką Piramidę i oglądali jej krużganki. (...) Czemuż tedy zbudowanie schodów, aby wejście Wielkiej Galeryi uczynić łatwem, odłożono aż do spomnianego czasu? Niech każdy, wyciągnie sobie takie wnioski, jakie sam pragnie” (Strażnica 01.01 1921 s. 14 [ang. 15.12 1920 s. 379] ).
Jak wspomnieliśmy, Russell powiedział, iż „Towarzystwo obiecało mi, że nie będzie wydawało innych pism”. Wydanie Złotego Wieku w roku 1919, w 3 lata po jego śmierci, było więc złamaniem ustaleń zawartych w Testamencie.
Taki zarzut stawiali i stawiają do dziś badacze Pisma Świętego, którzy odeszli z Towarzystwa Strażnica.
Już w roku 1919 Rutherford pisał o tym następująco:
„Ufamy, że nie będzie teraz nikogo, kto posunąłby się w tym kierunku tak daleko, jak faryzeusze;ale są tacy, którzy sprzeciwiają się ZŁOTEMU WIEKOWI na podstawie, jak nam się wydaje, bardzo słabego twierdzenia, że narusza on wolę brata Russella.Ich sprzeciw jest pozbawiony rzeczywistej wartości. (...) Publikowanie i rozpowszechnianie ZŁOTEGO WIEKU w żaden sposób nie narusza litery ani ducha woli brata Russella. (...) Jego wyraźnym celem było, aby Komitet nie pisał, ani Towarzystwo nie angażowało się w wydawanie publikacji, które mogłyby konkurować ze STRAŻNICĄ.ZŁOTY WIEK nie jest rywalem STRAŻNICY,ale jest to sposób na niesienie prawdy do publicznej wiadomości, która jest teraz słuszna, i na realizację tego samego celu, który brat Russell miał na myśli w swoim życiu, nawet długo po spisaniu testamentu” (ang. Strażnica 15.10 1919 s. 318).
Widać z powyższego tekstu, że zapewne i wśród zwolenników nowego prezesa byli tacy, którzy przynajmniej początkowo nie akceptowali nowego czasopisma.
Przykładowo P. S. L. Johnson (1873-1950), założyciel jednego z odłamów badaczy Pisma Świętego, tak zwanych epifanistów, stawiał Rutherfordowi takie zarzuty w roku 1919 (ang.) i 1926 (pol.):
„A więc z punktu zapatrywania się na te rzeczy i przeglądy, jest samowidoczną rzeczą, abyśmy zwrócili także uwagę na brata Rutherforda książkę »Harfa Boża«. Wydanie tej książki jest zgwałceniem testamentu brata Russella, który nie udziela prawa towarzystwu do wydania niczego, oprócz Strażnicy i pisań brata Russella, i który również zabrania wydawcom Strażnicy wydawać inne pismo (jak Złoty Wiek) oprócz Strażnicy” (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii listopad 1926 s. 94).
W angielskiej publikacji z roku 1919 Johnson rozprawił się w dwóch artykułach z cytowanym tekstem Rutherforda pt. Złoty Wiek (patrz ang. Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii grudzień 1919 s. 208-210).
Jak po wielu latach milczenia Towarzystwo Strażnica wybrnęło z tej sytuacji? Napisało, nie podając dowodów, o Złotym Wieku następująco:
„Brat C.T. Russell od pewnego czasu zastanawiał się nad tego rodzaju wydawnictwem, ale ono ukazało się nie wcześniej niż w roku 1919, to jest trzy lata po jego śmierci” (Nasza Służba Królestwa Nr 12, 1976 s. 1 [ang. Nr 10, 1976 s. 1]).
Oczywiście nie podano żadnej publikacji Russella, która by potwierdzała to „zastanawianie się”.
Jak udowodnić, że ktoś „zastanawiał się”? Jak temu zaprzeczyć?
Dlaczego dopiero 57 lat po wydaniu tego czasopisma napisano o „zastanawianiu się” Russella?
Kiedy Russell „zastanawiał się”? Czy w roku śmierci, czy wcześniej?
Jeśli wcześniej, to przecież można było, to czasopismo wydawać już w roku
Wydaje się, że słowa Towarzystwa Strażnica uzasadniające publikowanie Złotego Wieku na podstawie „zastanawiania” się Russella są próbą wprowadzania w błąd. Dlaczego? Dlatego, że pastor dwa lata po napisaniu swego Testamentu zaczął wydawać traktat, który jeszcze za jego życia stał się „miesięcznikiem”:
„Od roku 1909 Towarzystwo Strażnica publikowało nową serię traktatów, zwanych »Kazalnica ludowa« (potem »Pismo dla każdego«, a jeszcze później »Miesięcznik Badaczy Pisma Świętego«). Te wydawane co miesiąc traktaty demaskowały fałszywe wierzenia, objaśniały prawdy biblijne i ostrzegały narody przed wielce znamiennym rokiem
Oryginalne tytuły tych gazetek brzmiały:
“Peoples Pulpit” (then “Everybody’s Paper” and later “The Bible Students Monthly”) (ang. Rocznik Świadków Jehowy 1975 s. 45). [“Everybody’s Paper” wydawane w latach 1911-1914]
Miesięcznik The Bible Students Monthly zaczął ukazywać się w roku 1913 (patrz ang. Strażnica 01.07 1913 s. 5273 [reprint]). To czasopismo mógł mieć na uwadze Russell, gdy „zastanawiał się” nad wydawaniem czegoś prócz Strażnicy.
Jaka była początkowo różnica między oboma czasopismami?
Złoty Wiek kierowany był do świata, a Strażnica do pomazańców z Towarzystwa Strażnica („drugich owiec” jeszcze nie gromadzono do połowy lat 30. XX w.):
„Poczyniono też kroki, żeby wydawać drugie (obok Strażnicy) czasopismo, Złoty Wiek. Było ono przeznaczone do użytku w służbie kaznodziejskiej.*
*Przez wiele lat Strażnica była kierowana głównie do członków małej trzódki i miała służyć ich osobistemu zbudowaniu” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 24).
„Zmienił się nawet charakter publikacji chrześcijańskich. Te z wcześniejszych lat były przewidziane głównie dla naśladowców Jezusa zrodzonych z ducha, natomiast od 1935 roku Strażnica i inne wydawnictwa ‛wiernego niewolnika’ dostarczają pokarmu duchowego dostosowanego do potrzeb zarówno pomazańców, jak też ich towarzyszy żywiących nadzieję ziemską (Mateusza 24:45-47)” (Strażnica Nr 4, 1998 s. 20).
Kończąc temat Złotego Wieku, trzeba wspomnieć o tym, że Rutherford napisał o opatrznościowym powodzie upadku dwóch publikacji Russella, który miał być znakiem do rozpoczęcia wydawania nowego czasopisma:
„Ponieważ Objawiciel zapowiada wojnę między bestią a Barankiem, możemy być pewni, że bestia podejmie wszelkie możliwe wysiłki, aby przeszkodzić i zniszczyć głoszenie poselstwa prawdy. Tak było aż do tego czasu. Kiedy burza nieco ucichła, zaczęliśmy się rozglądać, aby zobaczyć, co można zrobić dla dalszej ochotniczej służby, i ku naszemu zdumieniu odkryliśmy, że wszystkie oryginalne płyty, z których dotychczas drukowano Peoples Pulpit [Kazalnica Ludowa] i Bible Students Monthly [Miesięcznik Badaczy Pisma Świętego], wraz z oficjalnymi aktami, zostały zniszczone. Zastanawialiśmy się, dlaczego Pan na to pozwolił, ale doszliśmy do wniosku, że musiało to być w jakimś dobrym celu; inaczej nie pozwoliłby na to. (...)
Przypomniano nam, że brat Russell rozważał kiedyś taką publikację i uznaliśmy, że prawdopodobnie nadszedł czas na taką publikację.W rezultacie pod Bożą opatrznością zorganizowaliśmy publikację nowego czasopisma pod nazwą Złoty Wiek” (ang. Strażnica 15.09 1919 s. 280).
Nie jest prawdą, że Miesięcznik Badaczy Pisma Świętego przestał ukazywać się w roku 1919. Wydaje się, że jego kres nastał w roku 1921 (natomiast Peoples Pulpit już Russell przestał wydawać):
„Z powodu wysokich kosztów produkcji, już w sierpniu roku 1921 poinformowano głosicieli, aby nie rozpowszechniali zbyt rozrzutnie traktatu Miesięcznik Badacza Pisma świętego, ale by go wręczali tylko tym, którzy okazują szczere zainteresowanie” (Działalność świadków Jehowy w Niemczech w czasach nowożytnych 1974 s. 16).
Interesujące jest to, że polski Złoty Wiek zaczęto wydawać dopiero w roku 1925 i na dodatek w Szwajcarii, a nie w Polsce:
„BERN, SZWAJCARJA
Sprawia nam wielką przyjemność ogłosić, że biuro polskie zostało otworzone w powyższem mieście, mianowicie pod adresem Watch Tower Bible and Tract Society, Wydział Polski, 36 Allmendstrasse, Bern, Szwajcarja. Biuro to ma ogólny nadzór nad pracą polską w Centralnej Europie Szwajcarji, Francji i Niemczech. (...) W niedługiej przyszłości będą drukowane tam inne książki polskie na Europę, szczególnie broszury. Sprawia nam także przyjemność powiadomić naszych braci i przyjaciół, że w powyższem biurze zaczęto wydawać Złoty Wiek w języku polskim. Jest wydawany na Europę i na Amerykę” (Strażnica 15.12 1924 s. 372 [por. ang. 1925 Year Book IBSA s. 34-35]).
Czy Biuletyn wydany był wbrew Testamentowi C. T. Russella?
Podobnie jak dwutygodnik Złoty Wiek, tak i miesięcznik Biuletyn (ang. Bulletin), ukazał się pod koniec roku 1919.
Zresztą oba te czasopisma były ze sobą ściśle powiązane:
„Od roku 1919 zaczęto wydawać Biuletyn, mający zachęcać do służby polowej – najpierw do rozpowszechniania Złotego Wieku, a potem do uczestniczenia w każdej z różnorodnych form działalności ewangelizacyjnej. (...) W Biuletynie, gdzie podawano informacje dotyczące bezpośrednio służby polowej, zaczęto zamieszczać krótkie świadectwo, zwane wówczas werbunkiem, którego należało się nauczyć na pamięć i przedstawiać w trakcie głoszenia” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 246).
W żadnej publikacji nie znaleźliśmy zarzutów wobec Biuletynu. Jednak w związku z tym, że Biuletyn powiązany był ze Złoty Wiekiem, więc ten sam zarzut można prawdopodobnie postawić obu czasopismom. Oba ukazały się wbrew Testamentowi Russella.
Jakie jeszcze informacje mogą to potwierdzać?
Chociażby ta, że Russell nie wydawał żadnego cyklicznego czasopisma dotyczącego pracy kolporterskiej. On wydał być może tylko dwa razy instruktażowe broszury:
„Jeszcze przed rokiem 1900 do wszystkich biorących udział w tej szczególnej służbie wysłano angielski traktat Praktyczne rady dla kolporterów” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 246).
„1896: Praktyczne rady dla kolporterów (po polsku brak): (...) [Suggestive Hints to Colporteurs]
1914: Praktyczne rady dla nowych kolporterów (po polsku brak) [Suggestive Hints to New Colporteurs]” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 2001-2015 2016 s. 488).
Wydaje się, że Towarzystwo Strażnica popełniło błąd, pisząc o wydaniu powyższej broszury w roku 1914, gdyż w Internecie opublikowana jest ona z datą 1912.
Omawiany Biuletyn ukazywał się do roku
„»Biuletyn« (1919-1935), »Instruktor« (1935-1936), »Informator« (1936-1956), a dziś »Nasza Służba Królestwa«, ukazująca się w 100 językach – narzędzia do regularnego podawania wskazówek ujednolicających służbę polową Świadków Jehowy” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 247).
Ciekawe, że starsze publikacje Towarzystwa Strażnica wymieniały rok 1917, jako rozpoczęcie wydawania Biuletynu, a nowsze podają rok 1919 (patrz powyżej):
„Aby im pomóc, na początku 1917 roku Towarzystwo zaczęło wydawać pismo zwane Biuletynem” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 32).
Por. Nowożytna historia świadków Jehowy 1955 cz. I, s. 59 (ta sama treść: ang. Strażnica 01.04 1955 s. 204).
Kolejna publikacja mówi o roku
„Od października 1922 zaczęło się ukazywać co miesiąc pismo zatytułowane »Biuletyn«, które zawierało wskazówki służbowe.Zachęcało ono wszystkich, aby jako »waleczni bojownicy« utrwalali sobie w pamięci przygotowane przez Towarzystwo świadectwa potrzebne im do zaofiarowywania literatury biblijnej, nazywanego początkowo »werbowaniem«.” (Wykwalifikowani do służby kaznodziejskiej 1957 cz. 4, s. 72).
Podsumowując, dochodzimy do następujących wniosków:
wydanie siódmego tomu Wykładów nie było złamaniem Testamentu Russella;
wydawaniu Złotego Wieku zarzucano złamanie Testamentu;
wydawanie Biuletynu było ściśle związane z publikowaniem Złotego Wieku, a więc oba czasopisma prawdopodobnie zaistniały wbrew Testamentowi.
Zaznaczamy, że szerzej kwestię Testamentu Russella omówiliśmy w następujących artykułach:
Testament C. T. Russella oraz czy był on przekonany, że w roku 1910 lub 1914 zostanie zabrany do nieba? (cz. 1-2)
TestamentC. T. Russella i jak J. F. Rutherford likwidował Komitet Redakcyjny
Składam podziękowanie J. Romanowskiemu i K. Kozakowi za pomoc w tworzeniu tego tekstu.