Jan Lewandowski

Czy Bóg dyskryminuje osoby niepełnosprawne?

dodane: 2024-07-26
Apologetyczne omówienie tekstu z Kpł 21,16-21.

Niektórzy ateiści twierdzą, że Bóg dyskryminuje osoby niepełnosprawne. Ma o tym świadczyć tekst ze Starego Testamentu - cytuję w przekładzie Biblii Tysiąclecia:


„Dalej Pan powiedział do Mojżesza: «Tak mów do Aarona: Ktokolwiek z potomków twoich według ich przyszłych pokoleń będzie miał jakąś skazę, nie będzie mógł się zbliżyć, aby ofiarować pokarm swego Boga. Żaden człowiek, który ma skazę, nie może się zbliżać - ani niewidomy, ani chromy, ani mający zniekształconą twarz, ani kaleka, ani ten, który ma złamaną nogę albo rękę, ani garbaty, ani niedorozwinięty, ani ten, kto ma bielmo na oku, ani chory na świerzb, ani okryty liszajami, ani ten, kto ma zgniecione jądra. Żaden z potomków kapłana Aarona, mający jakąś skazę, nie będzie się zbliżał, aby złożyć spalaną ofiarę Panu. On ma skazę - nie będzie się zbliżał, aby ofiarować pokarm swego Boga” (Kpł 21,16-21).


    Zarzuty ateistów oparte na tym tekście po raz kolejny potwierdzają to, że ateiści rozumują bardzo płytko i nigdy nie zrozumieli religii. Ateiści są ateistami właśnie dlatego, że nigdy nie zrozumieli religii. Nie rozumieją oni tak podstawowych dla religii zagadnień jak świętość Boga, doskonałość Boga, sfera sacrum, kult, ofiary etcetera.


    Zacznijmy więc od czystego elementarza, aby ukazać czego ateiści nie zrozumieli tym razem w związku z tekstem z Kpł 21,16-21. Czy Bóg dyskryminuje niepełnosprawnych? Nie. Wyobraźmy sobie pewną sytuację. Powiedzmy, że urządzasz mieszkanie i na ścianach wieszasz portrety ulubionych wykonawców muzycznych lub innych idoli ze świata artystycznego, którzy nie muszą być związani z branżą muzyczną. Zresztą niekoniecznie muszą to być nawet obrazy ulubionych wykonawców muzycznych lub innych idoli ze świata artystycznego. Może to być też panorama Paryża, wieży Eiffla, panorama Nowego Jorku, Warszawy lub czegokolwiek innego. Wstaw w to miejsce cokolwiek zechcesz. Jednak dlaczego nie wieszasz na ścianach swojego nowo urządzanego domu lub mieszkania portretów osób niepełnosprawnych, ze zdeformowanymi ciałami i tak dalej? Nie dlatego, że dyskryminujesz te osoby. Jedno z drugim nie ma tu po prostu nic wspólnego. Traktujesz swoje mieszkanie lub dom jako swego rodzaju prywatne sanktuarium. Chcesz, aby to miejsce było możliwie jak najbardziej eleganckie i doskonałe pod względem estetycznym. Nie ma w tym absolutnie nic złego i dyskryminującego względem nikogo i niczego.


    Tak samo czyni Bóg wraz ze swoim sanktuarium w Starym Testamencie. Innymi słowy, Bóg chce uczynić doskonałość sanktuarium tak symbolicznie i widocznie jasną, że ustanawia korelację między deformacją ciała fizycznego a deformacją sanktuarium.


    Bóg nalega, aby istniała korelacja między doskonałością tych, którzy zbliżają się do sanktuarium, a doskonałością samego sanktuarium, które jest odbiciem Jego własnej doskonałości. Jest całkowicie możliwe, że najbardziej pobożni i najbardziej pokorni zdeformowani kapłani nie byliby obrażeni tym Bożym porządkiem rzeczy, ale z radością przyznaliby, że ci, którzy zbliżają się do doskonałego Boga, powinni raczej być wolni od zewnętrznych i wewnętrznych niedoskonałości. Nie sądzę, że było coś złego w starotestamentowych rozporządzeniach Boga w tym względzie. Pytanie brzmi raczej: jakie jest ich ostateczne znaczenie?


    W całej Biblii istnieją dwa wymiary natury Boga, które kształtują sposób, w jaki traktuje On ludzkość. Jednym z nich jest niedostępna świętość. To jedna z najważniejszych prawd w całej Biblii. Bóg jest święty. Grzesznicy nie mogą się do Niego zbliżyć. Nic niedoskonałego nie może się do Niego zbliżyć. Nic złego nie może się zbliżyć do Boga bez zniszczenia. Dlatego jest jak najbardziej stosowne to, że w obecności Boga może być tylko doskonałość — moralna, duchowa i fizyczna. Zagadnienie sacrum jest kompletnie niezrozumiałe dla ateistów, jak już wspomniałem wyżej. Cała nasza świecka kultura zagubiła już poczucie świętości Boga, owo poczucie sacrum. Nic więc dziwnego, że tym bardziej ateiści tego nie rozumieją lub nie chcą zrozumieć. Jednak w Królestwie Bożym żaden grzech lub zatwardziały grzesznik nie będzie mógł się znajdować w obecności Boga. Nie będzie żadnych ludzi, którzy grzeszą w obecności Boga. Nie będzie żadnych wad moralnych i nie będzie żadnych wad fizycznych w obecności Boga w tym świętym wieku przyszłych dóbr, które ostatecznie nadejdą.


    Myślę, że Bóg podkreślił wymagania doskonałości w Starym Testamencie w sposób zewnętrzny, aby wystarczająco jasno i dobitnie pokazać, że żadna forma niedoskonałości nie ostanie się w obecności Boga na stałe. Oto, jak święty jest On. Pewnego dnia nie tylko usprawiedliwi bezbożnych i będzie gotów uzdrawiać trędowatych — sam Bóg w osobie Jezusa na ziemi uzdrawia trędowatych w ciele — ale także całkowicie przemieni bezbożnych w bezgrzesznych, pobożnych ludzi i zabierze każdy trąd, każdą chorobę, każdą niepełnosprawność i każdą deformację.


    W Starym Testamencie, który kładzie tak gigantyczny nacisk na aspekt świętości Boga, nigdy nie możesz mieć nikogo z niedoskonałością, kto zbliżyłby się do Niego. To po prostu nie mogło się wydarzyć. Bóg nałożył na to aż tak niesamowite ograniczenia.


    Następnie w Nowym Testamencie wschodzi cała ta chwalebna rzeczywistość. Rzeczywistość o jakiej tu mówimy jest taka, że Bóg zapewnił nam nowe środki, możliwości i zbawienie przez Jezusa Chrystusa. Tę samą doskonałość, którą musimy mieć, aby zbliżyć się do Niego tu i teraz. Bóg zapewnił nam przez swojego Ducha uświęcenie, zmartwychwstanie i doskonałość cielesnej oraz duchowej rzeczywistości w wieku, który ma nadejść, abyśmy mogli być nieskalani w Jego obecności na zawsze.


    Potrzebujemy jednak Starego Testamentu, abyśmy mogli uzmysłowić sobie, jak święty jest Bóg. I potrzebujemy także Nowego Testamentu, abyśmy nie stracili nadziei na przetrwanie w obecności tak świętego Boga — nie mówiąc już o cieszeniu się Nim na zawsze.


    Reasumując, omawiany fragment z Księgi Kapłańskiej 21,16-21 w żaden sposób nie dyskryminuje osób niepełnosprawnych, jak sugerują nam ateiści. Tekst ten jedynie podkreśla wymiar doskonałości i świętości Boga w kontekście kultycznym Jego sanktuarium. Nic niedoskonałego nie może zbliżyć się do Niego w czasie składania ofiar. Nie jest to jednak żadna dyskryminacja niepełnosprawnych. To nonsens. Formułując zarzut o dyskryminacji niepełnosprawnych przez Boga ateiści po raz kolejny wykazali się niezrozumieniem aspektu świętości i doskonałości Boga oraz Jego kultu. Nic nowego. Jak wielokrotnie podkreślam - ateista jest ateistą właśnie dlatego, że nie zrozumiał religii. Takie są konsekwencje płytkiego i powierzchownego ateistycznego rozumowania w stosunku do głębszych zagadnień związanych z Bogiem i Jego naturą.


    Jan Lewandowski, lipiec 2024.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane