54. GRANICA ROKU 2000
54. GRANICA ROKU 2000
54.1. Niektórych ludzi czy grupy religijne okrągła data wprowadza w nastrój gorączkowego oczekiwania końca świata. Rok 2000 miał być według nich granicą, za którą nie przejdzie nikt, kto nie należy do danej sekty czy nie słucha „odpowiedniego” proroka. Chęć wyznaczania wydarzeń, które miały nastąpić w XX wieku, udzieliła się też ŚJ.
Już Rutherford, gdy nie nastąpiło zmartwychwstanie w 1925 r., w wydanej po polsku w 1928 r. broszurze pt. „Piekło” (s. 58; inna ed. s. 51) zaczął nauczać:
„Mając tak wyraźne, dobitne i przekonywujące świadectwo, które stwierdza wtórą obecność Pana, przeto z całą stanowczością możemy powiedzieć, że zmartwychwstanie umarłych już wkrótce się rozpocznie. Przez słowo ‘wkrótce’ nie mamy na myśli następnego roku, lecz jak wierzymy, zpewnościątonastąpiprzedrozpoczęciemsięnastępnegowieku” (broszurę tę wydano po angielsku w 1924 r.).
Zapewniał też następująco:
„Obecnie żyjące pokolenie jeszcze nigdy nie widziało go [Marsa] tak blizkim. Dopiero w roku 2003, gdy ludzkość już będzie używać wesela i błogosławieństw Złotego Wieku, Mars znów będzie tak blisko Ziemi” (Złoty Wiek 01.07 1925 s. 125).
Knorr też zapewniał ŚJ o wielu pewnych wydarzeniach. W Przebudźcie się! Nr 11 wydanym w latach 1960-1969, w artykule pt. XX wiek w proroctwie biblijnym, nauczał:
„Mówi ona [Biblia] jednak także i o tym, że pewna grupa ludzi miała obwieszczać sprawiedliwe rządy Boże, nadto mówi o wojnie, którą Bóg ma prowadzić przeciwko wszelkiemu złu, o raju, w który ma być potem przekształcona cała ziemia, oraz o tym, że w owym raju nie będzie śmierci. WszystkotowedługBiblii, masięurzeczywistnićwXXwieku” (s. 12);
„O jakim dniu mówił Jezus? Czy o wybuchu trzeciej wojny światowej? Nie. Sofoniasz nazywa ten dzień w 2 rozdziale, wierszu 3 (NW), dniem ‘gniewu Jehowy’. W 16 rozdziale Objawienia, wierszach 14 i 16 (Kow) określono go jako wielki dzień Boga Wszechmogącego, zwany ‘po hebrajsku Armagedon’. WojnatazostaniestoczonawXXwieku. Proroctwo o niej spełni się tak dokładnie, jak się spełniły proroctwa o wojnach światowych, głodach, trzęsieniach ziemi itd. Proroctwo to wypełni się za życia obecnego pokolenia” (s. 13).
W innym Przebudźcie się! Nr 14 z lat 1960-1969 s. 16 napisał:
„Nie biorąc pod uwagę możliwości jakiejś większej katastrofy, Biuro Ludności zapowiada, że liczba ludności świata podwoi się do roku 2000 i będzie wynosić 7 miliardów. Jednakże może temu z łatwością zapobiec katastrofa zapowiedziana w Biblii, żyjemy bowiem w ‘dniach ostatecznych’”.
W książce pt. „Narody mają poznać...” (s. 143) zaś uczył:
„Już wkrótce, jeszcze w naszym XX wieku, rozgorzeje ‘walka w dzień Jahwe’ przeciw współczesnemu odpowiednikowi Jeruzalem, to znaczy przeciw chrześcijaństwu. (...) Wszystkich religiantów liczących na to, że chrześcijaństwo cieszy się uznaniem u Boga, wojenny ‘miecz’ Jehowy ‘wytnie’ z tej pozycji, którą przypisują chrześcijaństwu jego duchowni. Jednakże ‘miecz’ Jehowy zostanie dobyty nie tylko przeciw zwolennikom chrześcijaństwa. Ugodzi także we ‘wszelkie ciało od południa /chrześcijaństwa/ aż do północy’. Religianci stanowiący całą resztę światowego imperium religii fałszywej poczują cięcia ostrza ‘miecza’ Jehowy. Nie uchroni ich od tego fakt, że nie są chrześcijanami”.
Dla potwierdzenia swych zapowiedzi powoływał się nawet na anonimowych ludzi ze „świata”:
„A obecnie, rzecz szczególna, wielu poważnych badaczy kwestii ustrojowych i warunków panujących na świecie - mężowie stanu, naukowcy i inni - wysuwa twierdzenie, iż ludzkości trudno będzie dożyć choćby roku 2000 naszej ery. Pogląd swój przy tym opierają nie na Biblii, lecz na aktualnych twardych faktach i nieodwracalnych dziś tendencjach rozwojowych, które ogarniają całą ludzkość. Biblia zapowiadając ciężkie czasy, które teraz przeżywamy, potraktowała je jako znak bliskości końca tego systemu rzeczy” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 14 s. 18).
Ciekawe, że w Strażnicy Rok XCIV [1973] Nr 1 s. 2 zamieścił odwrotne opinie anonimowych ludzi o 2000 r.:
„Osobistości znaczące coś w tym porządku rzeczy wciąż nie mają ochoty zrezygnować z pokładania ufności w zdolnościach ludzkich, zwłaszcza obecnie, w czasach olbrzymiego postępu nauk, jaki się zaznaczył w dwudziestym wieku. Z zapałem popierają opracowywanie długoletnich planów wyznaczających kształt przyszłości. Mniej lub bardziej oficjalni projektanci żyją już wizją końca bieżącego stulecia. Mówią swobodnie o roku 2000 i optymistycznie wyobrażają sobie, jakie warunki, dzięki wynalazczości ludzkiej, będą wówczas panowały na ziemi”.
Franz, kolejny prezes Towarzystwa Strażnica, też pisał o XX w., ale widząc, że ten się kończy, a końca świata nie widać, był ‘ostrożniejszy’ w słowach. W Strażnicy Rok CII [1981] Nr 17 s. 27 nauczał, że przetrwanie niegodziwego systemu panującego teraz na świecie „do końca XX wieku - (...) z uwagi na powszechnie występujące tendencje oraz spełnianie się proroctw biblijnych jest wysocenieprawdopodobne...”,.
W innej publikacji zaś zapewniał: „Niektórzy przedstawiciele tego ‘pokolenia’ mogą dożyć nawet do końca bieżącego stulecia. Jednakże dużo przemawia za tym, że ‘koniec’ jest o wiele bliżej!” (Strażnicy Rok CV [1984] Nr 17 s. 15).
Obiecał on ŚJ, że w XX w. zakończą oni głoszenie:
„Apostoł Paweł odegrał dominującą rolę w chrześcijańskiej działalności misjonarskiej. Położył też podwaliny pod dzieło, które miało być zakończone teraz, w XX wieku” (Strażnica Nr 4, 1989 s. 12).
Nie dziwi więc wypowiedź jednego ze ŚJ:
„Wyobrażam sobie świat w roku 2000 jako zachwycający raj! (...) Żyjemy w ostatnich dniach obecnego systemu rzeczy” (Przebudźcie się! Rok LXVIII [1987] Nr 8 s. 6).
Franz, dla potwierdzenia swych zapowiedzi, również odwoływał się do opinii ludzi ze „świata”, odpowiednio je komentując:
„Doszli oni do następującego wniosku: ‘Klęska głodu, niezadowolenie społeczne i ewentualny chaos polityczny mogą należeć do niezbyt odległej przyszłości. (...) Do roku 2000 kłopoty związane z produkcją, przechowywaniem, transportem i dystrybucją żywności sprawią, że dzisiejsze problemy będą się wydawać dziecinną zabawką’. (...) Bóg ze swej strony położy kres niepokojom społecznym, zapewni pod dostatkiem żywności i usunie inne piętrzące się przed ludźmi trudności. Jehowa wkrótce ‘wyprawi ucztę wszystkim ludziom’ i na stosujących się do jego woli zleje obfite błogosławieństwa” (Strażnica Rok C [1979] Nr 16 s. 23);
„Niedawno 40 procent ankietowanych dorosłych uznało wybuch wojny jądrowej przed rokiem 2000 za ‘wysoce prawdopodobny’ (zob. Łuk 21:26). Politycy również odczuwają grozę położenia” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 20 s. 8);
„Pogląd ten podziela wielu Francuzów, bo z niedawno przeprowadzonego sondażu wynika, że 74 procent młodzieży w tym kraju uważa, iż odtąd aż do roku 2000 największym niebezpieczeństwem dla ludzkości jest trzecia wojna światowa” (Przebudźcie się! Rok LXVIII [1987] Nr 8 s. 4).
Te wypowiedzi o globalnej wojnie też miały znaczenie dla ŚJ, gdyż podczas ubiegłych wojen światowych oczekiwali oni przeistoczenia się ich w Armagedon (patrz rozdz. Rok 1914 i jego pokolenie; Rok 1915 i 1918; Armagedon Świadków Jehowy).
Czego uczył Henschel, następny prezes Towarzystwa Strażnica? Nie był pewien tych wydarzeń w XX w., które zapowiadali jego poprzednicy, bo zmienił w listopadzie 1995 r. starą naukę o „pokoleniu roku
Jednak w Przebudźcie się! Nr 8, 1993 s. 29 Henschel uczył:
„Jakże cudowne perspektywy otwierają się przed ludzkością w nadchodzącym stuleciu, a może nawet wcześniej! (...) korzystaj z udostępnionych przez Jehowę środków umożliwiających ocalenie. Dzięki temu będziesz mógł się rozkoszować życiem w nadchodzącej przyszłości - zarówno w zbliżającym się wieku XXI, jak i XXII, XXIII oraz w każdym następnym”.
W innej publikacji z 1993 r. pytano: „czy nasza planeta przetrwa kolejne 20 lat, by w roku 2012 mógł się na niej odbyć trzeci Szczyt Ziemi?” (Przebudźcie się! Nr 4, 1993 s. 21).
Dziś Towarzystwo Strażnica, korzystając z tego że mało który ŚJ pamięta o jego proroctwach, samo obciąża innych, a nie siebie, za chybione zapowiedzi:
„JASNOWIDZE uważają, że mają szczególną zdolność odgadywania przyszłości. Edgar Cayce oraz Jeane Dixon dokładnie przewidzieli pewne wydarzenia, które rozegrały się w XX wieku. Jednak wiele ich zapowiedzi się nie spełniło. Na przykład Dixon przepowiedziała na rok 1958 wybuch III wojny światowej, a Cayce twierdził, że w połowie lat siedemdziesiątych XX wieku Nowy Jork zapadnie się w ocean” (Strażnica 01.05 2014 s. 3).
W ostatnich latach ŚJ często piszą o królach północy i południa. Wojna między tymi królami miała rozegrać się w XX wieku, co też nie nastąpiło:
„Zanim jednak nadejdzie »koniec«, jeszcze w naszym XX wieku nastąpią pewne wydarzenia zasługujące na uwagę. W proroctwie Daniela powiedziano na przykład: »A w czasach ostatecznych zetrze się z nim [królem północy] król południa. Lecz król północy uderzy na niego« (Dan. 11:40, Nowy Przekład)” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 19 s. 14).
Jak wobec powyższych tekstów patrzeć na poniższe słowa ŚJ wypowiedziane o innych:
„Jednakże niektórzy fundamentaliści religijni wiążą z rokiem 2000 ogromne nadzieje. Uważają, że w ciągu następnych kilku miesięcy literalnie spełnią się fragmenty Księgi Objawienia. Nawet dostrzegają w tym swój udział” (Strażnica Nr 21, 1999 s. 6).
O koncepcji powstałej w 2003 r. za prezesury Adamsa patrz rozdz. Armagedon Świadków Jehowy.
„RELIGIA UZNAWANA PRZEZ BOGA MUSI SIĘ ZGADZAĆ Z BIBLIĄ WE WSZYSTKICH SZCZEGÓŁACH” („Prawda, która prowadzi...” rozdz. 2, par. 6).