Autorstwo Czterech Ewangelii Cz. 7: Łukasz Ewangelista -biografia
(wersja na sierpień 2022 r.)
Spis treści
Biografia św. Hieronima (De Viris Illustribus 7)
7. ŁUKASZ, lekarz Antiocheński, jak wskazują jego pisma, znał język grecki. Był uczniem Pawła i stale mu towarzyszył w jego wędrówkach. Napisał Ewangelię. Tak o nim pisze Paweł: „Wysłaliśmy też z nim [Tytusem] brata, którego chwała jest w Ewangelii we wszystkich Kościołach” [2 Kor 8,18]. A do Kolossan: „Pozdrawia was Łukasz, lekarz najmilszy” [Kol 4,14] i do Tymoteusza: „Jedynie Łukasz jest ze mną” (2 Tym 4,11). Napisał też inną znamienitą księgę, której tytuł Dzieje Apostolskie. Historię w niej doprowadził do drugiego roku pobytu Pawła w Rzymie, to jest do czwartego roku Nerona [58 r., Hieronim się myli, Dzieje kończą się w 62 r.]. Z tego poznajemy, iż ta księga została w Rzymie napisana. Periodous (Podróże) Pawła i Tekli, całą opowieść o ochrzczonym lwie, zaliczamy więc do pism apokryficznych. Jakże to bowiem być może, aby stały towarzysz Pawła wśród innych jego spraw, tego tylko nie wiedział? A Tertulian, pobliski owych czasów, podaje, iż pewien kapłan w Azji, spoudastes (zwolennik) Pawła, gdy mu Jan wykazał autorstwo tej księgi, przyznał się iż uczynił to z miłości dla Pawła; zaraz utracił swe stanowisko. Niektórzy przypuszczają, iż ilekroć Paweł mów: „Według mej Ewangelii” ma na myśli tę księgę Łukasza i że Łukasz, nie tylko od apostoła Pawła, który nie znał Pana, nauczył się Ewangelii, ale i od innych apostołów. Zresztą i on sam na początku swojej księgi mówi: „Jak przekazali nam ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa” [Łk 1,2]. A więc Ewangelię tak opracował jak słyszał. Zaś Dzieje Apostolskie tak opracował, jak widział. Pochowany jest w Konstantynopolu, do którego to miasta w dwudziestym roku Konstancjusza [357 r.], jego kości wraz z relikwiami Andrzeja Apostoła były przeniesione. (tłumaczenie: Władysław Szołdrski)
Wzmianki o Łukaszu w Nowym Testamencie
Łukasz jest w Nowym Testamencie wymieniony trzykrotnie z imienia: na liście współpracowników Pawła w Flm 1,23, jako lekarz w Kol 4,14 (jest to jedyna osoba określona mianem lekarza w Nowym Testamencie), oraz w 2 Tm 4,11, gdzie Paweł wspomina, że ze wszystkich współpracowników tylko Łukasz jest wówczas przy nim obecny. Ponieważ w Kol 4,10-14 Paweł rozróżnia pomiędzy współpracownikami pochodzenia żydowskiego, oraz nieżydowskiego -a Łukasz znajduje się pośród tych drugich -zatem wnioskuje się, że nie był on rodowitym Żydem. Być może, zanim przyjął chrześcijaństwo, był żydowskim prozelitą. Świadczyć może o tym użycie liczby mnogiej w Dz 16,13:
(Dz 16): 13 W szabat wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie - jak sądziliśmy - było miejsce modlitwy. I usiadłszy rozmawialiśmy z kobietami, które się zeszły.
W miastach, które nie miały synagogi (jak Filippi, gdzie dzieje się akcja w 16 rozdziale Dziejów), Żydzi gromadzili się na modlitwę nad rzekami, by w przepływającej wodzie dokonywać rytualnych ablucji. Ponieważ Łukasz mówi w pierwszej osobie, sugeruje to, że uczestniczył on w liturgii synagogalnej, był więc prozelitą.
Jeśli chodzi o samo imię Łukasz -po grecku Λουκᾶς, Loukas, to istnieją dwie teorie na temat jego pochodzenia. Jedna mówi, że jest ono greckim skrótem od łacińskiego imienia Lukanus, Λουκανός co zwykle tłumaczy się jako „pochodzacy z Lukanii”, rejonu w południowej Italii. Druga, że chodzi o skrót od imienia Λούκιος,Loukios, łacińskie Lucius. Na tę druga teorie wskazuje fakt, ze w Antiochii Pizydyjskiej znaleziono inskrypcje, które skracają imię Λούκιοςdo formy Λουκᾶς [W.M. Ramsay, The bearing of recent discovery on the trustworthiness of the New Testament, Londyn 1915, rozdział XXV, „The name of the Evangelist Luke, str. 370-384].
A oto i bezpośrednie wzmianki o Łukaszu w Nowym Testamencie:
(Flm 1): 23 Pozdrawia cię Epafras, mój współwięzień w Chrystusie, 24 [oraz] Marek, Arystarch, Demas, Łukasz - moi współpracownicy.
(Kol 4): 10 Pozdrawia was Arystarch, mój współwięzień, i Marek, kuzyn Barnaby, co do którego otrzymaliście zlecenia: Przyjmijcie go, jeśli do was przybędzie – 11 i Jezus, zwany Justusem. Ci, będąc z Żydów, są jedynymi współpracownikami dla królestwa Bożego, którzy stali się dla mnie pociechą. 12 Pozdrawia was rodak wasz Epafras, sługa Chrystusa Jezusa zawsze walczący za was w modlitwach o to, abyście stali mocno, doskonali w pełnieniu każdej woli Bożej. 13 Świadczę o nim, że usilnie się troszczy o was oraz o tych, którzy są w Laodycei i w Hierapolis. 14 Pozdrawia was Łukasz, umiłowany lekarz, i Demas.
(2 Tm 4): 11 Łukasz sam jest ze mną.
Łukasz, autor Ewangelii Łukasz i Dziejów Apostolskich, pisze w pierwszej osobie liczby pojedynczej przedmowy dla Teofila na początku każdej z tych ksiąg (Łk 1,1-4; Dz 1,1-2), biorąc w ten sposób osobistą odpowiedzialność za ich treść:
(Łk 1): 1 Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, 2 tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. 3 Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, 4 abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono.
(Dz 1): 1 Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku 2 aż do dnia, w którym udzielił przez Ducha Świętego poleceń Apostołom, których sobie wybrał, a potem został wzięty do nieba.
Fragmenty Dziejów Apostolskich pisane w pierwszej osobie liczby mnogiej, sugerującej, że autor Dziejów Apostolskich był towarzyszem Pawła oraz współuczestnikiem opisywanych wydarzeń:
Dz 16,10-17 (Łukasz towarzyszy Pawłowi w drodze z Troady do Filippi w Macedonii, podczas trzeciej podróży misyjnej, ok. 51 roku)
Dz 20,5-7.13-16; 21,1-8.15-18 (Łukasz towarzyszy Pawłowi w drodze z Filippi do Jerozolimy)
Dz 27,1-8.13-20.27-29; 27,37-28,2;28,11-15 (Łukasz towarzyszy Pawłowi w drodze z Jerozolimy do Rzymu na proces)
Dodatkowo w wersji zachodniej Dziejów Apostolskich pierwsza osoba liczby mnogiej występuje w Dz 11,28, gdy mowa jest o Kościele w Antiochii, w latach 40-tych I wieku:
A w tychże dniach przyszli prorocy z Jerozolimy do Antiochii, i było wiele radości. A gdy byliśmy zebrani, rzekł jeden z nich imieniem Agabos oznajmiając przez Ducha, że wielki głód ma nastąpić w całej ziemi, który zdarzył się za Klaudiusza. -Dz 11,27-28, wersja zachodnia (tłumaczenie: Michał Wojciechowski)
A w tych dniach przyszli prorocy z Jerozolimy do Antiochii. A jeden z nich imieniem Agabos wstawszy oznajmił przez Ducha, że wielki głód ma nastąpić w całej ziemi, który zdarzył się za Klaudiusza. -Dz 11,27-28, wersja standardowa (tłumaczenie: Michał Wojciechowski)
W tym czasie właśnie przybyli z Jerozolimy do Antiochii prorocy. Jeden z nich imieniem Agabos przepowiedział z natchnienia Ducha, że na całej ziemi nastanie wielki głód. Nastał on za Klaudiusza.-Dz 11,27-28, Biblia Tysiąclecia
W 2 Liście do Koryntian (napisany ok. 55-57 r.) Paweł wspomina anonimowego brata, który udał się z Tytusem do Koryntu, a który został z postanowienia Kościołów ustanowiony towarzyszem podróży Pawła, zbierającego pieniądze na potrzeby ubogich w Jerozolimie, oraz „którego sława w Ewangelii po wszystkich Kościołach.” Wyrażenie to jest niejasne, jednak późniejsza tradycja domyśliła się, że chodzi o Łukasza (obok Hieronima, którego biografię Łukasza przytoczyliśmy na początku, uważał tak m.in. Orygenes -Homilia 1,6 o Ewangelii Łukasza, zachowana w łacińskim przekazie Hieronima, a także Jan Chryzostom -Homilia odnośnie Dziejów Apostolskich 1,1), oraz o jego dzieło -Ewangelię Łukasza, która musiała zostać spisana przed 57 r. Trudno inaczej zrozumieć, w jaki sposób ów towarzysz mógł być rozsławiony przez Ewangelie we wszystkich Kościołach. Czas napisania 2 Kor odpowiada 20 rozdziałowi Dziejów Apostolskich, gdzie pojawia się narracja w pierwszej osobie liczby mnogiej, czyli Łukasz miał być wówczas towarzyszem Pawła.
(2 Kor 8): 18 Posłaliśmy z nim brata, którego sława w Ewangelii rozchodzi się po wszystkich Kościołach. 19 Co więcej, przez same Kościoły został on ustanowiony towarzyszem naszej podróży w tym dziele, około którego się trudzimy ku chwale samego Pana i ku zaspokojeniu naszego pragnienia, 20 wystrzegając się tego, by ktoś na nas nie sarkał z okazji darów, tak obficie przez nas zebranych. 21 Staramy się bowiem o dobro nie tylko wobec Pana, lecz także wobec ludzi. 22 Posłaliśmy z nim również brata naszego, którego gorliwość mieliśmy sposobność wielokrotnie wypróbować, a który teraz, naprawdę, ufając wam okazał się jeszcze bardziej gorliwym. 23 Tytus jest moim towarzyszem i trudzi się ze mną dla was; a bracia nasi - to wysłańcy Kościołów , chwała Chrystusa. 24 Okażcie więc im wobec Kościołów waszą miłość i dowody naszej z was chluby!
Wersety 22-23 sugerują, że z Tytusem i przypuszczalnie Łukaszem udał się także jeszcze jakiś inny anonimowy brat, jednak 2 Kor 12,18 sugeruje, że Paweł wysłał do Koryntu tylko dwóch współpracowników, czyli Tytusa i zapewne Łukasza:
(2 Kor 12): 18 Prosiłem Tytusa i wysłałem z nim brata.
Sugerowano niekiedy, że Łukasz miałby być, obok Kleofasa, drugim uczniem, któremu Jezus objawił się po zmartwychwstaniu w drodze do Emaus (Łk 24,13-35; Mk 16,12-13), lecz wydaje się to mało prawdopodobne.
Jak wyżej wspomniano, Łukasz zadedykował obie swoje księgi niejakiemu Teofilowi. Jest to postać, o której w zasadzie nic nie wiemy. Imię „Teofil” dosłownie znaczy „miłujący Boga”, więc w tym sensie „Teofilem” może być każdy pobożny czytelnik. Było to jednak imię spotykane w I wieku, wydaje się zatem, wbrew niekiedy insynuacjom racjonalistów, że chodzi o jakiegoś rzeczywistego człowieka, który patronował i być może sfinansował wydanie ksiąg Łukasza. Łukasz nazywa Teofila „dostojnym” (Łk 1,3), po grecku κράτιστε, kratiste. Słowo to w Nowym Testamencie użyte jest ponadto tylko w Dziejach (Dz 23,26;24,3;26,25) w odniesieniu do rzymskich prokuratorów Judei: Feliksa i Festusa. Stąd przypuszczenie, że Teofil mógłby być jakimś wysokim urzędnikiem rzymskim, człowiekiem o znaczącej pozycji. I oczywiście tożsamość autora Ewangelii Łukasza i Dziejów Apostolskich była mu znana (i oczywistym było, że wzmianki w pierwszej osobie liczby mnogiej odnoszą się do osobistego udziału autora w wydarzeniach), podobnie jak czytelnikom 2 Listu do Koryntian była znana tożsamość owego anonimowego brata z 2 Kor 8,18-19. Później jednak bezpośrednia pamięć o tym uległa zatarciu i identyfikacja osoby wymienionej w 2 Kor 8,18-19 opierała się raczej na prawdopodobnych domysłach, niż bezpośrednim przekazie Tradycji, o kogo chodzi. Tradycja, jak się wydaje, zapomniała również, kim dokładnie był Teofil, jednak nie zapomniała imienia autora dedykowanych mu dzieł, zapominając równocześnie większość wydarzeń z życia Łukasza, poza kilkoma szczegółami (że był lekarzem, pochodził z Antiochii Syryjskiej, oraz zmarł w podeszłym wieku). Pozabiblijne wzmianki Tradycji o Łukasza zostaną wymienione w kolejnym punkcie.
Wczesne pozabiblijne wzmianki biograficzne o Łukaszu
Prolog antymarcjoński do starołacińskiego tłumaczenia Ewangelii Łukasza (II-IV w.):
Prolog ten jest najważniejszym świadectwem odnośnie życia Łukasza, zawierającym najwięcej informacji biograficznych. Prolog ten powstał prawdopodobnie pod koniec II wieku, chociaż nie można wykluczyć późniejszych redakcji. Prolog ten zachowany jest zarówno w wersji łacińskiej, jak i greckiej, które to wersje różnią się niektórymi szczegółami, ponadto istnieje szereg wariantów w rękopisach, które również różnią się szczegółami:
Święty Łukasz, Antiocheńczyk, Syryjczyk z pochodzenia, lekarz z zawodu. [Jak wskazują jego pisma, język grecki nie był mu nieznanym. -wariant] Uczeń apostołów, później towarzyszył Pawłowi, aż ten złożył wyznanie, służył Panu bez skazy, nie mając żony ani nie płodząc dzieci. Dożywszy 84 [wariant: 89 lub 74] lat, zasnął w [Tebach -wariant] [stolicy -wariant] Beocji [wariant: Bitynii] napełniony Duchem Świętym. Gdy ewangelie były już ułożone, ta wedle Mateusza w Judei, zaś wedle Marka w Italii, z inspiracji Ducha Świętego, w rejonach Achai spisał tę ewangelię, [on który został pouczony nie tylko przez tego Apostoła, który nie widział Pana w ciele, lecz także przez innych apostołów, którzy spotkali Pana, -wariant] którą to rzecz wyjaśnił w przedmowie, że inni pisali przed nim i że trzeba było, aby on przedstawił wiernym z Greków ekonomię, aby zwiedzeni żydowskimi bajkami, nie ulegli naleganiom powrotu do Prawa, [ani też uwiedzeni przez bajki heretyków -wariant] i głupie podżegania, nie odbiegli od prawdy. Jak to było konieczne, na samym początku dostajemy opowieść o narodzinach Jana [Chrzciciela], który jest początkiem Ewangelii, który był poprzednikiem naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który wziął udział w doskonaleniu ludu, i wprowadzeniu chrztu, miał udział w Jego pasji i we wspólnocie Ducha. Wspominał o tym prorok Zachariasz [wariant: Malachiasz]. A później ten sam Łukasz napisał Dzieje Apostolskie. A później Jan Apostoł, jeden z Dwunastu, najpierw spisał Apokalipsę na wyspie Patmos, a następnie Ewangelię w Azji.
Relacja ta zawiera pewne informacje o życiu Łukasza, które są niezależne od przekazu biblijnego: wzmianki o tym, że żył w celibacie, dożył podeszłego wieku, miał spisać Ewangelię w Achai, oraz miejsce jego śmierci: najpewniej Teby w Beocji, mniej prawdopodobny wariant mówiący o Bitynii wydaje się być rezultatem pomyłki kopisty. Prolog ten podaje również kolejność i lokalizacje napisania Czterech Ewangelii, najpierw Mateusza i Marka (prolog nie precyzuje ściśle która z nich była pierwsza) potem dopiero Ewangelia Łukasza, na końcu Ewangelia Jana, już po napisaniu Apokalipsy.
Inne świadectwa chrześcijańskiej tradycji:
Istnieje szereg innych wzmianek, potwierdzających autorstwo przez Łukasza Trzeciej Ewangelii i Dziejów Apostolskich, jednak wzmianki te nie wnoszą właściwie żadnych nowych informacji o życiu autora tychże ksiąg.
Ireneusz z Lyonu ok. 180 r. potwierdza autorstwo Łukasza. Jego wzmianka może sugerować, że Ewangelia Łukasza została napisana po śmierci Piotra i Pawła, jednak może to być tylko wniosek pozorny (szerzej w artykule o Ireneuszu z Lyonu i jego wzmiance o autorstwie Czterech Ewangelii):
Tak więc Mateusz wydał spisana przez siebie Ewangelię we własnym języku Hebrajczyków, podczas gdy Piotr i Paweł głosili Ewangelię w Rzymie, kładąc tam podwaliny pod Kościół. Po ich odejściu również Marek, uczeń i komentator Piotra to, co przez Piotra zostało ogłoszone, przekazał nam na piśmie. Łukasz zaś, towarzysz Pawła, zawarł w księdze przepowiadaną przezeń Ewangelię. Później też jeszcze Jan, uczeń Pański, ten który spoczywał na Jego piersi, wydał Ewangelię, zamieszkawszy w Efezie, w Azji. -Przeciw Herezjom III,1,1 (tłumaczenie Jarosława Brylowskiego, ze zmianami)
Ireneusz również odnosi się w sposób niebudzący wątpliwości do Łukasza, jako do autora Dziejów Apostolskich:
Łukasz ów bowiem był nieodłącznym towarzyszem Pawła i jego współpracownikiem w dziele Ewangelii, jak sam o tym zaświadcza -nie po to, by się chwalić, ale jedynie dla potwierdzenia prawdy. Powiada, że odłączywszy się od Pawła, Barnaby i Jana, zwanego Markiem, popłynęli na Cypr i „tak przybyliśmy do Troady” [Dz 20,8, ale kolejny fragment odnosi się do epizodu po Dz 16,8; Ireneusz cytuje z pamieci]. - Przeciw Herezjom III,14,1 (tłumaczenie Jarosława Brylowskiego)
W każdym razie, powiązanie Łukasza z Pawłem i twierdzenia, iż Ewangelia Łukasza stanowi tak naprawdę Ewangelię głoszona ustnie przez Pawła, będą szeroko powtarzane u późniejszych autorów, jak Tertulian, Orygenes, czy Euzebiusz:
Bo i Łukasza dzieło zwykło się przypisywać Pawłowi. -Tertulian, Przeciw Marcjonowi IV, 5,3 (tłumaczenie: Stefan Ryzner)
W I zaś księdze swych „Komentarzy do Ewangelii Mateusza” [Orygenes, fragment I księgi zachował się tylko w cytacie u Euzebiusza] świadczy odpowiednio do kanonu, że zna cztery tylko Ewangelie, i tak pisze: […] Trzecią jest Ewangelia według Łukasza, zatwierdzona przez Pawła, a napisana dla tych, którzy się z pogan wywodzą. Ostatnią wreszcie jest Ewangelia według Jana. - Euzebiusz, Historia Kościoła VI 25 3-6 (tłumaczenie Arkadiusza Lisieckiego)
Zauważmy, że według Orygenesa Paweł miał zatwierdzić Ewangelię Łukasza, a więc miała ona powstać jeszcze za jego życia.
Łukasz, który był rodem z Antiochii, z zawodu lekarzem, a stale towarzyszył Pawłowi, i z innymi apostołami się nie tylko przejściowo spotykał, złożył dowód, że się od nich nauczył leczenia dusz, bo pozostawił nam dwie przez Boga natchnione księgi. Jedną z nich jest Ewangelia, napisał ją, jak zapewnia, według tego, co mu podali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami Słowa [Łk 1,2-3], a z którymi niegdyś przestawał. Drugą księgą to Dzieje Apostolskie, które ułożył już nie z tego, co słyszał, ale z tego, co na własne widział oczy. Podobno Paweł o Ewangelii jego miał zwyczaj wspominać, jak gdyby o własnym swym dziele, albowiem pisał: „Według mojej ewangelii” [Rz 2,16, 2 Tm 2,8] . -Historia Kościoła III 4,6-7 (tłumaczenie Arkadiusza Lisieckiego)
Euzebiusz z Cezarei cytuje fragment zaginionego dzieła Klemensa Aleksandryjskiego z ok. 200 r., mówiący o powstaniu Ewangelii Marka. Tekst ten może sugerować, że Ewangelia Łukasza (jedna z dwóch, obok Mateusza, zawierających genealogię Jezusa), została napisana przed Ewangelią Marka. Ale być może ów wniosek jest także pozorny, w zależności od tego, jak przetłumaczymy słowo Προγεγραφθαι.
W tych samych księgach [Zarysach] podaje Klemens tradycje starych prezbiterów, dotycząca porządku Ewangelii. Brzmi ona jak następuje: „Najpierw miały zostać napisane Ewangelie zawierające rodowody. Ewangelia zaś Marka miała powstać z następującego powodu. Gdy Piotr w Rzymie publicznie głosił słowo boże i za sprawą Ducha opowiadał ewangelię, tedy liczni jego słuchacze wezwali Marka, który mu od dawna towarzyszył i słowa jego pamiętał, by spisał to co Piotr mówił. Marek to uczynił i dał Ewangelię tym, którzy go o nią prosili. Gdy się Piotr o tym dowiedział, nie udzielił żadnej rady, ani się temu sprzeciwił, ani do tego zachęcił. Tymczasem Jan, jako ostatni, widząc ze Ewangelie rzecz cała ujmowały ze strony materialnej, na prośbę swych uczniów i za Ducha natchnieniem napisał Ewangelię duchową”. Tyle Klemens. - Euzebiusz, Historia Kościoła VI 14, 5-7 (tłumaczenie Arkadiusza Lisieckiego)
Zdanie: Προγεγραφθαι ελεγεν των ευαγγελιων τα περιεχοντα τας γενεαλογιας, można przełożyć też jako: „Te Ewangelie, które zawierają rodowody, zostały napisane otwarcie, (dla ogółu czytelników)”, opowiadanie Klemensa niekoniecznie musi implikować, jakoby Ewangelia Marka została napisana po Mateuszu i Łukaszu.
Autorstwo Ewangelii Łukasza przypisuje Łukaszowi również papirus P 75 (inna nazwa: Bodmer XIV-XV, ok. 200 r.), oraz Kanon Muratoriego, ok. 160-180 r.:
Na trzecim miejscu księgę Ewangelii podług Łukasza. Łukasz, ów lekarz, po wniebowstąpieniu Chrystusa, gdy go jako prawnika Paweł przyjął, pod własnym imieniem spisał według porządku, ale i on Pana w ciele nie widział, dlatego jak mógł, tak zaczął mówić od narodzenia Jana.
[...]
Dzieje zaś wszystkich Apostołów spisane są w jednej książce. Łukasz zacnemu Teofilowi napisał, ponieważ w jego obecności poszczególne rzeczy działy się, osobno cierpienia Piotra, tak tez podróże Pawła, dążącego z Rzymu do Hiszpanii. (tłumaczenie: Eugeniusz Dąbrowski)
Wzmianka w Kanonie o Łukaszu, że gdy go jako prawnika Paweł przyjął (po łacinie: cum eo Paulus quasi ut iuris studiosum) jest dość dziwna i była różnie tłumaczona lub też „poprawiana”. Ponieważ Kanon jest tłumaczeniem z tekstu greckiego, niektórzy sądzą, że tłumacz pomylił w tekście oryginalnym νοσου z νομου, tzn. Łukasz był „znawcą chorób”, zamiast „znawcą prawa”. Z drugiej strony, uważa się że opisy procesów Pawła w Dziejach Apostolskich bardzo dokładnie oddają rzymskie procedury prawne. Czyżby Łukasz był aż tak wszechstronnie wykształcony?
Od tej pory aż do czasów nowożytnych Łukasz, lekarz z Antiochii Syryjskiej i towarzysz Pawła Apostoła, jest przyjmowany powszechnie jako autor Ewangelii Łukasza i Dziejów Apostolskich, i brak jest głosów przeciwnych.
Łukaszowi przypisywano niekiedy autorstwo lub tłumaczenie Listu do Hebrajczyków, była to jednak jedna z wielu propozycji, wydaje się, że po prostu na bazie spekulacji co do autorstwa tejże księgi. Zwolennikiem takiego poglądu był m.in. Klemens Aleksandryjski:
Podobnie Łukasz na podstawie stylu jest uważany również jako ten, który napisał Dzieje Apostolskie, jak i przetłumaczył list Pawła do Hebrajczyków. -fragment Adumbraetiones odnośnie 1 P 5,13, zachowany w łacińskim tłumaczeniu Kasjodora.
Późniejsze przekazy o życiu Łukasza są bardzo niepewne. Twierdzono, że Łukasz miał prowadzić działalność m.in. w Dalmacji, Galii, Italii, Macedonii, Achai, Egipcie i Tebajdzie (być może pomylenie Teb w Beocji z Tebami w Egipcie). Konstytucje Apostolskie z IV w. przypisują Łukaszowi wyświęcenie Abilosa, drugiego biskupa Aleksandrii. Apokryficzne Dzieje Pawła z II w. w opisie męczeństwa Pawła stwierdzają, że kiedy Paweł przybył po raz ostatni do Rzymu, Łukasz po powrocie z Galacji oczekiwał tam na niego:
W Rzymie oczekiwali na Pawła Łukasz, który powrócił z Galacji, oraz Tytus, który przybył z Dalmacji [w 2 Tm 4, 9-11 Paweł apelował o szybkie przybycie Tymoteusza razem z Markiem: 9 Pospiesz się, by przybyć do mnie szybko. 10 Demas bowiem mię opuścił umiłowawszy ten świat i podążył do Tesaloniki, Krescens do Galacji, Tytus do Dalmacji. 11 Łukasz sam jest ze mną. Weź Marka i przyprowadź ze sobą; jest mi bowiem przydatny do posługiwania.] Paweł uradował się na ich widok, po czym wynajął domek na przedmieściach Rzymu, gdzie wraz z braćmi głosił Słowo Prawdy. -Dzieje Pawła 14,1(tłumaczenie: Krzysztof Bardski, Apokryfy Nowego Testamentu, Tom II Apostołowie, część 1, pod redakcją Marka Starowieyskiego, Kraków 2007, str. 456)
Dzieje Pawła miał napisać jakiś chrześcijański prezbiter bez autoryzacji przełożonych, który wedle Tertuliana (O chrzcie 17) za podszywanie się pod Pawła miał utracić stanowisko. Tekst ten ma charakter romansu, luźno nawiązującego do historycznej tradycji o świętym Pawle. Potwierdza on jednak, że tradycja misji Łukasza w Galacji była znana w II w., choć w IV w. Epifaniusz upierał się (Panarion 51,11), że chodziło o Galię.
Wedle tradycji zapoczątkowanej w VI w. Łukasz miał być pierwszym malarzem ikon, miał też namalować portret Maryi, legendarną Hodogetrię. Wiele innych sławnych ikon przypisywano Łukaszowi. Przekazy różnią się także co do tego, czy miał umrzeć śmiercią naturalną (co sugeruje prolog starołaciński), czy męczeńską. Apokryficzne Męczeństwo św. Łukasza, zachowane w wersjach syryjskiej, arabskiej i dwóch koptyjskich, utwór bez większej wartości historycznej, twierdzi, że Łukasz został ścięty w Rzymie na rozkaz cesarza Nerona [„Apokryfy Nowego Testamentu, Tom II Apostołowie, część 2, pod redakcją Marka Starowieyskiego, Kraków 2007, str. 1104-1109]. Pseudo-Epifaniusz (pisał nie później niż w IX w.) w jednym z wariantów twierdzi, że Łukasz miał umrzeć w Efezie. Najbardziej prawdopodobna jest jednak wersja z prologu starołacińskiego: Łukasz umarł w Tebach w Beocji śmiercią naturalną w podeszłym wieku.
Świadectwa wewnętrzne Ewangelii Łukasza i Dziejów Apostolskich:
Wspólne autorstwo Ewangelii Łukasza i Dziejów Apostolskich: Łukaszowi przypisuje się napisanie Ewangelii według Łukasza oraz Dziejów Apostolskich. Ewangelia Łukasza jest najdłuższą księgą Nowego Testamentu, minimalnie dłuższą od Ewangelii Mateusza, z kolei Dzieje Apostolskie są nieznacznie krótsze od tej ostatniej. Obok Pawła Apostoła, Łukasz jest drugą osobą, która wniosła objętościowo największy wkład w Nowy Testament (łączna objętość wszystkich listów Pawła, bez Listu do Hebrajczyków, jest nieznacznie większa niż Ewangelii Łukasza i Dziejów Apostolskich razem). Pogląd, że Ewangelia Łukasza i Dzieje Apostolskie posiadają jednego autora, jest powszechnie przyjmowany również i przez współczesnych badaczy. Świadczy o tym, poza słowami przedmowy do Dziejów, podobny język styl, tematyka, poglądy teologiczne ich autora.
Treść Ewangelii Łukasza i Dziejów Apostolskich: Ewangelia Łukasza opisuje dzieje Jezusa, od narodzin Jana Chrzciciela, aż po Wniebowstąpienie. Z kolei Dzieje Apostolskie stanowią jakby kontynuację, opisując początki Kościoła od Wniebowstąpienia aż do przybycia Pawła do Rzymu. Łukasz jednak w swoich dziełach nie stara się opisać wszystkich wydarzeń, lecz tylko pewne wybrane, mające przekazać komunikat Dobrej Nowiny wedle interpretacji Łukasza właśnie.
Struktura Ewangelii Łukasza dzieli się na kilka części, dzieciństwo Jezusa i Jana Chrzciciela (pierwsze dwa rozdziały), nauczanie Jezusa w Galilei (do Łk 9,50), podróż Jezusa do Jerozolimy wypełniająca prawie połowę księgi (Łk 9,51-19,27), a w końcu działalność Jezusa w Jerozolimie zakończona Jego śmiercią, zmartwychwstaniem i wniebowstąpieniem. Jest to układ stosowany również przez pozostałych dwóch Synoptyków, jednak u Łukasza rola Jerozolimy jako ostatecznego celu wędrówki Jezusa jest szczególnie podkreślona. Podróż do Jerozolimy służy za tło, na którym Łukasz przytacza wiele unikatowych, zamieszczonych tylko w jego księdze, nauk Jezusa. Natomiast sama Jerozolima jest w Ewangelii Łukasza wymieniona 33 razy, tyle, co w pozostałych Ewangeliach Mateusza, Marka i Jana razem wziętych, natomiast w Dziejach Apostolskich jest wymieniona aż 60 razy. Jerozolima stanowiła centrum religii Izraela i Łukasz tak dostosował układ swych ksiąg, że w Ewangelii Łukasza Jezus dąży do Jerozolimy, by wypełnić swoje przeznaczenie. Natomiast w Dziejach, słowo o Zbawieniu za sprawą Chrystusa wychodzi z Jerozolimy na cały świat. Dlatego też Łukasz celowo pominął objawienia zmartwychwstałego Chrystusa w Galilei. Podczas gdy Mateusz i Marek przytaczają słowa anioła do niewiast w grobie Jezusa polecające udać się do Galilei (Mt 28,7; Mk 16,7) to u Łukasza aniołowie przypominają niewiastom zapowiedzi Jezusa o Jego zmartwychwstaniu wygłoszone w Galilei (Łk 24,6). Mamy tu pewną aluzję do poprzednich ewangelii, celowe nawiązanie do Galilei, jednak sam nakaz powrotu z Jerozolimy do Galilei zostaje przemilczany – uczniowie mają wyjść ze słowami Dobrej Nowiny właśnie z Jerozolimy. Motyw wędrówki w dziełach Łukasza jest o tyle istotny, że w owych czasach wielu lekarzy praktykowało swój zawód wędrując. Opieka lekarska nie była tak powszechnie dostępna jak dzisiaj i nieraz to właśnie lekarze musieli sami dotrzeć z pomocą do potrzebujących.
W narracji Łukasza wyróżnia się zjawisko tzw. dwuczłonowości. Polega ono na tym, że poszczególne fragmenty szczególnie Ewangelii Łukasza składają się z dwóch członów, i to zarówno w skali poszczególnych wypowiedzi, zdań, jak i większych jednostek, rozdziałów, czy wręcz całego dorobku Łukasza. Mamy podwajania słów w wypowiedziach (m.in.: Łk 6,46: "Panie, Panie!"; 13,34: Jeruzalem, Jeruzalem!; 22,31: Szymonie, Szymonie!; 23,21: Ukrzyżuj, ukrzyżuj!), czy przeciwstawienia: (Łk 2,14: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania»; 2,52: u Boga i u ludzi; 18,27: «Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga»).
Ale także paralelizmy: (Łk 8,16: Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą; 8,17: Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło; 8,18: Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma»)
Mamy również powtórzenia podobnych zdań w nieco innym kontekście: (Łk 1,80 o Janie Chrzcicielu: Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem, a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem; 2,40 o Jezusie: Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim).
Są też podwójne opisy: dwóch zwiastowań anioła Gabriela Zachariaszowi i Elżbiecie (Łk 1,5-25; 26-38), oraz dwa opisy narodzin Jezusa i Jana Chrzciciela (Łk 1,57-66; 21-20), dwie sceny z dzieciństwa Jezusa w Świątyni (Łk 2,21-39; 2,41-5); dwie mowy Jana Chrzciciela (Łk 3,7-9; 16-20), dwa cytaty proroka Izajasza (Łk 3,4-6; 4,18-19), dwa opisy powołania uczniów (Łk 5,1-11; 27-32) i tak dalej. Wreszcie, są dwie księgi dzieła Łukaszowego: Ewangelia i Dzieje Apostolskie. Łukasz ma tendencję do grupowania poszczególnych tematów w pewne samowystarczalne ekskursy, nawet za cenę odejścia od ścisłego następstwa wydarzeń. Tak jest chociażby z opisem dzieciństwa Jana Chrzciciela, zamkniętym w Łk 1,80, po czym Łukasz przechodzi do opisu dzieciństwa Jezusa. Podobnie Łukasz zamyka działalność Jana Chrzciciela wzmianką o jego uwięzieniu (Łk 3,19-20), zanim jeszcze zdołał on udzielić chrztu Jezusowi!
Dzieje Apostolskie, choć są bezcennym, niezastąpionym źródłem dla historii pierwotnego Kościoła, to jednak nie stanowią jego dokładnej kroniki. Przytaczają nie tyle wszystkie wydarzenia z dziejów wczesnego chrześcijaństwa, lecz te zdaniem Łukasza kluczowe, takie jak Zesłanie Ducha Świętego, czy początek misji do pogan. Dzieje dzielą się wyraźnie na dwie części, początek działalności Kościoła w Judei (do rozdziału 12), oraz opis misji poza Judeą prowadzonej przez Pawła (reszta księgi). Można też ten podział ująć inaczej, jako opis działalności Piotra (w pierwszej części) oraz działalności Pawła (w drugiej części). O ile Łukasz wspomina też o działalności innych apostołów, Szczepana czy Filipa w pierwszej części, oraz Apollosa w drugiej, to jednak te wzmianki stanowią niejako dygresje, niekiedy wręcz zapisy na marginesie głównego wątku opowieści o działalności Piotra i Pawła. Jednak nawet i w przypadku działalności Pawła, Łukasz przytacza tylko niektóre epizody, pomijając wiele innych. Przykładowo, Łukasz nigdzie nie wspomina o tym, że Paweł pisał listy do poszczególnych gmin i osób! W 2 Kor 11,24-25, Paweł wspomina:
24 Przez Żydów pięciokrotnie byłem bity po czterdzieści razów bez jednego. 25 Trzy razy byłem sieczony rózgami, raz kamienowany, trzykrotnie byłem rozbitkiem na morzu, przez dzień i noc przebywałem na głębinie morskiej.
Łukasz jednak spośród tych wszystkich epizodów wspomina jedno ukamienowanie Pawła w Listrze (Dz 14,19) oraz, jeden epizod bezprawnego ubiczowania Pawła, obywatela rzymskiego w Filippi (Dz 16,16-40). Nie wspominał zaś chociażby o trzykrotnym rozbiciu się statku z Pawłem na pokładzie, jedynie późniejsze rozbicie się na Malcie statku, którym płynęli z Pawłem do Rzymu (Dz 27,39-28,1). Co pokazuje, jak bardzo nietrafione są argumenty Hieronima, argumentującego z milczenia przeciw apokryficznym Dziejom Pawła z II wieku, i epizodom w nich zawartych, a nie opisanych w kanonicznych Dziejach Apostolskich (jak historia Tekli, wpół legendarnej uczennicy Pawła). Łukasz bynajmniej nie miał zamiaru odnotowywać dokładnie wszystkich poczynań Pawła i wszystkich ludzi, jakich spotkał na swej drodze, a jedynie to, co mogło zainteresować czytelników i jego patrona, Teofila. Jednakże nie miał również zamiaru odnotowywać także takich wydarzeń, które mogłyby stawiać Apostołów w złym świetle, o ile dało się tego uniknąć. Dlatego też nie wspomina o konflikcie Piotra i Pawła w Antiochii (Ga 2,11-14), czy ucieczce uczniów podczas aresztowania Jezusa, oraz prośbie synów Zebedeusza i ich matki o uprzywilejowane miejsca w Królestwie Jezusa (Mt 20,20-23; Mk 10,35-40). Łukasz nawiązuje jednak do tego epizodu podczas Ostatniej Wieczerzy (Łk 22,24-30), nie wspominając z imienia, kto próbował się wywyższać. Jednak nie wszystkie wstydliwe epizody dało się przemilczeć, Łukasz pisze o zaparciu się Piotra (Łk 22,54-62), rozdzieleniu się Pawła i Barnaby (Dz 15,36-40), sporach hellenistów z Judejczykami (Dz 6,1). W tym ostatnim przypadku był to jednak wstęp do opisu ustanowienia instytucji diakonatu, która załagodziła spór, tak samo Łukasz stara się łagodzić wątki, które mogłyby wywoływać zgorszenie, oraz doszukiwać się pozytywów w sytuacjach niezręcznych. Łukasz pomija opis biczowania Jezusa, wspomina tylko, że Piłat sugerował to jako alternatywę dla kary ukrzyżowania (Łk 23.16.22, jednak w Łk 18,33 Jezus zapowiada, że zostanie On ubiczowany). Pomija też epizod z Gwiazdą Betlejemską (Łk 2,1-16), gdyż historia o Magach ze Wschodu, czyli zapewne z wrogiej Rzymowi Partii, składających podarki Jezusowi, mogła być kompromitująca w oczach rzymskich czytelników. Z kolei inny epizod z Syrofenicjanką błagająca o uzdrowienie córki (Mt 15,21-28; Mk 7,24-30) źle zrozumiany mógłby psuć uniwersalistyczne przesłanie dzieła Łukasza, dlatego też został on pominięty.
Chronologia w dziełach Łukasza: W swojej narracji o życiu Jezusa Łukasz nie trzyma się ściśle porządku chronologicznego. Najlepszym tego przykładem jest pobyt Jezusa w rodzinnym Nazarecie, który Łukasz umieszcza na początku opisu działalności Jezusa. W synagodze w Nazarecie Jezus powołuje się na wydarzenia w Kafarnaum (Łk 4,23). Tymczasem opis wydarzeń w Kafarnaum zaczyna się dopiero później, od Łk 4,31! Łukasz przestawia kolejność wydarzeń, jeśli to dla niego wygodne. Natomiast Dzieje Apostolskie, chociaż zasadniczo trzymają się porządku chronologicznego, to jednak również nie do końca. Wydaje się, że wiele dygresji i wątków pobocznych w stosunku do głównego toku opowiadania o działalności Piotra i Pawła, jest z tego porządku wyjętych, jako pewnego rodzaju dygresje, opisujące sytuację ogólną (np. we wspólnocie w Jerozolimie lub Antiochii), lub też opowiadania o działalności innych, drugoplanowych postaci. Chronologia wydarzeń w Dziejach jest dość szkicowa, Łukasz rzadko przedstawia dokładne dane, ile trwała np. działalność Pawła w takim czy innym mieście. Jednak porównując to z informacjami zewnętrznymi (datami sprawowania funkcji przez poszczególnych władców i urzędników, informacjami z listów Pawła, inskrypcjami itp.), otrzymujemy dość dokładny zarys chronologiczny, chociaż czasami z dokładnością plus minus 1-2 lat. Łukasz jest jedynym spośród Ewangelistów, który zaznacza początek działalności Jezusa na tle uniwersalnej historii, datując wystąpienie Jana Chrzciciela w 15 roku rządów cesarza Tyberiusza (Łk 3,1-3). Jednak Łukasz jest mniej precyzyjny, jeśli chodzi o dokładną chronologię życia Jezusa -w Łk 3,23 zaznacza, że Jezus na początku swojej działalności miał „około” (ὡσεὶ, hosei) 30 lat. Co pokazuje, że Łukasz tak naprawdę nie znał dokładnej daty narodzin Jezusa. Brak dokładnej chronologii był dość powszechny w starożytnej historiografii (chociaż istniały też dzieła opisujące dokładnie wydarzenia rocznikami).
Czy Ewangelia Łukasza i Dzieje Apostolskie zostały napisane razem?:Narracja Dziejów Apostolskich kończy się w 62 r., kiedy Paweł przebywa w Rzymie, oczekując na proces przed cesarzem Neronem. Stanowi to pewną przesłankę, chociaż nie dowód, że właśnie wtedy zostały napisane (bo to też argument z milczenia, i teoretycznie może istnieć wiele powodów, dlaczego Łukasz, jeśli pisał później, zamknął księgę na 62 r., chociaż stwierdzenie, że została ona napisana właśnie w 62 r., wydaje się najoczywistszą i najwiarygodniejsza opcją). Z kolei Ewangelia Łukasza musiał zostać napisana wcześniej. Większość biblistów niejako automatycznie zakłada, że obie księgi zostały napisane bezpośrednio jedna po drugiej, czyli Ewangelia Łukasza też miałaby zostać napisana w 62 r. Jednak wzmianka w 2 Kor 8,18-19 sugeruje, że Ewangelia Łukasza miałaby być spisana już wcześniej, przed 57 r. Co sprawia, że na problem ten należy spojrzeć jeszcze raz. Otóż opis wydarzeń po zmartwychwstaniu Jezusa w 24 rozdziale Ewangelii Łukasza, z pozoru zdaje się sugerować, że Jezus zmartwychwstał i wniebowstąpił tego samego dnia. Natomiast Dz 1,3 podaje, że oba te wydarzenia dzieliło 40 dni. Wedle Łk 24,53 po Wniebowstąpieniu uczniowie stale przebywali w Świątyni, tymczasem wedle relacji Dziejów przebywali oni w Wieczerniku, tzw. Sali na Górze, gdzie też w dzień Pięćdziesiątnicy zstąpił na nich Duch Święty (Dz 1,13;2,1). Moim zdaniem te niekonsekwencje świadczą o tym, że spisując Ewangelię, Łukasz nie miał jeszcze zamiaru pisać drugiej księgi, Dziejów Apostolskich. Gdyby Łukasz planował od początku dwutomowe dzieło, gdzie obie księgi byłyby wydane bezpośrednio jedna po drugiej, postarałby się o większą spójność pomiędzy zakończeniem pierwszej a początkiem drugiej części. Pokazuje to z jednej strony, że Łukasz tak naprawdę nie miał zamiaru, wbrew dosłownie odczytanej przedmowie, opisać „wszystkiego”. Z drugiej zaś strony to, że Dzieje Apostolskie rzeczywiście mogły zostać spisane dopiero kilka lat po Ewangelii Łukasza, która byłaby ukończona raczej niedługo przed 2 Listem do Koryntian, a więc zapewne ok. 56 r. Według 2 Kor 8,18-19 jest napisane, że brat, którego sława w Ewangelii rozchodzi się po wszystkich Kościołach, … przez same Kościoły został on ustanowiony towarzyszem Pawła. Mogła to być niejako „zachęta” ze strony wspólnot do napisania kontynuacji dzieła, które tym razem miało się skoncentrować na dziejach Pawła. Łukasz, będąc jego bezpośrednim towarzyszem, mógł w ten sposób zbierać materiały do kolejnej księgi, która zmaterializowała się w końcu jako Dzieje Apostolskie w 62 r., po przybyciu Pawła do Rzymu.
Nie ma za to żadnych konkretnych przesłanek, wbrew sugestiom obrońców późnego datowania dzieł Łukasza na rok 80 i później, że Łukasz planował napisanie trzeciej księgi, która podejmowałaby przerwany wątek i dokończyłaby biografie Apostołów. Nawet gdyby tak było, to i tak datowanie Ewangelii Łukasza na ok. 56 rok na podstawie 2 Kor 8,18-19 jest od takiego założenia niezależne.
Warianty tekstowe: Tekst Dziejów Apostolskich przechował się w dwóch nieco różniących się redakcjach, wschodniej (aleksandryjskiej), reprezentowanej przez większość wczesnych kodeksów oraz papirusów i Wulgatę, oraz tzw. zachodniej, której czołowym reprezentantem jest Kodeks Bezy, tłumaczenia syryjskie i starołacińskie. We współczesnych wydaniach Biblii przyjmuje się wersję Wschodnią. Wersje te różnią się nieznacznie, przy czym wersja Zachodnia jest o kilka procent dłuższa. Różnice dotyczą szczegółów, w wersji zachodniej zmienione są niektóre sformułowania, dodane lub opuszczone niektóre frazy. Wersja Zachodnia dodaje niekiedy pewne ciekawe informacje odnośnie okoliczności opisywanych w Dziejach epizodów, przez co jest ważnym źródłem historycznym. Tłumaczenie i porównanie obu wersji podał Michał Wojciechowski [Dwie wersje Dziejów Apostolskich. Teksty standardowy i zachodni, Petrus 2018]. Pochodzenie tych dwóch redakcji, a także ich kolejność, jest przedmiotem dyskusji. Wojciechowski przypuszcza, że wersja zachodnia mogła pochodzić od samego Łukasza. Po tym, jak opublikował on wersję wschodnią, na swoim prywatnym egzemplarzu miał on nanosić na własny użytek poprawki, uściślenia i zmiany, tak zmodyfikowany rękopis miał później stać się podstawą redakcji zachodniej. Nie ma natomiast większych wariantów czy redakcji, jeśli chodzi o Ewangelię Łukasza. Stanowi to poważny argument przeciw wysuwanym przez zwolenników teorii źródeł twierdzeniom o istnieniu jakichś hipotetycznych źródeł pierwotnych, w rodzaju Proto-Łukasza mającego rzekomo być skróconą wersją Ewangelii Łukasza wraz z Dziejami Apostolskimi. Źródła te miały jakoby zostać połączone przez późniejszych redaktorów do obecnych dwóch ksiąg przypisywanych Łukaszowi. Skoro zachowały się dwie niewiele się różniące redakcje Dziejów Apostolskich, to dlaczego nie ma śladu po owych rzekomych dokumentach, które wszak musiały krążyć i funkcjonować w pierwotnym Kościele? Przyjęcie, że Ewangelia Łukasza i Dzieje Apostolskie stanowią w całości, od początku do końca, zamysł jednego oryginalnego autora, Łukasza (co nie wyklucza, że miał on pomocników), zgodnie z treścią przedmowy w pierwszej osobie do każdej z ksiąg, wydaje się dużo sensowniejsze.
Docelowi czytelnicy dzieł Łukasza: Ewangelia Łukasza została napisana przede wszystkim dla chrześcijan wywodzących się z pogaństwa. Łukasz opuszcza chociażby fragmenty, które mogłyby być źle odebrane przez pogan (jak epizod z Syrofenicjanką Mt 15,21-28; Mk 7,24-30, czy polecenie Jezusa dla Dwunastu Apostołów, by nie iść do pogan i Samarytan, Mt 10,5), a także obecne w Ewangelii Mateusza nauki Jezusa w kontekście ściśle żydowskim. Za to zamieszcza wiele uniwersalistycznych wypowiedzi Jezusa (np. Łk 4,25-27; Łk 13,29, przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie Łk 10,30-37, uzdrowiony Samarytanin składa hołd Jezusowi Łk 17,11-19). Nie jest on jednak nastawiony antyżydowsko, raczej uniwersalistycznie, sprzeciwiając się poprzez przytoczone wypowiedzi Jezusa żydowskiemu eksluzywizmowi. Do elit żydowskich, arcykapłanów, faryzeuszy i uczonych w Piśmie ma on, podobnie jak pozostali Ewangeliści, bardzo negatywny stosunek, do ludu jednak jest on bardziej pojednawczy. I tak tylko Łukasz wspomina, że tłum po śmierci Jezusa, której się wcześniej domagał, zaczął żałować swojego postępowania (Łk 23,48). Później, w Dziejach Apostolskich, lud będzie stał po stronie aresztowanych przez Sanhedryn Apostołów (Dz 2,47;4,21;5,26). Łukaszowi zależy na pojednaniu chrześcijan pochodzenia żydowskiego i pogańskiego, dlatego też stara się być życzliwie usposobiony tak do jednych, jak i do drugich. Jednocześnie jednak wydaje się, że Ewangelia Łukasza nie była adresowana do pogan, którzy jeszcze nie znali przesłania Chrystusa. Nie była to broszura ewangelizacyjna, raczej pisemne podsumowanie nauk wyłożonych wcześniej poprzez ustną katechezę, zgodnie ze słowami przedmowy dla Teofila (Łk 1,4). Świadczyć o tym może chociażby fakt, że Duch Święty jest wymieniony w pierwszym rozdziale, to jednak nigdzie nie jest wytłumaczone, kim On jest. A uczniowie Jana Chrzciciela, których Paweł spotkał w Efezie, nawet nie wiedzieli o istnieniu Ducha Świętego (Dz 19,2).
Język dzieł Łukasza: Uważa się, że Łukasz posługuje się najlepszym językiem greckim ze wszystkich autorów ksiąg Nowego Testamentu. Na ogólną liczbę 3120 indywidualnych słów obecnych w dziełach Łukasza, aż 715 występuje w Nowym Testamencie tylko u niego, jedynie Paweł ma większą liczbę słów (797, z czego wiele w Listach Pasterskich) występujących wyłącznie u niego. Także gramatyka jest bardziej poprawna niż u pozostałych Ewangelistów, a niekiedy stosuje on nawet formy attyckie. W I wieku n.e. wśród elit zapanowała moda na naśladowanie języka literackiego Aten z epoki klasycznej (V-IV w.p.n.e.), natomiast zaczęto gardzić popularną w epoce hellenistycznej uproszczonym dialektem koine (wspólna mowa), co ostatecznie doprowadziło do zaginięcia większości dzieł z epoki hellenistycznej napisanych w tym dialekcie. Pomimo jednak pewnego naśladowania stylu klasycznego, Łukasz posługuje się jednak wciąż koine, poprawiając język swoich źródeł (zwłaszcza Ewangelii Marka), jednak wciąż kopiując te same zwroty i wyrażenia. W Ewangelii Łukasza spotykamy wciąż wiele semityzmów, pochodzących czy to z Septuaginty, czy z oryginalnych wypowiedzi Jezusa i innych, które Łukasz chciał przytoczyć w formie możliwie wiernej oryginałowi. Szczególnie dużo semityzmów odnotowuje się w pierwszych dwóch rozdziałach odnośnie dzieciństwa Jezusa i Jana Chrzciciela, zwłaszcza w hymnach jak Magnificat, Benedictus i Nunc dimittis. Co, wbrew niekiedy insynuacjom racjonalistów, pokazuje, że Łukasz nie wymyślił ich samodzielnie, lecz przejął z przekazów pierwotnej wspólnoty.
Czerpanie przez Łukasza ze wzorców literatury klasycznej: W księgach Łukasza dostrzega się wiele podobieństw w układzie, sposobie prezentacji, słownictwie, formie, do dzieł greckich i rzymskich autorów klasycznych. Kwestia, w jakim stopniu Łukasz naśladował grecką literaturę, i jakich konkretnych autorów, jest przedmiotem wielu studiów i różni autorzy doszukiwali się różnych przykładów domniemanego wpływu. Szczególnie dyskutowane są prologi do dzieł Łukasza, bardzo podobne do dedykacji przez innych autorów dziel swoim patronom. Przykładowo, spore podobieństwo widać pomiędzy prologiem Ewangelii Łukasza a wstępem do pięciotomowego dzieła „O materii lekarskiej” Pedaniusza Dioskurydesa, encyklopedii ziół leczniczych, napisanej mniej więcej w tym samym czasie:
Ponieważ wielu nie tylko wśród starszych pisarzy, ale i wśród współczesnych zajęło się uporządkowaniem dotyczącym przygotowania mocy i wypróbowania lekarstw, szlachetny Areuszu, postaram się wykazać ci, że i ja miałem w tym względzie własne stanowisko, bynajmniej nie gorsze i nie pozbawione rozsądku. -wstęp Pedaniusza Dioskurydesa do dzieła „O materii lekarskiej”, za: Giuseppe Ricciotti, Życie Jezusa Chrystusa, PAX 1954 str. 139 | (Łk 1):1 Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, 2 tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. 3 Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, 4 abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono. |
Wysuwane są jednak i inne kandydatury odnośnie dzieł, na których Łukasz miał się wzorować pisząc swoją przedmowę. Co wydaje się jednak bezsporne, Łukasz znał „Wojnę peloponeską” Tukidydesa, dzieło uważane za szczytowe osiągnięcie greckiej historiografii. Wystarczy porównać Łukaszowy opis wystąpienia Jana Chrzciciela, z Tukidydesowym opis wystąpienia Teb przeciwko Platejom:
W piętnastym roku od zawarcia układu, w czterdziestym ósmym kapłaństwa Chryzydy w Argos, kiedy eforem w Sparcie był Ajnezjas, a archontowi ateńskiemu, Pitodorowi, pozostawało dwa miesiące do końca kadencji urzędowej, w szóstym miesiącu po bitwie pod Potidają, z początkiem wiosny, Tebańczycy w sile nieco większej niż trzystu ludzi pod dowództwem beotarchów: Pitangelosa, syna Filejdesa, i Diemporosa, syna Onetorydesa, w pierwszych godzinach nocnych wkroczyli zbrojnie do beockiego miasta Platej, sprzymierzonego z Atenami. -Tukidydes, Wojna Peloponeska II,2 ( tłumaczenie: Kazimierz Kumaniecki) | (Łk 3): 1 Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara. Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, brat jego Filip tetrarchą Iturei i kraju Trachonu, Lizaniasz tetrarchą Abileny; 2 za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna Zachariasza, na pustyni.
|
Z grecką i rzymską historiografią łączy Łukasza również tendencja do przedstawiania w Dziejach Apostolskich mów głównych postaci przedstawiających kluczowe kwestie. Taki sposób prezentowania historii również pochodzi od Tukidydesa, który tak przedstawił swoje podejście do przemówień:
Wierne odtworzenie przemówień, wygłoszonych przez poszczególnych mówców bądź przed wojną, bądź w czasie jej trwania, było rzeczą trudną zarówno dla mnie, który ich sam słuchałem, jak i dla tych, którzy mi je przekazywali; toteż ułożyłem je tak, jakby — według mnie — najodpowiedniej do okoliczności mógł przemówić dany mówca, trzymałem się jednak jak najbliżej zasadniczej myśli mów rzeczywiście wypowiedzianych. - Wojna Peloponeska I,22 (tłumaczenie: Kazimierz Kumaniecki)
Późniejsi pisarze jednak często dużo swobodniej podchodzili do tematu mów, traktując je jako środek uatrakcyjniający narrację, by ta się mogła dobrze sprzedać, czy sposób na dyskretne wyrażenie własnych poglądów. Często zatem komponowali ewidentnie fikcyjne mowy wkładane w usta bohaterom historycznych opowieści (przykładowo Józef Flawiusz komponował mowy biblijnym postaciom).
W Dziejach Apostolskich znajduje się ponad 20 mów różnych postaci (Piotra: Dz 1,16-22; 2,14-40; 3,12-26; 4,8-12; 5,29-32; 10,34-43; 11,5-17; 15,7-11, Pawła: 13,16-41; 14,15-17; 17,22-31; 20,18-35; 22,1-21; 23,6; 24,10-21; 26,2-23; 28,17-22, Szczepana: 7,2-53, Jakuba: 15,13-21 oraz prawdopodobnie, bo nie jest to określone wprost 21,20-25, modlitwa Kościoła: 4,24-30; Gamaliela: 5,35-39; złotnika Demetriusza: 19,25-27, sekretarza zgromadzenia w Efezie: 19,35-40, oskarżyciela żydowskiego Tertullosa: 24,2-8, oraz prokuratora Judei Festusa: 25,14-21; 24-27). Mowy te zajmują około ¼ Dziejów i zostały starannie wybrane jako pewne wzorcowe przykłady obrazujące sposób argumentacji głównych bohaterów w określonych sprawach (jak mowa Piotra do ludu Izraela w Dzień Pięćdziesiątnicy 2,14-40, mowa ewangelizacyjna Pawła do Żydów w synagodze w Antiochii Pizydyjskiej 13,16-41, oraz mowa ewangelizacyjna do pogan na ateńskim Areopagu 17,22-31). Kwestią zasadniczą jest, czy mowy Łukasza odzwierciedlają w miarę wiernie oryginalne przemówienia, czy też są fikcyjne, kompozycją samego Łukasza. Kwestia ta pozostaje zasadniczo otwarta, jednakże badania porównawcze wykazały pewne podobieństwa listów Piotra, Jakuba i Pawła do przypisywanych im w Dziejach mów. Wydaje się więc zatem bardziej prawdopodobne, że mowy Łukasza stanowią rzeczywiście dość wierne odbicie oryginalnych słów mówców.
Co do podobieństw dzieł Łukasza do dzieła Tukidydesa, można jeszcze na zakończenie dodać taką obserwację, że Wojna Peloponeska, która wedle pierwotnego zamierzenia Tukidydesa miał opisywać cały konflikt (została napisana już po jego zakończeniu, jednak Tukidydes zadeklarował we wstępie, że notatki robił on od początku konfliktu) urywa się nagle w 411 r. po VIII księdze (prawdopodobnie z powodu śmierci autora). Podobnie Dzieje Apostolskie urywają się nagle w 62 r. po przybyciu Pawła do Rzymu.
Terminologia medyczna w dziełach Łukasza: Już w XVIII w. zauważono, że autor Ewangelii Łukasz i Dziejów Apostolskich posługuje się zwrotami stosowanymi w starożytnej greckiej literaturze medycznej, w pismach Hipokratesa, Galena, Areteusza z Kapadocji, Pedaniusza Dioskurydesa i innych. Pod koniec XIX w. najbardziej szczegółowe badania na ten temat przeprowadził William Kirk Hobart. Przeanalizował on od początku do końca księgi Łukasza i wyszukał paralele w starożytnych tekstach medycznych [W.K.Hobart, The medical language of St. Luke; A proof from internal evidence the Gospel according to St. Luke and the Acts of the Apostles were written by the same person, and that the writer was a medical man, 1882 r., link do książki]. Hobart znalazł w dziełach Łukasza ponad 400 przykładów słów i zwrotów, które mają odpowiedniki w starożytnych traktatach medycznych. Przykłady te są rozłożone w miarę równomiernie w obu księgach Łukasza, co wspiera wniosek, że są to jednolite kompozycje pojedynczego autora, który był lekarzem, a nie jedynie kompilacje wielu źródeł przez późnego redaktora. Według Hobarta język i terminologia medyczna w starożytności odznaczała się znacznym konserwatyzmem, przez ponad 600 lat od czasów Hipokratesa (V w. p.n.e.) do Galena (II w. n.e.) stosowano takie same, lub podobne wyrażenia i zwroty. Krytycy zwracają uwagę, że tak naprawdę język starożytnej medycyny, w przeciwieństwie do współczesnej nigdy nie był sformalizowany z precyzyjnie zdefiniowanymi pojęciami, a lekarze posługiwali się również i popularnymi zwrotami używanymi przez laików. Niemniej jednak powszechnie wiadomym jest, że określone grupy, zwłaszcza specjalistów związanych z jakąś dziedziną, spontanicznie wytwarzają pewien specyficzny żargon, stosowany we własnym środowisku slang, który nie jest odgórnie sformalizowany. Charakterystyczne te wyrażenia, świadomie, lub nie, są stosowane także w wypowiedziach niezwiązanych bezpośrednio z daną specjalnością. Tak też jest i w przypadku dzieł historycznych napisanych przez lekarza Łukasza.
Do niektórych ciekawszych przykładów wymienionych przez Hobarta należą:
W Łk 4,23 Łukasz wspomina, że Jezus w Nazarecie przytoczył popularne przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie. Jest to uszczypliwa lekarska autoironia i dlatego Łukasz lekarz, tak chętnie przywołał ową wypowiedź Jezusa. Podobną wypowiedź przytoczy później Galen.
W Łk 4,38 mamy opis jak teściowa Piotra „była trzymana przez wysoka gorączka” ἦν συνεχομένη πυρετῷ μεγάλῳ, en synechomenepyreto megalo. Według Galena starożytni lekarze rozróżniali pomiędzy „wielką” i „małą” gorączką, μέγαν oraz μικρών πυρετῷ, chociaż on sam sprzeciwiał się nadużywaniu tych terminów. Mateusz i Marek (Mt 8,14, Mk 1,30) pisali jedynie, że „gorączkowała” -πυρέσσουσα(ν), pyressousa(n).
Łk 5,18 pisze o człowieku, który był sparaliżowany, ἦν παραλελυμένος, co jest odczasownikową formą spotykaną w greckiej literaturze medycznej, w przeciwieństwie do popularnego przymiotnikowego παραλυτικὸν,paralytikon, „paraliżowanego”, stosowanego przez Mt 9,2 oraz Mk 2,3.
Łk 7,15 oraz Dz 9,40 wskrzeszenie młodzieńca z Nain przez Jezusa, oraz Tabity przez Piotra. Łukasz notuje, że obie te wskrzeszone osoby „usiadły”ἀνεκάθισεν, anekathizen. Słowo to jest spotykane niemal wyłącznie w greckiej literaturze medycznej, do opisania pacjentów, którzy czują się na tyle dobrze by wstać z łóżka. Przy opisach uzdrowień Łukasz zwykle dość szczegółowo opisuje poszczególne etapy uzdrowienia i czynności pacjenta, notuje np. że Tabita otwarła oczy, młodzieniec z Nain zaczął mówić, chromy uzdrowiony przez Piotra i Jana przy wejściu do Świątyni stanął na nogach, chodził i skakał. Jest to typowy nawyk lekarski, gdyż obserwując uważnie poszczególne zachowania pacjentów, lekarze potrafią ocenić ich stan, oraz chociażby to, czy wyzdrowienie było całkowite.
Łk 8,43-44: A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi; całe swe mienie wydała na lekarzy, a żaden nie mógł jej uleczyć. Podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza, a natychmiast ustał jej upływ krwi. Łukasz używa słowa ἔστη,este, tu w znaczeniu „ustał”. Tego typu wyrażenie było powszechnie używane przez lekarzy na „ustanie” upływu różnych wydzielin z ciała, dla porównania Marek (Mk 5,29) używa słowa „wysechł” ἐξηράνθη, ekseranthe. Marek (Mk 5,25) i Łukasz używają obydwoje terminu ῥύσει αἵματος, rhysei haimatos, „upływ krwi”, który był terminem stosowanym w literaturze medycznej (Mateusz Mt 9,20 używa specyficznego słowa αἱμορροοῦσαhaimorroousa, które nigdzie indziej w Nowym testamencie nie występuje). Marek (Mk 5,25-26) pisze: A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Łukasz łagodzi te niepochlebna wypowiedź o umiejętnościach lekarzy, pisząc tylko, że żaden nie mógł jej uleczyć, przecież my lekarze, nie jesteśmy cudotwórcami! Cóż, można by powiedzieć: Święty, ale jednak lekarz!
Łk 9,11: Lecz tłumy dowiedziały się o tym i poszły za Nim. On je przyjął i mówił im o królestwie Bożym, a tych, którzy leczenia potrzebowali, uzdrawiał. Łukasz używa wyszukiwanego słowa θεραπείας, therapeias, „terapia”, w znaczeniu opieki medycznej. Słowo to w Nowym Testamencie używane jest jeszcze w Łk 12,42 w znaczeniu służących, oraz jako „terapia”, „leczenie” w Ap 22,2.
Przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie, Łk 10, 30-37 pełna jest terminów, które mają medyczne znaczenie. Człowiek, który wpadł w ręce zbójców, został przez nich pozostawiony ἡμιθανῆ, hemithane, „pół-martwy”. Terminu tego używa również Galen. Zbójcy zadali τραύματα, traumata, czyli rany. Miłosierny Samarytanin te rany opatrzył, κατέδησεν,katedesen. Tylko Łukasz używa tych powszechnych w literaturze medycznej słów. Opatrzenia dokonał, wylewając oliwę i wino, co było powszechnie zalecaną przez lekarzy praktyką. Samarytanin poleca gospodarzowi „Zaopiekuj się” poszkodowanym, πιμελήθητι!, epimelethei!, słowo to występuje jeszcze 1 Tm 3,5 odnośnie opieki nad lokalną wspólnotą Kościoła, a było powszechnie stosowane przez lekarzy w kontekście opieki nad chorym.
Łk 14,2: A oto zjawił się przed Nim pewien człowiek chory na wodną puchlinę. Łukasz używa specyficznego greckiego terminu medycznego ὑδρωπικός, hudrópikos.
Przypowieść o bogaczu i Łazarzu, Łk 16,19-31 również jest pełna medycznych terminów. Łazarz za życia był εἱλκωμένος, heilkomenos, „owrzodzony”, termin stosowany tylko przez Łukasza, jednak częsty w literaturze medycznej. Bogacz po śmierci pragnął, by Łazarz schłodził mu język – καταψύξῃ, katpsykes, również termin unikalny dla Łukasza, jednak często stosowany przez lekarzy. Bogacz cierpiał ὀδυνάω,odunao, termin ten jest stosowany tylko przez Łukasza, cztery razy (Łk 2,48; 16,24; 16,25, Dz 20,38), jednak stosowany w literaturze medycznej. Na oznaczenie „przepaści” między Łazarzem a bogaczem po śmierci Łukasz używa specyficznego słowa χάσμα, chasma, które było stosowane dla opisania otworów w ciele, otwartych ran itp.
Łk 18,25: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego. Mateusz i Marek (Mt 19,24, Mk 10,25) na określenie igły używają słowa ῥαφίς, rhapis. Łukasz jednak stosuje słowo βέλος, które w literaturze medycznej było używane na oznaczenie igły chirurgicznej. Ponadto „ucho” to u Łukasza τρήματος, trematos, używane w literaturze medycznej do opisania otworów czy perforacji w ciele.
Łk 22,44, odnośnie modlitwy Jezusa w Ogrodzie Oliwnym: Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię. Słynny passus o poceniu się krwią (hematohydrozja) przez Jezusa. Bardzo rzadkie to zjawisko opisał już Arystoteles. Łukasz używa specyficznego medycznego terminu ἀγωνίᾳ, agonia, (co Biblia Tysiąclecia tłumaczy jako „udrękę”). Łukasz używa również terminu θρόμβοι,thromboi stosowanego w medycynie na oznaczenie zaschniętych skrzepów krwi. Skrzepy te opadały, καταβαίνοντες, katabainontes, na ziemie -termin ten był stosowany przez greckich lekarzy na opadanie tzw. humorów w ciele. Trzeba jednak zaznaczyć, że fragment ten nie we wszystkich rękopisach występuje, brak go szczególnie w najstarszej i uważanej za najbardziej wiarygodnej rodzinie rękopisów prezentujacych tzw. tekst aleksandryjski, jest on jednak poświadczony przez Ojców Kościoła z II w., Justyna, Ireneusza i innych. Trudno powiedzieć, czy fragment ten został wycięty z oryginalnego tekstu, być może dlatego, że za bardzo przedstawiał ludzkie słabości Chrystusa, czy na odwrót, został później dodany, najpewniej przez samego Łukasza w kolejnej redakcji, podobnie jak to mogło mieć miejsce w przypadku zachodniej wersji Dziejów Apostolskich.
Uzdrowienie przez Piotra i Jana chromego przy bramie Świątyni, Dz 3,1-11. Łukasz wspomina o tym, że stopy chromego, βάσεις, baseis, oraz jego kostki σφυδρά, sfydra, natychmiast się wzmocniły ἐστερεώθησαν, estereōthēsan. Sa to kolejne słowa specyficzne tylko dla Łukasza, który używa tu precyzyjnych anatomicznych terminów.
Oślepienie maga Elimasa, Dz 13,11: Natychmiast spadły na niego mrok i ciemność. Łukasz używa słów ἀχλὺς , achlys oraz σκότος, skotos, które są często stosowane w literaturze medycznej na określenie chorób wzroku.
Nagła śmierć i wskrzeszenie przez Pawła młodzieńca Eutycha, Dz 20,7-13: 7 W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamanie chleba, Paweł, który nazajutrz zamierzał odjechać, przemawiał do nich i przedłużył mowę aż do północy. 8 Wiele lamp paliło się w górnej sali, gdzie byliśmy zebrani. 9 Pewien młodzieniec, imieniem Eutych, siedział na oknie pogrążony w głębokim śnie. Kiedy Paweł przedłużał przemówienie, zmorzony snem spadł z trzeciego piętra na dół. Podniesiono go martwego. 10 Paweł zeszedł, przypadł do niego i wziął go w ramiona: «Nie trwóżcie się - powiedział - bo on żyje». 11 I wszedł na górę, łamał chleb i spożywał, a mówił jeszcze długo, bo aż do świtania. 12 Potem wyruszył w drogę. A chłopca przyprowadzono żywego ku niemałej radości [zebranych]. 13 A my, wsiadłszy wcześniej na okręt, popłynęliśmy do Assos, skąd mieliśmy zabrać Pawła, bo tak zarządził, chcąc iść pieszo. Eutych był καταφερόμενος ὕπνῳ βαθεῖ, katapheromenos hypnō bathei, „zmorzony snem głębokim”, a następnie κατενεχθεὶς ἀπὸ τοῦ ὕπνου, „zmorzony do snu”. Prawdopodobnie stracił przytomność, wdychając opary z lamp, bo jak wspomina Łukasz (Dz 20,8): wiele lamp paliło się w górnej sali, gdzie byliśmy zebrani. Terminy używane przez Łukasza były powszechnie stosowane przez lekarzy, również w znaczeniu utraty przytomności. Nawiasem mówiąc, skoro Łukasz, lekarz, był na miejscu (o czym świadczy duża szczegółowość reakcji), to mógł on profesjonalnie stwierdzić zgon chłopca -co tylko potwierdza, że Paweł rzeczywiście dokonał cudu.
Ukąszenie Pawła przez żmiję, Dz 28,3-6. Łukasz notuje, że tubylcy na Malcie spodziewali się, że Paweł po ukąszeniu żmii dostanie zapalenia, μέλλειν πίμπρασθαι, mellein pimprasthai, lub też καταπίπτειν,katapiptein, padnie nagle. Unikalne te terminy dla Łukasza były stosowane przez literaturę medyczną dla określenia zapaleń, czy nagłych zasłabnięć.
Uzdrowienie ojca Publiusza, „pierwszego” na Malcie, Dz 28,7-10. Ojciec Publiusza cierpiał na „gorączki” (w liczbie mnogiej πυρετοῖς, pyrotois, co było często spotykane w literaturze medycznej), oraz δυσεντερίῳ,dysenterio, dyzenterię, czerwonkę, Biblia Tysiąclecia tłumaczy jako „biegunkę” co jest jednym z jej objawów. Jest to ponownie termin medyczny w Nowym Testamencie przytaczany tylko przez Łukasza.
A to tylko niektóre z przykładów wyliczonych pieczołowicie w ponad 300-stronicowej książce Hobarta, który ponadto zauważył, że Łukasz , gdy przytacza słowa czy przypowieści Jezusa, często zmienia słowa i wyrażenia w stosunku do Mateusza i Marka na bardziej „fachowe” z punktu widzenia wykształconego lekarza. Łukasz stosuje wyrażenia z medycznego żargonu częściej niż cała reszta Nowego Testamentu, także w opisie scen, które nie mają medycznego kontekstu. Sceptycy usiłowali umniejszyć wagę tego argumentu, twierdząc, ze większość ze słów stosowanych w literaturze medycznej, wyliczonych przez Hobarta i innych, była stosowana także w kontekście niemedycznym, występują one w Septuagincie, u Józefa Flawiusza, Plutarcha, Lukiana, czy u innych pisarzy, którzy nie byli lekarzami. Trudno oczekiwać, żeby nie występowały, bo jak już powiedziano wyżej, język lekarzy nie był izolowanym dialektem, i czerpał z powszechnie stosowanego języka greckiego, oraz w druga stronę, pewne zwroty używane przez lekarzy były stosowane także przez zwykłych ludzi, którzy wszak byli pacjentami i będąc w kontakcie z lekarzami, podłapywali ich zwroty, albo czytali literaturę medyczną na własne potrzeby. Innym argumentem wysuwanym przez sceptyków jest to, że Łukasz w swojej relacji z podróży Pawła do Rzymu (Dz 27-28) posługuje się profesjonalnymi terminami żeglarskimi, a to wcale nie znaczy, że był on marynarzem. Nie, nie był, jednak towarzysząc Pawłowi w podróży do Rzymu, Łukasz mógł bez problemu podłapać niektóre zwroty żeglarskie od marynarzy na statku, którym płynęli. Tak samo niektórzy autorzy niebędący lekarzami, mogli stosować zwroty medyczne, by popisać się erudycja, lub tez po prostu wyrazić się w swoich dziełach precyzyjnie. Gdyby zwrotów stosowanych w literaturze medycznej było w dziełach przypisywanych Łukaszowi tylko kilka, to ten argument miałby niewielką wartość. Ale jak już są dziesiątki, czy wręcz setki, to już tego nie można lekceważyć. Wbrew stanowisku jednego ze sceptyków, to nie jest suma wielu argumentów o zerowej wartości, lecz suma wielu argumentów o niewielkiej, ale zawsze jakiejś niezerowej wartości. Trudno przypuszczać, po co rzekomo anonimowy autor Ewangelii Łukasza i Dziejów Apostolskich miałby posługiwać się medycznym slangiem, jeśli nie był lekarzem. Odwrotne rozumowanie, że na podstawie zwrotów medycznych w Ewangelii Łukasza i Dziejach Apostolskich przypisano te księgi jedynemu lekarzowi wymienionemu z imienia w Nowym Testamencie, czyli Łukaszowi, też nie ma podstaw. Nie mamy bowiem relacji ze starożytności, która by wspominała, że taką obserwację w dziełach Łukasza poczyniono (a byle laik by tego przecież nie zauważył). Gdyby był to jedynie domysł, należałoby się spodziewać wielu konkurencyjnych domysłów co do autorstwa (poczynionych na innych podstawach), których po prostu nie ma: dzieła Łukasza zawsze przypisywano Łukaszowi, lekarzowi z Antiochii Syryjskiej.
Szczegółowy opis sytuacji wspólnoty w Antiochii Syryjskiej: W Dziejach Apostolskich Łukasz szczegółowo opisuje sytuację wspólnoty chrześcijan w Antiochii Syryjskiej żadnej innej wspólnocie, poza tą z Jerozolimy i może Efezem, gdzie Paweł zabawił kilka lat (Dz 19), nie poświęca aż tyle uwagi. Szczegółowy opis działalności Kościoła w Antiochii znajduje się w Dz 11,19-30; 13,1-3. Wedle wariantu z wersji zachodniej, w Dz 11,28 mamy wypowiedź w pierwszej osobie liczby mnogiej sugerującej, że w latach 40-tych Łukasz był członkiem wspólnoty w Antiochii i słuchał przemowy proroka Agabosa. W Dz 6,5 Łukasz wspomina, że Mikołaj, jeden z siedmiu pierwszych diakonów, był prozelitą z Antiochii. Miasto to było punktem startu dla trzech wypraw misyjnych świętego Pawła (Dz 13,1-3; 15,40; 18,22-23), więc było istotne samo w sobie, niezależnie od tradycji, która przypisywała pochodzenie Łukasza właśnie z Antiochii. Szczególna uwaga poświęcona Antiochii jest zgodna z ta tradycją, chociaż sama w sobie jej nie dowodzi. W druga stronę, gdyby pochodzenie Łukasza z Antiochii było domysłem na podstawie tekstu Dziejów, spodziewalibyśmy się większej różnorodności tychże domysłów, pochodzenie zaś Łukasza z Antiochii Syryjskiej było przyjęte powszechnie w Kościele.
Związek dzieł Łukasza z nauczaniem świętego Pawła: Ewangelia Łukasza jest najbardziej ze wszystkich Czterech zbliżona do nauk świętego Pawła w jego listach. Zarówno pod względem słownictwa, jak i stylu i tematyki. Obliczono, że istnieje 59 terminów wspólnych tylko dla Łukasza i Pawła (26 dla Pawła i Mateusza, oraz 18 dla Pawła i Marka). Znajduje się też wiele zdań podobnych w konstrukcji i treści (Łk 4,22 -Kol 4,6; Łk 12,42 -1 Kor 4,2; Łk 21,24 Rz 11,25). Opis ustanowienia Eucharystii jest u Pawła i Łukasza bardzo podobny (Łk 22,15-20; 1 Kor 11,23-25), w przeciwieństwie do opisów Mateusza i Marka (Mt 26,26-29; Mk 14,22-25). Łukasz i Paweł wspominają o kielichu po wieczerzy oraz polecenie Jezusa „czyńcie to moją pamiątkę”, elementy które pomijają Mateusz i Marek. Opis Łukasza obrzezania i ofiarowania w Świątyni nowo narodzonego Jezusa, a także późniejszego odnalezienia tam dwunastoletniego Jezusa podczas dorocznej pielgrzymki (Łk 2,21-52) to wręcz wprost rozwinięcie wzmianki Pawła z Ga 4,4: Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem. W jednym z Listów Pasterskich (których autentyczności racjonaliści nie uznają, ale jednak), 1 Tm 5,17, Paweł wręcz cytuje Łk 10,7 jako Pismo.
Paweł i Łukasz prezentują podobne koncepcje, np. wiary teologicznej (πίστις, pistis, Łk 18,8;22,32 -Rz 4,5; 1 Kor 13,13), zbawienia mesjańskiego (σωτηρία, sótéria, Łk 1,69.71.77 -Rz 1,16; 10,1.10, σωτήριος, sótérios, Łk 2,30; 3,6; Dz 28,28 -Ef 6,17), czy łaski χάρις,charis. Słowo to nie występuje u Mateusza i Marka, trzy razy w prologu Ewangelii Jana (J 1,16-17), za to wielokrotnie u Pawła i Łukasza. Ale istnieją też różnice, tak często używane przez Pawła słowo jak Ewangelia, jest tylko dwukrotnie wspomniane przez Łukasza, w mowach Piotra i Pawła (Dz 15,7; 20,24). Co pokazuje tylko tyle, że Paweł i Łukasz, choć prezentujący podobne poglądy, byli jednak obydwoje indywidualnościami, i nie musieli posługiwać się dokładnie tymi samymi terminami, kopiować jeden od drugiego. Pomimo tych różnic, związek Łukasza z nauczaniem Pawła wydaje się bezsporny. Łukasz nauki Pawła mógł czerpać zarówno z bezpośredniego z nim kontaktu, z katechezy ustnej, lub też i z listów Pawła -choć przyjmując datę ok. 56 r. powstania Ewangelii Łukasza, jest to wcześniej niż przyjmowane daty niektórych listów, zwłaszcza listów więziennych. W tym przypadku Łukasz polegał na nauczaniu ustnym Pawła i nie ma potrzeby przesuwania później daty powstania Ewangelii.
Zewnętrzne potwierdzenia wiarygodności dzieł Łukasza: Relacja Łukasza w Ewangelii oraz szczególnie w Dziejach Apostolskich była porównywana ze świadectwami zewnętrznymi, zarówno pisanymi, jak i archeologicznymi, w celu sprawdzenia jej historycznej wiarygodności. Do źródeł pisanych należą przede wszystkim listy Pawła oraz pisma Józefa Flawiusza opisujące często te same wydarzenia w historii Izraela w I wieku. Świadectwa archeologiczne to przede wszystkim inskrypcje oraz szczegóły topograficzne opisywanych przez Łukasza miejsc, w których działał święty Paweł. Skrupulatne badania ujawniły, że relacje Łukasza są w zdecydowanej większości zgodne z realiami historycznymi I wieku, i tylko kilka kwestii jest przedmiotem dyskusji. Na przełomie XIX i XX w. szczegółowe studia nad wiarygodnością Łukasza przeprowadził archeolog William Mitchell Ramsay, publikując szereg książek na ten temat. Ramsay doszedł do wniosku, że „Łukasza należy umieścić pośród największych historyków” (In short this author should be placed along with the very greatest of historians, W.M. Ramsay, The bearing of recent discovery on the trustworthiness of the New Testament, Londyn 1915, str. 222, link do książki). W języku polskim można polecić prace: znakomity komentarz Eugeniusza Dąbrowskiego do Dziejów Apostolskich w serii tzw. komentarzy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego do poszczególnych ksiąg biblijnych, Pallotinum 1961 (i wydania późniejsze), a także: Stanisław Włodarczyk, Dzieło Św. Łukasza (Łk-Dz) w świetle dokumentów pozabiblijnych i odkryć archeologicznych, Edycja Świętego Pawła 2009, czy popularne omówienie życia świętego Pawła: Michael Hesemann, Paweł z Tarsu: Archeolodzy tropem Apostoła Narodów, W drodze, Poznań 2015.
Jeśli chodzi o relację pomiędzy Dziejami a listami Pawła, to można powiedzieć, że oba te źródła dobrze się nawzajem uzupełniają, a podnoszone niekiedy przez racjonalistów różnice między tym, co pisze Paweł, oraz co pisze Łukasz, sprowadzają się do spraw drobnych. Wynikają z tego, że zazwyczaj Paweł przedstawia dany epizod zwracając uwagę na konkretne szczegóły, natomiast Łukasz opowiada koncentrując się bardziej na sprawach ogólnych. Oba te źródła można z łatwością uzgodnić. Wszystkie wzmianki w Piśmie Świętym odnoszące się do Pawła i poszczególnych epizodów z jego życia przedstawia Pius Czesław Bosak: „Święty Paweł i jego świat -leksykon”, Petrus 2019, szczególnie str. 15-111.
Pisma Łukasza oraz Józefa Flawiusza pokrywają się co do okresu i rejonu geograficznego opisywanych wydarzeń. Porównanie ich (co zrobił już Euzebiusz z Cezarei w swojej Historii Kościoła) pokazuje zgodność w sprawach zasadniczych. Łukasz poprawnie opisuje wydarzenia w realiach historycznych, w okresie władzy poszczególnych urzędników rzymskich, czy władców z dynastii herodiańskiej. Najbardziej problematyczne i dyskusyjne kwestie, jeśli chodzi o wiarygodność Łukasza, to szeroko dyskutowany spis Kwiryniusza (patrz artykuł Jana Lewandowskiego na naszym portalu: „Problemat kwestii spisu ludności w Ewangelii Łukasza”, link, oraz „Spis ludności za Kwiryniusza z Łk 2,1-2”, link), oraz kwestia buntownika Teodasa (patrz artykuł Jana Lewandowskiego na naszym portalu: „Czy Dzieje Apostolskie mylą się w sprawie Teodasa z Dz 5,36-37?”,link ). W tym ostatnim przypadku, o buncie Teodasa wspomina Gamaliel w swojej mowie wygłoszonej po uwięzieniu Apostołów, niedługo po dniu Pięćdziesiątnicy. Tymczasem Józef Flawiusz (Dawne Dzieje Izraela XX, 5,1) wspomina o buncie Teodasa za prokuratora Fadusa, urzędującego w latach 44-46. Nieścisłość mogła wynikać z metody redakcyjnej Łukasza, który w jedynej w Dziejach mowie wygłoszonej przez Gamaliela, zawarł zapewne wszystkie jego tolerancyjne wypowiedzi wobec chrześcijaństwa wygłoszone na przestrzeni wielu lat, zapewne również i po buncie Teodasa ok. 46 r., choć są i inne wyjaśnienia, jak np. to, że chodziło o jakiegoś innego Teodasa. Ta różnica w przekazach stanowi argument przeciw wysuwanym w XIX w. hipotezom, jakoby redaktor Dziejów Apostolskich z II w. miał używać napisanych w 93 r. Dawnych Dziejów Izraela jako źródło. Dziś powszechnie uważa się, że zarówno Łukasz, jak i Józef Flawiusz pracowali niezależnie, wykorzystując po prostu powszechną wiedzę o dziejach własnej epoki.
Prawdziwą historyczna wiarygodność dzieł Łukasza ujawniły w pełni dopiero odkrycia archeologiczne. Szczególnie inskrypcje informujące o lokalnych urzędnikach czy obyczajach. Znaleziono inskrypcje potwierdzające, że Sergiusz Paweł był prokonsulem Cypru w latach 40-tych I wieku (por. Dz 13,6), a Lucjusz Junniusz Anneusz Gallio, brat Seneki Młodszego, był prokonsulem Achai ze stolicą w Koryncie ok. roku 52 (Dz 18,12-17). Łukasz określa zarządców Tesaloniki mianem „politarchów” (Dz 17,6.8) tytuł ten, nieodnotowany w źródłach literackich, został potwierdzony przez inskrypcje. Podobnie Łukasz poprawnie nazywa zarządców Efezu „azjarchami” (Dz 19,31). W Filippi, koloni rzymskiej, mamy natomiast „pretorów” (Łukasz używa greckiego odpowiednika στρατηγός, strategos, Dz 16,20.22.35.36.38) oraz „liktorów” (Łukasz używa greckiego ῥαβδοῦχος,rabdouchos, „człowiek z rózgą, Dz 16.35.38). Na Malcie zaś urzędował „pierwszy’ (grec. πρῶτος, protos, łac. primus, Dz 28,7) co również potwierdziły inskrypcje. Łukasz wie, że w Efezie miejscowy amfiteatr służył również za miejsce zgromadzeń mieszkańców podczas omawiania spraw publicznych (Dz 19,29), co potwierdziły inskrypcje. W Jerozolimie znaleziono natomiast inskrypcje zakazujące pod kara śmierci wejścia poganom na wewnętrzny dziedziniec Świątyni, co jest zgodne z relacjami Łukasza (Dz 21,28-29). Łukasz jest tez dokładny, jeśli chodzi o geografię, poprawnie wymienia kolejne przystanki na trasie podróży Pawła, w tym podróży z Filippi do Jerozolimy, oraz z Jerozolimy do Rzymu, w której sam miał uczestniczyć. Łukasz w Dz 16,13 pisze o wyjściu przez bramę Filippi nad rzekę, gdzie się gromadzili na modlitwę Żydzi. Archeolodzy odnaleźli w Filippi północno-zachodnią bramę ok. 1,5 km od rzeki. Łukasz wiedział, że Ikonium leżało poza granicami Likaonii, co również potwierdziły inskrypcje (Dz 14,1-6). I wiele, wiele więcej. Dokładność Łukasza jeśli chodzi o tego typu lokalnych szczegółów jest tak duża, że wydaje się niewątpliwe, że wszystkie te informacje czerpał albo bezpośrednio z autopsji, albo z pierwszej ręki jako towarzysz Pawła.
Kwestia relacji Ewangelii Łukasza z Ewangeliami Mateusza i Marka: Jak wiadomo, wszystkie trzy tzw. Ewangelie Synoptyczne, Mateusza, Marka i Łukasza, są ze sobą powiązane, zawierają znaczna część materiału wspólnego, ale też i istotne różnice. Problem wzajemnych związków i powstania Ewangelii Synoptycznych to tzw. problem synoptyczny. Przyglądając się dokładniej, można zauważyć ścisły związek pomiędzy Ewangelią Mateusza i Marka, natomiast związek tych dwóch z Ewangelią Łukasza jest nieco luźniejszy. Spośród trzech Synoptyków, Łukasz ma najwięcej materiału własnego, którego nie dzieli z pozostałymi dwoma, bo aż ponad jedną trzecią księgi. Także układ opowiadania Łukasza jest nieco inny niż Mateusza i Marka, których opowiadanie od śmierci Jana Chrzciciela (Mk 6,14n; Mt 14,1n) idzie niemal równolegle, uwzględniając szczegóły. Łukasz natomiast pomija wiele wątków opisanych u Mateusza i Marka (nie mówiąc już o Ewangelii Jana), jednak rozwija inne, często nawiązujące do tego, co już opisali Mateusz i Marek. Przykładem może być przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,25-37), stanowiąca niejako komentarz do przytoczonej przez Mateusza i Marka dyskusji o największym przykazaniu (Mt 22,34-40; Mk 12,28-34). Inny przykład: przypowieść o nieurodzajnym drzewie figowym (Łk 13,6-9), która niejako zastępuje nieobecny w Ewangelii Łukasza epizod przeklęcia przez Jezusa drzewa figowego w Jerozolimie (Mt 21,18-22, Mk11,12-14.20-24).
Aby określić relację Ewangelii Łukasza do Mateusza i Marka, warto jeszcze raz wrócić do prologu tejże księgi, który bywa analizowany, komentowany i interpretowany na bardzo wiele sposobów. Łukasz pisze, że wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Na podstawie tych słów powszechnie uważa się, że Łukasz nie był pierwszym autorem księgi o życiu Jezusa, i nie był też naocznym świadkiem, lecz czerpał swoje informacje z drugiej ręki. Zgodne jest to i z przekonaniami Tradycji, jak i z pewnymi przesłankami, które można wywnioskować, analizując tekst Łukasza. Niemniej jednak, pozostaje jeszcze kilka pytań. Kim było owych „wielu” poprzedników Łukasza? Ilu było owych „wielu” i czy w ich liczbie znajdowali się również Mateusz i Marek? Oraz kim byli „naoczni świadkowie”, oraz „słudzy słowa”, na jakich źródłach Łukasz się opierał, tworząc swoje opowiadanie?
Zdecydowana większość przekazów Tradycji uważała, że Ewangelia Łukasza powstała jako trzecia, po Ewangelii Mateusza i Marka. Jedynie przekaz Klemensa Aleksandryjskiego, o tym, że jakoby pierwsze miały powstać ewangelie zawierające rodowody (czyli Mateusza i Łukasza) zdaje się twierdzić inaczej, jednak jak już było wspomniane, nie jest on tak jednoznaczny, co jest opisane powyżej. Może to być kwestia złego tłumaczenia albo Klemens zanadto uogólnia tradycję o pierwszeństwie Ewangelii Mateusza, rozszerzając ją również na Łukasza. Albo przekaz Klemensa się w tym akurat szczególe myli. Twierdzenie, że Ewangelia Marka powstała przed Ewangelią Łukasza i Łukasz wykorzystał tę pierwsza jako źródło, wydaje się najprawdopodobniejsza opcją -szerzej o tym w artykule o Marku Ewangeliście. Istotnie, wiele opisów wydarzeń, szczególnie w części opisującej działalność Jezusa w Galilei, jest właściwie skopiowana z Ewangelii Marka, Łukasz jedynie wygładził językowo te opisy, oraz niekiedy pozbawił je niestety wielu charakterystycznych „reporterskich” szczegółów Marka. To, że Łukasz znał Ewangelię Marka, wydaje się praktycznie pewne.
Trudniejsza jest kwestia, czy znał również Ewangelię Mateusza. Tu już zaczyna się dyskusja rozwiązań problemu synoptycznego. Otóż, o ile ponad ¾ materiału Ewangelii Marka znajduje się u pozostałych dwóch Synoptyków, to już kwestia materiału wspólnego jedynie dla dwóch z trzech Synoptyków jest bardziej złożona. Ok. ¼ materiału zarówno Ewangelii Mateusza jak i Łukasza jest dla nich wspólnych, ale nie posiada go Marek. Są to głównie nauki i przypowieści Jezusa, z epizodów narracyjnych takimi większymi przykładami są uzdrowienie sługi setnika z Kafarnaum (Mt 8,5-13, Łk 7,1-10), czy poselstwo Jana Chrzciciela do Jezusa (Mt 11,2-19, Łk 7,18-35) Pomiędzy Ewangeliami Mateusza i Łukasza istnieje również szereg różnic. Mateusz i Łukasz podają różne opisy dzieciństwa Jezusa (które jednak nie są ze sobą sprzeczne, lecz doskonale się uzupełniają i można je uzgodnić, patrz mój artykuł „Ewangelie dzieciństwa -uzgodnienie”, link), podają różne genealogie Jezusa (ale to też można uzgodnić, patrz artykuł Jana Lewandowskiego „Sprzeczne rodowody Jezusa?”, link -najprostszym wyjaśnieniem jest to, że Mateusz podał rodowód Józefa, Łukasz zaś Maryi), podają nieco odmienne opisy zmartwychwstania Jezusa i Jego późniejszych objawień (jednak wszystkie Cztery Ewangelie różnią się nieco każda od każdej innej w opisach zmartwychwstania Jezusa, chociaż te relacje tez można uzgodnić na wiele sposobów, patrz mój artykuł „Relacje o Zmartwychwstaniu -uzgodnienie”, link). Wreszcie wspólne dla Mateusza i Łukasza nauki Jezusa są inaczej rozmieszczone w obu księgach, podczas gdy Mateusz grupuje nauki Jezusa w pięciu wielkich mowach, u Łukasza są one rozrzucone po całym dziele, czasem w innym kontekście sytuacyjnym niż u Mateusza. Ponadto istnieje szereg mniejszych różnic w części opisującej działalność Jezusa.
I teraz jak do tych faktów podejść. Otóż do dzisiaj jeszcze pokutuje przekonanie, że najlepszym rozwiązaniem problemu synoptycznego miałaby być tzw. teoria dwóch źródeł. Twierdzi ona, że redaktorzy Ewangelii Mateusza i Łukasza nie znali swoich dzieł nawzajem, za to korzystali z Ewangelii Marka, kopiując wprost większą jej część. Co do wspólnego materiału Mateusza i Łukasza, miałby on zostać skopiowany z zaginionego hipotetycznego źródła, oznaczanego jako Q (od niemieckiego „Quelle” -”Źródło”). Resztę materiału, który występuje tylko w ich własnych księgach, Mateusz i Łukasz mieliby wyciągnąć ze znanych tylko sobie źródeł. Czyli:
Mateusz/Łukasz =Marek+Q+materiał własny Mateusza/Łukasza.
Tylko jak się okazuje, to tak naprawdę NIE DZIAŁA…
Teoria dwóch źródeł ma jakoby tłumaczyć, skąd wzięły się podobieństwa i różnice w trzech Ewangeliach Synoptycznych. O ile nie jest ona wprost antychrześcijańska, to jednak powstała w środowisku liberalnych niemieckich protestantów (którzy, choć formalnie byli protestantami, przejawiali postawę racjonalistyczną, czy wręcz ateistyczną, a na pewno lekceważyli przekazy katolickiej Tradycji), jest często wykorzystywana do atakowania chrześcijańskich przekazów. Zakłada ona bowiem, że redaktorzy Ewangelii Synoptycznych byli w zasadzie biernymi kopistami, bezmyślnie przepisującymi swoje źródła, a jeżeli o czymś nie pisali, to o tym nie wiedzieli -jak np. o „cudzych” przekazach o dzieciństwie Jezusa (Mateusz nie znał genealogii oraz opowieści Łukasza o Bożym Narodzeniu i odwrotnie, zaś Marek nie znał żadnej z nich). Stąd już krok do atakowania wiarygodności tych przekazów, które miałyby nie pochodzić od bezpośrednich, dobrze poinformowanych świadków działalności Jezusa, lecz pochodzić z wątpliwej wiarygodności późnych źródeł, które miałyby zostać bezmyślnie i bezkrytycznie włączone do jeszcze później zredagowanych Czterech Ewangelii, będących w większości zbieraniną anonimowych wymysłów i bajek na temat życia Jezusa. Co która szkoła redakcyjna zebrała, taka im legenda o cudotwórcy Jezusie wyszła, sprzeczna jakoby z innymi (mit o sprzecznościach w Czterech Ewangeliach jest jednym z najczęściej powtarzanych mitów racjonalistów, przynajmniej dopóki się te przekazy nie spróbuje wprost uzgodnić, pokazując, że jest to możliwe -patrz dział Harmonie Biblijne na naszym portalu).
Wracając do tematu, dlaczego teoria dwóch źródeł tak naprawdę nie działa, a jej założenia zostały po prostu sfalsyfikowane, otóż wbrew pozorom, treści Ewangelii Mateusza i Łukasza wbrew pozorom nie da się tak naprawdę rozebrać na sumę prostą Marek+Q+materiał własny. Otóż immanentną trudnością problemu synoptycznego jest to, że zarówno podobieństwa, jak i różnice pomiędzy wszystkimi trzema Synoptykami występują na wszystkich poziomach, od pojedynczych słów w pojedynczych zdaniach, po strukturę całych ksiąg! Ponadto różnice istnieją nie tylko pomiędzy Mateuszem i Łukaszem, ale także (choć nieco mniejsze, ale jednak) pomiędzy każdym z nich a Markiem. A także są fragmenty, w których Mateusz i Łukasz są zgodni ze sobą, ale które różnią się od wersji Marka (tzw. minor agreements). Również i materiał, który miał być zaczerpnięty z rzekomego Q, różni się u Mateusza i Łukasza. Co oznacza, że w praktyce niemożliwe jest rozbicie Ewangelii Synoptycznych na pojedyncze elementarne źródła, które miałyby być później złożone przez redaktorów do postaci dzisiejszych ksiąg. Próbowano tak robić, rozszerzając teorię źródeł i mnożąc ich liczbę, jednak w rezultacie otrzymywało się jedynie kalekie konstrukcje powstałe z powyrywanych z kontekstu fragmentów, pozbawionych razem większego sensu. Czyli założenie, że Ewangelie Synoptyczne powstały jedynie jako proste kompilacje, a ich redaktorzy nie ingerowali i nie zmieniali materiału źródeł, zostało po prostu sfalsyfikowane.
Przyjmując zaś, że redaktorzy Ewangelii Synoptycznych ingerowali w materiał swoich źródeł, dokonywali z nich wyboru, modyfikacji, korekty, teoria dwóch źródeł wprawdzie wciąż utrzymuje się na wodzie, traci jednak swój nimb „genialności” czy „jedyniesłuszności”. Jest wówczas po prostu jedną z wielu propozycji rozwiązania problemu synoptycznego, który próbowano rozwiązać, postulując zależność pomiędzy ewangeliami czy ich rzekomymi źródłami na wszystkie możliwe sposoby (co pokazuje nawet artykuł Wikipedii na ten temat: link). Żadnego z tych postulowanych rozwiązań, w oparciu tylko o sam tekst biblijny, nie da się ani udowodnić, ani sfalsyfikować, bo wszystko tak naprawdę zależy od przyjętych a priori niemożliwych do udowodnienia założeń, że redaktorzy ewangelii postępowali tak i tak. Każdą krytykę można wówczas zbić, przyjmując po prostu kolejne założenia (na zasadzie: „a co jeśli...” negujące argumenty przeciwko). Należałoby powiedzieć, ze w ten spośób problem synoptyczny nie posiada jednoznacznego rozwiązania, a dla zwolenników kryterium Poppera o falsyfikowalności byłoby to wręcz zagadnienie nienaukowe -choć samo kryterium Poppera uważa się obecnie tak naprawdę za przeżytek naiwnego postpozytywistycznego myślenia…
Podobne metody do teorii źródeł próbowano aplikować również i do Starego Testamentu (problem Pięcioksięgu), jak i do innych, niechrześcijańskich tekstów antycznych. Dziś jednak owo, pozorujące na wybitnie naukowe, podejście, zostało niemal powszechnie zarzucone:
Stosunek tradycji bezpośredniej do tradycji pośredniej zmusza niemal wszystkich badaczy starożytności […] do nieustannego rozwiązywania w toku swej pracy kwestii, skąd pochodzą informacje autora czy autorów z którymi mają do czynienia. Kwestia ta określana jest zazwyczaj terminem niemieckim Quelleforschung. Badania w tym zakresie rozwinęły się na wielką skalę w XIX w. zwłaszcza w przodującej wówczas nauce niemieckiej. Ich wyniki są oceniane surowo i sam termin przywodzi na myśl masę pracy pedantycznej, a jednocześnie jałowej. W bardzo wielu wypadkach (ale bynajmniej nie we wszystkich!) efekty w porównaniu z olbrzymim a uczonym wysiłkiem są zdecydowanie skromne. Niepowodzenia badaczy w znacznym stopniu wynikały z błędów popełnionych w toku pracy. Poszukując skarbów literatury starszej, lepszej u autorów gorszych, dziewiętnastowieczni badacze nie interesowali się w dostatecznej mierze czytanym autorem, charakterem gatunku literackiego poddawanego badaniom. W efekcie traktowano przedstawicieli tradycji pośredniej mechanicznie, gwałcono ich teksty, przypisywano im absurdalne metody pracy. Stare błędy Quelleforschung nie uprawniają nas do sądzenia, że sam kierunek badawczy nie ma racji bytu. Ze względu na obiektywny stan rzeczy musi on być przez nas (i jest, niezależnie od tego, czy się do tego przyznajemy czy nie!) intensywnie uprawiany. Towarzyszyć mu powinno poważne zainteresowanie autora, u którego poszukujemy resztek cudzego dzieła. Musimy znać jego środowisko literackie czy naukowe i reguły w nim obowiązujące, jego zainteresowania, jego technikę pracy.[Vademecum historyka starożytnej Grecji i Rzymu, red. Ewa Wipszycka, PWN 1982, str. 31]
Teraz trzeba zaaplikować to zalecenie do Łukasza. Jak już było wspomniane, przyjęliśmy za właściwie pewne to, że znał on Ewangelię Marka -a mimo to i tak w niektórych punktach odchodził on od jej narracji, lub ją modyfikował (co widać chociażby po tym, jak zmodyfikował on narrację o zmartwychwstaniu Jezusa, zastępując polecenie o udaniu się do Galilei, wzmianką o zapowiedziach Jezusa o swoim zmartwychwstaniu wygłoszonych w Galilei). Nic nie stoi na przeszkodzie przyjęciu, że Łukasz mógł znać również i powstałą wcześniej Ewangelię Mateusza, a przynajmniej przekazy opowieści w niej zawartych. Które to jednak przekazy wykorzystał tylko częściowo lub też zmodyfikował je dla swoich potrzeb. Niektórzy uważają minor agreements za dowód, że Łukasz musiał znać Ewangelię Mateusza. Nie wydaje się to niepodważalne, jednak dla naszych potrzeb nie jest to wcale konieczne.
W jaki sposób autorzy starożytni wykorzystywali źródła? Świetnym tego przykładem jest wstęp Flawiusza Arriana, historyka z II w., do dzieła o historii Aleksandra Wielkiego, w którym wprost opisuje on swoją metodę:
Wiadomości, które Ptolemajos, syn Lagosa, i Aristobulos, syn Aristobula, o Aleksandrze synu Filipa, w swoich dziełach podali zgodnie, przejmuję jako bezwzględnie pewne. Jeśli zaś ci dwaj różnią się w opisie wydarzeń, wybieram to, co bardziej jest wiarygodne i bardziej zasługuje na wzmiankę. Inni pisarze przekazali inne jeszcze szczegóły o Aleksandrze i nie ma zapewne człowieka, o którym by więcej i bardziej sprzecznych z sobą podano wiadomości. Wolałem jednak oprzeć swoje opowiadania na Ptolemajosie i Aristobulu, jako na pisarzach wiarogodniejszych, ponieważ jeden z nich, Aristobulos, uczestniczył w wyprawach króla Aleksandra, drugi zaś, Ptolemajos, nie tylko brał udział w wyprawach, lecz będąc później sam królem, bardziej unikać musiał kłamstwa niż ktokolwiek inny. Obydwaj opisywali dzieje Aleksandra już po jego śmierci, nie kierował więc nimi żaden przymus ani też chęć uzyskania nagrody, by przedstawić fakty inaczej, niż w rzeczywistości się rozegrały. Pewne szczegóły godne uwagi i niezupełnie pozbawione prawdopodobieństwa zaczerpnąłem również od innych pisarzy, lecz traktowałem je tylko jako legendy o Aleksandrze.
Gdyby się ktoś chciał dziwić, że po tylu pisarzach i ja postanowiłem opisać te dzieje, niech przeczyta wszystkie dzieła tamtych, a następnie moje i wówczas niech się dziwi. -Flawiusz Arrian, Wyprawa Aleksandra Wielkiego (Anabaza), wstęp (tłumaczenie: Helena Gesztoft-Gasztold)
Arrian w swojej pracy wykorzystał jako główne źródła prace Ptolemeusza, adiutanta Aleksandra i późniejszego króla Egiptu, założyciela dynastii Ptolemeuszów, oraz Arystobula, innego z adiutantów Aleksandra. Uważając ich za dwóch niezależnych świadków, ich zgodność uznawała za dowód autentyczności danego epizodu, w przeciwnym razie wybierał wiarygodniejszą relację. W praktyce zwykle preferował on relację Ptolemeusza. Narrację oparta na tych dwóch źródłach uzupełniał on innymi informacjami, jeśli uznał je za wiarygodne.
Przechodząc zaś do Łukasza i jego metod, wydaje się, że co do opisu samych wydarzeń, zwykle preferował on bardziej szczegółowe relacje Marka, ponad zwięzłe opisy Mateusza, choć są i wyjątki. Standardowym przykładem minor agreements jest choćby polecenie wydane przez Jezusa podczas rozesłania 12 Apostołów (Mt 10,10, Mk 6,8-9, Łk 9,3). U Marka Jezus mówi uczniom, by nie brali na drogę niczego prócz laski. Za to Mateusz i Łukasz twierdzą zgodnie, żeby nie brać jej również. Inny przykład, gdy uczniowie pytają się Jezusa o przypowieść o siewcy (Mt 13,11, Mk 4,11, Łk 8,10), Jezus u Mateusza i Marka odpowiada niemal dokładnie tymi samymi słowami: Wam dano poznać tajemnice królestwa (υμιν δεδοται γνωναι τα μυστηρια της βασιλειας, hymin dedotai gnonai ta mysteria tes basileias, Mateusz dodaje τῶν οὐρανῶν, ton ouranon, niebieskiego, Łukasz τοῦ Θεοῦ, tou Theou, Bożego). Marek natomiast: Wam dana jest tajemnica królestwa Bożego. Widzimy więc, jak Łukasz połączył wyrażenia Mateusza i Marka. Pokazuje to tylko, że ludzie, w tym także i Łukasz, nie zawsze są konsekwentni, i czasem korzystając z różnych relacji, mogą zmieniać swoje preferencje, lub tez łączyć i przerabiać swoje źródła.
Co do nauk Jezusa, to Łukasz przejmuje je częściowo za Mateuszem, częściowo zaś uzupełnia je z własnych źródeł. Wykorzystuje też pewne utrwalone przekazy tradycji antiocheńskiej, różniącej się nieco od palestyńskiej, jak opis ustanowienia Eucharystii, czy krótsza wersja modlitwy Ojcze Nasz. Jest to wszak Ewangelia według Łukasza, co oznacza, że chciał on podać swoją własną jej interpretację, nieco odmienną od swych poprzedników, zwracając uwagę na pominięte lub mniej podkreślone przez nich aspekty. Łukasz w dużo większym stopniu niż inni zwraca uwagę na kwestie miłosierdzia, pomocy potrzebującym, wybaczenie grzechów, a także dobrego korzystania z bogactw doczesnych z pożytkiem dla innych -co jest zgodne z przypuszczalnym charakterem człowieka powołanego do służby lekarskiej bliźnim. Łukasz wiedział też od bezpośrednich świadków, że układ pięciu mów w Ewangelii Mateusza jest nieco sztuczny, a Jezus te same lub podobne nauki zapewne wygłaszał w różnych sytuacjach i kontekstach, co miał zasadniczy wpływ na ich znaczenie. Dlatego też nauki Jezusa w Ewangelii Łukasza pogrupowane są inaczej niż w Ewangelii Mateusza, z pełną świadomością autora. Łukasz chciał stworzyć zapis Ewangelii bardziej dostosowany do jego zdaniem potrzeb chrześcijanin pochodzących z pogaństwa, niż skierowana głównie do judeochrześcijan Ewangelia Mateusza -a nie satysfakcjonowała go Ewangelia Marka, będąca zasadniczo skrótem dzieła Mateusza, a jej prymitywny styl raził co bardziej kulturalnych Greków czy Rzymian. Postanowił zatem wziąć sprawy w swoje ręce i spisać swoją wizję księgi Ewangelii skierowanej do pogan, można by powiedzieć Ewangelia Marka napisana właściwie (w opinii Łukasza). Szczęśliwie jego dzieło nie wyparło całkowicie Ewangelii Marka, choć ta ostatnia w pierwszych wiekach chrześcijaństwa (gdzieś tak do V) była stosunkowo rzadko cytowana i komentowana.
Jeśli chodzi o pozostałe źródła i informatorów Łukasza, to jest on w tej materii bardziej dyskretny, można się ich jedynie domyślać na podstawie subtelnych aluzji. I tak w Łk 2,19.51 mamy delikatne sugestie, że źródłem -bezpośrednio lub pośrednio -opowieści o dzieciństwie Jezusa była Maryja, Matka Boża. W Łk 8,1-3 mamy dygresję o pewnych kobietach, które wędrowały z uczniami Jezusa i wspierały ich materialnie: Maria Magdalena, Joanna, żona Chuzy, rządcy u Heroda Antypasa, niejaka Zuzanna i inne. Sugeruje to, że były one informatorkami Łukasza. W Dziejach Apostolskich mamy inne listy osób wspomnianych tylko jeden lub dwa razy w całym dziele, co sugeruje, że nie odgrywali oni jakiejś istotnej roli w wydarzeniach, jednak z jakichś powodów Łukasz uznał za stosowne ich wymienić (lista diakonów z Dz 6,5, czy proroków i nauczycieli w Antiochii, Dz 13,1).
W Dz 21,8-9 wspomina, że w drodze do Jerozolimy wraz z Pawłem zatrzymali się w Cezarei w domu Filipa Ewangelisty jednego z pierwszych siedmiu diakonów. Wreszcie Łukasz dość silnie podkreśla pozycję Piotra, unikając jednocześnie większości fragmentów, które mogłyby stawiać go w złym świetle. Wedle Ga 2,11 Piotr osobiście odwiedził Antiochię, choć Łukasz o tym nie wspomina, mógł jednak jak najbardziej znać go bezpośrednio. Na pewno Łukasz był w Jerozolimie razem z Pawłem w latach 58-60, jednak jest to już po przyjętej przez nas dacie spisania Ewangelii ok. 56 r. Niewykluczone jednak, że już wcześniej odbył on pielgrzymkę do Jerozolimy.
Czytając Ewangelię Łukasza, łatwo można dostrzec, że spośród wszystkich Czterech Ewangelistów jest on najbardziej wtórny, co jest zgodne z przekonaniem, że nie był on bezpośrednim świadkiem, lecz czerpał informacje z drugiej ręki. Narracja Mateusza jest zwykle bardziej wygładzona w stosunku do nieraz surowych opisów Mateusza i Marka, czasem dokonuje on pewnych skrótów, uproszczeń, lub przestawia on niekiedy kolejność opisów, która niekiedy ma istotne znaczenie dla odtworzenia dokładnego przebiegu zdarzeń oraz ich znaczenia. Przykładowo, w opisie modlitwy Jezusa w Ogrójcu przychodzi On do śpiących uczniów tylko dwa razy u Łukasza, zaś u Mateusza i Marka trzy razy (Mt 26,36-,46 Mk 14,32-42, Łk 22,39-47). Łukasz też słabiej orientuje się w realiach Palestyny. Przykładowo w opisie uzdrowienia paralityka pisze on, że czterech mężczyzn, którzy go nieśli, rozebrało „dachówki” (κεράμων , keramon) domu, w którym przebywał Jezus (Łk 5,17). Marek pisze, że rozebrali oni dach, στέγην, stegen (Mk 2,4). Dachówki były bardziej charakterystyczne dla starożytnych greckich domów, niż palestyńskich, których większość miała płaskie dachy pokryte mieszaniną gliny i słomy. W opisie pierwszego rozmnożenia chleba Łukasz podaje, że było to w okolicach Betsaidy (Łk 9,10), kopiując bez większej refleksji wzmiankę Marka (Mk 6,45) gdzie po dokonaniu cudu, Jezus poleca uczniom udać się łodzią do Betsaidy -Łukasz tylko komplikuje i tak już skomplikowany problem geograficzny, gdzie miało miejsce owo rozmnożenie chleba, i dokąd się później udali łodzią uczniowie. W Łk 1,39 podaje, że Maryja udała się do krewnej Elżbiety, mieszkającej w pewnym mieście na wyżynach w pokoleniu Judy. Łukasz nie wiadomo dlaczego, nie podaje nazwy tej miejscowości. Tradycja, poświadczona od VI w. uważa, że było to Ain Karim, 7 km na zachód od Jerozolimy.
Z drugiej jednak strony Łukasz nieraz poprawia opisy pewnych epizodów u Mateusza i Marka. Przykładowo, przytaczając epizod z setnikiem z Kafarnaum, doprecyzowuje on relacje Mateusza, pisząc, że setnik nie przybył do Jezusa osobiście, lecz wysłał pośredników. Tylko Łukasz przytacza epizod z Dobrym Łotrem na krzyżu (Łk 23,39-43, Mt 27,44 oraz Mk 15,32 piszą, że Jezusa lżyli obaj złoczyńcy). Wzmianka Łukasza, że Piotr zaparł się Jezusa, zanim wydano na Niego wyrok śmierci, jest zgodna z relacją Ewangelii Jana i bardziej prawdopodobna niż wersja Mateusza i Marka, którzy lokują to wydarzenie już po wydaniu wyroku, co ma konkretną wymowę. Wszystko to jest zgodne z przekonaniem, że Lukasz znał historię Jezusa z drugiej ręki. Jest wprawdzie słabiej obeznany co do ogólnego przebiegu wydarzeń, jednak w niektórych przypadkach, mając dostęp do wiarygodnych informatorów, potrafi on korygować relacje bezpośrednich świadków.
Relikwie świętego Łukasza pierwotnie znajdować się miały w miejscu jego śmierci, czyli najprawdopodobniej w Tebach. Jak zaznacza św. Hieronim, w 357 r. zostały one przeniesione do Konstantynopola. Prawdopodobnie w VIII wieku, w okresie ikonoklazmu, przeniesiono je na Zachód. Przed 1177 r. znalazły się w Padwie, gdzie są przechowywane w tamtejszym opactwie benedyktynów pod wezwaniem św. Justyny. W 1354 r. czaszkę przekazano do katedry św. Wita w Pradze. Ok. 1463 roku miał miejsce spór pomiędzy Padwą a Wenecją, jako że w Wenecji pokazywano również domniemane relikwie św. Łukasza. Relikwie przebadano, te z Padwy okazały się należeć do starszego mężczyzny, te z Wenecji -do człowieka młodego, co rozstrzygnęło spór -Wenecjanom zakazano pokazywania relikwii pod karą ekskomuniki. W 1992 r. żebro przekazano z Padwy do tradycyjnego grobu św. Łukasza w Tebach.
Jeśli chodzi o relikwie św. Łukasza przechowywane w Padwie, to są one o tyle istotne, że zostały one w czasach współczesnych poddane systematycznym badaniom naukowym [Vernesi, C., Di Benedetto, G., Caramelli, D., Secchieri, E., Simoni, L., Katti, E., Malaspina, P., Novelletto, A., Marin, V. T., & Barbujani, G. (2001). Genetic characterization of the body attributed to the evangelist Luke. Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America, 98(23), 13460–13463. https://doi.org/10.1073/pnas.211540498 ]. Ślady osteoporozy i deformacji szkieletu wykazały, że relikwie należały do mężczyzny w wieku powyżej 70 lat, co potwierdza informacje starołacińskiego prologu do Ewangelii Łukasza. Datowanie radiowęglowe okazało się niejednoznaczne, wyznaczając wiek relikwii pomiędzy 72 a 416 r. n.e. Oznacza to, że równie dobrze może być to rzeczywiste ciało św. Łukasza, jak i przypadkowego człowieka z okresu translacji relikwii do Konstantynopola w 357 r., którego ciało uznano za Łukasza, tworząc fałszywą relikwię. Wreszcie porównano DNA relikwii z DNA wyselekcjonowanym z populacji mężczyzn w Grecji oraz pogranicza syryjsko-tureckiego (gdzie leży Antiochia nad Orontesem, rodzinne miasto św. Łukasza). Okazało się, że syryjskie pochodzenie relikwii jest dużo bardziej prawdopodobne niż greckie (tzn. rozważając dwie możliwość, że relikwie należą do Greka lub Syryjczyka, szanse wynoszą 98,2% do 1,8% na korzyść Syrii). Z drugiej jednak strony autorzy nie wykluczają całkowicie możliwości, że ciało pochodzi od przypadkowego człowieka z okolic Anatolii, jako że podbój turecki tylko w niewielkim stopniu wpłynął na pulę genową tamtejszych mieszkańców. Jednak nadal syryjskie pochodzenie jest dużo bardziej prawdopodobne (rozważając pomiędzy syryjskim a tureckim pochodzeniem 80,5% do 19,5% na korzyść Syrii). Badania te wspierają starożytną tradycję o syryjskim pochodzeniu Łukasza Ewangelisty.
Podsumowanie wiadomości o Łukaszu:
Zbierając wszystkie opisane powyżej wiadomości, możemy ułożyć następujący wizerunek autora Ewangelii Łukasza i Dziejów Apostolskich. Łukasz był zhellenizowanym Syryjczykiem, pochodzącym z Antiochii nad Orontesem, o czym świadczy tak starożytna tradycja, jak i nowożytne badania genetyczne jego domniemanych (lecz bez wątpienia starożytnych, co potwierdziło datowanie radiowęglowe) relikwii. Był człowiekiem wykształconym, z zawodu lekarzem, jednocześnie zainteresowanym religią żydowską, najpewniej prozelitą. W latach 40-tych I wieku stał się członkiem chrześcijańskiej wspólnoty w Antiochii, za czym przemawia użycie pierwszej osoby liczby mnogiej w zachodniej wersji Dz 11,28. Być może w tym czasie odbył on również pielgrzymkę do Jerozolimy, gdzie zapoznał się z tamtejszym Kościołem, oraz możliwe, że z Matką Bożą, lub też z Piotrem, z tym ostatnim mógł się zapoznać również ok. 50 r. w Antiochii, albo później w Achai, bo z 1 Kor domyślamy się, że Piotr zawitał tam i przebywał w Koryncie. W każdym razie ok. 51 roku Łukasz opuścił już Antiochię i udał się do Troady, gdzie spotkał się z Pawłem. Towarzyszył mu w przeprawie do Macedonii aż do Filippi. Po raz kolejny mamy wzmiankę o Łukaszu 6 czy 7 lat później, około 57 roku, kiedy udał się on w Filippi, by powtórnie spotkać się z Pawłem. Ten w 2 Kor 8,18-19 wspomina brataktórego sława w Ewangelii rozchodzi się po wszystkich Kościołach,… przez same Kościoły został on ustanowiony towarzyszem naszej podróży. Wszystko zdaje się wskazywać, że owym bratem był właśnie Łukasz, który spisał już Ewangelię.Miał on się udać do Koryntu z Tytusem. Po powrocie został już stałym towarzyszem Pawła w jego podróży do Jerozolimy, a następnie do Rzymu, gdzie Paweł dotarł ok. 61 roku i dwa lata przebywał w areszcie domowym. W tym punkcie kończy się relacja Dziejów, które najprawdopodobniej właśnie wtedy zostały spisane.
Możliwe, że Łukasz został wybrany na towarzysza Pawła, ponieważ był lekarzem, a Paweł skarżył się na słabe zdrowie, do czego mamy nawiązania w jego listach (Ga 4,13-15: 13 Wiecie przecież, jak pierwszy raz głosiłem wam Ewangelię zatrzymany chorobą 14 i jak mimo próby, na jaką moje niedomaganie cielesne was wystawiło, nie wzgardziliście mną ani nie odtrąciliście, ale mnie przyjęliście jak anioła Bożego, jak samego Chrystusa Jezusa. 15 Gdzież się więc podziało to, co nazywaliście waszym szczęściem? Bo mogę wydać wam świadectwo: gdyby to było możliwe, bylibyście sobie oczy wydarli i dali je mnie. -sugeruje to problemy ze wzrokiem u Pawła; 2 Kor 12, 7-9: 7 Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował - żebym się nie unosił pychą. 8 Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, 9 lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.).
Chociaż Łukasz opuścił i ponownie się spotkał z Pawłem w Filippi odpowiednio ok. 51 i 57 r., nie oznacza to jednak, że cały sześcioletni okres pomiędzy musiał spędzić w tym mieście. Prolog starołaciński, jedyne wiarygodne, poza Dziejami Apostolskimi i listami Pawła, źródło do biografii Łukasza, twierdzi, że Ewangelia Łukasza została napisana w Achai, która w czasach rzymskich obejmowała południową część Grecji. Ze sposobu, w jaki Łukasz opisuje Teofilowi Filippi (Dz 16,12), wynika, że Teofil nie pochodził stamtąd. Co do przebywania Łukasza w Achai, wskazówką może być opis działalności Apollosa w Achai (Dz 18,24-19,1) jest to pewien ekskurs odnośnie ważnej co prawda postaci (ze wzmianek w 1 Kor da się wyczuć pewną rywalizację między nim a Pawłem), jednak uwzględnienie go przez Łukasza sugeruje, że znał tego człowieka osobiście. Ów brat z 2 Kor 8,18-19 (czyli najpewniej Łukasz, a 2 Kor został napisany do wiernych nie tylko w Koryncie, ale w całej Achai) został wyznaczony przez Kościoły towarzyszem Pawła, a Filippi mogło być ustalonym punktem spotkania. Łukasz całą podróż Pawła z Efezu do Macedonii, Achai, a następnie z powrotem do Macedonii (podczas której najpewniej napisane zostały listy do Rzymian i 2 List do Koryntian) zamyka w kilku wersach, Dz 20,1-6 -odtąd zaczyna się narracja w pierwszej osobie.
Co do dalszych losów Łukasza, po przybyciu z Pawłem do Rzymu, mamy owe trzy wzmianki w listach więziennych Pawła. Problem, jaki się pojawia, to chronologia listów więziennych, oraz to jakiego uwięzienia każdy z nich dotyczy. Tradycyjnie uważa się, że Paweł został w 63 r. zwolniony z pierwszego uwięzienia rzymskiego, a następnie udał się do Hiszpanii. Zwolnienie Pawła sugeruje zawierający wzmianki o Łukaszu List do Filemona (Flm 1,22), oraz do Kolosan (Kol 4,3) -chociaż listy te sugerują, że Paweł planowął udać się do Kolosów i Azji Mniejszej, czyli w przeciwnym kierunku w stosunku do Hiszpanii. Później Paweł został aresztowany jeszcze raz, i stracony w Rzymie bliską egzekucję sugeruje również wspominający Łukasza 2 List do Tymoteusza (2 Tm 4,6-8). Czy Łukasz nieprzerwanie towarzyszył cały czas Pawłowi, aż do jego śmierci? Trudno powiedzieć. Jeszcze trudniej jest ocenić wiarygodność późniejszych przekazów tradycji o dalszej pracy misyjnej Łukasza. Jedynie misja Łukasza w Galacji jest potwierdzona we wczesnym przekazie, jakim są apokryficzne Dzieje Pawła. W każdym razie, z wielu przekazów o śmierci Łukasza, najwiarygodniejsza jest wersja prologu starołacińskiego, o śmierci w podeszłym wieku w Tebach w Beocji -co potwierdzają badania jego relikwii.
Z analizy wewnętrznej dzieł Łukasza widzimy, że był on człowiekiem wykształconym, znającym dobrze zarówno Stary Testament w greckiej wersji Septuaginty, jak i literaturę pogańską, w tym historyka Tukidydesa, z którym bywa porównywany, jeśli chodzi o rzetelność. Ta została potwierdzona badaniami archeologicznymi wykazującymi dokładność zamieszczonych opisów poszczególnych miejscowości w Grecji i Azji Mniejszej. Sprawia to, że przekonanie, że autor Dziejów Apostolskich był towarzyszem Pawła, jest bardzo trudne do obalenia. Łukasz jest nieco mniej dokładny, jeśli chodzi o zwyczaje palestyńskie oraz dokładny przebieg i chronologię misji Jezusa -co jest oczekiwane po kimś, kto miał posiadać informacje na ten temat z drugiej ręki. O ile na ogół ocenia się wiarygodność danego autora dokładnością jego informacji, to jednak również to, w czym jest mniej dokładny, lub to, co próbuje, czasem nieudolnie (jak kwestię biczowania Jezusa), przemilczeć, ukazuje jego rzetelność. Pokazuje to bowiem, gdyby próbował przekazywać fałszywe informacje (co insynuują racjonaliści), jakimi metodami by się starał posłużyć -a że się nimi na ogół nie posługuje, pokazuje to, że jego przekaz jest w zdecydowanej większości rzetelny. Badania słownictwa dzieł przypisywanych Łukaszowi wykazały, że ich autor posługiwał się on wieloma słowami i zwrotami wyjętymi ze starożytnego żargonu lekarskiego -o wiele częściej niż pozostali autorzy ksiąg Nowego Testamentu. Co zgodne jest z przekonaniem, że Łukasz był lekarzem, trudno przyjmować, że ta cecha dzieł Łukasza miałaby być rezultatem jakiegoś spisku czy fałszerstwa. Widzimy więc jak nowoczesne badania, czy to nad słownictwem, czy nad relikwiami, potwierdzają prastare przekazy Tradycji. Łukasz, lekarz, zapewne jeden z najbardziej wykształconych ludzi w pierwszym chrześcijaństwie, który zapewne zdawała sobie sprawę z potencjału dzieł spisanych, był naturalnym kandydatem, by takie dzieła o historii Jezusa i wczesnego Kościoła stworzyć. Charakterystyka jego postaci, przekazana przez Tradycję, doskonale odpowiada temu, co wynika z analizy wewnętrznej przypisywanych mu dzieł. Choć przekazane przez Tradycję informacje są szczątkowe, to jednak przechowały pamięć o najważniejszych faktach: imieniu autora, jego pochodzeniu, zawodzie, oraz tym, że był on towarzyszem Pawła. Nie ma powodów by w nie wątpić -a zaprzeczanie przez racjonalistów autorstwu Łukasza wydaje się tylko i wyłącznie rezultatem ich złej woli.
Cykl "Autorstwo Czterech Ewangelii" -lista odcinków:
Najważniejsze starożytne wzmianki o autorstwie Czterech Ewangelii
Wiarygodność Papiasza jako świadka apostolskiej Tradycji -polemika z Maciejem
Czy imiona autorów Czterech Ewangelii są wymysłem Ireneusza z Lyonu? Polemika z Maciejem
Odpowiedź na pozostałe zarzuty Macieja przeciw autorom Czterech Ewangelii
Kwestia autorstwa Czterech Ewangelii a autorstwo innych dzieł starożytnych