2300 wieczorów i poranków w naukach adwentystów i Świadków Jehowy
2300 wieczorów i poranków w naukach adwentystów i Świadków Jehowy
Adwentyści Dnia Siódmego i Świadkowie Jehowy przywiązują wielką wagę do interpretacji Ksiąg Daniela i Apokalipsy św. Jana. Jedni i drudzy, a szczególnie adwentyści, uważają fragment z Księgi Daniela 8:14 za wyjątkowo istotny dla nich i całej ludzkości.
Tak się jednak składa, że obie te grupy religijne zmieniały po kilka razy swoje wykładnie dotyczące tekstu Dn 8:14.
W naszym artykule zebraliśmy te rozmaite interpretacje związane z omawianym fragmentem biblijnym.
Wpierw przedstawiamy różne wykładnie adwentystów, a następnie Towarzystwa Strażnica, reprezentującego dziś Świadków Jehowy.
Adwentyści Dnia Siódmego i „2300 wieczorów i poranków”
Wydaje się, że prorokini Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego E. White (zm. 1915) i oni sami mieli dotychczas kilka interpretacji dotyczących tekstu Dn 8:14.
Z końcem 2300 wieczorów i poranków miały nastąpić takie oto wydarzenia związane z daną datą:
rok 1843 (oczekiwanie widzialnego powrotu Pana);
rok 1844 (oczekiwanie widzialnego powrotu Pana);
lata 1843-1844 (inne dokładne daty oczekiwania powrotu Pana).
rok 1844 (wyznaczenie nastania nowych niewidzialnych wydarzeń).
Poniżej przedstawiamy te wymienione koncepcje.
Pierwsze wyliczenie 2300 wieczorów i poranków – rok 1843 i oczekiwany powrót Chrystusa
Ellen White tak oto relacjonowała obliczenie dotyczące końca roku 1843:
„Nasze obliczenie czasu proroczego było tak proste i jasne, że nawet dzieci mogły to zrozumieć. Od daty dekretu króla perskiego zapisanego w 7 rozdziale Ezdrasza a który miał miejsce w 457 roku przed Chrystusem, dodając 2300 lat z Daniela 8:14 otrzymamy rok 1843. Zgodnie z tym wyliczeniem oczekiwaliśmy, że w końcu tego roku przyjdzie Pan. Byliśmy smutnie rozczarowani gdy cały rok minął, a Zbawca nie przyszedł” (Życie i działanie Ellen G. White Kowale 2005 [ang. 1915] s. 57-58).
E. White i jej współbracia początkowo uznawali więc i oczekiwali na rok 1843, a nie 1844:
„Z zainteresowaniem przyjęła poglądy adwentowe głoszone przez Williama Millera i jego współpracowników, z ufnością oczekując powrotu Zbawiciela, najpierw w roku 1843, a następnie w roku 1844. Ellen aktywnie uczestniczyła w pracach ruchu, głosząc poselstwo o drugim adwencie wśród rówieśników” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 441).
Później E. White opisała zawód jaki spotkał ją i tych, co oczekiwali na rok 1843:
„Wydarzenie to zbliżało się. Nadzieja spotkania Go była tuż. (...) Świeckie interesy zostały w większej części odłożone na kilka tygodni. Ostrożnie badaliśmy każdą myśl i uczucia naszych serc, jakbyśmy byli na łożach śmierci, kilka godzin przed zamknięciem oczu na zawsze. Nikt nie robił specjalnych szat z tej okazji (...) naszymi białymi szatami była czystość dusz...” (Życie i działanie Ellen G. White Kowale 2005 s. 56).
„Czas oczekiwania minął. Zakończyła się pierwsza próba dla tych co wierzyli i mieli nadzieję zobaczyć Jezusa przychodzącego na obłokach niebieskich. Rozczarowanie oczekujących było wielkie. Szydercy triumfowali, a słabi i tchórzliwi przyłączali się do nich” (jw. s. 57).
„Bóg próbował i doświadczał Swój lud w przeciągu roku 1843. Błąd w wyliczeniu okresu proroczego nie był odkryty od razu, nawet ci, którzy stali w opozycji sami oświadczyli, że Miller miał rację w swoich obliczeniach, chociaż kwestionowali wydarzenia koronujące ten okres. Tak oni jak i oczekujący lud Boży, myliliśmy się w kwestii czasu” (jw. s. 58).
„Rozczarowani nie długo pozostali w ciemności, szukający z żarliwą modlitwą badali prorocze okresy i rozwiązania błędu i został on odkryty. W radosnym oczekiwaniu przyjścia Jezusa oczywiście opóźnienie w wypełnieniu proroctwa nie było brane po uwagę, a było smutną i nieoczekiwaną niespodzianką” (jw. s. 58).
Za błędne wyliczenie E. White obciążyła Pana:
„Widziałam, że „wykres 1843” (»The 1843 chart«) był kierowany ręką Pana, i że nie powinien być on zmieniany; że liczby były takie, jak On chciał; że była nad tym Jego ręka i ukryła błąd w niektórych liczbach, tak że nikt nie mógł tego dostrzec, aż Jego ręka została usunięta.
[Przypis] Dotyczy to wykresu używanego w czasie ruchu 1843 roku i szczególnie nawiązuje do obliczenia proroczych okresów, które znajdowało się na tym wykresie. Następne zdanie wyjaśnia, że istniała pewna nieścisłość, której zaistnienie dopuszczone zostało przez opatrzność Bożą” (Wczesne pisma E. G. White, 1999, s. 60; por. Doświadczenia i widzenia oraz dary Ducha E. G. White, Warszawa 1930, s. 58-59).
„Widziałam z radością oczekujący lud Boży, wyglądający swojego Pana. Lecz Bóg zamierzył wypróbować go. Jego ręka zakryła błąd w obliczeniu okresów proroczych. Ci, którzy czekali na swojego Pana nie odkryli tego błędu, a najbardziej wykształconym, którzy przeciwstawiali się owemu czasowi również nie udało się go dostrzec. Bóg zamierzył, aby Jego lud stanął w obliczu rozczarowania. Czas minął i ci, którzy przedtem w radosnym oczekiwaniu wyglądali swojego Zbawiciela byli smutni i przygnębieni” (Wczesne pisma E. G. White, 1999, s. 182; por. Doświadczenia i widzenia oraz dary Ducha E. G. White, Warszawa 1930, s. 202).
Drugie wyliczenie 2300 wieczorów i poranków – rok 1844 i oczekiwany powrót Chrystusa
Ellen White tak oto opisała zmianę wyliczenia roku 1843 na rok 1844:
„Początkowo nie zauważyliśmy, że jeśli dekret nie wszedł w życie na początku roku 457 p.n.e. to 2300 lat nie mogło być wypełnione przed końcem 1843 r. Ale ustalono, że dekret był dany pod koniec 457 p.Ch., w związku z tym, okres proroczy musi zakończyć się w roku 1844. Zatem wypełnienie się nie opóźniło, aczkolwiek wszystko na to wskazywało” (Życie i działanie Ellen G. White Kowale 2005 s. 58).
„Nadzieja odnowiona
Nasze nadzieje teraz skupiły się na przyjściu Pana w 1844 r. (...) To był najszczęśliwszy rok mojego życia. Byłam pełna radosnego oczekiwania. Ale czułam wielką litość i niepokój o tych, którzy byli zniechęceni i nie mieli nadziei w Jezusie” (jw. s. 59).
„Oczekiwany czas przeminął
Dla ludu oczekującego Boga zbliżała się chwila w której radosna nadzieja musiała wypełnić się przyjściem Zbawcy. Ale czas znowu minął, a powrót Jezusa nie nastąpił. To było gorzkie rozczarowanie dla młodego stada, którego wiara była tak silna a nadzieja tak wielka. (...) Doświadczenia poprzedniego okresu powtarzały się, ale teraz razem były o wiele silniejsze. Ogromne rzesze wyrzekły się swojej wiary. (...) Byliśmy rozczarowani, ale nie straciliśmy otuchy. Postanowiliśmy powstrzymać się od szemrania...” (jw. s. 61).
„Ten sam dowód, który doprowadził ich do oczekiwania swojego Pana w 1843 roku, doprowadził ich również do oczekiwania Go w 1844 roku. Niemniej jednak widziałam, że większość nie posiadała tej energii, która dawała wyraz ich wierze w 1843 roku. Rozczarowanie stłumiło ich wiarę” (Wczesne pisma E. G. White, 1999, s. 191; por. Doświadczenia i widzenia oraz dary Ducha E. G. White, Warszawa 1930, s. 213).
Inne wyliczenia 2300 wieczorów i poranków – lata 1843-1844 i oczekiwany powrót Chrystusa
Ten podrozdział jest pewnym uściśleniem pierwszych dwóch interpretacji. Ukazuje on konkretne daty dotyczące końca „2300 wieczorów i poranków” i oczekiwanego powrotu Jezusa:
od wiosny roku 1843 do wiosny roku 1844;
wiosna roku 1844;
od sierpnia 1844 roku do 22 października 1844 roku;
22 października 1844 roku.
„Przyjmując r. 457 przed Chr. za podstawę obliczenia – 2300 lat kończy się w roku 1843; Miller uważał jednak, że rok 1843 – według kalendarza żydowskiego – rozciąga się od wiosny 1843 do wiosny 1844, stąd zakończenia ww. okresu proroczego oczekiwano wiosną roku 1844” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 24).
„Chrystus, oczekiwany wiosną 1844 roku, nie przyszedł” (jw. s. 28).
„Okres szczytowy (od wiosny 1844 do jesieni 1844)
Jest to okres krótki, trwający zaledwie kilka miesięcy, lecz niezwykle dynamiczny, zwłaszcza w swej fazie końcowej, a zarazem dramatyczny i tragiczny. Zwany jest technicznie fazą »roku 1844«. W tym czasie ruch osiąga punkt kulminacyjny, ale też doznaje gwałtownego załamania. Znamieniem okresu szczytowego jest dominujący wpływ na przebieg ruchu innych niż William Miller działaczy, a także skierowanie uwagi na starotestamentalną symbolikę (typologię) nowotestamentalnych rzeczywistości zbawczych, koncentrujących się na świątyni i jej liturgii oraz wyznaczenie ścisłej daty powtórnego przyjścia Chrystusa.
Ze względów chronologicznych okres należy podzielić na trzy krótsze okresy:
1. od kwietnia do sierpnia 1844 (jest to tzw. »czas zwłoki«).
2. od sierpnia do 22 października 1844 (jest to najbardziej intensywny podokres w dziejach milleryzmu, zwany także »ruchem siódmego miesiąca«, reprezentowanym przez Samuela Snowa).
3. rozczarowanie (które nastąpiło bezpośrednio z upływem 22 października 1844” (Geneza współczesnego adwentyzmu Z. Łyko, Warszawa 1979, s. 187).
„(...) zwolennicy Millera wyznaczyli inną datę, a nawet określili dzień powrotu Chrystusa. Miał on nastąpić 22 października roku 1844 rachuby chrześcijańskiej” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 28).
„[Samuel Snow] Wykazał, że dekret Artakserksesa wszedł w życie nie na wiosnę, lecz w jesieni 457 przed Chr., dlatego w jesieni 34 po Chr. skończył się wstępny, »70 tygodniowy« odcinek cyklu »2300 dni-lat«, a w konsekwencji – w jesieni 1844 po Chr. winien zakończyć się cały okres »2300 dni-lat«. (...) Według kalendarza chrześcijańskiego dzień ten przypadał w roku 1844 na 22 października. Snow wysnuł więc tezę, że w dniu 22 października 1844 przyjdzie Chrystus na sąd świata” (Geneza współczesnego adwentyzmu Z. Łyko, Warszawa 1979, s. 188).
„Wierzono, że tak samo będzie przy przyjściu Chrystusa: Jezus jako nasz Najwyższy Kapłan przyjdzie po raz wtóry, aby oczyścić ziemię przez zniszczenie panującego grzechu i grzeszników, a także, by pobłogosławić i nagrodzić oczekujący Go lud nieśmiertelnością. Dziesiąty dzień siódmego miesiąca, wielki Dzień Pojednania i oczyszczenia świątyni, przypadający w roku 1844 na 22 października wg kalendarza gregoriańskiego, obowiązującego obecnie, został uznany za czas powtórnego przyjścia Chrystusa. Wyliczenie to było zgodne z podanymi już poprzednio dowodami, że okres 2300 dni (lat) skończy się na jesieni. Rachuba wydawała się bezbłędna” (Wielki bój E. G. White, 1983, s. 307).
Przypominamy, że E. White, adwentystyczna prorokini, jest współwinna za wygłaszanie powyższych poglądów związanych z powrotem Jezusa:
„Z zainteresowaniem przyjęła poglądy adwentowe głoszone przez Williama Millera i jego współpracowników, z ufnością oczekując powrotu Zbawiciela, najpierw w roku 1843, a następnie w roku 1844. Ellen aktywnie uczestniczyła w pracach ruchu, głosząc poselstwo o drugim adwencie wśród rówieśników” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 441).
Mało tego, współwinnymi byli też inni liderzy adwentystyczni, którzy byli bliskimi współpracownikami Millera:
„[Millerowi] W pracy kaznodziejskiej pomagał mu liczny zastęp współpracowników (...) z których najwybitniejszymi byli: (...) Jakub White (1821-1881) [przypis: Późniejszy czołowy przywódca Kościoła Adwentystycznego], Ellen G. Harmon (1827-1915) [przypis: Późniejsza wybitna działaczka adwentystyczna], Hiram Edson (1806-1882) [przypis: jeden z czołowych działaczy adwentystycznych] (...) Józef Bates (1792-1872) [przypis: wybitnydziałacz adwentystyczny] i inni. Wydawano kilka periodyków poświęconych głoszonym naukom” (Geneza współczesnego adwentyzmu Z. Łyko, Warszawa 1979, s. 182-183).
Aktualne wyliczenie 2300 wieczorów i poranków – rok 1844 i nowe niewidzialne wydarzenia dla tego roku
Bezpośrednio po tym, gdy nic widzialnego nie wydarzyło się dnia 22 października 1844 roku, zwolennicy Millera wymyślili nową koncepcję dla wydarzeń niewidzialnych, z zachowaniem owej daty.
Nazwano to później, jak u Świadków Jehowy, „nowym światłem”:
„W 1844 roku rzeczywiście zakończył się czas 2300 lat. Ich błąd – jak też błąd wszystkich interpretatorów w owym czasie – wiązał się ze zrozumieniem wydarzenia, jakie miało wtedy nastąpić. Nowe światło, płynące ze zrozumienia służby świątynnej Chrystusa, zmieniło ich rozczarowanie w nadzieje i radość” (Wierzyć tak jak Jezus praca zbiorowa, tłumaczenie W. Kosowski, Warszawa 1998, s. 324).
Ellen White tak oto zrelacjonowała zmianę oczekiwanych wydarzeń na rok 1844:
„Miller i ci co byli w jedności z nim zakładali, że oczyszczenie Świątyni przepowiedziane w Danielu 8,14 oznacza oczyszczenie ziemi przez ogień poprzedzający przyjście Jezusa po Swoich świętych. Uznano to za drugie przyjście Chrystusa. Zatem oczekiwaliśmy tego wydarzenia w końcu 2300 dni, czyli lat. Ale po rozczarowaniu zaczęto ostrożnie badać Pisma, z modlitwą i gorliwym rozważaniem. I po okresie niepewności, światło wypełniło ciemności. Wątpliwości znikły. Było teraz oczywiste, że proroctwo z Daniela 8,14 odnosiło się nie do oczyszczenia ziemi, ale do ostatniego dzieła naszego najwyższego kapłana w niebiosach, kończącego czas pokuty i przygotowującego lud na oczekiwanie dnia Jego przyjścia” (Życie i działanie Ellen G. White Kowale 2005 [ang. 1915] s. 63).
„Ten temat rozlewa wielkie światło na naszą obecna sytuację i pracę, dając nieomylny dowód ze Bóg prowadzi nas w przyszłych wydarzeniach. Wyjaśnia nasze rozczarowanie w 1844 roku, pokazując że świątynia była oczyszczona nie na ziemi, jak przypuszczaliśmy, ale że wtedy Chrystus wszedł do Najświętszego miejsca w niebiańskiej świątyni, że tam odbywa się końcowa praca Kapłańskiego urzędu, wypełniając słowa anioła proroka Daniela »Aż do 2300 dni, wtedy świątynia będzie oczyszczona« (Dan. 8,14)” (jw. s. 278).
Również w innym swoim dziele E. White podawała nowe wyjaśnienia i wydarzenia dla roku 1844:
„Problem świątyni był kluczem do odkrycia tajemnicy rozczarowania z roku 1844. (...) Błąd tkwił nie w rachubie proroczych okresów, lecz w określeniu wydarzenia, które miało nastąpić przy końcu 2300 dni. Pomyłka ta stała się przyczyną rozczarowania wierzących, pomimo to, że wszystko, co zostało przepowiedziane przez proroctwo, a także wszystko, na co w oparciu o dowody z Pisma Świętego oczekiwali, spełniło się. W tym samym czasie, kiedy ubolewali z powodu zawiedzionych nadziei, nastąpiło przepowiedziane w proroctwie wydarzenie, które musiało mieć miejsce zanim Pan przyjdzie, by nagrodzić Swój lud. Chrystus nie przyszedł na ziemię, jak tego oczekiwano, lecz wszedł – jak zapowiada starotestamentowa służba ofiarnicza – do miejsca najświętszego świątyni Boga w niebie” (Wielki bój E. G. White, 1983, s. 327-328).
„Poselstwo: »Oto Oblubieniec, wyjdźcie mu na spotkanie«, które zaczęto głosić w roku 1844, spowodowało, że tysiące oczekiwały bliskiego przyjścia Pana. Ale w wyznaczonym czasie oblubieniec nie przyszedł – jak się spodziewano – na ziemię, lecz do Sędziwego, na uroczystość weselną, na przyjęcie swego królestwa” (jw. s. 330).
„W czasie wskazującym na sąd, tj. po upływie 2300 dni w roku 1844, rozpoczęło się dzieło badania i wymazywania grzechów ludu Bożego. Wszyscy, którzy kiedykolwiek przyjęli imię Chrystusa, podlegają dokładnemu badaniu. Zarówno żyjący jak i umarli mają być sądzeni według zapisów w księgach, czyli według ich uczynków. Grzechy, za które nie pokutowano i których nie zaniechano, nie będą przebaczone ani wymazane z ksiąg, lecz będą świadczyły przeciwko grzesznikowi w dniu Pana” (jw. s. 376).
Widzimy, że w miejsce oczekiwanego powrotu Jezusa, który nie nastąpił, adwentyści wprowadzili kilka nowych wydarzeń, które z racji ich niewidzialności stały się niesprawdzalne dla innych ludzi.
Towarzystwo Strażnica i „2300 wieczorów i poranków”
C. T. Russell (1852-1916) i Towarzystwo Strażnica (istniejące od roku 1881) miało w swojej niedługiej historii kilka interpretacji dotyczących 2300 wieczorów i poranków. Początkowo przeliczano je na lata (2300 lat), a od roku 1933 już na dni (2300 dni). Dawne wyliczenia były prawie identyczne jak adwentystów, gdyż obie grupy religijne wywodziły się z jednego pnia adwentowego i korzystały ze spuścizny W. Millera (zm. 1849) i jego zwolenników.
Rok 1843 – czas zakończenia 2300 wieczorów i poranków
W roku 1877 C. T. Russell (1852-1916), przyszły prezes Towarzystwa Strażnica, wydał wraz z N. Barbourem pierwszą swoją książkę:
„Pobudzany pragnieniem zwalczania fałszywych poglądów na temat powrotu Pana, Russell napisał broszurę Cel i sposób powrotu naszego Pana, którą opublikował w roku 1877. W tym samym roku Barbour i Russell wspólnie wydali książkę Trzy światy i żniwo tego świata” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 47).
W tym dziele autorzy podali, że 2300 wieczorów i poranków kończy się w roku 1843, a więc w tym samym roku, o którym nauczał początkowo W. Miller i jak wierzyła E. White, prorokini adwentystów:
„Skoro 490 lat z tych 2300 lat skończyło się w czasie ukrzyżowania lub około tego czasu, tj.: R. P. 33, to koniec tej równowagi »dni« może być obliczony, gdy po odjęciu 490 od 2300 pozostaje 1810. Zatem 1810 lat po zakończeniu się siedemdziesięciu tygodni, musi wyznaczać koniec dłuższego okresu; a 1810 dodane do R. P. 33 daje 1843 rok”. (As 490 years of the 2300, ended at or about the time of the crucifixion, viz: A. D. 33, the ending of the balance of the “days” can be determined, 490 from 2300, leaves 1810. Therefore, 1810 years after the ending of the seventy weeks, must mark the end of the longer period; and 1810 added to A. D. 33, reach to 1843. – The Three Worlds, and the Harvest of This World 1877 s. 160).
Rok 1844 – czas zakończenia 2300 wieczorów i poranków
We wczesnych latach osiemdziesiątych XIX wieku Towarzystwo Strażnica snuło nadal rozważania na temat 2300 wieczorów i poranków. Wtedy brało już ono pod uwagę rok 1844, a nie 1843 (patrz np. ang. Strażnica maj 1880 s. 102-103 [reprint]; ang. Strażnica lipiec 1880 s. 114-116 [reprint]).
Interesujące jest to, że Towarzystwo Strażnica dziś przyznaje, iż jego początkowa „chronologia biblijna” pochodziła od innych ludzi, w tym i od adwentystów:
„W nawiązaniu do często omawianej przez siebie chronologii Russell oświadczył: »Kiedy mówimy o ‘naszej’ chronologii, mamy po prostu na myśli chronologię używaną przez nas – chronologię biblijną, stanowiącą własność wszystkich sług Bożych, którzy ją uznają. W gruncie rzeczy już dawno przed nami była ona przedstawiana mniej więcej w takiej formie, w jakiej my ją podajemy, podobnie jak różne proroctwa, na które się powołujemy, omawiali już w innym celu adwentyści, a rozmaite nauki, które popieramy i które wydają się tak nowe i świeże oraz tak odmienne, głoszono już w takiej czy innej postaci dawno temu – na przykład naukę o wybraniu, wolnej łasce, restytucji, usprawiedliwieniu, uświęceniu, uwielbieniu czy zmartwychwstaniu«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 49).
Rok 1846 – czas zakończenia 2300 wieczorów i poranków
Chociaż początkowo C. T. Russell i Towarzystwo Strażnica nauczali, tak jak pierwotnie W. Miller (tzn. o latach 1843-1844), to jednak z czasem przeniesiono koniec 2300 wieczorów i poranków na rok 1846:
„(...) jesień 1846 oznacza koniec widzenia względem 2300 dni i datę kiedy klasa Świątnicy została oczyszczona” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 [ang. 1891] s. 111; por. s. 108-124).
„Jeśli pustoszące plugastwa zostały całkowicie usunięte z Świątnicy w roku 1846, czas obecny należy uważać za sezon uporządkowania rzeczy, które pozostają i czas na dalsze rozwinięcie się chwalebnego Planu Bożego, aby prawda zajęła miejsce błędu” (jw. s. 124).
„Sądzimy, że praca oczyszczania prawdziwego Kościoła, klasy Świątnicy, od splugawień Ciemnych Wieków, doszła swego szczytu w roku 1846, w czasie wypełnienia się 2300 dni” (Strażnica Nr 11, 1915 s. 6; [ang. 01.11 1914 s. 5565, reprint).
„Ruch Ewangelicko Alliansowego Spirytyzmu. Allians ten był zorganizowany 2 września 1846 r., przy końcu 2,300 lat” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 194; por. The Revelation of Jesus Christ – According to the Sinaitic Text 1918 s. 102).
Jak widać, ciągle wtedy wieczory i poranki przeliczano na lata.
Rok 1932 – czas zakończenia 2300 wieczorów i poranków
W roku 1933 Towarzystwo Strażnica zmieniło metodę obliczenia 2300 wieczorów i poranków. O ile wcześniej liczono „lata”, to teraz zaczęto liczyć „dni” (patrz Preparation 1933 s. 357; ang. Strażnica 15.07 1933 s. 214).
Organizacja Świadków Jehowy tak oto obalała swoją wcześniejszą wykładnię, tłumaczyła czas wprowadzenia swojej nowej nauki i opisywała skorygowane rozumienie tekstu Dn 8:14:
„Byłoby przeto całkowicie obcem dla proroctwa wnioskować, że czyszczenie świątnicy wzięło miejsce w roku 1846. (po Chr.) przez zaprowadzenie Sprzymierzenia Ewangelicznego, które to sprzymierzenie było częścią organizacji szatańskiej. (...) Wszelkie obwieszczone przed rokiem 1918 pojaśnienie proroctwa Danielowego odnośne czasu czyszczenia świątyni było jedynie zgadywaniem i nie mogło być właściwe, a to z tej przyczyny, że żaden człowiek nie może tłumaczyć proroctwa. W roku 1929 dał Jehowa swemu ludowi zrozumieć »Danielowe Dni«, jak uwydatnione jest w dwunastym rozdziale tego proroctwa. W tym czasie poczyniony był szczery wysiłek na ustalenie zapisanego w proroctwie Danielowym 8:14 znaczenia dwóch tysięcy i trzystu dni, ale spostrzeżono niemożliwość zrozumienia tegoż, a ujawnionym powodem było to, że wtedy nie był jeszcze słuszny czas Boga dać zrozumienie tej zawartości” (Strażnica 15.09 1933 s. 276 [ang. 15.07 1933 s. 212]).
„Rozpoczynając liczenie od przestępstwa, wyniknionego z powodu Ligi narodów i z doręczonego zawiadomienia, co musiało się zapocząć 25-go maja roku 1926, dwa tysiące i trzysta dni, lub sześć lat, cztery miesiące i dwadzieścia dni, kończyłoby się 15-go października roku 1932” (Strażnica 15.09 1933 s. 279 [ang. 15.07 1933 s. 214]).
„Pan zgromadził ostatek w świątyni, aby go pouczyć. Któreż to prawdy wielki Nauczyciel objawił klasie świątyni? W ostatnim czasie Pan objawił ludowi swemu znaczenie oczyszczenia jego świątnicy (Daniela 8:13, 14). Pokazał swemu ludowi, że »czas oczyszczenia« oznaczony był przezeń jako 2300 naturalnych dni od pory, kiedy jednocześnie istniały dwie rzeczy: odjęcie ofiary ustawicznej i pustoszące przestępstwo. »Obrzydliwość spustoszenia« ukazała się najpierw i 25 maja 1926 roku Pan spowodował swój wówczas tego nierozumiejący lud do dania obwieszczenia, które znamionowało pustoszące przestępstwo. 2300 dni wówczas się zaczęły, a skończyły się 15 października 1932 roku. Ta data znamionuje oczyszczenie świątyni. To znaczy, że Pan wówczas pokazał swemu ludowi, że urząd »wybranych starszych«, a więc nauczycieli ludzi, w jego głównej organizacji nie ma miejsca” (Odbudowa świata 1934 s. 54).
„Ten czas ustalony jest przez oczyszczenie świątyni, a lud Boży niedawno po raz pierwszy poznał, że to się stało w roku 1932 (Daniela 8:14)” (Bogactwo 1936 s. 272; patrz też ang. Strażnica 15.08 1936 s. 252; Strażnica 15.05 1939 s. 150 [ang. 15.03 1939 s. 86]).
„»DWA TYSIĄCE TRZYSTA WIECZORÓW I PORANKÓW«: (Dan. 8:14):
zaczęło się w miesiącu maju 1926 r. przy międzynarodowym kongresie w Londynie, Anglii, 25-31 maja
skończyło się 15 października 1932 r. oficjalnym obwieszczeniem w Strażnicy” („Bądź wola Twoja” 1964 s. 407, „Prorocze »czasy« i »dni«”).
Interesujące jest to, że między 25.05 1926 roku a 15.10 1932 roku nie było 2300, ale 2336 dni.
Oto dane dotyczące tych lat:
od 25 maja 1926 r. do końca 1926 r. – 221 dni;
rok 1927 – 365 dni;
rok 1928 – 366 dni;
rok 1929 – 365 dni;
rok 1930 – 365 dni;
rok 1931 – 365 dni;
od 1 stycznia 1932 r. do 15 października 1932 r. – 289 dni.
Razem 2336 dni.
Dlaczego więc Towarzystwo Strażnica nauczało o 2300 dniach, skoro w wyznaczonym przez niego czasie tych dni było 2336?
Wydawało się, że ta wykładnia 2300 wieczorów i poranków będzie w Towarzystwie Strażnica ostateczną. Tak się jednak nie stało, gdyż w roku 1971 ją odrzucono, o czym piszemy poniżej.
Rok 1944 – czas zakończenia 2300 wieczorów i poranków
W roku 1971 (w polskiej publikacji w roku 1972) Towarzystwo Strażnica zmieniło swoją interpretację tekstu Dn 8:14 o 2300 wieczorach i porankach.
Obecnie organizacja ta naucza, że „oczyszczenie świątyni” miało miejsce od czerwca 1938 roku do października 1944 roku:
„8 października 1944 r. – Koniec 2300 dni, liczonych od 1 czerwca roku 1938 (...)
22 października 1944 r. – Koniec 2300 dni, liczonych od 15 czerwca roku 1938” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 6 s. 16).
„Zatem na co wskazuje cały ten zbieg ważnych wydarzeń w owym przełomowym okresie? Najwidoczniej na to, że akurat w słusznym czasie, z upływem 2300 wieczorów i poranków, wczesną jesienią (8-22 października) roku 1944 »sanktuarium« Jehowy, czyli Jego »miejsce święte«, faktycznie zostało »doprowadzone do właściwego stanu«. (...) Jeszcze lepiej uwypuklona została sprawa Teokracji, przysługujących Jehowie Bogu rządów nad całym wszechświatem. Przecież gdzie jak gdzie, ale właśnie w „sanktuarium” Jehowy, czyli w Jego »miejscu świętym«, powinna górować Teokracja. I rzeczywiście tam zapanowała, szczególnie od jesieni roku 1944” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 6 s. 17-18; patrz też Strażnica Rok CIV [1983] Nr 15 s. 13-14).
„2300 wieczorów i poranków – Daniela 8:14: Od 1 lub 15 czerwca 1938 roku do 8 lub 22 października 1944 roku (pojawia się i wzrasta »wielka rzesza«; zobacz rozdział 10)” (Pilnie zważaj na proroctwa Daniela! 1999 s. 301).
„Ten ważny etap w kształtowaniu prawdziwie teokratycznej struktury organizacyjnej osiągnięto pod koniec »dwóch tysięcy trzystu wieczorów i poranków« wspomnianych w Księdze Daniela 8:14. »Święte miejsce« zostało wówczas »doprowadzone do właściwego stanu«. Jednakże po historycznym walnym zgromadzeniu z roku 1944 pozostała nierozstrzygnięta ważna kwestia” (Strażnica Nr 2, 2001 s. 28).
Interesujące jest to, że między 01.06 1938 roku a 08.10 1944 roku nie było 2300, ale 2322 dni.
Oto dane dotyczące tych lat:
od 1 czerwca 1938 r. do końca 1938 r. – 214 dni;
rok 1939 – 365 dni;
rok 1940 – 366 dni;
rok 1941 – 365 dni;
rok 1942 – 365 dni;
rok 1943 – 365 dni;
od 1 stycznia 1944 r. do 8 października 1944 r. – 282 dni.
Razem 2322 dni.
Podobnie wygląda kwestia dotycząca okresu od 15.06 1938 roku do 22.10 1944 roku. Tu również mamy 2322 dni, a nie 2300:
od 1 czerwca 1938 r. do końca 1938 r. – 200 dni;
rok 1939 – 365 dni;
rok 1940 – 366 dni;
rok 1941 – 365 dni;
rok 1942 – 365 dni;
rok 1943 – 365 dni;
od 1 stycznia 1944 r. do 8 października 1944 r. – 296 dni.
Razem 2322 dni.
Dlaczego więc Towarzystwo Strażnica naucza o 2300 dniach, skoro w wyznaczonym przez niego czasie tych dni było 2322?
Da się zauważyć, że obecne wyliczenie Świadków Jehowy różni się od pierwotnego o okres ponad 100 lat!
Widzimy z powyższego, że Towarzystwo Strażnica miało kilka interpretacji tekstu Dn 8:14. Wpierw liczono lata, a później dni. Różnie też rozumiano, co oznacza oczyszczenie świątyni.
Interesujące jest to, że krytykę wykładni adwentystycznej o 2300 wieczorach i porankach Świadkowie Jehowy przeprowadzili w jednym ze swych artykułów pt. Nauka o „sądzie śledczym” – czy jest oparta na Biblii? (Strażnica Nr 14, 1997 s. 25-29). Posiłkowali się w nim, między innymi, byłymi uczonymi adwentystycznymi.
Podsumowując nasze porównania wykładni o 2300 wieczorach i porankach zauważamy, że obie omawiane grupy religijne zmieniały swoje interpretacje po kilka razy. Czy nauki te są już ostateczne? Tego nie wiemy i zapewne nie wiedzą o tym ani adwentyści ani Świadkowie Jehowy.
Ufamy, że z czasem obie te grupy porzucą swoje karkołomne wyliczenia, które nie mają nic wspólnego z nauką Apostołów. Bo czyż bezpośredni uczniowie Jezusa zajmowali się takimi obliczeniami? Oczywiście, że nie. Te wyliczenia i interpretacje narodziły się dopiero w XIX wieku, gdy pojawili się adwentyści i głosiciele Towarzystwa Strażnica.