Czy Świadkowie Jehowy używali kiedyś soku podczas Pamiątki?
Czy Świadkowie Jehowy używali kiedyś soku podczas Pamiątki?
Towarzystwo Strażnica uważa, że Świadkowie Jehowy związani z tą organizacją istnieją co najmniej od roku 1879:
„Świadkowie Jehowy wydają »Strażnicę« od roku 1879. Pismo to jest całkowicie apolityczne i uznaje wyłącznie autorytet Biblii” (Strażnica Nr 13, 1988 s. 2).
„Świadkowie Jehowy wydają to czasopismo od roku 1879. Jest ono całkowicie apolityczne i uznaje wyłącznie autorytet Biblii” (Strażnica 01.08 2013 s. 2).
W związku z tym warto prześledzić jak w Towarzystwie Strażnica wyglądało spożywanie wina podczas dorocznej Pamiątki, którą obchodzą od samego początku głosiciele tej organizacji. Winem zajmujemy się też dlatego, gdyż właśnie Świadkowie Jehowy mają często pretensje do katolików, że nie piją tego napoju podczas mszy świętej. Czy oni zaś zawsze pili wino?
Sok i wino
Początkowo Towarzystwo Strażnica preferowało używanie soku z winogron (lub rodzynek) podczas Pamiątki, gdyż obawiało się by picie wina nie doprowadziło do nawrotu pijaństwa u jego głosicieli.
Być może członkowie tej organizacji wzorowali się początkowo na zwyczaju adwentystów, z którymi C. T. Russell utrzymywał kontakty, a którzy do dziś używają soku podczas swej Wieczerzy Pańskiej. Prawdopodobnie w roku 1935 Świadkowie Jehowy porzucili zwyczaj spożywania soku podczas swojej uroczystości.
Sok lub ewentualnie wino
Jedna z nowych publikacji tak oto wspomniała dawną praktykę stosowaną w Towarzystwie Strażnica:
„Jakich emblematów używano? Chociaż wiedziano, że w trakcie Wieczerzy Pańskiej Jezus posłużył się winem, to przez jakiś czas Strażnica zalecała używanie soku ze świeżych winogron lub z gotowanych rodzynek, by nie wystawiać na pokusę osób »słabych w ciele«. Jednak tym, którzy uważali, iż »należało korzystać ze sfermentowanego wina«, podawano właśnie wino. Z czasem Badacze zrozumieli, że stosownym symbolem krwi Jezusa jest czerwone wino bez żadnych dodatków” (Strażnica 15.02 2015 s. 31).
Rzeczywiście starsze publikacje Towarzystwa Strażnica potwierdzają to, że przede wszystkim sok z winogron był podstawowym napojem (emblematem) podczas Pamiątki. Po raz pierwszy, jak się wydaje, kwestię soku i wina poruszono w Strażnicy w roku 1883 (ang. Strażnica lipiec 1883 s. 509 [reprint]). Później omawiano ją kilkakrotnie:
„Następnie nasz Pan wziął kielich z owocem winnego krzewu. Nie mamy powiedziane, że to było wino; przeto pozostaje niezdecydowaną kwestią czy było sfermentowane czy niesfermentowane i wobec różnych okoliczności naszych czasów i wymagań Słowa Bożego, możemy rozumieć, że niesfermentowany sok z winogron lub z rodzynków, wypełniłby warunki tego zlecenia. Ponieważ zawartość tego kielicha nigdy nie jest nazwana winem, a tylko kielichem, lub owocem winnej macicy, przeto nie powinno być pod tym względem żadnej dysputy pomiędzy naśladowcami Pana. Każdy ma wolność użyć takiego owocu winnego krzewu, jak dyktuje mu jego sumienie. Co do nas, to wolimy niesfermentowane, jako płyn mniej szkodliwy dla rozbudzenia w kimkolwiek pożądliwości do pijaństwa” (ang. Strażnica 15.10 1906 s. 3879 [reprint])
Te same słowa powtórzono też w roku 1919 (patrz ang. Strażnica 01.07 1919 s. 202).
Również podręczniki wydawane za czasów C. T. Russella (zm. 1916) i rozprowadzane jeszcze gdy prezesem Towarzystwa Strażnica był J. F. Rutherford (zm. 1942) także preferowały picie soku podczas Pamiątki:
„W takim razie osoba odosobniona powinna wziąć chleb (przaśny, jeżeli możebne, taki jak placki, ze sodą, lub na wodzie) i rodzaju winnej macicy (sok z jagód, rodzynków lub wino* [ang. s. 476: raisin juice or grape juice or wine*]) i aby obchodziła w łączności duchowej z Panem i współczłonkami Ciała Chrystusowego, od którego przymusowo jest oddaloną.
*) O ile możemy sądzić, to Pan Jezus przy ustanawianiu Pamiątki Swojej Śmierci, użył do tego zwykłego wina. Ponieważ nie jest powiedziane jakiego wina więc ze względu, że wielu poprzednio ulegało nałogowi pijaństwa, a to zło ma wielką władzę w naszych czasach, więc zdaje się nam, że lepiej by używać niesfermentowanego wina, tj. soku z jagód lub sok wygotowanych rodzynków, do którego możnaby dodać zwykłego wina, aby zadowolnić wymagania niektórych, co twierdzą, iż powinniśmy naśladować przykład naszego Pana, który używał wina sfermentowanego. W ten sposób nie będzie obrażenia dla żadnego z naśladowców Jezusa nawet dla najsłabszego w ciele” (Nowe Stworzenie 1925 [ang. 1904] s. 587).
Trzeba pamiętać, że cytowana książka była reklamowana i rozprowadzana przez Towarzystwo Strażnica aż do roku 1930 (patrz np. Wyzwolenie 1929 s. 351; Strażnica 01.11 1929 s. 322; Złoty Wiek 15.07 1930 s. 224).
Owszem w roku 1930 J. F. Rutherford wydał po angielsku broszurę pt. Prohibition (and the) League of Nations – Born of God or the Devil, Which? (Prohibicja (oraz) Liga Narodów – pochodzi od Boga czy od Diabła? Co mówi Biblia), ale w niej zaledwie wspomniano, że Jezus użył podczas Pamiątki wino (s. 30), co nie było żadną nowością w stosunku do cytowanych powyżej słów z książki pt. Nowe Stworzenie.
W tym czasie J. F. Rutherford ‘walczył’ słownie i piśmienniczo z władzami USA w kwestii wprowadzonej prohibicji i głównie dlatego przywołał wino Jezusowe jako potrzebne mu w jego polemice. Oto jakich słów używał on w tamtym czasie, ‘gorsząc’ nimi nawet niektórych swoich współbraci:
„Niedawno temu prezes naszego Stowarzyszenia (...) powiedział: »Prohibicja to wymysł Szatana«, naturalnie odnosząc się do prawa powyżej wzmiankowanego. Niektórzy bracia bardzo ostro wystąpili przeciwko temu powiedzeniu” (Strażnica 15.11 1924 s. 339 [ang. 01.11 1924 s. 323]).
„(...) za to wszystko odpowiedzialny jest Szatan. (...) On nakłonił tzw. chrześcijaństwo w Ameryce, by ustanowiło tzw. prawo prohibicyjne, czyli zakaz używania upajających trunków...” (Strażnica 01.07 1930 s. 200 [ang. 01.05 1930 s. 136]).
Kiedy więc zaprzestano picia soku podczas uroczystości Świadków Jehowy?
Wyłącznie wino
Prawdopodobnie w roku 1935 Towarzystwo Strażnica zmieniło ostatecznie sok na wino, gdyż cytowany poniżej komunikat pojawił się wtedy po raz pierwszy i to aż cztery razy (patrz ang. Strażnica 01.02 1935 s. 47; ang. Strażnica 15.02 1935 s. 59; ang. Strażnica 15.03 1935 s. 95; ang. Strażnica 01.04 1935 s. 110). Uzasadnienie dla spożywania wina podczas Pamiątki podano też w innym czasopiśmie z roku 1935 (ang. Złoty Wiek 03.07 1935 s. 636-637). Wcześniej nigdy nie opublikowano poniższych słów, które później powtarzano wielokrotnie:
„Następnie 17 kwietnia po godzinie 6 wieczorem niech każdy zastęp pomazańców zgromadzi się i weźmie udział w Pamiątce. W takiem czynieniu użyć przaśnego chleba i rzeczywistego czerwonego wina. Przaśny sok z winogron lub z rodzynek nie będzie mógł zaspokoić wymagań. Pan i apostołowie użyli rzeczywistego wina, przeto powinniśmy naśladować ich przykładu” (Strażnica 01.03 1935 s. 78 [ang. 01.02 1935 s. 47]).
Komunikat powyższy powtarzano jeszcze w latach 1936-1937, co miało zapewne przypominać o nowym zwyczaju:
Strażnica 01.03 1936 s. 78 (ang. 15.02 1936 s. 63);
ang. Strażnica 15.03 1936 s. 96;
ang. Strażnica 01.04 1936 s. 111;
Strażnica 01.02 1937 s. 34 (ang. 15.01 1937 s. 18);
ang. Strażnica 01.02 1937 s. 34;
ang. Strażnica 15.02 1937 s. 50;
ang. Strażnica 15.03 1937 s. 82.
W kolejnych latach już nie wspominano o soku z winogron, gdyż zapewne nowa praktyka wyparła już bezpowrotnie starą.
Po kilkunastu latach Towarzystwo Strażnica ‘zapomniało’, że samo używało soku z winogron podczas Pamiątki i zaczęło polemizować jakby z samym sobą na łamach swych publikacji:
„Pewni religioniści utrzymują, że wino w kubku wieczerzy pamiątki było niesfermentowanym sokiem gronowym. Jak możemy, dowieść że Chrystus użył przy tej sposobności rzeczywiste wino?
Zwolennicy ruchu wstrzemięźliwości czyli abstynencji upierają się przy tym, że słowa Jezusa »z owocu, szczepu winnego« (Dąbr.) oznaczają sok winogronowy a nie rzeczywiście sfermentowane wino. Przypomnijmy sobie jednak, że zbiór w winnicach następował późnym latem, podczas gdy pascha żydowska przypadła dopiero w następnej wiośnie, a więc sześć miesięcy później, przy czym Żydzi nic rozporządzali środkami, umożliwiającymi tak długie przechowywanie soku i chroniącymi go przed sfermentowaniem. Jezus użył »owocu szczepu winnego«, jaki był do rozporządzenia w okresie paschy, a tym było rzeczywiste wino” (Strażnica Nr 1, 1953 s. 16 [ang. 15.08 1951 s. 510]).
„Używanie alkoholu wyrządza dużo szkód i na tej podstawie wielu obstaje przy tym, jakoby Jezus posłużył się sokiem gronowym i jakoby należało dlatego używać też soku gronowego, a nie wina. Ale z uwagi na to, że wówczas jeszcze nie znano sposobów przechowywania soku gronowego w stanie niesfermentowanym, owoc krzewu winnego musiał być sfermentowanym sokiem gronowym, czyli winem, jak na to zresztą wskazuje słowo użyte przez Jezusa. Niektórzy mają też wątpliwości co do koloru wina, ale ponieważ Jezus przyrównał je do krwi, wypływa stąd rozsądny wniosek, że chodziło o wino czerwone.” (Strażnica Nr 1, 1960 s. 15).
Obecnie Świadkowie Jehowy stosują się do wprowadzonego nowego zwyczaju, chociaż mało który z nich spożywa ich emblematy, tak że pozostałości ich mogą „później spożyć jako zwykły pokarm lub napój”:
„Tylko niesfałszowane czerwone wino stanowi odpowiedni symbol przypominający przelaną krew Jezusa. Krew naszego Zbawiciela nie potrzebowała żadnych dodatków, dlatego też należy używać czystego, wytrawnego i nie wzmocnionego czerwonego wina. Jeżeli się daje przewidzieć, że wystąpią trudności ze zdobyciem symboli, należy już na długo przedtem się o nie postarać. Ponieważ symbole same w sobie nie są święte, można chleb i wino po uroczystości i po zakończeniu zebrania wziąć ze sobą do domu i później spożyć, tak jak się je inne pokarmy. – 1 Sam. 21:5” (Strażnica Rok XCVII [1976] Nr 3 s. 22-23).
„Ponieważ Pascha żydowska następowała długo po winobraniu, Jezus na pewno nie posłużył się nie sfermentowanym sokiem, lecz czerwonym winem, trafnie wyobrażającym jego krew (por. Objawienie 14:20). Nie trzeba było wzmacniać działania krwi Chrystusa, toteż i dziś wystarcza zwykłe wino, nie zaś wino alkoholizowane (jak portwein, sherry czy muszkatel) ani zawierające wonne korzenie lub zioła (jak wermut, Dubonnet czy liczne aperitify). Z drugiej strony nie trzeba się też martwić, jak przebiegał wyrób danego wina, czy podczas fermentacji dodawano do niego cukru, by miało odpowiedni smak lub żądaną zawartość alkoholu, albo czy dla zapobieżenia psuciu nie zaprawiono go niewielką ilością siarki. Wiele zborów korzysta z czerwonych win dostępnych w handlu (takich jak Chianti, burgund, Beaujolais czy claret) albo po prostu z czerwonego wina produkcji domowej. Wino i chleb to jedynie emblematy, inaczej mówiąc symbole, jeśli więc nie zostaną wykorzystane, można je zabrać do domu i później spożyć jako zwykły pokarm lub napój” (Strażnica Nr 4, 1990 s. 18).
„Kielich na Pamiątce powinien zawierać niesłodzone i niealkoholizowane wino. Można się posłużyć niesłodzonym czerwonym winem gronowym zrobionym w domu albo dostępnym w handlu, na przykład którymś z czerwonych win burgundzkich lub bordoskich” (Strażnica Nr 4, 2003 s. 15).
„Każde czerwone wino gronowe, które nie jest dosładzane ani alkoholizowane i nie zawiera ziół bądź innych przypraw, może być użyte jako odpowiedni symbol »drogocennej krwi« Chrystusa (1 Piotra 1:19)” (Strażnica Nr 18, 2007 s. 31).
Trzeba tu dodać, że do roku 1937 na Pamiątkę zapraszani byli tylko pomazańcy Świadków Jehowy, których było w tamtych latach wielu i wtedy nie było problemów z pozostałościami emblematów, gdyż wszystkie były skonsumowane:
„Następnie 6 kwietnia po 6 wieczorem niech każdy zastęp pomazańców zgromadzi się i weźmie udział w Pamiątce” (Strażnica 01.03 1936 s. 78; patrz też Strażnica 01.02 1937 s. 34).
Obecnie zaś chleb i wino „puszcza się w obieg” w zborze i w mało którym ktokolwiek spożywa te emblematy, które pozostają nie skonsumowane po Pamiątce:
„Jedynie członkowie namaszczonego ostatka spożywają symbole podawane z rąk do rąk. Po krótkiej modlitwie puszcza się w obieg najpierw chleb, a następnie po jeszcze jednej modlitwie – wino. Chleba i wina nie podaje się razem. Kto uczestniczy w sposób ‚godny’, ten powinien skorzystać z obu symboli. – 1 Kor. 11:27, 28” (Strażnica Rok XCVII [1976] Nr 3 s. 22).
Być może to „puszczanie w obieg” emblematów sprawia, że niektóre osoby, które nie mogą ich spożywać, przynajmniej chcą je powąchać czy skłaniają przed nimi głowy:
„Podczas podawania emblematów na Pamiątce niektórzy zachowują się tak, jak gdyby te symbole miały jakąś szczególną moc. Na przykład pewne osoby skłaniają głowy ku emblematom albo je wąchają. Jest to niestosowne” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 4 s. 24).
Widzimy z powyższego, że nawet jedyna i zarazem najważniejsza uroczystość Pamiątki wprowadzona przez Towarzystwo Strażnica była co do kwestii emblematu wina zmieniana. Zresztą to nie jedyny element zmian, który dotyczył Wieczerzy Pańskiej, którą obchodzą Świadkowie Jehowy. Zmieniano też grupy osób, które zapraszano na Pamiątkę (obecnie zaprasza się „drugie owce” i ludzi ‘ze świata’); pewne osoby zaprzestawały spożywać emblematy od roku 1935 (które uznały wtedy z mają nadzieję ziemską, a nie niebiańską); zmieniano też datę Pamiątki, a właściwie obliczenie jej. Te kwestie omawialiśmy jednak wcześniej w książce pt. Zmienne nauki Świadków Jehowy, w rozdziale Pamiątka i agapy, i do niej odsyłamy zainteresowanych tymi zagadnieniami.