Dlaczego C. T. Russell zmienił w roku 1896 nazwę Towarzystwa Strażnica?
Dlaczego C. T. Russell zmienił w roku 1896 nazwę Towarzystwa Strażnica?
Oto rozdziały, z których składa się nasz artykuł:
Dodanie słowa „Biblijne” w nazwie Towarzystwa Strażnica
Odrzucenie słowa „Syjońska” w nazwie Towarzystwa Strażnica
Żona C. T. Russella powodem zmiany organizacji i jej nazwy
Jakiś czas temu opublikowaliśmy artykuł pt. Tower Publishing Company – dlaczego C. T. Russell scedował tę firmę na Towarzystwo Strażnica?
W tamtym tekście wskazaliśmy, że scedowanie wspomnianej firmy na rzecz Towarzystwa Strażnica nastąpiło dlatego, aby C. T. Russell nie musiał dzielić się majątkiem z żoną, która właśnie go opuszczała.
Poniższy zaś tekst wskazuje na inną kwestię, z tego samego czasu, również związaną z Marią Russell, żoną prezesa tej organizacji.
C. T. Russell w roku 1879 rozpoczął wydawać czasopismo Strażnica, które kilka razy zmieniało nazwę:
„1879, (...) Strażnica Syjońska i Zwiastun Obecności Chrystusa (...)
1909, (...) Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa (...)
1939, (...) Strażnica i Zwiastun Królestwa Chrystusa (...)
Strażnica Zwiastuje Królestwo Jehowy (zmiana tytułu, 1 marca)
1950, Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000, 2003 s. 428).
Jednak nie czasopismo jest dla nas tu ważne, ale organizacja, która je wydawała.
W roku 1881 powstało Towarzystwo Traktatowe – Strażnica Syjońska, którego prezesem był W. H. Conley, a sekretarzem i skarbnikiem C. T. Russell.
Zaś w roku 1884 zarejestrowano tę organizację, pod tą samą nazwą, to znaczy Towarzystwo Traktatowe – Strażnica Syjońska, której prezesem został C. T. Russell:
„Z tego względu 16 lutego 1881 roku założono Towarzystwo Traktatowe – Strażnica Syjońska. PrezesemzostałW. H. Conley, a sekretarzem i skarbnikiem – C. T. Russell. (...) W roku 1884 Towarzystwo Traktatowe – Strażnica Syjońska zostało zarejestrowane prawnie, a funkcję prezesa objął C. T. Russell” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 576).
Ale już w roku 1896 zmieniono nazwę tej organizacji:
„Od roku 1896 oficjalna nazwa tej korporacji brzmi: Watch Tower Bible and Tract Society (Towarzystwo Biblijne i Traktatowe — Strażnica)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 576).
Oto zbiorczy spis nazw tej organizacji:
„Towarzystwo Traktatowe – Strażnica Syjońska. Założone w roku 1881, a 15 grudnia 1884 roku prawnie zarejestrowane w stanie Pensylwania. W 1896 roku zmieniło nazwę na Towarzystwo Biblijne i Traktatowe – Strażnica. Od roku 1955 znane jako Pensylwańskie Towarzystwo Biblijne i Traktatowe – Strażnica” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 229).
Dlaczego w roku 1896 zmieniono nazwę tej organizacji?
Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.
Okazuje się bowiem, że nie tylko nazwa organizacji została wtedy zmieniona, ale i ona sama stała się nowym bytem!
Dodanie słowa „Biblijne” w nazwie Towarzystwa Strażnica
Towarzystwo Strażnica tak oto dziś tłumaczy powód zmiany nazwy, dodając w niej słowo „Biblijne”:
„W roku 1896 brat Russell i jego współpracownicy do oficjalnej nazwy korporacji prawnej, którą posługiwali się w prowadzeniu działalności wydawniczej, włączyli wzmiankę o Biblii. Od tego czasu nazwa tej korporacji brzmi: Watch Tower Bible and Tract Society (Towarzystwo Biblijne i Traktatowe – Strażnica). Jest to stosowna nazwa, gdyż głównym narzędziem do rozgłaszania dobrej nowiny o Królestwie zawsze była i jest Biblia?” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 84).
Owszem, tak zrobiono, dodając słowo „Biblijne”, ale jakie były inne powody zmiany tej nazwy Towarzystwa Strażnica?
Jeszcze tylko dodajmy, iż nie jest prawdą, że w tamtych latach Biblia była „głównym narzędziem” Towarzystwa Strażnica, gdyż były nimi wtedy Wykłady Pisma Świętego C. T. Russella:
„Jeśli sześć tomów Wykładów Pisma Świętego jest praktycznie Biblią uporządkowaną przedmiotowo z podanymi biblijnymi tekstami dowodowymi, możemy bez popełnienia niewłaściwości nazwać tomy: Biblią w uporządkowanej postaci. Należy powiedzieć, że tomy są nie tylko komentarzami Biblii. Praktycznie są one samą Biblią, ponieważ nie przejawia się w nich dążenie do budowania jakiejś doktryny (...) Dalej, nie tylko widzimy, że ludzie nie mogą zrozumieć Boskiego Planu przez studiowanie samej Biblii, ale obserwujemy również fakty, iż jeśli ktoś odkłada Wykłady Pisma Świętego nawet po korzystaniu z nich, zapoznaniu się z nimi, po czytaniu ich przez dziesięć lat, jeśli wówczas odkłada i ignoruje je, korzystając tylko z Biblii, to chociażby używał Biblii ze zrozumieniem przez dziesięć lat – nasze doświadczenie pokazuje – w ciągu dwóch lat pogrąży się w ciemnościach. Z drugiej strony, jeśli ktoś czytałby tylko Wykłady Pisma Świętego z cytowanymi odnośnikami biblijnymi, a nie przeczytałby ani jednej strony Biblii jako takiej, wówczas po dwóch latach byłby w świetle prawdy, ponieważ miałby światło Pisma Świętego” (ang. Strażnica 15.09 1910 s. 298 [cały artykuł patrz s. 4684-4686, reprint]; tekst polski według czasopisma Teraźniejsza Prawda Nr 358, XI 1985 r. wydawanego przez Świecki Ruch Misyjny „Epifania”).
Patrz też ten tekst tłumaczony przez badaczy Pisma Świętego (Polish Bible Students Association) w czasopiśmie pt. Brzask Nowej Ery i Zwiastun Obecności Chrystusa Nr 12, 1936 s. 188-191.
http://wydawnictwostraz.org/images/stories/brzask_1936/B1936_12.pdf
Jeśli chodzi o wydawanie Biblii, to Towarzystwo Strażnica tak to przedstawia:
„1890 [rok]
Towarzystwo Strażnica wydaje Nowy Testament w przekładzie Rotherhama, korzystając z usług firmy drukarskiej” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 29).
„W roku 1901 poczyniono przygotowania do druku Biblii paralelnej, opracowanej przez Holmana, z odsyłaczami do objaśnień podanych w publikacjach Towarzystwa z lat 1895-1901. Sam tekst Pism Hebrajskich i Pism Greckich zaczerpnięto z Biblii króla Jakuba oraz Revised Version. Do roku 1903 rozpowszechniono cały nakład w liczbie 5000 egzemplarzy” („Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne” 1998 s. 323).
Tak więc wydawana Biblia była tylko podkładką i częściowym źródłem dla Wykładów Pisma Świętego C. T. Russella. To je studiowano, a nie same Słowo Boże.
Prócz tego już pierwsza Biblia Towarzystwa Strażnica była dostosowywana do jego nauk, o czym świadczą powyższe słowa: „z odsyłaczami do objaśnień podanych w publikacjach Towarzystwa z lat 1895-1901”.
Nie podano też, że w tamtych latach Biblię sprzedawano (patrz np. ang. Strażnica 15.12 1902 s. 379 [brak ogłoszenia w reprintach]), a nie, jak dziś, rozdawano.
Odrzucenie słowa „Syjońska” w nazwie Towarzystwa Strażnica
Zauważmy, że w roku 1896 usunięto z nazwy Towarzystwa Strażnica (Towarzystwo Traktatowe – Strażnica Syjońska) słowo „Syjońska”. Dlaczego?
Może dlatego, że wiele osób myślało, że chodzi o organizację skupiającą Żydów, a C. T. Russellowi zależało, by ją odbierano jako chrześcijańską.
Nawet jego nauka o syjonizmie i powrocie Żydów do Izraela, którą odrzucono dopiero w roku 1932 (patrz Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 141), sugerowała wielu osobom powiązania C. T. Russella z Żydami, tym bardziej, że wielokrotnie przemawiał on do nich:
„Z tego względu brat Russell wygłaszał do ogromnych rzesz Żydów w Nowym Jorku i w Europie przemówienie »Syjonizm w proroctwie«, a brat Rutherford napisał w roku 1925 książkę PociechadlaŻydów” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 141).
Z drugiej strony, choć w roku 1896 C. T. Russell usunął słowo „Syjońska” z nazwy wyznania, to jednak zachował ten termin w tytule swego czasopisma, aż do końca roku 1908:
„Nazwę Strażnica Syjońska i Zwiastun Obecności Chrystusa zmieniono 1 stycznia 1909 roku na Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa. Od 15 października 1931 roku w oryginale angielskim zmieniła się pisownia słowa Strażnica (z Watch Tower na Watchtower)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 252).
Żona C. T. Russella powodem zmiany organizacji i jej nazwy
Przypominamy, że Maria Russell aż do roku 1896 była członkiem zarządu Towarzystwa Strażnica i sekretarzem-skarbnikiem. Pisała też artykuły w Strażnicy:
„Dlatego Maria Russell była współredaktoremStrażnicy i regularnie pisała do niej artykuły” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 645).
„Statut przewidywał komitet z siedmiu członków dyrekcji, z których trzech miało służyć jako urzędnicy. Początkowo urzędnikami byli: prezydent C. T. Russell; wiceprezydent William I. Mann; sekretarz i skarbnik (żona C. T.) Maria F. Russell” (Nowożytna historia Świadków Jehowy ok. 1955 cz. 1, s. 24 [ang. Strażnica 01.02 1955 s. 76]).
“DIRECTORS
C. T. RUSSELL, Pres.,
M. F. RUSSELL, Sec. and Treas.
W. C. McMILLAN,
W. I. MANN, Vice Pres.
J. B. ADAMSON
J. F. SMITH” (ang. Strażnica 01.01 1885 s. 707 [reprint]).
„Pani Russell była członkiem zarządu Towarzystwa Strażnica i przez kilka lat pełniła funkcję sekretarza-skarbnika” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 21).
Przed rokiem 1896 zaczął się rozwijać spór C. T. Russella z jego żoną Marią. Już dwa lata wcześniej część pracowników Towarzystwa Strażnica wypowiedziała mu swoje posłuszeństwo, o czym ta organizacja sama wspomina:
„Potem w latach osiemdziesiątych pewne osoby, mające duże wpływy w organizacji, bez skrupułów usiłowały przejąć kierownictwo nad Towarzystwem Strażnica. Spiskowcy zamierzali przedstawić istne »bomby«, aby podkopać popularność Russella i usunąć go ze stanowiska prezesa Towarzystwa. Spisek dojrzewał prawie dwa lata, po czym wybuchł w roku 1894. Zażalenia i fałszywe oskarżenia koncentrowały się głównie wokół przypisywanej C. T. Russellowi nieuczciwości w prowadzeniu interesów. W gruncie rzeczy niektóre zarzuty były tak błahe, że od razu zdradzały główny zamiar oskarżycieli – zniesławienie C. T. Russella. Bezstronni współwyznawcy zbadali sprawę i uznali, iż słuszność jest po jego stronie. Tym samym plan spiskowców, aby ‘wysadzić w powietrze Russella i jego dzieło’, zakończył się kompletnym fiaskiem” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 21).
Towarzystwo Strażnica sugeruje, że w małżeństwie Russellów atmosfera zaczęła się psuć już w roku 1894:
„We wspomnianym trudnym roku 1894 pani Russell (z domu Maria Frances Ackley, którą Russell poślubił w roku 1879) udała się w podróż z Nowego Jorku do Chicago, spotykając się po drodze z Badaczami Pisma Świętego i przemawiając w imieniu męża. Zbory chętnie ją przyjmowały, ponieważ była kobietą wykształconą i inteligentną” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 21).
„Żyli zgodnie przez 13 lat. Później ich związek zaczął się psuć, a to z powodu próżności Marii i jej ambicji, do której odwoływali się inni. Ale kiedy intencje jej pochlebców wyszły na jaw, wydawało się, że odzyskuje zrównoważony pogląd na własną osobę. Gdy były towarzysz brata Russella zaczął rozpowszechniać o nim kłamstwa, poprosiła nawet męża, by pozwolił jej odwiedzić kilka zborów i odeprzeć zarzuty, jakoby źle ją traktował. Jednakże miłe przyjęcie, z jakim się spotkała podczas owej podróży w roku 1894, najwyraźniej przyczyniło się do stopniowej zmiany jej mniemania o sobie. Próbowała zyskać większe prawo do decydowania o tym, co się ukaże w Strażnicy. Bardzo się wzburzyła, gdy zdała sobie sprawę, iż nie będzie mogła publikować swoich artykułów, jeśli mąż, redaktor tego czasopisma, nie zatwierdzi ich treści (po sprawdzeniu zgodności z Pismem Świętym). Chociaż Russell usilnie starał się jej dopomóc, w listopadzie 1897 roku odeszła od niego” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 645).
W roku 1897 nastąpiło definitywne rozstanie małżonków:
„Chociaż Russell usilnie starał się jej dopomóc, w listopadzie 1897 roku odeszła od niego. Niemniej zapewnił jej mieszkanie i środki do życia. W roku 1903 pani Russell wniosła sprawę do sądu i kilka lat później, w roku 1908, przyznano jej alimenty i orzeczono separację od stołu i łoża, nie zaś całkowity rozwód” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 645).
„Blisko osiemnaście lat później, w roku 1897, powstała rozbieżność zdań między Russellem a jego żoną w związku z przewodnictwem przy wydawaniu czasopisma Zion’s Watch Tower, a to wskutek protestu ze strony członków Watch Tower Society, żeby niewiasta w sprzeczności z 1 Tymoteusza 2:12 nauczała i była członkiem dyrekcji. Jego żona z tego powodu dobrowolnie odłączyła się od niego po zawarciu umowy finansowej, która pozwalała jej żyć w odłączeniu od głównego biura Towarzystwa” (Nowożytna historia Świadków Jehowy ok. 1955 cz. 1, s. 16-17 [ang. Strażnica 15.01 1955 s. 46]).
Jak C. T. Russell wyrugował żonę z zarządu Towarzystwa Strażnica?
Napisaliśmy powyżej: okazuje się bowiem, że nie tylko nazwa organizacji została wtedy zmieniona, ale i ona sama stała się nowym bytem!
Czy tak było rzeczywiście?
W jednej z książek, wydanej przez badaczy Pisma Świętego (odłam od Towarzystwa Strażnica, który wyłonił się w roku 1919), autor opisał zaistniałą sytuację następująco:
„[1896 r.] Maria ostatecznie rezygnuje ze stanowiska asystenta redaktora Zion’s Watch Tower an Herald of Christ’s Presence, chociaż jej artykuły nie od razu przestają być publikowane. W rzeczywistości opracowania i rozprawy przez nią pisane są drukowane aż do maja następnego roku [1897 r., patrz Watchtower 15.05 1897 s. 2157, reprint]. W dalszym ciągu piastuje sekretarza i skarbnika korporacji, ale tylko przez jakiś czas. Krótko po tym, jak pojawiły się między nimi spory, Charles tworzy nową korporację pod nazwą Watch Tower Bible and Tract Society i powołuje nowy zarząd, już bez Marii w składzie. Dawna korporacja pozostaje nienaruszona, ale jej posiadłości i udziały zostają przeniesione do nowej organizacji. Nazwisko Marii znajduje się nadal na liście członków zarządu starego Towarzystwa, które praktycznie istnieje już tylko na papierze. Jest to jawny znak tego, jak głębokie są problemy, które wynikły z życia tej pary. Nowe dokumenty rejestracyjne wykluczają panią Russell, z jakiegokolwiek prawnego związku z organizacją religijną, jak i z koncernem wydawniczym.*
*Tower Publishing Company było finansowo oddzielną organizacją, będącą w całości w posiadaniu Charlesa, chociaż wykonywało w tym czasie wszystkie usługi wydawnicze dla Towarzystwa, z wyjątkiem kilku dużych prac zleconych innym firmom wydawniczym” (Charles Taze Russell. Jego życie i czasy. Człowiek, Millennium i posłannictwo F. Zydek, Wydawnictwo Straż, Białogard 2016, s. 178-179).
Raymond Franz (1922-2010), były Świadek Jehowy i członek Ciała Kierowniczego (w latach 1971-1980), wspomniał o tym następująco:
„Członkiem Zarządu Towarzystwa była jednak do 12 lutego 1900 roku” (Kryzys sumienia R. Franz 2006 s. 57).
Nadmieniamy, że o firmie Tower Publishing Company C. T. Russella, którą scedował on w roku 1898 dla Towarzystwa Strażnica, pisaliśmy w artykule pt. Tower Publishing Company – dlaczego C. T. Russell scedował tę firmę na Towarzystwo Strażnica?
Widać z powyższego, że C. T. Russell wyeliminował z zarządu Towarzystwa Strażnica swoją skłóconą z nim żonę poprzez stworzenie nowej korporacji i zamknięcie starej. Ona pozostała w wygaszanej poprzedniej firmie, a on dobrał sobie nowych współpracowników w nowej korporacji.
Nawet jeśli nie miała miejsca operacja likwidacji poprzedniej firmy, to C. T. Russell wykorzystał fakt nadania nowej nazwy korporacji do wyeliminowania z niej żony. Co ciekawe, Towarzystwo Strażnica, jak się wydaje, nigdzie nie wspomina o zamknięciu działalności dawniejszej korporacji, a tylko o zmianie jej nazwy na nową.
Trzeba tu dodać, że C. T. Russell był pełnym władcą w swych firmach. Cytowany autor napisał o tym następująco:
„Russell posiada 990 z tysiąca udziałów w The Watch Tower Bible and Tract Society oraz w jego koncernie wydawniczym. Wiele osób z samej organizacji, jak i spoza niej krytykuje ten fakt” (Charles Taze Russell. Jego życie i czasy. Człowiek, Millennium i posłannictwo F. Zydek, Wydawnictwo Straż, Białogard 2016, s. 188).
Towarzystwo Strażnica pośrednio potwierdza ten fakt, pisząc o tym następująco:
„Brat Russell był faktycznie Towarzystwem w najabsolutniejszym znaczeniu tego wyrazu, kierował bowiem sprawą Towarzystwa bez oglądania się na kogokolwiek w świecie. Niekiedy pytał o rady drugich, mających łączność z Towarzystwem, słuchał ich porad, a potem czynił, co według swego zdania uważał za dobre, wierząc, że Pan chciał, aby tak było” (Strażnica 01.04 1923 s. 100 [ang. 01.03 1923 s. 68]).
„Russell był utożsamiany z ‘Towarzystwem’. Jego zapał i niezłomne postanowienie spełniania woli Bożej nadawały dziełu impet” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 63).
Warto wspomnieć o późniejszej determinacji zarówno Marii Russell, jak i jej męża, podczas ich sporu o pieniądze. Cytowany historyk tak to opisał:
„Podczas pobytu Charlesa w Anglii Maria występuje do sądu Pensylwanii o przyznanie jej wyższych alimentów. W kwietniu wniosek Marii w sprawie o podniesienie wysokości alimentów zostaje rozpatrzony pozytywnie. Jej pełnomocnikiem jest nie kto inny, jak kongresmen Stephen Porter. Przedstawił on sądowi dokumenty, które przekonują sędziego Orlady, że Charles znęcał się psychicznie nad żoną i niemal wpędził ją w ubóstwo. (...) Podczas pobytu w Anglii Charles zostaje oskarżony o psychiczne okrucieństwo i niewystarczające łożenie na potrzeby żony, z którą pozostaje w separacji. Gdy wraca z podróży, czeka na niego zaległy rachunek w wysokości 9 tys. dolarów. Jest to zawrotna suma, ukazująca prawdziwe zwycięstwo Marii. Charles jest teraz, przynajmniej na papierze, w zasadzie bez pieniędzy, jako że przekazał właśnie całą swoją fortunę na kontynuowanie i poszerzanie »dzieła«. Informuje zatem sąd, że jest praktycznie bez grosza. Według relacji, gdy adwokat Marii powiadamia Charlesa, że będzie zmuszony sprzedać swe udziały w korporacji, by zapłacić rachunek, jakiś anonimowy ofiarodawca wypisuje mu czek na pokrycie całej kwoty” (Charles Taze Russell. Jego życie i czasy. Człowiek, Millennium i posłannictwo F. Zydek, Wydawnictwo Straż, Białogard 2016, s. 204).
Okazuje się, że za ‘ubogiego’ C. T. Russella alimenty spłacali od roku 1909, aż do roku 1913, anonimowi darczyńcy, co opisano w Strażnicy:
„Następnie czekała na nas jeszcze jedna błogosławiona niespodzianka. Brat Rutherford wręczył mi plik dokumentów, z których wynikało, że w czasie mojej nieobecności niektórzy z przyjaciół doszli do wniosku, iż wolą Pana będzie, by ulżyć niektórym moim brzemionom i kłopotom, które od pewnego czasu stały się mym udziałem za sprawą żądań pani Russell, by zwiększyć jej miesięczny zasiłek z 40 do 100 dolarów, co zostało potwierdzone przez sąd, ale czemu nie byłem w stanie sprostać, jako że całe moje mienie, z wyjątkiem niewielkiej części, która przynosi dochód 40 dolarów miesięcznie (które właśnie otrzymuje pani Russell), zostało przekazane na rzecz Watch Tower Bible and Tract Society. Moi mili przyjaciele postanowili zrobić mi niespodziankę na powitanie w domu, regulując te należności. Wręczyli mi oni pokwitowania opiewające łącznie na kwotę ponad 9000 dolarów, z których wynikało, że alimenty dla pani Russell zostały uregulowane aż do roku 1913, łącznie z kosztami sądowymi, opłatami notarialnymi itp. Moje serce przepełnione było wdzięcznością dla Wielkiego Dawcy wszelkiego dobrego daru za to, że znów okazał On swoją miłosierną troskę poprzez tak wspaniały przejaw braterskiej miłości” (ang. Strażnica 01.07 1909 s. 4424 [reprint]).
Później, kolejny prezes Towarzystwa Strażnica, J. F. Rutherford, napisał, że aż do śmierci C. T. Russella (31.10 1916 r.) pięciu mężczyzn (z własnych pieniędzy) wpłacało za niego dla Marii Russell co miesiąc alimenty w kwocie 100 dolarów (patrz ang. Strażnica 15.02 1917 s. 6045). C. T. Russell nie posiadał bowiem żadnych pieniędzy, choć podróżował wiele razy po Ameryce, Europie, Palestynie i Egipcie.
We wspomnianej Strażnicy z roku 1917 napisano, że wymieniona kwota „ponad 9000 dolarów” wynosiła w rzeczywistości 10 000 dolarów.
Widzimy z powyższego, że różne były motywy zmiany nazwy Towarzystwa Strażnica w roku 1896. Jednak uważamy, że głównym powodem w tej kwestii była Maria, skłócona z prezesem żona C. T. Russella, którą on chciał i musiał wyeliminować, tak z działalności w jego korporacjach, jak i z dostępu do ich wspólnego majątku.