Dlaczego w roku 1909 z nazwy czasopisma Strażnica usunięto słowo „Syjońska”?
Dlaczego w roku 1909 z nazwy czasopisma Strażnica usunięto słowo „Syjońska”?
C. T. Russell (1852-1916) i Towarzystwo Strażnica od samego początku swego istnienia nauczali o wielkim znaczeniu Żydów w najbliższej historii świata, jeszcze przed rokiem 1914. Do tego stopnia to podkreślano, co dziś niewyobrażalne dla Świadków Jehowy, że nawet mieli oni stanowić literalną klasę 144 000!
Właśnie początkowo (w latach 1877-1880) C. T. Russell i jego zwolennicy nauczali, że 144 000 to nawróceni „rodowici Żydzi”, o czym wspomniano całkiem niedawno:
„W Strażnicy Syjońskiej z czerwca 1880 roku zasugerowano, że grupa 144 000 to rodowici Żydzi nawróceni na chrystianizm przed rokiem 1914. Ale jeszcze w tym samym roku opublikowano zrozumienie bliższe temu, którego trzymamy się obecnie” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 51).
Wspomniana publikacja z roku 1880 nie nazywa jednak tych stwierdzeń „sugerowaniem”, ale „faktami”:
„Uzasadnieniem przedstawionego tu tematu jest to, że powrót Żydów i czas ucisku stają się wyraźnymi faktami; i wierzy się, że te dwa fakty oznaczać będą, iż w następnych 35 latach nawróci się 144,000 Żydów oraz wielki tłum ze wszystkich narodów, który wyjdzie z wielkiego ucisku lub po nim w swych szatach wybielonych we krwi Baranka – Obj.
Podobny pogląd, dotyczący „rodowitych Żydów”, wyraził C. T. Russell w wydanej wspólnie z N. Barbourem angielskiej książce pt.Trzy Światy (patrz The Three Worlds, and the Harvest of This World 1877 s. 148-149).
Prawdopodobnie z powodu tej charakterystycznej nauki i aby Żydzi zwrócili uwagę na ruch C. T. Russella, nawet w nazwie Towarzystwa Strażnica zamieszczono w roku 1881 i 1884 słowo „Syjońska”:
„Towarzystwo Traktatowe – Strażnica Syjońska. Założone w roku 1881, a 15 grudnia 1884 roku prawnie zarejestrowane w stanie Pensylwania. W 1896 roku zmieniło nazwę na Towarzystwo Biblijne i Traktatowe – Strażnica. Od roku 1955 znane jako Pensylwańskie Towarzystwo Biblijne i Traktatowe – Strażnica” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 229).
Także czasopismo tej organizacji, jak wspomniano powyżej, nazwane było w roku
„Czasopismo to, wydawane od lipca 1879 roku, początkowo nosiło nazwę Strażnica Syjońska i Zwiastun Obecności Chrystusa” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 724).
Jednak z nazwy Towarzystwa Strażnica, jak widać, rychło, po 12 latach (w 1896 r.), usunięto słowo „Syjońska” (ang. Zion’s). Dlaczego?
Opisaliśmy to niedawno w innym artykule pt. Dlaczego C. T. Russell zmienił w roku 1896 nazwę Towarzystwa Strażnica?
Jednak niedługie wnioski z tego tekstu powtarzamy poniżej.
Odrzucenie słowa „Syjońska” w nazwie Towarzystwa Strażnica
W roku 1896 usunięto z nazwy Towarzystwa Strażnica (Towarzystwo Traktatowe – Strażnica Syjońska) słowo „Syjońska”. Dlaczego?
Może dlatego, że wiele osób myślało, że chodzi o organizację skupiającą Żydów, a C. T. Russellowi zależało, by ją odbierano jako chrześcijańską.
Nawet jego nauka o syjonizmie i powrocie Żydów do Izraela, którą odrzucono dopiero w roku 1932 (patrz Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 141), sugerowała wielu osobom powiązania C. T. Russella z Żydami, tym bardziej, że wielokrotnie przemawiał on do nich:
„Z tego względu brat Russell wygłaszał do ogromnych rzesz Żydów w Nowym Jorku i w Europie przemówienie »Syjonizm w proroctwie«, a brat Rutherford napisał w roku 1925 książkę PociechadlaŻydów” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 141).
Ale to nie wszystko w kwestii Żydów.
C. T. Russell w roku 1910 zaczął wydawać specjalne czasopismo dla Żydów pt. Die Stimme (w języku jidysz). Reklamując to okazjonalne pismo prezes Towarzystwa Strażnica napisał między innymi:
„Nie oczekujemy, że Żydzi staną się teraz chrześcijanami. Dopiero po tym, jak powrócą do Palestyny, a duch modlitwy i błagania zostanie na nich wylany, będą »spoglądali na Tego, którego przebili«. Naszym przesłaniem jest pocieszać ich i zwracać ich uwagę na Palestynę i na ich chwalebne obietnice, które tam się znajdują. Pismo Święte zdaje się sugerować, że »wielka kompania« będzie miała zaszczyt i przywilej poprowadzić ich do uznania Jezusa za Mesjasza w czasie ucisku” (ang. Strażnica 15.12 1910 s. 4728 [reprint]).
Podano wtedy, że wydano 325 000 egzemplarzy tego czasopisma (jw.).
Kilka razy reklamowano to czasopismo w roku 1911 (patrz np. ang. Strażnica 01.01 1911 s. 4743 [reprint]).
W tym czasie entuzjastycznie pisał do C. T. Russella o Die Stimme i swej pracy wśród Żydów Polak Hipolit Oleszyński z zaboru rosyjskiego (patrz ang. Strażnica 01.12 1911 s. 4934 [reprint]).
Interesujące jest to, że prezes Towarzystwa Strażnica próbował w swym czasopiśmie nauczać Żydów o Mesjaszu, ale nie wprost o Jezusie Chrystusie (J. F. Rutherford postępował inaczej, bo w książce pt. Życie (1929) na stronie 198 zamieścił nawet ilustrację, na której widnieje Chrystus upadający pod dźwiganym krzyżem):
„Ta gazeta jest bardzo akceptowana wśród Żydów. Ona nie kieruje ich do Jezusa z Nazaretu, lecz kieruje ich do Mesjasza Chwały” (ang. Strażnica 01.01 1911 s. 4743 [reprint]).
Wspomniano o tym czasopiśmie jeszcze w roku 1918, ale w kontekście wydania z roku 1911. Było to nawiązanie do pewnego wypełnienia proroctwa i dotyczyło 7 lat między latami 1910-
„Na Wielkanoc 73 roku, na siedm lat (godnem uwagi jest wielkie zainteresowanie się żydów kaznodzieją Russell’em, który w 1910 i 1911 roku zwiastował im poselstwo rychłej restoracyi w Palestynie w swej przemowie, którą wygłosił w newyorskim Hippodromie, Paźdz. 9, 1910, oraz szeroko rozpowszechnionej gazetce żydowskiej, »Die Stimme« w r. 1911-ym, czyli siedm lat temu) przed ogólnem poruszeniem, a w 40 lat po ukrzyżowaniu Chrystusa, przyszedł koniec całej tragedyi” (Strażnica maj 1918 s. 74 [ang.15.04 1918 s. 6236, reprint]).
W roku
Takie zainteresowanie C. T. Russella Żydami niektórym ludziom wskazywało, że mają do czynienia z jakimś ruchem anglo-izraelitów, a nawet z politycznym i syjonistycznym zabarwieniem Strażnicy Syjońskiej.
Pastor zapewne musiał coś zrobić, by wygasić takie przekonanie, tym bardziej, że zamierzał przenieść się ze swą działalnością z Pensylwanii do Nowego Jorku.
Widzimy z powyższego, że różne mogły być motywy zmiany nazwy Towarzystwa Strażnica w roku 1896 (usunięcie słowa Syjońska). Jednak uważamy, że głównym powodem w tej kwestii była Maria, skłócona z prezesem żona C. T. Russella, którą on chciał i musiał wyeliminować, tak z działalności w jego korporacjach, jak i z dostępu do ich wspólnego majątku.
Tak się bowiem składa, że gdy zaczęły się perturbacje związane z żoną C. T. Russella, to również rozpoczęły się zmiany dotyczące korporacji pastora. Scedowanie na rzecz Towarzystwa Strażnica jednej z firm Russella, zmiana nazwy organizacji i założenie nowej korporacji stały się faktami.
Te kwestie opisaliśmy w innych artykułach i do nich odsyłamy zainteresowanych:
Dlaczego C. T. Russell zmienił w roku 1896 nazwę Towarzystwa Strażnica?
Tower Publishing Company – dlaczego C. T. Russell scedował tę firmę na Towarzystwo Strażnica?
Towarzystwo Strażnica – stowarzyszenie biznesowe! (cz. 1-2)
Z drugiej strony, choć w roku
„Nazwę Strażnica Syjońska i Zwiastun Obecności Chrystusa zmieniono 1 stycznia 1909 roku na Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa. Od 15 października 1931 roku w oryginale angielskim zmieniła się pisownia słowa Strażnica (z Watch Tower na Watchtower)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 252).
Poniżej staramy się odpowiedzieć na tytułowe pytanie tego artykułu.
Odrzucenie słowa „Syjońska” w nazwie czasopisma Strażnica
Wielu Świadkom Jehowy wydaje się, że nazwa ich czasopisma „Strażnica” jest jakimś wyróżniającym ich od dawna elementem.
Tymczasem samo Towarzystwo Strażnica podaje, że jeszcze przed działalnością C. T. Russella termin ten funkcjonował w tytułach wielu czasopism religijnych:
„Nazwa »Strażnica« nie występuje wyłącznie w pismach Russella lub Świadków Jehowy. W latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia George Storrs wydał książkę zatytułowaną The Watch Tower: Or, Man in Death; and the Hope for a Future Life (Strażnica, czyli człowiek a śmierć i nadzieja na przyszłe życie). Słowo to występowało też w tytułach różnych innych pism religijnych. Podkreśla ono konieczność czujnego wypatrywania realizacji zamierzenia Bożego...” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 48).
Wspomniany G. Storrs, jak czytamy, był nauczycielem C. T. Russella i prawdopodobnie, gdy schodził z tego świata, jakby przekazał przyszłemu pastorowi słowo „Strażnica” na tytuł czasopisma. Tak nazwano je w tym samym roku 1879, w którym zmarł Storrs, a Russell udzielił mu wcześniej miejsca na łamach swego czasopisma.
Oto kilka zdań o Storrsie i jego wpływie na Russella:
„»A tu z wdzięcznością wspominam o pomocy udzielonej przez braci George Stetson i George Storrs, tego ostatniego jako redaktora Bible Examiner, którzy obaj już dzisiaj nie żyją. Badanie Słowa Bożego przy pomocy tych drogich braci postępowało krok za krokiem na zielone pastwiska i jaśniejsze nadzieje dla świata« – Autografia Pastora Russella. Z.’ 16-
„Russell całkiem otwarcie mówił o pomocy, z której korzystał przy studiowaniu Biblii. Nie tylko przyznawał, że winien jest wdzięczność adwentyście Jonasowi Wendellowi, lecz także wyrażał się życzliwie o dwóch innych ludziach, którzy mu pomogli w badaniu Biblii. Powiedział o nich: »Studiowanie Słowa Bożego z tymi dwoma drogimi braćmi prowadziło krok po kroku na coraz zieleńsze pastwiska«. Pierwszy z nich to George W. Stetson, szczery badacz Biblii i pastor Adwentystycznego Kościoła Chrześcijańskiego w Edinboro w stanie Pensylwania. Drugim był George Storrs, wydawca czasopisma The Bible Examiner, ukazującego się w Brooklynie, dzielnicy Nowego Jorku. Storrs urodził się 13 grudnia 1796 roku” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 45).
„Wstrzymanie wydawania tego czasopisma Bible Examiner z powodu ciężkiej choroby zostało ogłoszone pod nagłówkiem »Brat Geo Storrs« w Zion’s Watch Tower and Herald of Christ’s Presence, wydanie ze stycznia 1880, i zaofiarowano mu korzystanie z części miejsca w tym ostatnim czasopiśmie” (Raj przywrócony ludzkości za sprawą Teokracji! 1972 s. 205 [polskie wydanie nieoficjalne, pochodzące z Nadarzyna, nie zostało opublikowane w wersji papierowej]; Paradise Restored to Mankind—By Theocracy! 1972 s. 332).
Również w Polsce czasopisma ze słowem „Strażnica” są znane. Były to publikacje dla strażaków, harcerzy oraz wojskowe, szczególnie dla pograniczników.
Wystarczy zaglądnąć do spisu w Bibliotece Narodowej, by się o tym przekonać (np. Strażnica Kresowa, Strażnica nabrzeżna, Strażnica Harcerska, Strażnica pożarna, Strażnica w Chełmży).
Ale to nie wszystko, bo okazuje się, że i polonijni badacze Pisma Świętego w USA, oderwani od Towarzystwa Strażnica, wydawali przez kilka lat czasopismo pt. Strażnica Syońska.
Badacze Pisma Świętego podają, że podjął się tego wspomniany wcześniej Hipolit Oleszyński, który od roku 1915 wydawał za zgodą C. T. Russella polską edycję Strażnicy.
Później, po śmierci pastora, odszedł od Towarzystwa Strażnica, bo nie mógł zgodzić się z J. F. Rutherfordem i od roku 1919 do roku 1925 (z przerwą 1921 – luty 1924) wydawał konkurencyjną Strażnicę, którą w trakcie roku 1925 zmienił w czasopismo pt. Straż (po groźbach Rutherforda):
„Wobec postępu w pracy Pańskiej wśród polskiej narodowości brat Russell zaprosił brata Oleszyńskiego do Brooklyna polecając wydawanie Strażnicy, której pierwsze wydanie zapoczątkowano na lipiec 1915 roku. Artykuły specjalnie opracowane przez br. Russella a przetłumaczone przez br. Ol. (...) Jako tłumaczowi z języka ang. na polski powierzono br. Ol. tłumaczyć tom 7my, w którym były zdania sprzeczne i przeciwne nauce wywiedzionej przez br. Russella. Ponieważ br. Oleszyński nie zgodził się na tłumaczenie tej książki, pod wieloma względami sprzecznej z nauką podaną w sześciu tomach Wykładów Pisma Św. tytuł Strażnicy zmieniono na ‘STRAŻ’, redagowaną przez br. Ol. aż do jego odejścia [tzn. śmierci] i pożegnania się z braterstwem a roku
Podajemy jeszcze kilka zdań bardziej szczegółowych o ‘odstępczej’ Strażnicy z lat 1919-1925, która wprowadzała spore zamieszanie wśród polonijnych badaczy Pisma Świętego, co denerwowało J. F. Rutherforda. Otóż tak oto wyglądała na początku ta Strażnica w roku 1919:
http://wydawnictwostraz.org/dawne/straz/1919-1929.html
W roku 1925, po groźbach J. F. Rutherforda, że poda do sądu niezależnych badaczy Pisma Świętego (o zawłaszczenie tytułu), zmieniono tę Strażnicę Syońską na czasopismo Straż i tak oto wyglądało ono:
http://wydawnictwostraz.org/dawne/straz.html
W kwietniu 1925 roku było ono jeszcze Strażnicą Syońską:
http://wydawnictwostraz.org/images/stories/dawne_1925/S1925_04.pdf
Ale już w maju 1925 roku był już tytuł Straż (bez słowa Syońska):
http://wydawnictwostraz.org/images/stories/dawne_1925/S1925_05.pdf
W powyższym majowym numerze z roku 1925 na stronie 80 opisano perypetie związane z tytułem czasopisma i żądaniami J. F. Rutherforda (wpierw żądał on zmiany okładki, a później też i tytułu).
Nie wiadomo czemu Sędzia Rutherford tak denerwował się, bo przecież jego Strażnica już od 1909 roku nie nazywała się Syjońską, a ta odstępcza miała takie słowo w nazwie.
Ale wróćmy to terminu Syjońska, w tytule angielskiej Strażnicy z lat 1879-1908.
Wydaje się, że wraz z przeprowadzką do Nowego Jorku C. T. Russell chciał na nowo rozpropagować swoje czasopismo w nowym środowisku.
Tak zrobił wcześniej w roku 1904, gdy zmienił tytuł serii swoich tomów i to w momencie, kiedy ukazał się już ostatni, szósty tom, pt. Nowe Stworzenie (1904):
„Gdy tomy Brzasku Tysiąclecia zaczęto nazywać Wykładami Pisma Świętego, tom I oznaczano »serya I«, tom II – »serya II« itd. Tytułu Wykłady Pisma Świętego użyto do określenia ograniczonego nakładu wydanego około października roku 1904, a od 1906 roku ta nowa nazwa stopniowo się upowszechniła” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 53).
Prawdopodobnie zmiana tytułu całej serii była jakimś chwytem marketingowym.
Oto zaś słowa o przeprowadzce Towarzystwa Strażnica do Brooklynu:
„W roku 1908 wysłano do Nowego Jorku kilku przedstawicieli Towarzystwa Strażnica, a wśród nich radcę prawnego, Josepha F. Rutherforda. W jakim celu? Mieli nabyć budynki, na które Russell zwrócił uwagę podczas jednej ze swych wcześniejszych podróży” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 59).
„Aby posiadać tytuł prawny na tę nową posiadłość w stanie Nowy Jork i móc w tym stanie prowadzić interesy jako uznana korporacja religijna, trzeba było założyć korporację nowojorską. Została ona prawnie powołana do istnienia 23 lutego 1909 roku, stosownie do decyzji sędziego Isaaca N. Millera z Najwyższego Sądu Nowego Jorku. Przez trzydzieści lat jej nazwa brzmiała: PEOPLES PULPIT ASSOCIATION /Stowarzyszenie Kazalnicy Ludowej/. (...) Cel i przeznaczenie nowojorskiej korporacji zostały streszczone w jej statucie w taki sposób: »Korporacja służy celom dobroczynnym, ogólnie pożytecznym, naukowym, historycznym, literackim i religijnym; ...«” (Nowożytna historia świadków Jehowy 1955 cz. 1, s. 43; por. ang. Strażnica 01.03 1955 s. 141).
„Nowy Jork był trafnym wyborem jeszcze z innego powodu. W 1909 roku funkcjonowały już biura oddziałów w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Australii, a wkrótce potem powstały kolejne. Biuro Główne należało więc ulokować w mieście portowym, z dobrą siecią dróg i linii kolejowych” (Strażnica 01.05 2009 s. 23).
„W angielskiej Strażnicy z 1 marca 1909 roku napisano: »Z pewnością może się wydawać niezwykłe, że udało się zakupić stare Betel Beechera, a potem niespodziewanie jego dawną rezydencję. (...) Ten nowy dom będzie się nazywać ‘Betel’, a nowe biuro i sala zebrań ‘Przybytek Brukliński’; nazwy te zastąpią termin ‘Dom Biblijny’«.” (Strażnica 01.05 2009 s. 24).
Widzimy, że wraz z nowym miejscem dla Towarzystwa Strażnica w Nowym Jorku pojawiła się nowa korporacja, nowa nazwa jej i nowy tytuł czasopisma. To wszystko rzeczywiście, jak podano, pozwalało „prowadzić interesy jako uznana korporacja religijna”.
Zerwanie ze słowem „Syjońska” w tytule Strażnicy mogło też wpisywać się we wspomniane „interesy” religijne.
Przypominamy, jak wyglądał proces zmian tytułu tego czasopisma:
„Czasopismo to, wydawane od lipca 1879 roku, początkowo nosiło nazwę Strażnica Syjońska i Zwiastun Obecności Chrystusa. Broniło nauki o ofierze okupu złożonej przez Jezusa Chrystusa i miało dostarczać pokarmu duchowego domownikom wiary. Żeby mocniej uwydatnić cel tego czasopisma, 1 stycznia 1909 roku nazwano je Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa. Od 1 stycznia roku 1939 tytuł brzmiał Strażnica i Zwiastun Królestwa Chrystusa, ponieważ zaczęto wówczas kłaść większy nacisk na to, że Chrystus już panuje z nieba jako Król. A 1 marca 1939 roku przez zmianę tytułu na Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy skierowano główną uwagę na Jehowę, Zwierzchniego Władcę Wszechświata, który powierzył rządy swemu Synowi” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 724).
Tak więc, odrzucenie słowa „Syjońska” mogło wypływać z tego, że C. T. Russell nie chciał by jego czasopismo było kojarzone wprost z ruchem syjonistycznym Żydów, a także by odświeżona nazwa, w nowym środowisku Nowego Jorku, miała wskazywać i sygnalizować jakieś nowe otwarcie na chrześcijan.
Pastor był wcześniej handlowcem, więc wiedział jak zachowywać się w sprawach reklamowych i marketingowych.
Może jednak, ponieważ C. T. Russell zaczął w roku 1910 kierować swoje słowa w dużej mierze do Żydów, chciał by choć tytuł jego czasopisma nie miał konotacji związanych z nimi?
Oto słowa o roku
„Począwszy od rok 1910, Pastor Russell zwracał uwagę tysięcy Żydów po całym świecie na fakt, że cały Stary Testament przepowiedział to, jako uprawnione dążenia i pragnienia Żydów” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917] s. 646).
„Jest możebne, iż w roku 1980 zajdzie powstanie ze śmierci całego Cielesnego Izraela. Jest to 70 lat od czasu, gdy Pastor Russell w 1910 roku wydał wielkie świadectwo Żydom w New Yorku w wielkim budynku Hippodromie” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917] s. 70).
C. T. Russell a odrzucenie słowa „Syjońska”
Jak sam C. T. Russell tłumaczył zmianę tytułu Strażnicy?
Oto jego dość skomplikowane wytłumaczenie zawarte w tym czasopiśmie:
„Począwszy od Nowego Roku [1909] zamierzamy pominąć słowo »Zion’s« [Syjońska] w tytule naszego czasopisma, ponieważ wielu przyjaciół informuje nas o zastrzeżeniach do tego słowa, które tak często używane jest przez pana Dowie’go* oraz jego naśladowców. Słyszymy, że nasze czasopismo często odtrącane jest ze względu na podejrzenie, jakoby było publikowane z inspiracji Dowie’ego lub było w jakiś sposób powiązane z założonym przez niego osiedlem Zion City [Miasto Syjon]. Nowa nazwa THE WATCH TOWER i tak już jest często używana w odniesieniu do naszego czasopisma.
Ponadto wydaje się, że nagminne posługiwanie się słowem »Zion« [Syjon] przez kościoły afrykańskie i ich pisma wywołuje pytania, czy nasze czasopismo jest publikowane i ogólnie czytane przez ludzi »kolorowych«.
Uważamy, że lista prenumeratorów naszego czasopisma jest najpewniejszym i najbezpieczniejszym wskaźnikiem liczby szczerze zainteresowanych. Nasz obecny nakład wynosi 25 tysięcy, ale jest to dwukrotnie mniej niż wydaje nam się, że powinniśmy osiągnąć. Jest to jedyny zniechęcający element tego sprawozdania...
*John Alexander Dowie (ur. 25 maja 1847 – zm. 9 marca 1907) był znaczącym szkockim duchownym działającym w Stanach Zjednoczonych. Założył miasto Zion (Syjon) w stanie Illinois oraz Kościół Chrześcijańsko-Katolicko-Apostolski” (ang. Strażnica 15.12 1908 s. 4294 [reprint]; tekst polski cytowany wg Straż Nr 1, 2009 s. 19, wydanie badaczy Pisma Świętego; przypis dodany jest przez redakcję czasopisma Straż).
http://wydawnictwostraz.org/rok-2009/nr-12009/52-lista-prenumeratorow-the-watch-tower.html
Tłumaczenie C. T. Russella brzmi nieprzekonywująco.
Stan Pensylwania, w którym do roku 1908 było biuro główne Towarzystwa Strażnica, jest o wiele bliżej położony od Nowego Jorku, niż stan Illinois, w którym była siedziba pana Dowie. Pensylwania jest nawet bliżej Illinois, niż Nowy Jork. Jeśli więc p. Dowie miałby szkodzić C. T. Russellowi, to robiłby to już przed rokiem 1909 w dawnym środowisku pastora.
Po drugie, p. Dowie zmarł w roku 1907, więc jego osoba nie miała już takiego znaczenia, jak wcześniej, aby mogła zaszkodzić popularności C. T. Russella, o którym pisano, że w tysiącach gazet publikowano jego kazania i to już w około 20 lat przed rokiem 1916:
„Około dwadzieścia lat temu brat Russell zobaczył wielką zaletę dotarcia do ludzi za pośrednictwem prasy publicznej. W tym czasie duża suma prawie pół miliona dolarów wydawała się być w jego zasięgu. Planował wykorzystać to do rozpowszechnienia Prawdy w czasopismach” (ang. Strażnica 15.12 1916 s. 6022 [reprint] – About twenty years ago Brother Russell saw the great advantage of reaching the people by means of the public press. At that time the large sum of nearly half a million dollars seemed within his reach. He planned to use this for having the Truth spread broadcast through the magazines).
Po trzecie, nie wiadomo o co chodzi C. T. Russellowi w następujących słowach: „czy nasze czasopismo jest publikowane i ogólnie czytane przez ludzi »kolorowych«”. Czyżby pastor wstydził się „kolorowych”, czy nie chciał ich u siebie? Czy może oni mieliby przynosić jakąś ujmę jego czasopismu? Czy słowo „Syjońska”, w związku z tym, że używają je „kolorowi”, miałoby być złe? Przecież oni używają setki innych słów, które też były w obiegu w publikacjach pastora, czy nawet w tytule jego czasopisma.
Trzeba tu dodać, że rok 1909 i Nowy Jork nabrały z czasem wielkiego znaczenia dla Świadków Jehowy, tak że i dzisiejsze Ciało Kierownicze odwołuje się do tego czasu i miejsca:
„W roku 1909 przeniesiono główne biuro do Brooklynu w Nowym Jorku. Od tego czasu członkowie zarządu Towarzystwa Strażnica oraz inni ściśle z nimi współdziałający i odpowiednio wykwalifikowani, namaszczeni duchem mężczyźniusługują w charakterze Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy” (Świadkowie Jehowy zjednoczeni w spełnianiu woli Bożej na całym świecie 1988 s. 26).
J. F. Rutherford a słowo „Syjońska”
Gdy Towarzystwo Strażnica i J. F. Rutherford w roku 1932 odrzucili ze swojej wykładni naukę o Żydach, jako stanowiących wyższą klasę ziemską (oraz naukę o syjonizmie), tak oto napisano o nich i słowie „Syjon”, zawartym wcześniej w tytule czasopisma i nazwie Towarzystwa Strażnica:
„W roku 1884 naśladowcy Jezusa Chrystusa utworzyli korporację pod prawami Stanu Pensylwanja, a której to korporacji dane było imię Zion’s Watch Tower Bible & Tract Society. Słowo »Syjon« (Zion) często ukazuje się w Biblji i jest jednem z imion, które dał Jehowa swej naczelnej organizacji. Nadane tej korporacji imię »Syjon« nie odnosi się do organizacji Żydów, której nazwa jest »Syjonizm«. Po temu wzmiankowane imię korporacji było według prawa Stanu Pensylwanja i ustawy sądu zmienione na Watch Tower Bible & Tract Society; i będący na ziemi wierni naśladowcy Jezusa Chrystusa trzymają to imię swej korporacji aż po dziś dzień. Lecz nigdy żaden Żyd nie miał nic do czynienia w podpieraniu lub pomaganiu Watch Tower Bible & Tract Society” (Strażnica 01.02 1934 s. 43 [ang. 01.01 1934 s. 11]).
Rutherford nie tylko napisał po roku 1932, że „nigdy żaden Żyd nie miał nic do czynienia w podpieraniu lub pomaganiu Watch Tower Bible & Tract Society”, ale wręcz połączył ich z diabłem, razem z innymi religiami:
„Katolicy, Protestanci, Żydzi i wielu innych uczynieni są wszyscy przez jednego ojca, djabła” (Strażnica 01.10 1932 s. 298 [ang. 01.08 1932 s. 233 – w publikacji tej po Żydach dodano jeszcze: Christian Scientists, Theosophists]).
Ciekawe, czemu Rutherford o tym wszystkim pisał dopiero od roku 1932?
Co takiego nastąpiło, że wtedy Żydów połączył z diabłem. Przecież przez lata obiecywał im tu na ziemi przewodzenie całemu ludowi Bożemu:
„Tak więc w roku 1929 bardziej interesowano się cielesnymi, obrzezanymi Żydami i więcej zwracano na nich uwagę niż na »owce« z przypowieści Jezusa o owcach i kozłach. Uważano, że te »owce« mają znaczenie drugorzędne w porównaniu z Żydami, a po Armagedonie zostaną zorganizowane pod ich kierownictwem” (Strażnica Nr 1, 1967 s. 8).
„Syonizm wypełnia zamiary Boże.
Czy Chrześcijanie mają popierać Syonizm? Zostawiam tą rzecz dla Was samych do zadecydowania na faktach jakie Wam dziś przedłożyłem. Bóg przyobiecał, że zgromadzi na powrót Żydów do Palestyny i wyleje na nich wielkie błogosławieństwa” (Złoty Wiek 01.01 1928 s. 11).
„Żydzi przez długi czas byli wybranym narodem Boga. Teraz On znowu skierowuje do nich Swoją łaskę i znowu oni się staną najbardziej ułaskawionym narodem na ziemi” (Złoty Wiek 15.06 1929 s. 184).
„Bóg obiecał przywrócić Żydom Palestynę. Odbudowa tejże już wzięła początek i robi dobre postępy. Działalność ta postępuje w harmonji wypełnianych proroctw, przez które Jehowa przepowiedział obietnice” (Strażnica 15.12 1931 s. 378 [ang. 01.09 1931 s. 271]).
Co takiego nastąpiło w roku 1932, że odtąd Żydzi, syjonizm i z tym związane kwestie zostały odrzucone i potępione?
Na to pytanie zapewne odpowiedź znał tylko prezes J. F. Rutherford, który zmarł w roku 1942.
Podsumowując, można zauważyć, że na odrzucenie słowa „Syjońska” w tytule czasopisma Strażnica może mieć wpływ kilka czynników i wszystkie one są związane z rokiem 1909:
sądowe procesy o separację C. T. Russella z żoną (oraz o alimenty) i założenie nowej korporacji (Stowarzyszenie Kazalnicy Ludowej);
przeniesienie działalności i tej korporacji do Nowego Jorku;
nowe pole do zagospodarowania dla reklamowania Strażnicy;
nowy wizerunek czasopisma w Nowym Jorku
rozpoczęcie szerszej niż dotychczas działalności wśród Żydów;
zintensyfikowanie pisania kazań dla prasy świeckiej;
mylenie Strażnicy Syjońskiej z działalnością pana Dowie;
zamieszanie wywoływane tak zwaną kwestią „kolorowych”;
chęć zwiększenia wydawniczego: „nakład wynosi 25 tysięcy, ale jest to dwukrotnie mniej niż wydaje nam się, że powinniśmy osiągnąć”.
Ale nie tylko słowo „Syjońska” usunięto z tytułu Strażnicy. Przez 60 lat, od roku 1879 do roku 1939, w tytule tego czasopisma widniał Chrystus, ale wyrugowano Jego osobę na rzecz Jehowy. Powiedzą zapewne nam głosiciele tej organizacji, że są Świadkami Jehowy, a nie Jezusa Chrystusa.
Warto na zakończenie dodać, że Świadkowie Jehowy szczycą się tym, iż Strażnica ukazuje się od roku 1879 do dziś „bez przerwy”:
„Strażnica Syjońska, dzisiaj po prostu Strażnica, ukazuje się bez przerwy już 108 rok” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 13 s. 25).
Owszem, jest w tym stwierdzeniu część prawdy, ale to dotyczy języka angielskiego. Na dodatek, jak widzimy, Strażnica zmieniała kilka razy część swego tytułu:
„1879: Strażnica Syjońska i Zwiastun Obecności Chrystusa (...)
1909: Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa (...)
1939: Strażnica i Zwiastun Królestwa Chrystusa (...)
Strażnica Zwiastuje Królestwo Jehowy (zmiana tytułu, 1 marca)
(po polsku od 1 października) (...)
1950: Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy (zmiana szaty graficznej, 15 sierpnia) (w języku polskim także zmiana tytułu, w wydaniach polonijnych od roku 1951, w wydaniach krajowych od roku 1957)” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000, 2003 s. 428).
„Od 15 października 1931 roku w oryginale angielskim zmieniła się pisownia słowa Strażnica (z Watch Tower na Watchtower)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 252).
Jeśli chodzi o inne języki, to już nie było ciągłości wydawniczej, jak w języku angielskim. Na przykład polska Strażnica wydawana była dopiero od roku 1915 i już w roku 1918 przez kilka miesięcy nie ukazywała się. Wydawano wtedy zupełnie inne czasopismo pod tytułem Brzask Tysiąclecia i Zwiastun obecności Chrystusa.
Jeszcze gorzej było podczas drugiej wojny światowej, bo ukazało się tylko kilka pojedynczych artykułów przepisywanych na maszynie lub ręcznie. Po wojnie też ukazywały się niepełne roczniki. Nawet w roku 1965 ukazało się 19 numerów, zamiast
Zapewne podobnie było podczas wojen i zakazów w wielu krajach. Stany Zjednoczone były poza frontem, więc Świadkowie Jehowy mogli wydawać Strażnicę bez przerw, choć sami przyznają, że „Poprzednio ukazywały się niekiedy łączone wydania Strażnicy, ale w latach 1914-1918 to się nie zdarzało” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 71).
W ostatnich latach podzielono to czasopismo na dwie kategorie: „do studium” i „do rozpowszechniania”.
O ile to pierwsze pozostało, można powiedzieć, bez zmian (12 numerów rocznie po 32 strony), to jednak to drugie zostało mocno ograniczone do 3 numerów rocznie, mających po 16 stron (w latach 2008-2012 było po 12 numerów i każdy miał 32 strony). Jeszcze większe restrykcje spotkały drugie czasopismo Przebudźcie się!, którego ukazują się też jedynie 3 numery rocznie i także mające po 16 stron.