Osobowość Ducha Świętego i "Wnikliwe poznawanie Pism" (cz. I)
Towarzystwo Strażnica w swej krótkiej historii nigdy nie nauczało o osobowości Ducha Świętego (dla niego to bezosobowa „siła” Boga). Zawsze było przeciwne tej nauce chrześcijaństwa. Właściwie nie wiadomo od kogo konkretnie przyjęło tę wykładnię, bo wydaje się, że nie informowało nigdy o tym swych głosicieli na łamach publikacji.
Nie mógł to być zapewne jeden z pierwszych herezjarchów Ariusz (256-336), bo o nim Świadkowie Jehowy napisali:
„Według Ariusza, duch święty co prawda jest osobą, ale niższą od Ojca i Syna” (Strażnica Nr 5, 2002 s.27).
„Ariusz zaprzeczał, jakoby Syn miał tę samą naturę (esencję, substancję), co Ojciec. Utrzymywał, ze Syn rzeczywiście jest synem, a zatem miał początek. Ducha Świętego uznawał za osobę, lecz innej natury niż Ojciec albo Syn, a przy tym za niższego od Nich. Mówił wprawdzie o ‘Triadzie’, czy też ‘Trójcy’, ale iż składa się ona z osób, które nie są sobie równe, przy czym Ojciec nie był stworzony” (Strażnica Rok CVI [1985] Nr 3 s. 21).
Choć z drugiej strony, w tamtym czasie, Towarzystwo Strażnica uważało go nawet za trzeciego anioła (posłańca) z Ap 2:12:
„[Ap] 2:12. Aniołowi. - Posłannikiem, którego poselstwo miało wielkie znaczenie dla Kościoła podczas powstania i rozwijania się papiestwa, był Aryusz” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 33).
Ale przynajmniej raz Towarzystwu Strażnica zdarzyło się podać jakąś dziwną definicję swej nauki. Oto ona:
„‘My uznajemy osobistość Ducha Świętego w Ojcu i Synu; że Duch Święty pochodzi od obu, oraz objawia się we wszystkich, którzy otrzymują spłodzenie z Ducha Świętego i przez to stają się synami Bożymi. (Jan 1:12; 1 Piotr 1:3)...’.” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 64).
Aby nie było wątpliwości co do tekstu, podajemy ten sam cytat z ang. edycji tej książki:
„‘We acknowledge that the personality of the Holy Spirit is the Father and the Son; that the Holy Spirit proceeds from both, and is manifested in all who receive the begetting of the Holy Spirit and thereby become sons of God (John 1:12; 1 Pet. 1:3)...’.” (The Finished Mystery 1917 s. 57).
Zaznaczamy natomiast, że polska edycja dużego formatu tej książki, z ok. 1926 r. (s. 23), nie zamieściła wcale tego fragmentu o Duchu Świętym. Czyżby było to jakieś sprostowanie niejasnego poglądu?
Niekonsekwencją Towarzystwa Strażnica było też to, że odrzucając osobowość Ducha Świętego, cytowało w swych starszych publikacjach werset, który mówi o oddawaniu czci Jemu. Chodzi tu o słowa 1P 4:14, które występują w wielu rękopisach:
„u nich doznaje krzywdzącego mówienia, u zaś was jest otaczany chwałą” (przypis w „Grecko-polski Nowy Testament wydanie interlinearne z kodami gramatycznymi” tłum. ks. prof. dr hab. R. Popowski SDB, dr M. Wojciechowski, Warszawa 1993).
Ten fragment zamieszczają też niektóre inne Biblie:
„który względem nich bywa bluźniony, ale względem was bywa uwielbiony” (BG);
„z ich strony jest obrzucany bluźnierstwami, a z waszej strony oddawana mu jest cześć” (kom. KUL - „List Katolickie” Tom 11 s. 235).
Oto niektóre publikacje Towarzystwa Strażnica, które cytowały 1P 4:14 z powyższymi słowami: „Miljony ludzi z obecnie żyjących nie umrą!” 1920 s. 57; „Harfa Boża” 1921 s. 301; „Wyzwolenie” 1929 s. 233; „Pojednanie” 1928 s. 282; „Stworzenie” 1928 s. 264; „Rząd” 1928 s. 173).
Ciekawe, jak kiedyś Towarzystwo Strażnica rozumiało oddawanie chwały i czci Duchowi Świętemu, nie uznając Jego osobowości?
Warto też wspomnieć, że przez wiele lat określenie „Duch Święty” Towarzystwo Strażnica pisało dużymi literami (patrz powyżej i np. „Pojednanie pomiędzy Bogiem i człowiekiem” 1919 s. 185 oraz cały rozdział w tej książce pt. ‘Święty Duch Boży’ s. 185-238), natomiast dziś małymi.
W Polsce natomiast zamieszanie wśród Świadków Jehowy nastąpiło w 1994 roku, gdy Strażnica Nr 14, 1994 s. 24 wprowadziła nową wykładnię dotyczącą Ducha Świętego, tzn. zamiast określenia „moc Boża”, użyła terminu „siła Boża” (patrz też „Chrześcijańskie Pisma Greckie w Przekładzie Nowego Świata” 1994 s. 445 - „czynna siła Boża”; „Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego” 1995 s. 31 - „czynna siła Jehowy”). Artykuł z tej Strażnicy pochodził z ang. edycji słownika „Wnikliwe poznawanie Pism” z 1988 r. (por. edycja polska 2006, tom I s. 498).
Do tego momentu polskie publikacje Świadków Jehowy zwyczajowo używały określenia „moc Boża”. W tabeli poniżej przedstawiamy efekt zmiany tego poglądu:
„Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” ed. 1991
| „Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” ed. 2001 |
Duch „Definicja: (...) 6) czynnej mocy Bożej, czyli Jego świętego ducha” s. 82; „duch święty jest czynną mocą Bożą” s. 83 por. s. 24, 106, 166, 371, 439 | Duch „Definicja: (...) 6) czynnej siły Bożej, czyli ducha świętego” s. 82;
„duch święty jest czynną siłą Bożą” s. 83 por. s. 24, 107, 166, 367, 439 |
Nie jest też prawdą, jak mówi wielu Świadków Jehowy, że nie ma żadnego znaczenia ta zmiana, że to ‘kosmetyka’. „Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” (2003) zawiera wyraźne zaprzeczenie poprzedniej nauce podając, że Duch Święty „nie jest mocą” (s. 111). Odsyła on też do powyżej wymienionej Strażnicy oraz do Przebudźcie się! Nr 1, 1999 s. 26, które podaje: „Nazywanie ducha świętego mocą Bożą nie jest zupełnie ścisłe. (...) A zatem święty duch Boży to Jego energia w działaniu, Jego czynna siła”.
Ciekawe, że przez całe lata Świadkowie Jehowy polemizując z osobowością Ducha Świętego przywoływali słowa mówiące o Nim jako o „mocy z wysoka” Łk 24:49. Czyżby mieli tego teraz zaniechać? Jeśli nie, to by znaczyło, że będą starali się wygłaszać stwierdzenia niezgodne z ich oficjalnym nauczaniem.
Pogląd o „bezosobowości” Ducha Świętego omawia szeroko słownik Towarzystwa Strażnica pt. „Wnikliwe poznawanie Pism” i tu zajmiemy się przedstawieniem jego opinii. Przeprowadzimy też z nim polemikę.
Osobowość Ducha Świętego
1) Oto co podaje słownik Świadków Jehowy o Duchu Świętym w haśle ‘Duch’:
„Czynna siła Boża; duch święty. Słowa ruach oraz pneuma najczęściej odnoszą się do świętego ducha Bożego, czyli czynnej siły Boga” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 496).
Cóż powiemy o tym stwierdzeniu? Otóż to, że w Biblii Świadków Jehowy określenie „czynna siła Boga” pojawia się tylko jeden raz! W Rdz 1:2 Towarzystwo Strażnica podaje: „czynna siła Boża przemieszczała się tu i tam nad powierzchnią wód” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata”).
Czy nie jest to zastanawiające, że ci którzy nie uznają osobowości Ducha Świętego bazują na jednym wersecie Biblii i na dodatek takim, w którym większość przekładów biblijnych ma słowa „Duch Boży” (BT wyd. II i kolejne, NP, kom. KUL, BG, ks. Wujek, Biblia Warszawsko -Praska).
Choć tłumacze I wydania Biblii Tysiąclecia (BT) oddali w swym przekładzie Rdz 1:2 przez słowa „tchnienie Boga” (także BP „tchnienie Boże”), to jednak w kolejnych edycjach zmienili to na „Duch Boży”. Zaznaczyli też w przypisie, że możliwe jest tłumaczenie „tchnienie”, „wiatr”, ale nie „czynna moc”, czy „czynna siła”.
Mało tego, jeszcze broszura Towarzystwa Strażnica z 1989 roku pt. „Czy wierzyć w Trójcę?” w rozdziale ‘Duch święty - czynna moc Boża’ komentując ten tekst podawała:
„W Księdze Rodzaju 1:2 Biblia mówi, że ‘nad powierzchnią wód to tu, to tam przemieszczała się czynna moc [‘duch’ (po hebrajsku: ru’ach)] Boża’. Duch Boży był czynną mocą, której Bóg użył do ukształtowania ziemi” (s. 20; tekst Rdz 1:2 w broszurze wg ang. Biblii Towarzystwa Strażnica).
Widać więc, że nie tylko doktrynę dostosowywało Towarzystwo Strażnica do swych potrzeb (zmiana „moc” na „siła”), ale i ingerowano w tekst Biblii, aby on był zgodny z tą wykładnią! Szkoda, że nie było polskiego Starego Testamentu wydanego przez Świadków Jehowy przed 1994 rokiem, gdy nastąpiła ta zmiana słów.
Dodajmy jeszcze że w omawianym słowniku, w innym miejscu podano, że hebrajskie słowo ruach to duch. Czemu zmieniono więc to na „aktywna moc”, a później na „aktywna siła”?
Oto te słowa: „W relacji o początkach kształtowania planety Ziemi podano, że ‘czynna siła [‘duch’, ruach] Boża przemieszczała się tu i tam nad powierzchnią wód’ (Rdz 1:2)” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 498).
Należy też stwierdzić, że określenia „siła Boża” brak w Biblii Towarzystwa Strażnica, a termin „aktywna siła” pojawia się kilka razy, ale tylko w przypisach ang. Biblii Świadków Jehowy (New World Translation of the Holy Scriptures - With References 1984).
Uzupełnimy to też informacją, że w greckiej Septuagincie w Rdz 1:2 pada określenie pneuma theou i są to te same słowa, które występują w Nowym Testamencie w wielu miejscach np. Mt 3:16, Rz 8:9, 1Kor 7:40.
Zaznaczmy też, że pisarze wczesnochrześcijańscy niejednokrotnie identyfikowali „Ducha Bożego” z Rdz 1:2 z osobą Ducha Świętego, a nie z jakąś siłą. Oto tylko dwa przykłady:
Justyn Męczennik (ur. 100) „Przez niego [Mojżesza] to Duch Proroczy zaznaczył, jak i z czego na początku Bóg stworzył świat. Oto jego słowa: ‘(...) I Duch Boży unosił się nad wodami...’.” („Apologia” I:59,1-3).
„Jeśli zaś Platon mówi jeszcze o Trzeciej Istocie, to dlatego, ponieważ u Mojżesza czytał, jak się wyżej przytoczyło, że nad wodami unosił się Duch Boży. Platon bowiem kładzie na drugim miejscu Słowo Boże, o którem prawi, że zostało w kształcie litery X rozpostarte w całym wszechświecie, na trzecim zaś miejscu Ducha, o którym powiedziano, że się unosił nad wodą...” („Apologia” I:60,6-7).
„‘(...) I Duch Boży unosił się nad wodami’. jako naśladownictwo tedy owego Ducha Bożego, o którym powiedziano, że się unosił nad wodami, demony rozgłaszały opowieść o Korze, córce Zeusa” („Apologia” I:64,3-4).
Orygenes (ur. 185) „Ale przytaczając słowa ‘Duch Boży unosił się nad wodami’, nie twierdzimy, że Duch najwyższego Boga był obecny w rzeczach sobie obcych, nie utrzymujemy też, że wymagało zniszczenia to, co zostało źle stworzone przez jakiegoś innego stwórcę wbrew Duchowi Wielkiego Boga, a Bóg pozwalał na to” („Przeciw Celsusowi” VI:52).
„Z zatem Duch Boży, który, jak napisano, ‘na początku’ aktu stworzenia świata ‘unosił się nad wodami’ [Rdz 1:1-2], w moim przekonaniu nie jest różny od Ducha Świętego, tak jak ja to potrafię pojąć i jak wyjaśniając odnośny ustęp Pisma świętego wykazałem...” („O zasadach” 1:3,3).
2) Oto dalsze słowa, które podaje słownik Towarzystwa Strażnica o Duchu Świętym:
„Nie jest osobą. Pogląd, że duch święty jest osobą wchodzącą w skład boskiej Trójcy, stał się oficjalnym dogmatem kościelnym dopiero w IV w. n.e. Nie wyznawali go pierwsi ‘Ojcowie Kościoła’; w II w. n.e. Justyn Męczennik nauczał, że duch święty to wpływ lub sposób oddziaływania Boga; również Hipolit nie uważał ducha świętego za osobę” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 496).
Co można powiedzieć o tych naukach omawianego słownika? Otóż to, że stwierdzenie: „Pogląd, że duch święty jest osobą wchodzącą w skład boskiej Trójcy, stał się oficjalnym dogmatem kościelnym dopiero w IV w. n.e.”, nie zawiera całej prawdy. Bo czym innym jest powszechna wiara w coś, a czym innym potwierdzenie tej wiary w dogmacie, gdy pojawiają się osoby podważające tę powszechną wiarę.
Zauważmy, że fragment ze słownika Świadków Jehowy jakby nie kwestionuje osobowości Ducha Świętego, tylko wchodzenie Jego w skład Trójcy Świętej. Nie będziemy tu szerzej podejmować zagadnienia Trójcy Świętej, ponieważ zajmujemy się tu, jak i omawiany słownik, tematem osobowości Ducha Świętego.
Aby ukazać powszechność wiary w osobowość Ducha Świętego przed IV wiekiem, wbrew wypowiedzi słownika Towarzystwa Strażnica, podamy tylko kilkanaście przykładów. Pierwszy, to oficjalna wypowiedź Kościoła tzn. List synodalny papieża Dionizego (260-268) do Kościoła Aleksandryjskiego:
„Wskazane jest, abym wypowiedział się także o tych, którzy najczcigodniejszą prawdę głoszoną przez Kościół Boży mianowicie najwyższą Jedność [Trójcy Świętej] dzielą, rozłączają i rozpraszają na trzy moce, trzy różne substancje [hipostazy], trzy bóstwa. Słyszałem bowiem, że są wśród was katecheci i głoszący Słowo Boże, którzy wprowadzają tę naukę, chociaż diametralnie, powiedziałbym, różnią się od samego Sabeliusza. Ostatni bowiem bluźni utrzymując, że Syn jest tym samym, co Ojciec i odwrotnie. Oni natomiast głoszą jakby trzech bogów, dzieląc świętą Jedność na trzy rozłączone i obce sobie hipostazy. Tymczasem Słowo Boże musi być złączone z Bogiem wszechrzeczy, a Duch Święty - jako miłość - [musi] w Nim przebywać i trwać. Stąd mogę twierdzić, że Boża Trójca schodzi się w jedno Bóstwo, jakby szczyt i jest jednym wszechmocnym Bogiem wszechrzeczy, musi bowiem być jedną Głową i jednością organiczną. A zatem nierozważna nauka Marcjona, który tę Jedność Bożą dzieli i rozkłada na trzy niezależne zasady pochodzić może tylko od diabła, a w żadnym wypadku od prawych uczniów Chrystusa lub tych, którzy upodobali sobie naukę Zbawiciela. Ci wiedzą, ze Pismo Święte wyraźnie głosi Trójcę Świętą; ale o trzech bogach nie ma mowy ani w Starym, ani w Nowym Testamencie. (...) Przeto nie wolno na trzy bóstwa dzielić prawdziwej Bożej Jedności ani umniejszać godności i niezrównanej wielkości Pana pojęciem ‘stworzenia’. Lecz należy wierzyć w Boga Ojca wszechmogącego, w Jezusa Chrystusa, Syna Jego, i w Ducha Świętego. Należy łączyć Słowo z Bogiem wszechrzeczy, gdyż samo mówi o sobie: ‘Ja i Ojciec jedno jesteśmy’ oraz: ‘Jestem w Ojcu a Ojciec we mnie’ [J 10:30, 14:10]. W ten tylko sposób zachowa się Trójcę Bożą i świętą naukę o suwerennej Jedności” („O Trójcy Świętej i Wcieleniu”; cytat za „Breviarium Fidei. Wybór Doktrynalnych Wypowiedzi Kościoła” opr. S. Głowa SJ, J. Bieda SJ, Poznań 1989).
Oto zaś inne, wielokrotnie wcześniejsze, wypowiedzi pisarzy wczesnochrześcijańskich mówiące o wierze w osobowość Ducha Świętego:
Klemens Rzymski (†101) - „Jak prawdą jest, że żyje Bóg, żyje Pan, Jezus Chrystus i Duch Święty, wspólna wiara i nadzieja wszystkich wybranych” („List do Koryntian” 58:2).
Ignacy Antiocheński (†107) - „Starajcie się więc utwierdzić w nauce Pana i Apostołów, aby wszystko, co czynicie, pomyślnie się układało, w ciele i w duchu, w wierze i w miłości, w Synu, Ojcu i Duchu na początku i na końcu” („List do Kościoła w Magnezji” 13:1).
„Bądźcie poddani biskupom i sobie wzajemnie, jak Jezus Chrystus według ciała był poddany Ojcu, Apostołowie zaś Chrystusowi, Ojcu i Duchowi, aby jedność była zarazem cielesna i duchowa” („List do Kościoła w Magnezji” 13:2).
Hymn Phos hilaron (II w.) - „ku czci Twojej, Boże Ojcze, Synu i Duchu Świętości, śpiewamy boś godzien jest tego o Panie”.
Hermas (II w.) - „Ziemia to świat nasz, właściciel ziemi to Ten, kto wszystko stworzył, uporządkował i obdarzył mocą; syn jest Duchem Świętym, a niewolnik Synem Bożym” („Pasterz” ‘Przypowieść piąta’ 5:2).
„(...) synowi [Duchowi Św.] właściciela [Ojca] spodobał się zamiar, żeby niewolnik [Syn Boży] został z nim razem współdziedzicem” („Pasterz” ‘Przypowieść piąta’ 2:8).
Atenagoras z Aten (II w.) - „My natomiast, którzy obecne życie uznajemy za rzecz mało ważną, a zważamy jedynie na to, by poznać prawdziwego Boga i Jego Słowo (Logos), by zrozumieć, na czym polega jedność Syna i Ojca oraz wspólnota Ojca i Syna, czym jest Duch, na czym polega ich jedność oraz odrębność istot zjednoczonych - Ducha, Syna i Ojca” („Prośba za chrześcijanami” 12).
„Jak bowiem mówimy o Bogu, o Jego Synu-Słowie i o Duchu Świętym, istotach stanowiących jedność w zakresie mocy, a rozdzielonych w zakresie funkcji na Ojca, Syna i Ducha - bo Syn jest Rozumem, Słowem i Mądrością Ojca, Duch zaś Jego emanacją, jak światłość, która promieniuje z ognia...” („Prośba za chrześcijanami” 24).
Teofil Antiocheński (†182) - „Co więcej, Bóg jakby potrzebował pomocy, gdy mówi: ‘Uczyńmy człowieka na obraz i podobieństwo’. Do nikogo się w ten sposób nie odzywa, jeno do swego Słowa i swej Mądrości” („Do Autolyka” 2:18).
Ireneusz (ur. 130-140) - „Miał bowiem bogatą i niewysłowiona pomoc, wspomagają go bowiem we wszystkim Bliscy, a zarazem jego Ręce, to znaczy Syn i Duch, Słowo i Mądrość, którym służą wszyscy aniołowie i są im poddani” („Przeciw herezjom” 4:7,4).
„Bóg nie potrzebował także pomocy dla stworzenia tego, co sam zamierzał stworzyć, jakby nie miał własnych rąk. Jest przy nim stale i Słowo, i Mądrość, Syn i Duch, dzięki którym i przez których stworzył wszystko w sposób wolny i swobodny, bodonichpowiedział: ‘uczyńmy człowieka na obraz i podobieństwo nasze’ [Rdz 1:26]” („Przeciw herezjom” 4:20,1).
Klemens Aleksandryjski (ur. 150) - „Uczniowie Walentyna mówią, że Duch, którego w szczególny sposób posiadał każdy z proroków dla ich posługi, został wylany na wszystkich [należących do] Kościoła (...) Lecz lekceważą fakt, że Pocieszyciel działający stale w Kościele, jest tej samej substancji i tej samej mocy co Ten, który stale działał w Starym Testamencie” („Wypisy z Theodota” I:24,1-2).
„Ja przynajmniej nie inaczej pojmuję te słowa, jak tylko tak, że jest to wzmianka o Trójcy Świętej. Tym trzecim jest mianowicie Duch Święty. Tym drugim - Syn Boży, ‘za pośrednictwem którego wszystko się stało wedle woli Ojca’ [J 1:3]” („Kobierce” V:103,1).
„Dzięki składając, wychwalajmy jednego Ojca i Syna, Syna i Ojca, który wraz z Duchem Świętym jest Wychowawcą i Mistrzem. Wszystko od Niego jednego, przez Którego wszystko jest czymś jednym, przez którego jest wieczność, Którego członkami wszyscy jesteśmy, Którego chwalą na wieki” („Wychowawca” 3:12,100).
Tertulian (ur. 155) - „Trzeba bowiem było, aby chrześcijanie zajaśnieli w świecie jako synowie światłości, czczący i wzywający po imieniu jedno światło świata, Boga i Pana. Zresztą jeżeli na podstawie świadomości, że imię Boga i Pana przystoi i Ojcu, i Synowi, i Duchowi wzywalibyśmy ‘bogów’ i ‘panów’, to zgasilibyśmy nasze lampy” („Przeciw Prakseaszowi” 13:8).
„Jednak o ‘dwóch bogach’ czy ‘dwóch panach’ nigdy nie mówimy, nie dlatego że Ojciec albo Syn miałby nie być Bogiem, albo też Duch miałby nie być Bogiem, czy żeby każdy z nich nie był Panem; z tego natomiast powodu, iż jedynie dawniej wymieniano dwóch bogów i dwóch panów, aby gdy przybędzie Chrystus, został poznany jako Bóg i nazwany Bogiem, gdyż jest Synem Boga i Pana. Gdyby bowiem w Pismach dało się znaleźć jedną tylko osobę Boga i Pana, wtedy słusznie nie zostałby dopuszczony do miana Boga i Pana - nie byłoby bowiem mowy o nikim innym prócz jednego Boga i Pana” („Przeciw Prakseaszowi” 13:6).
Orygenes (ur. 185) - „Na wstępie modlitwy należy według swych sił wielbić Boga przez Chrystusa, który razem z Nim jest uwielbiony, w Duchu Świętym razem z Nim wychwalanym. (...) Kończymy modlitwę uwielbieniem Boga przez Chrystusa w Duchu Świętym” („O modlitwie” 33:1).
„Inni czytają tekst ‘Poślę wam Rzecznika, Ducha Świętego’, nie chcą uznać, że chodzi tu o trzecią Osobę, różną od Ojca i Syna, o boską i wzniosłą Istotę, lecz twierdzą, że słowa te odnoszą się do apostoła Pawła” („Homilia o Ewangelii św. Łukasza” 24:5).
Cyprian (ur. 200) - „Pan bowiem po swym zmartwychwstaniu, rozsyłając swych uczniów, wskazując i pouczając ich, jak należy udzielać chrztu, mówi: ‘Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi. Idźcie tedy i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego’ [Mt 28:18]. Wymienia Trójcę, w której Tajemnicę narody mają być ochrzczone. A czy Marcjon wierzy też Trójcy?” (List 73:5).
„A jeśli stał się domem Boga [1Kor 3:16n.], zapytuję się, którego Boga? Czy Stwórcy? Nie, bo w Niego nie wierzył. Czy Chrystusa? A i Jego domem być nie może, kto zaprzecza Boga Chrystusa. Czy Ducha Świętego? Ponieważ trzej są jednym (Bogiem), jakże Duch Święty może się z tym pojednać, kto jest wrogiem albo Ojca albo Syna?” (List 73:12).
[Inne teksty dotyczące tej tematyki patrz moje artykuły o tych i innych pisarzach wczesnochrześcijańskich oraz w mej książce „W obronie wiary. Pismo Święte a nauka Świadków Jehowy, innych sekt i wyznań niekatolickich” w rozdz. ‘Osoba Ducha Świętego’ i ‘Trójca Św. w pismach Ojców Kościoła’. Całość zamieszczona na www.trinitarians.info]
A teraz poświęćmy uwagę wymienionym przez słownik Towarzystwa Strażnica pisarzom wczesnochrześcijańskim. Mówi on, że Justyn Męczennik i Hipolit nie uznawali osobowości Ducha Świętego. Czy tak jest rzeczywiście?
Otóż nie wiadomo skąd omawiany słownik ma takie informacje. Nie podano bowiem żadnych tekstów tych mężów, ani nie powołano się na jakiekolwiek źródło. Wygląda na to, że Towarzystwo Strażnica jest niedoinformowane w tej kwestii. Prócz tego co powiedzieliśmy o Justynie powyżej (patrz pkt 1), podajemy kolejne teksty jego jak i Hipolita, przeczące sugestiom, czy stwierdzeniom, omawianego słownika. Justyn mówi np. o czci dla Jezusa w otoczeniu aniołów i dla Ducha Świętego:
Justyn Męczennik (ur. 100) - „Jemu to, a z Nim razem Synowi, który od Niego przyszedł i taką nam podał naukę, tudzież zastępom innych, dobrych aniołów, co go otaczają i do Niego są podobni, wreszcie Duchowi Proroczemu, oddajemy uwielbienie i pokłon, cześć im składając, pełną rozumu i prawdy. Tę zaś naukę, tak jakeśmy ją otrzymali, podajemy chętnie wszystkim, co ją przyjąć pragną” („Apologia” I:6,2).
Przypominamy stwierdzenie omawianego słownika o Hipolicie (ur. przed 170): „również Hipolit nie uważał ducha świętego za osobę”.
Odpowiedzią na ten zarzut niech będą jego własne słowa, które mówią o osobowości Ducha Świętego i czci dla Niego:
Hipolit (ur. przed 170) - „Widzimy zatem wcielone Słowo, przez nie poznajemy Ojca, wierzymy Synowi i oddajemy cześć Duchowi Świętemu” („Przeciw Noetosowi” 12).
„Nie możemy inaczej pojąć jednego Boga, jeśli nie uwierzymy prawdziwie w Ojca, Syna i Ducha Świętego (...) Słowo Ojca, (...) powiedziało uczniom: Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Św. Pouczył tutaj, że kto by pominął jednego z nich, ten nie okazuje prawdziwego uwielbienia Bogu. Bóg bowiem otrzymuje uwielbienie w tej Trójcy” („Przeciw Noetosowi” 14).
„Nie mówię o dwóch Bogach, lecz o jednym! Mówię jednak o dwóch osobach i o trzeciej jeszcze - o Bożym planie zbawienia, to znaczy łasce Ducha Świętego. Ojciec jest jeden, ale są dwie osoby, bo istnieje Syn; trzecią zaś osobą jest Duch Święty”(„Przeciw Noetosowi” 14).
„[Noetos] więc nawet wbrew woli powinien wyznawać Boga Ojca wszechmogącego, powinien wyznawać także Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, który stał się człowiekiem i któremu Ojciec poddał wszystko oprócz samego siebie, powinien wreszcie wyznawać Ducha Świętego i że są to trzy osoby. Jeżeli zaś chce się dowiedzieć, w jaki sposób objawia się jeden Bóg, niechaj wie, że jedna jest moc Boga. Co się więc tyczy Bożego planu zbawienia, Bóg się objawia w trzech osobach” („Przeciw Noetosowi” 8).
„On jest Bogiem, a dla nas stał się człowiekiem, jemu wszystko poddał Ojciec. Jemu chwała i władza wraz z Ojcem i Duchem Świętym w świętym Kościele, teraz i zawsze, i na wieki wieków, amen” („Przeciw Noetosowi” 18).
„przez Syna Twego Jezusa Chrystusa, przez którego Tobie chwała i moc i cześć, Ojcu i Synowi wraz z Duchem Świętym, w świętym Kościele Twoim, teraz i na wieki wieków” („Tradycja Apostolska” 1:1 [słowa te padają 3 razy]). Patrz też j/w. 1:2 (słowa te padają 2 razy).
„wielbimy Cię i sławimy przez Twego jedynego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego Tobie i Jemu chwała, moc i cześć wraz z Duchem Świętym, teraz i po wszystkie wieki” („Tradycja Apostolska” 3:3).
Słowa o Duchu Świętym z Wyznania Wiary z IV wieku były tylko dopełnieniem do powszechnej wiary w Jego osobowość, gdy pojawili się tak zwani duchoburcy. Oto ten fragment:
„[Wierzę] I w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca pochodzi, którego należy czcić i wielbić wraz z Ojcem i Synem, który przemawiał przez proroków”.
3) Oto dalszy urywek ze słownika Świadków Jehowy:
„Pismo Święte konsekwentnie poświadcza, że duch święty nie jest osobą, lecz czynną siłą, którą Bóg się posługuje, by urzeczywistniać swoje zamierzenie i swoją wolę” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 496).
Co można powiedzieć o tym stwierdzeniu? Otóż Pismo Święte nie zawiera żadnego ‘poświadczenia’, że Duch Święty nie jest osobą (brak jest zaprzeczenia osobowości Ducha w Biblii). Nie mówi też o tym, że jest On „czynną siłą” (brak takiego określenia). Wręcz przeciwnie, Nowy Testament wskazuje na Jego osobowość, chociażby przez to, że Duch Święty mówi o sobie samym „Ja” (gr. ego): „powiedział do niego Duch: ‘Poszukuje cię trzech ludzi. Zejdź więc i idź z nimi bez wahania, bo Ja ich posłałem’.” Dz 10:19-20. Dziwnym zbiegiem okoliczności jest też to, że Towarzystwo Strażnica, ani w swym słowniku, ani w innych publikacjach nie omawia tego fragmentu Biblii. Czyżby przez milczenie chciało ono rozwiązać powyższy problem? Zaznaczmy jednak, że te wersety Świadkowie Jehowy odnoszą do Bożego Ducha (patrz odsyłacze w „Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata”).
Zauważyć też należy, że choć słownik powołuje się w powyższym zdaniu na Pismo Święte, to jednak nie podał w nim ani jednego fragmentu biblijnego na uzasadnienie tego co mówi.
4) Oto kolejny fragment słownika Świadków Jehowy. Tym razem zacytujemy tylko jego urywek (jest to długi fragment), bo dotyczy on wersetu biblijnego, który powszechnie nie jest uznawany:
„Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że słowa: ‘Na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są’ (Bg), występujące w niektórych starszych przekładach 1 Jana 5:7, są nieautentycznym dodatkiem do oryginału. (...) [wstawka] po raz pierwszy pojawia się w traktacie Liber apologeticus z IV w., a w VI w. występuje w odpisach Wulgaty i starołacińskich przekładów Biblii.” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. I, s. 496-497).
Oto nasza odpowiedź. Dodać tu możemy, że nie posługujemy się tym wersetem dla uzasadnienia osobowości Ducha Świętego.
Po pierwsze dlatego, że jest on przy dzisiejszej wiedzy rękopiśmiennej uznawany za nieautentyczny.
Po drugie dlatego, że fragment ten mówi o pojmowaniu Trójcy Świętej, a nie o osobowości Ducha Świętego.
Ale jeśli słownik Towarzystwa Strażnica obrał ten werset do omawiania, to i my podamy dodatkowo kilka informacji, których on nie zawiera:
Otóż poniżej zacytowane słowa Cypriana (ur. 200) to najstarsze zachowane przytoczenie tekstu 1J 5:7 przez pisarzy wczesnochrześcijańskich. Zazwyczaj bywa one pomijane przez krytycznie omawiających ten werset. Zapewne z powodu tego, że jest to tylko część wersetu, a nie cały fragment. Chociaż większość badaczy opowiada się przeciw autentyczności słów z 1J 5:7, to jednak broniący ich podkreślają, że są one dowodem na to, że ok. 250 r. były one znane jako słowa Biblii, a nie jako glosa marginesowa, oraz że ukazywały one wiarę chrześcijan w Trójcę Świętą w tamtym czasie. Oto słowa Cypriana:
„Kto łamie pokój i zgodę Chrystusa, działa przeciw Chrystusowi; kto zbiera gdzie indziej, poza Kościołem, rozprasza Kościół Chrystusowy. Mówi Pan: ‘Ja i Ojciec jedno jesteśmy’ [J 10:30]. I znów napisane jest o Ojcu i Synu i Duchu Św.: ‘A ci trzej jedno są’ [1J 5:7]. I któż wierzy, że tę jedność, z boskiej mocy pochodzącą, niebieskimi sakramentami spojoną, można w Kościele zerwać i rozdźwiękiem ścierających się zapatrywań rozdzielić?” („O jedności Kościoła Katolickiego” 6).
Jednak na koniec przypomnijmy, że werset powyższy nie stanowi dla nas dowodu na osobowość Ducha Świętego. W Biblii i pismach wczesnochrześcijańskich jest wystarczająco wiele fragmentów o tym mówiących, że nie musimy odwoływać się do tekstu 1J 5:7.
Dalsze omawianie tego tematu znajdziemy w części drugiej tego artykułu.
Włodzimierz Bednarski