Jak N. H. Knorr, prezes Towarzystwa Strażnica, „rok po roku” zmieniał nauki J. F. Rutherforda (cz. 2)
Jak N. H. Knorr, prezes Towarzystwa Strażnica, „rok po roku” zmieniał nauki J. F. Rutherforda (cz. 2)
W tej części i w następnych kontynuujemy omawianie naszego zagadnienia (opisujemy tu rok 1943 i 1944).
Rok 1943
Duch Święty – zmiana określenia
W roku 1943, za czasów prezesa Knorra, Towarzystwo Strażnica wprowadziło nowe angielskie określenie Ducha Świętego (u nich „ducha świętego”), to znaczy active force. Odtąd nie był On już power (mocą), ale właśnie „aktywną siłą”. Oto pierwsza publikacja, która wprowadziła nową terminologię:
„(...) w dzień Pięćdziesiątnicy (Zielone Świątki), uczniowie zostali pomazani duchem albo działającą mocą Bożą [w ang. active force]...” („Prawda was wyswobodzi” 1946 [ang. 1943] s. 197; ed. ang. s. 211).
Wcześniej, za czasów Rutherforda, przez wiele lat Towarzystwo Strażnica używało dla Ducha Świętego terminu power, a dopiero w roku 1943 „wynaleziono” określenie active force. Zaś w języku polskim oba terminy oddawano poprzez „moc”.
„Marja »okazała się brzemienna z ducha świętego«. To znaczy, że niewidzialna moc [w ang. power] Jehowy, jego duch, spowodował, że Marja poczęła…” (Bogactwo 1936 s. 17; por. ed. ang. s. 19).
Patrz też Dzieci 1941 s. 13 (maszynopis); por. ed. ang. s. 37; The New World 1942 s. 151.
Istnieje tylko jeden archanioł – Jezus
W roku 1943 Knorr wprowadził naukę o jednym archaniele, Jezusie:
„Jeden z nich będąc postanowiony naczelnikiem lub zwierzchnikiem nad innymi aniołami, daje takiemu rangę archanioła” („Prawda was wyswobodzi” 1946 [ang. 1943] s. 46).
Za czasów Rutherforda pisano o wielu archaniołach:
„»Archanioł« jest to imię daneniektórym z duchowych istot Bożych (...) Wiele wieków temu wstecz, przed rozpoczęciem czasu ziemskiego, wielki Jehowa Bóg posiadał cudowną i możną organizację, składającą się z chórów duchowych stworzeń. Byli między nimi piękni aniołowie, archaniołowie, serafini, cherubini, Lucyfer i możny Logos. Ci dwaj wspomniani ostatnio byli zwani »gwiazdami zarannymi«” (ang. Strażnica 01.02 1940 s. 46).
Wprowadzenie Teokratycznej Szkoły Służby Kaznodziejskiej
W roku 1943 Knorr wprowadził szkolenie w zborach, zwane w skrócie TSSK. Po kilkunastu miesiącach, w roku 1944, wcześniejszą nazwę Kurs Służby Teokratycznej (Course in Theocratic Ministry), zamieniono właśnie na Teokratyczna Szkoła Służby Kaznodziejskiej (Theocratic Ministry School). Wtedy też wydano pierwszą broszurę związaną z tymi zagadnieniami:
„Na zgromadzeniu pod hasłem »Wezwanie do czynu«, które się odbyło 17 i 18 kwietnia 1943 roku w różnych miastach USA, wydano broszurę Kurs Służby Teokratycznej. Wszystkie zbory usilnie zachęcono do rozpoczęcia tego nowego szkolenia, a Towarzystwo wyznaczyło wykładowców, którzy mieli prowadzić zajęcia i udzielać budujących porad po przemówieniach ćwiczebnych, wygłaszanych przez mężczyzn zapisanych do szkoły. Kurs ten dość szybko przetłumaczono na różne języki i zaczęto go wprowadzać w innych krajach” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 84).
Za czasów Rutherforda nie było tego typu szkoleń.
Świadkowie Jehowy w wojsku w Szwajcarii
Czasopismo Świadków Jehowy (jego niemiecka edycja wydawana w Szwajcarii) z czasów Knorra pt. Trost (Pociecha) z 1 października 1943 r. (odpowiednik obecnego Przebudźcie się!) poinformowało, że służą oni w wojsku w Szwajcarii:
„Deklaracja
Każda wojna przynosi niewypowiedziane cierpienia ludzkości. Każda wojna stawia tysiące i miliony ludzi w obliczu trudnych problemów sumienia. Odnosi się to szczególnie do obecnej wojny, która nie oszczędziła żadnego kontynentu i toczy się w powietrzu, na morzach i lądach. Jest rzeczą nieuniknioną, że w takich czasach nie tylko poszczególni ludzie, ale też wszelkiego rodzaju wspólnoty padają ofiarą mylnych albo też świadomie fałszywych podejrzeń. Taki los nie został oszczędzony również nam, Świadkom Jehowy. Przedstawia się nas jako stowarzyszenie, które ma na celu, czy też prowadzi, działania w kierunku poderwania dyscypliny wojskowej, w szczególności skłonienia tych, którzy podlegają obowiązkowi służby wojskowej, do nieposłuszeństwa, naruszenia czy odmówienia tej służby albo do dezercji. Takie poglądy może reprezentować tylko ktoś, kto w ogóle nie zna ducha i działalności naszej wspólnoty albo wbrew swemu prawdziwemu rozeznaniu zniekształca jej obraz. Stwierdzamy dobitnie, że nasze Zjednoczenie ani nie nakazuje, ani nie poleca czy w jakikolwiek sposób sugeruje, by postępować wbrew przepisom wojskowym. Tego rodzaju kwestie nie są omawiane ani w naszych zgromadzeniach, ani w wydawanych przez nasze Zjednoczenie pismach. Nie zajmujemy się w ogóle takimi kwestiami. Nasze zadanie widzimy w dawaniu świadectwa Jehowie i głoszeniu wszystkim ludziom prawdy biblijnej. Setki naszych członków i przyjaciół wypełniło swe obowiązki militarne i wypełnia je nadal. Nie ośmieliliśmy się nigdy i nigdy się nie ośmielimy widzieć w spełnianiu obowiązków wojskowych czegoś przeciwnego zasadom i dążeniom Zjednoczenia Świadków Jehowy, tak jak ujęte są one w statutach. Prosimy wszystkich naszych członków i przyjaciół w wierze, aby głosząc orędzie o Królestwie Bożym (Mt 24:14) ograniczali się, tak jak dotąd, ściśle do głoszenia prawd biblijnych i unikali wszystkiego, co mogłoby stać się przyczyną nieporozumień czy też być wręcz interpretowane jako wezwanie do nieposłuszeństwa wobec zarządzeń militarnych.
Berno, dnia 15 września 1943
Zjednoczenie Świadków Jehowy Szwajcarii
Prezydent: Ad. Gammenthaler
Sekretarz: D. Wiedenmann” (Trost 01.10 1943, strona dodatkowa, bez numeracji).
https://piotrandryszczak.pl/graf/graf/Schweizer-Erklarung-1943.jpg
Za czasów Rutherforda ogłoszono neutralność Świadków Jehowy:
„Rozważmy na przykład kwestię neutralności. Szczególnie jasna struga padła na to zagadnienie w artykule pod tytułem »Neutralność«, opublikowanym w angielskim wydaniu Strażnicy z 1 listopada 1939 roku. Ukazał się on naprawdę w stosownym czasie – tuż po wybuchu drugiej wojny światowej! Wyjaśnił, czym jest neutralność, oraz wskazał, że chrześcijanom nie wolno się angażować w sprawy polityczne ani konflikty między państwami...” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 23).
Początek „czasów pogan” – rok 607 przed Chr., a nie 606
Za czasów Knorra, w roku 1943, zmieniono rok 606 przed Chr. na 607:
„Ówcześni Badacze Pisma Świętego opatrznościowo nie zdawali sobie sprawy, że między okresem »P. Chr.« (przed Chrystusem, czyli przed naszą erą) a »R. P.« (roku Pańskiego, czyli naszej ery) nie było roku zerowego. Kiedy w wyniku późniejszych badań zaszła konieczność przesunięcia początku »Czasów Pogan« z roku 606 na 607 p.n.e., wyeliminowano również rok zerowy i zapowiedź dotycząca roku 1914 dalej była trafna (Zobacz książkę »Prawda was wyswobodzi«, wydaną przez Towarzystwo Strażnica w roku 1943 [wydanie polskie – rok 1946, strony 223 i 224])” (Wspaniały finał Objawienia bliski! 1993 s. 105).
Za czasów Rutherforda uczono o roku 606:
„W roku 606 przed Chr. Bóg odrzucił naród Izraelski (...) Okres ten trwał 2520 lat i skończył się w roku 1914 po Chr.” (Bogactwo 1936 s. 151).
Zmiana chronologii o 100 lat i daty paruzji Chrystusa
W roku 1943, za czasów Knorra (w polskiej publikacji w 1946 r.) Towarzystwo Strażnica zmieniło swoją chronologię o 100 lat, dotyczącą stworzenia Adama i zaczęło nauczać, że Tysiąclecie to dopiero sprawa przyszłości, a Chrystus powrócił w roku
„Zgodnie z opracowaną wkrótce potem chronologią biblijną uważano, że 6000 lat istnienia człowieka na ziemi upłynęło w roku 1872, podczas gdy 6000 lat grzechu człowieka zakończyło się w roku 1874 i wtedy też rozpoczęło się siódme tysiąclecie. Sądzono, iż od października roku 1874 trwa obecność Chrystusa, a wraz z nią wielki, pozaobrazowy Rok Jubileuszowy (...) Stworzenie człowieka umieszczono w roku 4128, a wystąpienie grzechu w roku 4126 p.n.e. (...) Wydana przez Towarzystwo Strażnica w roku 1943 książka »Prawda was wyswobodzi« zawierała chronologię, w której usunięto z okresu sędziów owe nieistniejące dodatkowe 100 lat, wobec czego koniec 6000 lat istnienia człowieka przypadł na lata siedemdziesiąte obecnego stulecia. Ustaliła też początek obecności Chrystusa na rok 1914 n.e., a nie
Rok później, w roku 1944, zmieniono rok 4028 przed Chr. na rok 4026 (patrz „The Kingdom Is at Hand” 1944 s. 171). W języku polskim wskazana publikacja z roku 1944 nie ukazała się wcale, a w polskiej książce z roku 1946 nadal uczono o roku 4028 (patrz „Prawda was wyswobodzi” 1946 [ang. 1943] s. 142).
Za czasów Rutherforda uczono, jak widać, o innych datach paruzji i 6000 lat od stworzenia Adama.
Odrzucenie wyliczenia roku 1925
W roku 1943, za czasów Knorra (w polskiej publikacji w 1946 r.), poprzez zmianę chronologii o okres 100 lat definitywnie odrzucono wyliczenie dotyczące roku 1925 i rok 1575 przed Chr. (rok 1575 przed Chr. + 3500 lat = rok 1925):
„Wydana przez Towarzystwo Strażnica w roku 1943 książka »Prawda was wyswobodzi« zawierała chronologię, w której usunięto z okresu sędziów owe nieistniejące dodatkowe 100 lat, wobec czego koniec 6000 lat istnienia człowieka przypadł na lata siedemdziesiąte obecnego stulecia” (Strażnica Rok XCVI [1975] Nr 21 s. 16).
Wprowadzono wtedy, zamiast roku 1575 przed Chr., który wyznaczał wejście Izraelitów do Ziemi Obiecanej, rok 1475 przed Chr. (patrz ang. Strażnica 15.01 1944 s. 30).
Po kolejnych dwóch latach, w książce wydanej po angielsku w roku 1946, w tabeli zamieszczono znów nową datę: rok 1473 przed Chr.:
„Wstąpienie Izraela do Ziemi Obiecanej....1473 (...) Data przed Chr.” („Wyposażony do wszelkiego dzieła dobrego” 1954 s. 169 [ang. 1946 s. 143]).
Za czasów Rutherforda uczono przez wiele lat o roku 1575 przed Chr. i roku 1925, nawet gdy ta ostatnia data minęła (nadawano tej dacie inne znaczenie). Rok 1575 odziedziczono po Russellu (patrz Nadszedł Czas 1919 [ang. 1889] s. 214):
„Wiosna 1575 prz. Chr. Wejście do ziemi Chananajskiej” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917] s. 68).
„Proste obliczenie tych lat miłościwych wykazuje nam następujący fakt: Siedemdziesiąt lat miłościwych po pięćdziesiąt lat każde uczyni 3500 lat. Ten okres czasu zacząwszy się od 1575 roku przed Rokiem Pańskim 1-ym z konieczności przywiodły nas do jesieni 1925-go roku, o którym to czasie symbol się kończy a jego wielki antysymbol się zaczyna. Czegóż tedy mamy się spodziewać? W symbolu musiało być kompletne przywrócenie, a zatem wielki antysymbol musi zaznaczyć się początkiem przywrócenia wszechrzeczy. Główną rzeczą, mającą być przywróconą, jest życie ludzkie; a ponieważ Pismo Święte stanowczo powiada, że nastąpi zmartwychwstanie Abrahama, Izaaka, Jakóba i innych mężów starego Zakonu i że oni otrzymają pierwsi łaskę, przeto możemy spodziewać się w roku 1925-ym powrotu tych wiernych mężów Izraela ze stanu śmierci, gdy zostaną wskrzeszeni do życia i przywróceni do doskonałego stanu ludzkiego, oraz uczynieni widzialnymi, legalnymi przedstawicielami nowego porządku rzeczy na świecie” (Miljony ludzi z obecnie żyjących nie umrą! 1920 s. 59-60).
Patrz też Życie 1929 (Prawo nakładu 1929) s. 158-159 (książka ta ukazała się w języku polskim w roku 1932, patrz Złoty Wiek 01.10 1932 s. 300).
„(...) od roku 1575 przed Chr., dochodzimy do roku 1925 po Chr., kiedy miały się rozpocząć »przyszłe dobra«, to jest to, co rok jubileuszowy zobrazował. I w samej rzeczy konstatujemy od tego czasu wielki ruch wolnościowy, który ogarnął niemal wszystkie ujarzmione narody” (Złoty Wiek 15.06 1930 s. 183).
Owszem, za czasów Rutherforda, w roku 1935, zamieszczono tekst, w którym wymieniono już rok 1475 przed Chr., zamiast 1575 (patrz ang. Złoty Wiek 27.03 1935 s. 400), ale nie ukazał się on nigdy w języku polskim.
Mało tego, dwa lata później, w roku 1937, opublikowano po polsku artykuł z zamieszczoną poprzednią chronologią z czasów Russella, a więc inną, niż ta z roku 1935.
Czasopismo Świadków Jehowy pt. Nowy Dzień z roku 1937 ukazało, jako aktualną, chronologię, w której mowa jest o stworzeniu człowieka w roku 4128 przed Chr. oraz roku 1873, w którym minęło 6000 lat od tego momentu:
„Mamy zatem wyraźną i nieprzerwaną linię chronologiczną od stworzenia aż do początku ery chrześcijańskiej czyli do narodzenia Jezusa Chrystusa. Ogółem stanowi to okres czterech tysięcy sto dwudziestu óśmiu lat, które łącznie z tysiącem ośmiustami siedemdziesiącioma dwoma latami ery chrześcijańskiej od stworzenia do roku 1873 po Chr. stanowi sześć tysięcy lat” (Nowy Dzień 15.09 1937 s. 407; całość dowodzenia patrz s. 406-407 [zachowano oryginalną pisownię]).
„(...) wywodów tych nie udało się nikomu zbić i wielu czytelników »Nowego Dnia« niewątpliwie odniesie z poznania ich błogosławieństwo” (jw. s. 406).
Wprowadzenie szkolenia misjonarzy – Szkoła Gilead
Za czasów Knorra, w roku 1943, otwarto Szkołę Gilead dla misjonarzy Świadków Jehowy, a rektorem jej został sam prezes:
„W mroźny poniedziałek 1 lutego 1943 roku w północnej części stanu Nowy Jork 100 studentów rozpoczęło naukę w pierwszej klasie. Naprawdę była to szkoła ugruntowana na wierze” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 95).
„Rektor szkoły, Nathan H. Knorr, wymieniał w porządku alfabetycznym kraje, do których mieliśmy zostać wysłani” (Strażnica Nr 1, 1995 s. s. 21).
Za czasów Rutherforda nie było takiej szkoły.
Śmiałe proroctwo z czasów Knorra
W książce wydanej w roku
„Człowiek (...) nie może przy pomocy samolotu, rakiety czy jakiego innego środka, wybić się powyżej powłoki powietrznej, otaczającej nasz ziemski glob w której oddychamy” („Prawda was wyswobodzi” 1946 [ang. 1943] s. 266-267).
Za czasów Rutherforda nie wygłaszano takich stwierdzeń.
Odrzucenie przekleństwa dla czarnej rasy
W roku 1943, za czasów Knorra, pierwszy raz zaprzeczono temu, że czarna rasa była przeklęta:
„Nie ma więc podstawy dla religijnego twierdzenia, jakoby rodowici mieszkańcy Afryki stali się czarno-skórni z powodu, iż przekleństwo Boże wypowiedziane przez Noego spoczęło na Chanaanie” („Prawda was wyswobodzi” 1946 [ang. 1943] s. 147).
Za czasów Rutherforda inaczej pisano o czarnej rasie:
„Rasę Jafetową przedstawia się zwykle jako ładną białą, rasę Chama jako czarną, a rasę Semicką jako bronzową i żółtą. (...) Narazie jednak musimy się zadowolić faktem, że plemię Sema jest najbardziej przez Boga błogosławionym, tak że nawet Jafet ma korzystać z jego błogosławieństw. Cham został z powodu swego niewłaściwego czynu przeklęty przez swego ojca i miał być sługą swoich dwuch braci, co historia kolonjalna nam jasno potwierdza; rasa czarna dotychczas poddana była rasie białej i bronzowej. Lecz we właściwym czasie Cham jak i Jafet mają być błogosławieni przez Sema i rzeczywiście od plemienia Sema pochodzi Jezus Chrystus, zbawiciel i odkupiciel świata. Jego mające wkrótce nastać Królestwo błogosławić będzie wszystkie pokolenia ziemi” (Złoty Wiek 15.06 1929 s. 186 [zachowano oryginalną pisownię]).
Pomimo zmiany nauki za czasów Knorra, segregacja rasowa w zborach i na kongresach utrzymywana była w Towarzystwie Strażnica przez wiele lat, w USA do roku
„Przed naszym wyjazdem na południe obowiązywała segregacja rasowa. Prawo zabraniało czarnym chodzić do tych samych szkół, jeść w tych samych restauracjach, nocować w tych samych hotelach, robić zakupy w tych samych sklepach, a nawet pić wodę z tych samych fontannek ulicznych, co biali. Jednakże w 1964 roku Kongres Stanów Zjednoczonych wydał ustawę o prawach obywatelskich, zakazującą dyskryminacji w miejscach publicznych, łącznie ze środkami transportu. Tak więc segregacja rasowa nie miała już żadnych podstaw prawnych. W związku z tym zastanawialiśmy się, czy nasi współwyznawcy ze zborów, do których dotychczas należeli wyłącznie bracia czarni lub biali, zaczną razem współpracować oraz okazywać sobie miłość i wzajemne przywiązanie, czy też presja otoczenia i głęboko zakorzenione urazy przeszkodzą im w osiągnięciu jedności” (Strażnica Nr 17, 1994 s. 23).
Zmniejszenie liczby godzin dla pionierów specjalnych
W roku 1943 Knorr wprowadził następujący wymóg godzinowy dla pionierów specjalnych:
pionier specjalny – 175 godzin miesięcznie (patrz Wskazówki organizacyjne dla głosicieli Królestwa 1945 s. 7, par. 40 i s. 6 par. 34; ang. Strażnica 01.07 1943 s. 205).
W czasach Rutherforda wymagane było 200 godzin pracy w terenie:
„W następnym roku urodził się nasz syn, Allen, a w roku 1941 przestano wysyłać sług strefy. Zostaliśmy skierowani do miasta Marion w stanie Wirginia jako pionierzy specjalni. W tamtym czasie oznaczało to poświęcanie na dzieło głoszenia 200 godzin miesięcznie” (Strażnica Nr 5, 2000 s. 23).
Definicja chrztu
W roku 1943 Knorr podał nową definicję chrztu:
„Jest więc jasnym, że przez chrzest w wodzie, stworzenie nie przystępuje do żadnej ziemskiej lub ludzkiej organizacji. Ono nie przystępuje do Towarzystwa Strażnicy Biblii i Broszur (jest to legalna korporacja), ani nie przystępuje do Świadków Jehowy (oni nie są inkorporowani i nie są na liście jako członkowie). Stworzenie przez to okazuje zewnętrzny znak (...) a mianowicie, bezwarunkowe poświęcenie się Bogu przez jego Syna” (Strażnica kwiecień 1944 s. 59, wydanie polonijne [ang. 15.04 1943 s. 124]).
Za czasów Rutherforda nie było takiej definicji. Każdy myślał, że przyjmując chrzest, staje się Świadkiem Jehowy i członkiem Towarzystwa Strażnica.
Likwidacja Szkół Królestwa
W roku 1943, za czasów Knorra, zlikwidowano Szkoły Królestwa, do których uczęszczali wyrzuceni ze szkół publicznych niektórzy mali Świadkowie Jehowy. Istniały one w latach 1935-1943 w USA i Kanadzie:
„Szkoły Królestwa
Przymus pozdrawiania sztandaru doprowadził do wyrzucenia ze szkół wielu uczniów będących Świadkami Jehowy. Jednakże Towarzystwo Strażnica pomagało prawdziwym chrześcijanom w zapewnieniu dzieciom wykształcenia. Od roku 1935 zaczęto otwierać prywatne szkoły zwane »Szkołami Królestwa«. Wykwalifikowani nauczyciele, będący świadkami Jehowy, poświęcali swój czas i energię na uczenie dzieci współwyznawców, które wydalono ze szkół publicznych. Te nowe szkoły powstawały w różnych miejscowościach, a organizował je i utrzymywał lud Boży. (...) Po raz pierwszy od około ośmiu lat dzieci świadków Jehowy mogły wrócić do szkół publicznych” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 78-79).
„Ponieważ pod koniec lat trzydziestych i na początku czterdziestych w USA i Kanadzie wyrzucono ze szkół sporo dzieci Świadków Jehowy, więc aby umożliwić im kształcenie się, trzeba było założyć własne szkoły. Nazywano je Szkołami Królestwa” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 671).
Za czasów Rutherforda utworzono te szkoły, a w roku 1943 zlikwidowano.
Pascha nie była zapowiedzią Pamiątki
Prawdopodobnie w roku 1943, za czasów Knorra, pierwszy raz zaprzeczono temu, że Pascha była zapowiedzią Pamiątki. Tak wskazuje angielski skorowidz do publikacji Świadków Jehowy z lat 1930-1985, w haśle Passover (Pascha):
not picture of Memorial: w85 2/15 18; w51 47-48; w46 71; w45 86; w44 60-63; w43 71
„Dlatego, że pascha nie jest obrazem wieczerzy Pańskiej” (Strażnica, wyd. polonijne, czerwiec 1951 s. 90 [ang. 15.01 1951 s. 47]).
W publikacjach z czasów Rutherforda nie sposób znaleźć podobnego zaprzeczenia.
Przypowieść o synu marnotrawnym
Angielski skorowidz Świadków Jehowy (w dziale Kształtowanie się wierzeń) podaje, że w roku 1943, za czasów Knorra, wprowadzono nową interpretację przypowieści o synu marnotrawnym:
parable of prodigal son: w65 489; w43 323-332, 339-348 (Watch Tower Publications Index 1930-1985 1986 s. 228).
Skorowidz ten nie wskazuje żadnej wcześniejszej interpretacji tej przypowieści z czasów Rutherforda.
Znaczenie imienia Jehowa
Angielski skorowidz Świadków Jehowy za lata 1930-1985 (jw. s. 228, w dziale Kształtowanie się wierzeń) podaje, że w roku 1943, za czasów Knorra, wprowadzono nowe znaczenie imienia Jehowa (1943, meaning of name Jehovah tf 33-34). W polskim odpowiedniku wskazanej książki tak to oddano:
„(...) jest jasnem, że imię Jehowa znaczy lub przedstawia Zamierzającego, [ang. The Purposer]albo jego zamiar względem swoich stworzeń. To imię nie zwraca uwagi na to, iż On jest Wiekuistym, którym On prawdziwie jest. Ono jest posiłkową formą hebrajskiego czasownika havah (być) i dosłownie oznacza: »On powoduje aby było«, czyli, że on powoduje według swego zamiaru” („Prawda was wyswobodzi” 1946 [ang. 1943] s. 30).
Za czasów Rutherforda inaczej przedstawiano znaczenie terminu Jehowa:
„We wczesnym okresie Badacze Pisma Świętego sądzili, że imię Boże znaczy »Jestem, który jestem« (Wyjścia 3:14, Biblia króla Jakuba). Dlatego w Strażnicy z 1 stycznia 1926 roku zauważono: »Imię Jehowa wskazuje na Samoistny Byt, (...) na Tego, który nie ma ani początku, ani końca«” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 39).
Rok 1944
Kolejne zmiany chronologiczne
W roku 1944 Knorr nadal zmieniał chronologię (patrz Rok 1943):
„Później, w latach 1935-1944, ponowne przeanalizowanie całej chronologii biblijnej ujawniło, iż o przeszło cały wiek wypaczyło ją niewłaściwe tłumaczenie Dziejów Apostolskich 13:19, 20 (...) a także inne czynniki (...) Zobacz rozdział 11 książki „Prawda was wyswobodzi” oraz książkę „Przybliżyło się Królestwo” (wyd. ang.), strony 171-175, a także Złoty Wiek z 27 marca 1935 roku, strony 391 i 412” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 632-633).
Utworzenie ‘komitetów sądowniczych’
W roku 1944 Knorr wprowadził ‘komitety sądownicze’ składające się ze starszych zboru:
„Wiele lat później, w Strażnicy z 15 maja 1944 roku, ponownie omówiono to zagadnienie w świetle całej Biblii i wykazano, że takie sprawy dotyczące zboru powinni rozpatrywać odpowiedzialnibraciasprawujący w nim nadzór” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 187).
Za czasów Rutherforda (od czasów Russella) wykroczenia w zborze przedstawiano wszystkim ochrzczonym do dyskusji:
„Już w roku 1904 (...) zaznaczono, że należy odpowiednio zapobiegać demoralizacji zboru. (...) Na tej podstawie sporadycznie odbywały się ‘posiedzenia Kościoła’, podczas których przedstawiano całemuzborowi dowody poważnego przewinienia” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 186-187).
Biblioteczki w zborach
Dopiero w roku 1944 Knorr nakazał utworzyć w zborach biblioteczki:
„W roku 1944 zbory zostały zachęcone do urządzenia przy Sali Królestwa biblioteczki teokratycznej szkoły służby kaznodziejskiej. Chodziło o to, żeby zapisani do szkoły mieli dostęp do literatury Towarzystwa oraz do innych publikacji ułatwiających studiowanie Biblii i szukanie wyjaśnień, co byłoby dla nich nieosiągalne w inny sposób (Dzieje 17:3)” (Nasza Służba Królestwa Nr 8, 1988 s. 7).
Za czasów Rutherforda nie było biblioteczek w zborach.
Wycofanie gramofonów
Od roku 1944 Knorr nakazał wycofywać gramofony:
„Do roku 1944 Świadkowie Jehowy nabyli jednak więcej doświadczenia w samodzielnym wygłaszaniu kazań, wobec czego zaniechano pracy z gramofonem” (Przebudźcie się! Rok LXVI [1985] Nr 7 s. 6).
Za czasów Rutherforda gramofony rzekomo pochodziły od Jehowy i nawet je produkowano:
„Jehowa dostarcza dalszy skuteczny instrument dla proklamowania swego królestwa, mianowicie przenośny gramofon, który transmituje na płycie odbitą mowę br. Rutherforda przez cztery i pół minuty każdą. (...) Każdy gramofon waży po
„W roku 1933 Świadkowie Jehowy zaczęli stosować jeszcze jedną nowatorską metodę głoszenia. (...) W roku 1934 Towarzystwo rozpoczęło produkcję przenośnych gramofonów i serii płyt” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 87).
Pomimo tego, że za wprowadzeniem megafonów stała rzekomo Księga Jozuego, to jednak wraz z likwidacją gramofonów (w 1944 r.) usunięto z praktyk Świadków Jehowy również te wzmacniacze.
Wprowadzenie określenia „ciało kierownicze”
W roku 1944 Knorr wprowadził termin „ciało kierownicze” (od roku 1973 pisane wielkimi literami):
„W roku 1944 zaczęły się w tym czasopiśmie Strażnica ukazywać wzmianki o ciele kierowniczym zboru chrześcijańskiego” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 7 s. 15).
„Oddani Bogu i ochrzczeni chrześcijanie, znani dziś jako świadkowie Jehowy, posiadają na wzór apostolski z pierwszego wieku n.e. Ciało Kierownicze, o którym wyraźne wzmianki ukazują się od roku
Za czasów Rutherforda nie istniało to określenie. Pisano tylko o zarządzie Towarzystwa Strażnica, z którym właśnie w roku 1944 utożsamiono to „ciało kierownicze”.
Przywrócenie śpiewania pieśni
W roku 1944 Knorr nakazał znów śpiewanie pieśni na zebraniach:
„(...) w roku 1944 przywrócono ten zwyczaj i dziś jest on dalej ważnym elementem zebrań zborowych i programów zgromadzeń Świadków Jehowy” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 241).
Rutherford zlikwidował śpiewanie na zebraniach:
„W roku 1938 niemal całkowicie zaniechano śpiewu na zebraniach zborowych” (Strażnica Nr 3, 1997 s. 26).
Nowy śpiewnik
Za czasów Knorra, w roku 1944, wydano nowy śpiewnik:
„1944: »Śpiewnik służby Królestwa«
(Zawierał 62 pieśni. Dostosowano go do potrzeb ówczesnej służby na rzecz Królestwa. Nie wymieniono ani autorów tekstów, ani kompozytorów)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 241).
„Po przedstawieniu argumentów przemawiających za tym, że śpiewanie stanowi element wielbienia Boga, ogłosił wydanie Śpiewnika służby Królestwa do użytku na cotygodniowych zebraniach służby. Następnie w grudniu tego samego roku w Informatorze (obecnie Nasza Służba Królestwa) zamieszczono ogłoszenie, iż pozostałe zebrania także będą się rozpoczynać i kończyć pieśniami. Jeszcze raz śpiewanie pieśni stało się częścią wielbienia Jehowy.” (Strażnica Nr 3, 1997 s. 26-27).
We wcześniejszych angielskich śpiewnikach, z czasów Rutherforda, z roku 1926 i 1928 widniały nazwiska autorów pieśni (patrz Kingdom Hymns 1926; Songs of Praise to Jehovah 1928). Poza tym wiele nauk z roku 1928 zostało zmienionych i nowy śpiewnik musiał to uwzględnić.
Zakaz transfuzji krwi
W roku 1944 Knorr zakazał transfuzji krwi (w innych źródłach mowa jest o roku 1945):
„Świętość krwi omówiono już w Strażnicy z 15 grudnia 1927 roku, a w numerze z 1 grudnia 1944 roku wspomniano wyraźnie o transfuzjach” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 183).
„Już w roku 1944 w Strażnicy wykazano, że przyjęcie transfuzji krwi w gruncie rzeczy jest równoznaczne z jej spożyciem. Rok później dokładniej wyjaśniono biblijny pogląd na tę sprawę i uwypuklono jego znaczenie” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 112).
„W roku 1945 Świadkowie Jehowy zrozumieli, że przetaczania krwi nie da się pogodzić z tym, co o jej stosowaniu mówi Pismo Święte. (...) Świadkowie Jehowy odmawiają więc przyjmowania transfuzji krwi, co w przeszłości prowadziło do licznych konfliktów z niektórymi pracownikami służby zdrowia” (Przebudźcie się! Nr 12, 1993 s. 24).
Za czasów Rutherforda nie zakazywano transfuzji, a nawet ją zachwalano:
„Transfuzja krwi jest dzisiaj już w codziennym użyciu i przy stosowaniu jej nie ma obawy wypadków, których przyczyny przez długi czas nie można było odkryć (...) Wielu ludzi mogłoby czuć pewną instynktowną odrazę do takiej operacji w swoim rodzaju makabrycznej. Ale kiedy się nad tym spokojnie zastanowimy, dojdziemy do wniosku, że jest to wynalazek mogący oddać ludzkości wielkie usługi. Krew jednego zmarłego może ratować życie kilkunastu umierającym. Ten jedynie wzgląd powinien już przekonać wszystkich do tego rodzaju operacji, która w istocie swojej nie ma nic zdrożnego” (Nowy Dzień Nr 3, 1936 s. 48, art. pt. „Krew zmarłego ratuje życie umierającym”).
„Niektórym ludziom trudno jest zmieniać raz przyswojone zapatrywania. Mają zastrzeżenia do zmian w zrozumieniu pewnych tekstów biblijnych czy określonego sposobu postępowania. Na przykład począwszy od lat czterdziestych bieżącego stulecia świadkowie Jehowy nie godzą się na oddawanie swej krwi ani na przyjmowanie transfuzji, podczas gdy przedtem nie robili z tego żadnej kwestii” (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 11 s. 17).
Organizacja „babką” dla „drugich owiec”
W publikacji Świadkowie Jehowy w roku 1944 po raz pierwszy nazwano organizację niebiańską „babką”, a nie „matką”. Dotyczy to jednak klasy ziemskiej Świadków Jehowy, której członkowie stają się wnukami wobec tej organizacji i Boga:
„Stają się jego synami i córkami i tym sposobem włączani są do wszechświatowej organizacji Jehowy Boga, stając się jej członkami. W ten sposób Boża niewiasta, matka Nasienia Większego Abrahama, staje się, jak gdyby, babką dla takich ziemskich dzieci jej organizacji. Wtedy wszechświatowa organizacja Jehowy w niebie i na ziemi będzie działać we wspaniałej jedności i harmonii dla jego chwały i będzie posłusznie służyć Mu pod władaniem jego Teokratycznych praw i zasad” (ang. Strażnica 01.02 1944 s. 41).
Za czasów Rutherforda „drugie owce” nie były jeszcze zaliczane do Świadków Jehowy (patrz Rok 1942), więc nie mogły być jeszcze „wnukami” Jehowy i organizacji, jak za czasów Knorra:
„Jehowa jako pełen miłości »Dziadek« i Jego uniwersalna organizacja jako czuła »Babka« zawsze będą wspólnie okazywać miłość i dobroć wnukom, swym bogobojnym potomkom na ziemi” (Strażnica Nr 11, 1957 s. 22 [ang. 01.10 1956 s. 605]).
Dolary przestają decydować o wyborze zarządu Towarzystwa
W roku 1944, za czasów Knorra, nastąpiło „uwzględnienie zasad teokratycznych w statucie Towarzystwa”, jak podano w skorowidzu. Oznaczało to następującą zmianę:
„Według wcześniejszego zarządzenia o głosowaniu w korporacji, każdy członek za darowanie Towarzystwu 10 dolarów mógł oddać jeden głos. Ta metoda głosowania została zmieniona w roku
Zmiana ta weszła w pełni w życie w roku 1945:
„1945 Począwszy od 1 października datki pieniężne nie uprawniają już do wybierania członków zarządu Towarzystwa” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 722).
„Odtąd liczba członków nie była już nieograniczona – grono to miało się składać z 300 do 500 mężczyzn, wybieranych przez zarząd, i to nie na podstawie ich wkładu pieniężnego, lecz ze względu na to, że są dojrzałymi, aktywnymi, wiernymi Świadkami Jehowy, którzy pełnoczasowo uczestniczą w działalności organizacji lub gorliwie pełnią służbę kaznodziejską w zborach Świadków Jehowy. Owi członkowie mieli wybierać zarząd, a ten z kolei wyznaczał prezydium. Te nowe postanowienia weszły w życie rok później, w dniu 1 października 1945 roku” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 229).
Jak widać, za czasów Rutherforda o nominacji na członka zarządu Towarzystwa Strażnica decydowało wpłacenie odpowiedniej sumy dolarów (za które otrzymywało się głosy do wykorzystania podczas wyborów).
Odrzucenie wersetów biblijnych z rezolucji Nowe Imię
Za czasów Knorra, w roku 1944, usunięto z rezolucji o zmianie nazwy pt. Nowe Imię wersety, które były podstawą dla jej zaistnienia:
„Świadkowie Jehowy
nazwa: nie jest »nowym imieniem« wspomnianym w Izajasza 62:2 i 65:15 oraz w Objawieniu 2:17” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000 2003 s. 537).
„Wprawdzie wszystko wskazuje na to, że wyborem nazwy Świadkowie Jehowy kierował sam Jehowa, ale w Strażnicy (z 1 lutego 1944 roku, ss. 42, 43, a także nr 6 z roku 1959, ss. 23, 24) oraz w książce „Noweniebiosai nowaziemia” (ss. 239-245) wyjaśniono później, iż nazwa ta nie jest »nowym imieniem« wspomnianym w Izajasza 62:2 i 65:15 oraz w Objawieniu 2:17, chociaż harmonizuje z nowymi stosunkami, o których jest mowa w obu wersetach z Księgi Izajasza” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 156).
Za czasów Rutherforda wersety te („Izajasza 62:2 i 65:15 oraz w Objawieniu 2:17”) stanowiły podstawę dla rezolucji Nowe Imię i dla zmiany nazwy „Badacze Pisma Świętego” na „Świadkowie Jehowy”.
Biblia nie jest księgą religijną
Za czasów Knorra uczono, od roku 1944, że Biblia nie ma nic wspólnego z religią:
„Przeto jest pewnem, że Biblia święta nie jest religijną księgą” (Strażnica czerwiec 1945 s. 87, wydanie polonijne; Therefore it is certain that the Holy Bible is not a book of religion. – ang. Strażnica 15.03 1944 s. 83).
Choć to Rutherford odrzucił pierwszy słowo „religia” ale nie napisał nigdy, że „Biblia święta nie jest religijną księgą”.
Krytyka średniego wykształcenia
Wydaje się, że z czasów Knorra, z roku 1944, pochodzi najstarsze świadectwo dotyczące krytyki średniego wykształcenia:
„W 1928 roku, gdy się urodziłem (...) W roku 1944, kiedy dalej szalała druga wojna światowa, Gert Nel, nadzorca podróżujący Świadków Jehowy, spytał mnie, czy planuję wstąpić w szeregi pionierów. »Oczywiście«, odpowiedziałem, »za dwa lata, gdy skończę szkołę«. Wyrażając pogląd podzielany w tym czasie przez wielu Świadków Jehowy, brat Nel ostrzegł: »Uważaj, żeby Armagedon nie zastał cię w szkolnej ławce«. Ponieważ nie chciałem, by tak się stało, porzuciłem szkołę i dnia 1 stycznia 1945 roku podjąłem służbę pionierską” (Strażnica Nr 7, 1993 s. 20).
Rutherford miał ukończone wyższe studia, więc nie wypadało mu krytykować średniego wykształcenia.
Poprawki naniesione w statucie Towarzystwa Strażnica
W roku 1944 Knorr polecił wprowadzić poprawki w statucie Towarzystwa Strażnica:
„Z obowiązującego obecnie statutu Towarzystwa (po wniesieniu poprawek w roku 1944) wynika, że ta korporacja prawna jest jedynie »organem administracyjnym« świadków Jehowy. (...) »(...) jak również publicznym chrześcijańskim wielbieniem Boga Wszechmocnego i Chrystusa Jezusa...«” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 7 s. 19 [niem. Strażnica 01.04 1972 s. 215]; por. angielski tekst statutu z 1944 r. zamieszczony w 1945 Yearbook of Jehovah’s Witnesses s. 32 – public Christian worship of Almighty God and Christ Jesus).
Za czasów Rutherforda Towarzystwo nie było „jedynie »organem administracyjnym« świadków Jehowy”, ale i ostatkiem i niewolnikiem zarazem:
„My wierzymy, że Jego pomazani, jako grupa, tworzą Towarzystwo, jak go nazywamy” (Strażnica 15.01 1929 s. 29 [ang. 01.11 1928 s. 332]).
„Ostatkiem jest Towarzystwo, tak jak ta nazwa jest przez nas rozumiana, a ci szczerze i pilnie usiłują wykonywać dzieło Towarzystwa, co oznacza pilność w wydawaniu świadectwa prawdzie względem królestwa w posłuszeństwie przykazaniom Boga” (Strażnica 15.11 1930 s. 345 [ang. 15.09 1930 s. 280]).
Praca w handlu zakazana
Zapewne za czasów Knorra, co opisano prawdopodobnie w roku 1944 (po polsku w roku 1945), jakby zabroniono zajmować się handlem. Nie zabraniano wtedy bycia sprzedawcą, ale zakazywano posiadania sklepu:
„W związku z tym powstaje pytanie, czy Świadek Jehowy w ogóle powinien rzucić się na handel. Jak wiadomo, to handel jest jednym z filarów porządku szatańskiego na ziemi i oparty jest na oszukiwaniu drugiego człowieka i na wyrządzaniu mu krzywdy materialnej. Wobec tego każdy z Świadków Jehowy będzie stratny duchowo, jeżeli się weźmie za handel. Wyjątków tu wcale nie ma. Zatem należy szukać inne zatrudnienie, ale nie handel. Jeżeli kto już przez dłuższy czas trudni się handlem, wówczas dobrze uczyni, jeżeli poprosi Ojca Niebieskiego o pomoc i kierownictwo aby mógł znaleźć jakiekolwiek inne zatrudnienie, byleby się nie trudnić handlem. Jeżeli ktoś powie: Mam handel, a przez to mogę bardzo obficie wspierać finansowo pracę Pańską, to powiemy mu, że lepiej byłoby, gdyby pracy Pańskiej wcale nie popierał finansowo, byleby tylko odrzucił handel, by wziąć się do innego zatrudnienia. Rozumiemy, że w wielu wypadkach nie będzie to łatwo z dnia na dzień porzucić swój interes handlowy, ale pomimo tego radzimy to uczynić, skoro ku temu zajdzie możliwość. Należy również w tym kierunku mieć dużo wiary w pomoc Bożą” (Informator Nr 1, 1945 s. 5-6).
Za czasów Rutherforda nie było tego typu zakazu.
Maciej nie był Apostołem
W roku 1944 zanegowano to, że Maciej był Apostołem. Był to powrót do nauki Russella:
„Czyniąc to [Apostołowie], podjęli działania wyprzedzając Pana Jezusa Chrystusa i bez wszelkich instrukcji od niego. Dlatego w Piśmie Świętym nie ma żadnej wzmianki o Macieju jako jednym z »dwunastu apostołów Baranka«” (ang. Strażnica 01.06 1944 s. 169 – In doing so, they took action in advance of the Lord Jesus Christ and without any instruction from him. Hence, in the Holy Scriptures no mention is made of Matthias as being one of the ”twelve apostles of the Lamb”). Patrz też Strażnica Nr 3, 1954 s. 13 [ang. 15.12 1951 s. 763].
Rutherford w roku 1921 zanegował naukę Russella i do końca życia głosił, że Maciej był Apostołem:
„Było zwyczajem mówić o ustępie w Dziej. Ap. 1:26, gdzie »Maciej przyłączony jest do Apostołów«, iż to nie znaczy, że Bóg go tak przyłączył, lecz Człowiek. Mówiąc tak, przeocza się jednak, że gdyby ludzie go byli wybrali, i to by byli nie przy nosili tej sprawy przed Pana, by zadecydował. »Los na łono rzucają; ale od Pana jest wszystko rozrządzenie Jego.« (Przyp. Sal. 16:33) Co więcej, nie przez człowieka, lecz przez Ducha Boga żyjącego zapisane jest w Dziejach Ap. 2:14, że Piotr »stanął z jedenastoma«. czyniąc oczywiście razem dwunastu, jak podobne wyrażenie zrobiło w Dziej. Ap. 1:26. (...) Czyż możemy przypuszczać, że Duch rozpoznawania, jakispoczywał na Piotrze i przez który dostrzegł on oszustwo w Ananiaszu i Safirze (Dziej. Ap. 5:3,4), nie mógłby dostrzec faktu, że jeden maszkaradował w szeregach Apostołów, a nim wcale nie był – gdyby było prawdą, że Maciej nie był Apostołem? Z pewnością nie.” (Strażnica 01.02 1922 s. 47-48 [ang. 15.11 1921 s. 351]).
W kolejnych częściach kontynuujemy omawianie naszego zagadnienia.