Jak N. H. Knorr, prezes Towarzystwa Strażnica, „rok po roku” zmieniał nauki J. F. Rutherforda (cz. 7)
Jak N. H. Knorr, prezes Towarzystwa Strażnica, „rok po roku” zmieniał nauki J. F. Rutherforda (cz. 7)
W tej części i w następnych kontynuujemy omawianie naszego zagadnienia (opisujemy tu lata: 1957, 1958, 1959, 1960, 1961 i 1962).
Rok 1957
Lucyfer to nie szatan
Za czasów Knorra, w roku 1957, ogłoszono, że Lucyfer to nie szatan, ale człowiek.
Pierwszy raz Towarzystwo Strażnica zanegowało imię Lucyfer w angielskiej Strażnicy z 1 marca 1957 roku na stronie 159. Było to w cyklu „Pytania czytelników”. Choć artykuł ten nie ukazał się wtedy po polsku, to jednak powtórzono go prawie bez większych zmian w roku 2002 w Strażnicy Nr 18, 2002 s. 30 („Czy Biblia nazywa Szatana Lucyferem?”). Jak widać, polscy Świadkowie Jehowy musieli czekać wiele lat na ukazanie się sprostowania ich nauki w Strażnicy. Oto najważniejsze słowa ze wspomnianej publikacji:
„Najwyraźniej więc słowo »Lucyfer« odnosi się nie do istoty duchowej, lecz do kogoś z ludzi (Izajasza 14:4, 15, 16). (...) Jednakże Biblia nigdzie nie nazywa Szatana Lucyferem” (Strażnica Nr 18, 2002 s. 30).
Za czasów Rutherforda imię Lucyfer odnoszono do szatana i to setki razy:
„Jehowa dał swemu synowi Lucyferowi panowanie nad człowiekiem. Lucyfer był więc księciem. Lecz od czasu buntu Lucyfera panowanie jego nad człowiekiem stało się niesprawiedliwe i dlatego też bezprawne” (Rząd 1928 s. 92).
„Krótko mówiąc, Pismo Św. donosi o tem co następuje: Stworzywszy doskonałego człowieka i osadziwszy go na ziemi, Bóg zamianował swego duchowego syna Lucyfera zwierzchnikiem czyli niewidzialnym władcą człowieka” (Kto będzie rządził światem? 1935 s. 14).
Jeszcze w latach 1954-
„Następnie proroctwo Izajasza mówi nam, jaką formę przybrało to okazanie nieprawości w umyśle i sercu Szatana (Lucyfera) tysiące lat później, kiedy Babilon stał się trzecią potęgą światową” (Strażnica Nr 20, 1955 s. 10 [ang. 15.03 1954 s. 186]).
Sprzedaż radiostacji Towarzystwa i głównej WBBR
W roku 1957, za czasów Knorra, Towarzystwo Strażnica sprzedało swoją ostatnią radiostację, choć wcześniej nauczało, że za jej wprowadzeniem stali prorocy, Biblia, a nawet Bóg:
„W połowie lat pięćdziesiątych szeregi głosicieli Królestwa tak się rozrosły, że docierano do drzwi coraz większej liczby ludzi. Pomaganie w ten sposób poszczególnym osobom w poznawaniu prawdy biblijnej okazało się o wiele skuteczniejsze niż posługiwanie się radiem. Dlatego w 1957 roku postanowiono sprzedać rozgłośnię WBBR i fundusze przeznaczyć na rozwój działalności misjonarskiej w innych krajach” (Strażnica Nr 15, 1994 s. 25).
Za czasów Rutherforda rozwijano sieć radiostacji:
„W roku 1926 lud Jehowy miał już sześć własnych rozgłośni radiowych. Dwie z nich znajdowały się w Stanach Zjednoczonych – WBBR w Nowym Jorku i WORD pod Chicago. Cztery pozostałe działały w Kanadzie – w prowincjach Alberta, Kolumbia Brytyjska, Ontario i Saskatchewan” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 72).
„W 1933 roku aż 408 stacji transmitowało orędzie Królestwa na sześć kontynentów!” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 80).
„W przekonaniu, że Jehowa dał radjo do rozpowszechnienia poselstwa prawdy, wybudowana i otwarta została radjostacja WBBR...” (Światło 1930 t. I, s. 134).
„Pan dał radjo, aby niem dosięgnąć tych, którzy by w inny sposób poselstwa usłyszeć nie mogli, i by ich wzbudzić do poznania powagi chwili” (jw. t. II, s. 299).
„W latach dwudziestych naszego stulecia stało się dostępne inne narzędzie, które umożliwiło nadanie szerokiego rozgłosu orędziu Królestwa. Brat Rutherford był mocno przeświadczony, że do powstania tego wynalazku przyczyniła się ręka Pańska. Co to było? Radio” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 562).
„Nowe imię” i wersety, które go nie potwierdzają
Za czasów Knorra, od roku 1957, Towarzystwo Strażnica sprostowało swoją naukę i stwierdziło, że tekstów Iz 62:2, Ap 2:17 oraz Iz 65:15, nie należy przytaczać dla uzasadnienia zmiany nazwy. Nie może więc występujące w nich określenie „nowe imię” być argumentem dla nowej nazwy. Do Polski nauka ta dotarła dwa lata później:
„Do czego odnosi się »nowe imię« wspomniane w Objawieniu 2:17? Czy chodzi tu o nazwę »świadkowie Jehowy«? A jak ma się rzecz z podobnymi wzmiankami w Izajasza 62:2 i 65:15? (...) Widzimy więc, że te wersety z proroctwa Izajasza nie odnoszą się specjalnie do nazwy »świadkowie Jehowy« (...) Nowe imię wspomniane w Objawieniu 2:17 wydaje się nie odnosić specjalnie do nazwy »świadkowie Jehowy«” (Strażnica Nr 6, 1959 s. 23-24 [ang. 01.10 1957 s. 607]).
Za czasów Rutherforda uchwalono i nauczano, że wspomniane wersety dotyczyły nowej nazwy, „nowego imienia”:
„(...) wobec czego z radością przyjmujemy imię, jakie wyszło z ust Pańskich, mając życzenie, byśmy byli znani i nazwani po następującem imieniu: Świadkowie Jehowy. – Izajasza 43:10-12; 62:2; Objawienie 2:17” (Królestwo nadzieja świata 1931 s. 34 [fragment rezolucji Nowe imię]).
Rok 1958
Podział na owce i kozły od roku 1914
W roku 1958, za czasów Knorra, ogłoszono, że podział na owce i kozły dokonuje się od roku 1914:
„Kiedy Król odłącza jednych ludzi od drugich? Król przyszedł w swej chwale w roku 1914. Wtedy zasiadł on »na tronie chwały swojej«. A więc Król rozdziela ludzi teraz, w okresie »czasu końca«. Król stawia kozły po swej lewicy. To znaczy, że nie okazuje im swej łaski. Owce stawia po swej prawicy. To znaczy, że okazuje im swą łaskę” (Od raju utraconego do raju odzyskanego 1960 [ang. 1958] s. 200).
Za czasów Rutherforda głoszono, że ten podział rozpoczął się w roku 1918:
„W roku 1918 czyli trzy i pół roku po wstąpieniu na tron Chrystus Jezus rozpoczął sąd w świątyni. Aby stać przed Panem na sądzie, nie potrzeba być w niebie; albowiem Jezus sam powiada, że gdy zasiądzie na tronie, aby sądzić narody, wszystkie narody będą przed nim zebrane, a narody te napewno nie znajdują się w niebie. »A gdy przyjdzie Syn człowieczy w chwale (...) odłączy je jedne od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów« (Mateusza 25:31, 32)” (Bogactwo 1936 s. 261-262).
Świadkowie Jehowy już przekuli miecze na lemiesze
W roku 1958, za czasów Knorra, ogłoszono na kongresie, że Świadkowie Jehowy zrealizowali już na sobie proroctwo o przekuciu mieczy na lemiesze:
„Na przykład w rezolucji przyjętej przez Świadków Jehowy z okazji Międzynarodowego Kongresu pod hasłem »Woli Bożej«, jaki się odbył w roku 1958, powiedziano między innymi: »ŻE – mówiąc obrazowo – przekuliśmy swoje miecze na lemiesze, a włócznie na sierpy...«” (Strażnica Rok C [1979] Nr 11 s. 8).
Za czasów Rutherforda nauczano, że to przekucie będzie dotyczyć wszystkich narodów i nastąpi w przyszłości:
„Żyjemy w czasie, kiedy zrozumiałe jest całe proroctwo Izajasza, które się niedługo wypełni. Wówczas ludzie już nie będą się uczyli wojować, lecz miecze swe przekują na kosy, a włócznie swe na sierpy (Izajasza 2:4). Najpierw jednak muszą być wytępieni z ziemi wszyscy wielcy złoczyńcy ludzkości i wszyscy słudzy bezprawia. A to dzieło oczyszczenia i wyzwolenia jest u drzwi” (Złoty Wiek 15.04 1936 s. 119).
Nowe daty dla okresu 1260 dni – Dn 7:25, 12:7
W roku 1958, za czasów Knorra, ogłoszono, że 1260 dni z tekstów Dn 7:25 i 12:7 to czas od połowy listopada 1914 roku do 7 maja 1918 roku („Bądź wola Twoja na ziemi” 1964 [ang. 1958] s. 407).
Za czasów Rutherforda i jeszcze przez wiele lat za czasów Knorra nauczano, że to czas od października 1914 roku do kwietnia 1918 roku (ang. Strażnica 15.12 1929 s. 377; Strażnica 15.02 1930 s. 52, 57; Strażnica Nr 17, 1955 s. 2; ang. Strażnica 01.06 1954 s. 338).
Nowy komentarz do Księgi Daniela
W roku 1958, za czasów Knorra, wydano nowy powojenny komentarz do Księgi Daniela. Zmieniła się sytuacja w świecie i była potrzeba dostosowania do niej proroctw. Nowy komentarz miał tytuł „Bądź wola Twoja na ziemi” i ukazał się po angielsku w roku
Za czasów Rutherforda nie wydano specjalistycznego komentarza do Księgi Daniela. Często ją komentowano np. w Strażnicy, ale fragmentarycznie, albo pojedyncze rozdziały (skorowidz ang. podaje przykładowo, że tekst Dn 11 komentowano w angielskiej Strażnicy z 1941 r.: w41 275-283, 293-299, 307-314, 324-330, 339-345, 355-362, 371-377).
Dokładna data zrzucenia szatana z nieba na ziemię w roku 1918
Za czasów Knorra, w roku 1958, wyznaczono dokładną datę wyrzucenia szatana z nieba, tzn. 26 marca 1918 roku:
„(...) istnieją biblijne powody, aby przypuszczać, że w czasie dorocznego obchodu Wieczerzy Pańskiej w dniu 26 marca 1918 roku Szatan Diabeł został zrzucony na ziemię” („Bądź wola Twoja na ziemi” 1964 [ang. 1958] rozdz. 13, akapit 13).
Za czasów Rutherforda, choć pojawiały się różne daty, to jednak pisano, że „dokładna data” nie jest znana i częściej wymieniano rok 1914:
„Ucisk organizacji szatana rozpoczął się w roku 1914, gdy on złośnik i jego aniołowie zostali strąceni z nieba” (Bogactwo 1936 s. 296).
„Dokładna data strącenia szatana z nieba nie jest podana, lecz stało się to prawdopodobnie między rokiem
Rok 1959
Teokratyczna Szkoła Służby Kaznodziejskiej także dla kobiet
Za czasów Knorra, od roku 1959, włączono kobiety w zborach do uczestnictwa w szkoleniach w TSSK:
„W roku 1959 również siostrom umożliwiono zapisanie się do tej szkoły i przedstawianie przemówień, którym nadawały formę rozmowy prowadzonej w służbie polowej – nie zwracały się do całego audytorium, lecz do jednej, wyznaczonej osoby, przejmującej rolę domownika” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 568).
W roku 1958, gdy zauważono, że w organizacji jest więcej kobiet, niż mężczyzn, postanowiono je ‘zrównać’ częściowo w prawach i przywilejach z nimi:
„Tego samego wieczora N. H. Knorr przemawiał na temat »Teokratycznej szkoły dla nieustraszonych kaznodziejów«. Powiedział tam, że dobrą nowinę głosi dziś prawdopodobnie więcej niewiast niż mężczyzn. 173 079 słuchaczy przyjęło następnie z zadowoleniem wiadomość, że począwszy od stycznia 1959 roku również i siostry będą się ćwiczyć w szkole usługiwania” (Strażnica Nr 24, 1958 s. 14 [ang. 01.10 1958 s. 591]).
Za czasów Rutherforda kobiety bez żadnych szkół teokratycznych były pionierami, a nawet „pionierami specjalnymi”:
„W roku 1931 ojciec przyjął propozycję Towarzystwa Strażnica, by z całą rodziną przeprowadzić się tam, gdzie jeszcze nie było zboru. W Paderborn i okolicznych miejscowościach – a było ich około 200, wsi i miasteczek – czekało nas wiele pracy w dziele obwieszczania dobrej nowiny o Królestwie. Nasza najstarsza siostra, Annemarie, została pionierką specjalną...” (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 12 s. 22).
Wtedy szkolenia podobne do TSSK nazywały się Szkołą Proroków, a w nich „brali udział wyłącznie mężczyźni”:
„Przez pierwsze lata na zebraniach zborowych nie prowadzono szkolenia w przemawianiu publicznym. Jednakże najpóźniej w roku 1916 zaproponowano pragnącym spróbować swych sił w wygłaszaniu wykładów, aby zbierali się osobno; któryś starszy mógłby przewodniczyć obecnym, wysłuchiwać mówców i udzielać rad co do treści przemówień i sposobu ich przedstawiania. Spotkania te, w których brali udział wyłącznie mężczyźni należący do zboru, nazwano później Szkołami Proroków. Wspominając tamte czasy, Grant Suiter powiedział: »Krytyczne, lecz konstruktywne porady, jakie otrzymywałem w Szkole, były niczym w porównaniu z uwagami mojego ojca, który przyszedł na jedno z takich zebrań, by posłuchać, jak próbuję wygłosić przemówienie«. Aby pomóc osobom pragnącym robić postępy, bracia prywatnie zredagowali i wydrukowali podręcznik na temat przemawiania, zawierający też szkice różnych wykładów. Z czasem jednak zaprzestano prowadzenia Szkół Proroków” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 247).
Mało tego, Knorr wcześniej, bo od roku 1943, zapraszał kobiety do Szkoły Gilead (wyższy status i poziom), a nie dopuszczał do TSSK, co było pewną niekonsekwencją:
„W lutym 1943 roku powstała Szkoła Gilead, mająca przygotowywać pionierów do służby misjonarskiej. Wśród studentów pierwszej klasy znalazło się sześcioro Van Daalenów – bracia Emil, Arthur, Homer i Leo, a także ich kuzyn Donald oraz żona Leo, moja siostra Eunice” (Strażnica 15.01 2009 s. 19).
Pierwsza książkowa historia Towarzystwa Strażnica
Za czasów Knorra, od roku 1959, wydano pierwszy podręcznik zawierający historię Towarzystwa Strażnica. Miał on tytuł Jehovah’s Witnesses in the Divine Purpose (Świadkowie Jehowy w Bożym zamierzeniu) i nigdy nie ukazał się w języku polskim. Wcześniej w latach 1955-1956 wydano w angielskiej Strażnicy cykl 31 odcinków związanych z tą tematyką (po polsku wydano ten cykl około roku 1957 w formie broszury w dwóch częściach).
Za czasów Rutherforda nie widziano potrzeby wydawania książek dotyczących historii Towarzystwa Strażnica. Oczekiwano wtedy na rychły Armagedon.
Nauki Świadków Jehowy nie pochodzą z Ameryki
Za czasów Knorra, od roku 1959, ogłoszono, że nauki Świadków Jehowy nie pochodzą z Ameryki, ale od Boga:
„Podobnie dzisiaj poselstwo świadków Jehowy nie pochodzi z Ameryki, tylko od Boga Najwyższego, i Jehowa Bóg przekazuje je wiernym ludziom przez działanie swego świętego ducha. Prawda nie jest bynajmniej poselstwem amerykańskim, chociaż z uwagi na dogodność położenia i praktyczne prowadzenie działalności Towarzystwa jego główne biuro mieści się w Nowym Jorku, jednym z największych dzisiaj na ziemi ośrodków handlu i komunikacji morskiej” (Strażnica Nr 7, 1960 s. 8 [ang. 15.09 1959 s. 558]).
Za czasów Rutherforda uczono, że Bóg szczególnie wybrał Amerykę, skąd płyną nauki Towarzystwa Strażnica:
„Zapewne Pan wybrał St. Zjednoczone jako miejsce skąd Prawda nie tylko rozejść się miała, lecz i zasilaną być miała” (Strażnica 15.12 1921 s. 383).
„Dziękujemy Bogu za przywilej znajdowania się w Stanach Zjednoczonych! Chociaż wszyscy wiemy, iż ich rząd nie jest doskonałym, to jednak jest najlepszym z wszystkich rządów, jakie istnieją na ziemi. Ktokolwiek znajduje się pod sztandarem Stanów Zjednoczonych powinien być wiernym temu rządowi w porównaniu do wszystkich rządów. Obywatel tego kraju nie może być chrześcijaninem jeśliby powstawał przeciw rządowi Stanów Zjednoczonych. Chcąc być wiernym Prawu Bożemu, musi oddać wszystko rządowi co Prawo Boże nakazuje, z wyjątkiem tego, co by się temu prawu sprzeciwiało. – list do Rzym. 13:1-9.
(...) Mając na względzie, że rząd Stanów Zjednoczonych był swego czasu szczególną ucieczką dla chrześcijan prześladowanych za przekonania religijne, i że był przytuliskiem religijnej swobody i wolności słowa, zatem kiedy człowiek mieszkający w Ameryce powinien z przyjemnością wywiesić amerykańską chorągiew szczególnie wtedy, gdy tego żądają” (Strażnica Nr 8, 1917 s. 100; ang. Strażnica 15.05 1917 s. 6085-6086 [reprint]).
Kongresy trwające do pięciu dni
Od roku 1959, za czasów Knorra, zaprzestano organizować przeszło tygodniowe kongresy na stadionach, na rzecz najczęściej czterodniowych lub trwających trzy dni, a wyjątkowo pięciodniowych (patrz ang. Strażnica 15.03 1959 s. 164 [czterodniowy]; Rocznik Świadków Jehowy 1997 s. 135 [pięciodniowy w 1973 r.]).
Od czasów Rutherforda organizowano bardzo często ośmiodniowe zgromadzenia, a nawet w roku 1922 i 1923 dziewięciodniowe. Tak było aż do roku 1958:
„Potem, w roku 1922, podczas dziewięciodniowego zgromadzenia w tym samym miejscu Joseph Rutherford nawoływał pilnych słuchaczy do nadania rozmachu temu dziełu” (Strażnica 15.09 2012 s. 29).
„W roku 1923 zorganizowano w Los Angeles dziewięciodniowe zgromadzenie, którego punktem kulminacyjnym było zebranie publiczne w tak zwanym Coliseum...” (Strażnica Rok CII [1981] Nr 24 s. 15).
„We wrześniu 1919 roku Badacze Pisma Świętego zorganizowali ośmiodniowe zgromadzenie w Cedar Point w amerykańskim stanie Ohio” (Strażnica 15.05 2015 s. 31).
„Pamiętnym przeżyciem było dla mnie uczestniczenie w ośmiodniowym zgromadzeniu międzynarodowym (...) w dniach od 4 do 11 sierpnia 1946 roku” (Strażnica Nr 5, 2002 s. 22).
„W roku 1950 i 1953 miałem okazję pomagać w przygotowywaniu wielkiego miasteczka kempingowego, w którym podczas tych ośmiodniowych zgromadzeń mieszkało dziesiątki tysięcy delegatów” (Strażnica Nr 15, 1998 s. 23).
„Wkrótce znów wróciłem do Betel, a w następnym roku – 1958 – miałem przywilej uczestniczyć w historycznym międzynarodowym kongresie Świadków Jehowy (...) W ostatnim dniu tego ośmiodniowego zgromadzenia na stadionie Yankee i pobliskim Polo Grounds zebrały się 253 922 osoby ze 123 krajów” (Strażnica Nr 19, 1996 s. 26).
Rok 1960
Wydano ostatni tom Przekładu Nowego Świata
Patrz Rok 1950
Rok 1961
Wykluczanie za transfuzję krwi
Za czasów Knorra, od roku 1961, wprowadzono wykluczenie ze zboru za transfuzję krwi (patrz też Rok 1944):
„Zgodnie z takim zrozumieniem tej sprawy osoby, które wbrew wymaganiu Bożemu przyjmują transfuzję i nie okazują skruchy, są od roku 1961 wykluczane ze zboru Świadków Jehowy” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 183).
Za czasów Rutherforda nie zabraniano transfuzji, a tym bardziej nie wykluczano za nią, bo jeszcze w roku 1958 Knorr napisał, że „nigdy” nie było wykluczania za transfuzję:
„Jednak zbory nigdy nie otrzymały wskazówki, żeby pozbawić społeczności osoby, które dobrowolnie każą sobie robić transfuzję, albo ją popierają. Osądzanie ludzi, którzy przestępują prawo Boże co do świętości krwi, pozostawiamy Jehowie, najwyższemu Sędziemu (...) Za dobrowolne poddanie się transfuzji krwi albo za pochwalanie transfuzji zastosowanej komuś bliskiemu czy członkowi rodziny nikt nie zostaje pozbawiony społeczności...” (Strażnica Nr 20, 1958 s. 23 [ang. 01.08 1958 s. 478]).
Zakaz urządzania pogrzebu wykluczonemu
Za czasów Knorra, w roku 1961, ogłoszono, że wykluczonemu „nie należy urządzać pogrzebu”:
„Załóżmy jednak, że zmarły został za życia z jakiegoś powodu wykluczony ze zboru chrześcijańskiego.W rubryce »Pytań czytelników« (Strażnica angielska z roku 1961, strona 544) zajęto swego czasu stanowisko, że takiemu wyłączonemu nie należy urządzać pogrzebu. Podano następujące wyjaśnienie: »Nigdy nie chcemy u ludzi postronnych wywoływać wrażenia, jakoby osoba wykluczona była w zborze uznawana, skoro zgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy zbór jej nie uznawał, ale ją wykluczył«”. (Strażnica Rok XCVIII [1977] Nr 23 s. 22; patrz też ang. Strażnica 01.09 1961 s. 544).
Za czasów Rutherforda nie obowiązywała powyższa zasada, która z czasem ponownie została zmieniona (w roku 1977).
Wydanie pierwszej publikacji dla starszych zboru
Za czasów Knorra, w roku 1961, wydano pierwszą publikację dla starszych zboru, która podawała wytyczne dotyczące wykluczania. Miała ona tytuł Zagadnienia Służby Królestwa (56 stron). Ta publikacja była broszurą.
Natomiast pierwsza książka dla starszych zboru ukazała się także jeszcze za czasów Knorra, w roku 1977, ale tylko pierwszy jej tomik pt. „Uważajcie na samych siebie i na całe stado” (pozostałe wydane w latach: 1979, 1981).
Za czasów Rutherforda nie widziano potrzeby wydawania tego typu podręcznika, gdyż w tamtym czasie zbór, jako całość, głosował nad wykluczeniem winowajcy (patrz Rok 1944).
Nabot symbolizuje pomazańców
Za czasów Knorra, w roku 1961, rozpoczęto nauczać, że Nabot symbolizował pomazańców:
„Jednak kilkadziesiąt lat później w książce »Niechbędzieuświęconetwojeimię«, wydanej w roku 1961, powiedziano, że Nabot symbolizuje pomazańców, natomiast Jezebel chrześcijaństwo. Tym samym prześladowanie Nabota przez Jezebel wyobrażało prześladowanie pomazańców w dniach ostatnich. Przez wiele lat takie spojrzenie na relacje biblijne wzmacniało wiarę ludu Bożego. Dlaczego zatem się ono zmieniło?” (Strażnica 15.03 2015 s. 9).
Interesujące jest to, że wymieniona książka pt. „Niechbędzieuświęconetwojeimię” nigdy nie ukazała się w języku polskim.
Za czasów Rutherforda uczono, że Nabot symbolizował Jezusa:
„W roku 1932 wyjaśniono, że jest to proroczy dramat. Achab i Jezebel mieli wyobrażać Szatana i jego organizację, Nabot – Jezusa, a śmierć Nabota – stracenie Jezusa” (Strażnica 15.03 2015 s. 9).
„Jezus przynosił owoc dla Jehowy, jako i Nabota imię oznacza »przynosić owoce«; i z tego więc zapatrywania Nabot przedstawiał Jezusa Chrystusa” (Strażnica 01.09 1932 s. 265 [ang. 01.07 1932 s. 201]).
Wydano broszurę Szkice kazań
Za czasów Knorra, w roku 1961, wydano po raz pierwszy 'ściągawkę' do dyskusji z ludźmi w formie broszury pt. Szkice kazań (patrz Rok 1953).
Za czasów Rutherforda nie było potrzeby wydawania tego typu publikacji. Głosiciele mieli znać na pamięć nauki Towarzystwa Strażnica.
Klasa Eliasza i Elizeusza
Za czasów Knorra, w roku 1961, rozpoczęto nauczać, że dzieło Eliaszowe zakończyło się w roku
„W roku 1942 nastąpiła zmiana (...) tym samym dobiegło kresu dzieło Eliaszowe. (...) Kiedy teraz klasa Elizeusza energicznie podjęła »płaszcz Eliasza« (...) nastał czas nieznanego dotąd w takich rozmiarach wzrostu. Lata, jakie upłynęły od roku 1942, świadczą wymownie o wspaniałych czynach namaszczonej duchem klasy Elizeusza, której towarzyszy coraz liczniejsza »wielka rzesza«.” (Strażnica Nr 22, 1968 s. 6).
Patrz też Strażnica Nr 21, 1966 s. 6 (ang. 15.08 1965 s. 494-495).
Za czasów Rutherforda uczono o innych datach dla tych dzieł:
„(...) w okresie Eljaszowym, to jest od roku 1878 do 1918, Jehowa zaczął przygotowywać pewien lud na świadków dla swego imienia” (Bogactwo 1936 s. 59).
„po tym okresie bezczynności nastąpiła większa praca (...) w niniejszej książce opisana jako »praca Elizeuszowa« czyli »praca okresu Elizeuszowego«. Ta praca zaczęła się w roku 1919 i musi być kontynuowana...” (jw. s. 59).
Traktowanie grzesznych zainteresowanych naukami Świadków Jehowy
Za czasów Knorra, w roku 1961, wprowadzono pewne wytyczne dotyczące grzeszników, którzy są tylko osobami zainteresowanymi:
„TRAKTOWANIE ZŁĄCZONYCH Z NAMI GRZESZNIKÓW, KTÓRZY NIE ODDALI SIĘ BOGU
W razie stwierdzenia, że jakaś nie oddana Bogu osoba, która obcuje z nami w zborze, popełniła przewinienie zasługujące na wykluczenie ze społeczności, komitet może wykluczyć tę osobę nieoficjalnie, ponieważ nie jest ona jeszcze członkiem zboru, gdyż nie oddała się Bogu i nie została ochrzczona. W trosce o dobro zboru i dla ochrony stada komitet nie może jednak pozwolić takim grzesznikom na dalsze obcowanie z innymi członkami zboru, chyba że istnieje określona gwarancja, iż dana osoba okazuje skruchę, co stanowiłoby podstawę do dalszego obcowania z nią; powinno się ją jednak mieć pod obserwacją. W większości wypadków zajdzie potrzeba, żeby komitet porozmawiał z tą osobą w celu ustalenia całego stanu faktycznego, aby można było powziąć decyzję, jak należy postąpić. Gdyby była naprawdę skruszona i w dalszym ciągu pragnęłaby robić postępy w prawdzie, aby sobie zaskarbić łaskę Jehowy i w końcu oddać się Jehowie na służbę, wówczas byłoby to podstawą do poddania jej próbie i zezwolenia jej na dalsze łączenie się z nami, aby mogła dojść do dojrzałości i wzmocnić się pod względem moralnym. Może się okazać (lub nie okazać) rzeczą konieczną poinformowanie zboru o obecnym stosunku do tej osoby. Gdy wykroczenie stało się publicznym skandalem lub gdy dla dobra zboru zachodzi potrzeba podania odpowiedniego komunikatu, wtedy komitet może podać krótki komunikat, że ta osoba wprawdzie popełniła wykroczenie, ale okazała właściwy stan serca i komitet postanowił udzielić jej pomocy, aby na przyszłość kierowała swe kroki na proste ścieżki. Sługa zboru lub inny członek komitetu powinien potem regularnie sprawdzać, czy się rzeczywiście poprawia i czy już nie postępuje opacznie. Z drugiej strony, gdyby ktoś nie uczuwał skruchy i gdyby dalsze obcowanie tej osoby z innymi członkami zboru mogło ich narazić na niebezpieczeństwo, wtedy komitet może podać do wiadomości, że nikt nie powinien dotrzymywać tej osobie towarzystwa, oraz że nie jest ona świadkiem Jehowy. Gdyby w Sali Królestwa nie zachowywała się właściwie zakłócając porządek, wtedy można jej powiedzieć, że jej obecność na zebraniach jest niepożądana i można jej zabronić wstępu na Salę Królestwa” (Zagadnienia Służby Królestwa 1961 s. 30-31).
Za czasów Rutherforda nie było takich obostrzeń.
Wykluczony i później przywrócony nie może już być starszym
Za czasów Knorra, w roku 1961, ogłoszono, że osoba wykluczona i później przywrócona „nigdy” już nie może pełnić funkcji w zborze:
„(...) ktoś raz wykluczony ze społeczności nigdy już nie wchodzi w rachubę na stanowisko sługi lub prowadzącego zebranie zborowe ani nie może być wyznaczony przez sługę zboru na pomocnika jakiegoś sługi” (Zagadnienia Służby Królestwa 1961 s. 30).
Za czasów Rutherforda to zbór wybierał starszych (do 1938 r.), a i o wykluczeniu też decydował (patrz Rok 1944).
Koniec nastanie w XX wieku
Za czasów Knorra, w roku 1961, ogłoszono, że Armagedon i raj na ziemi nastaną jeszcze w XX wieku:
„Mówi ona [Biblia] jednak także i o tym, że pewna grupa ludzi miała obwieszczać sprawiedliwe rządy Boże, nadto mówi o wojnie, którą Bóg ma prowadzić przeciwko wszelkiemu złu, o raju, w który ma być potem przekształcona cała ziemia, oraz o tym, że w owym raju nie będzie śmierci. Wszystko to według Biblii, ma się urzeczywistnić w XX wieku” (Przebudźcie się! Nr 11 z lat 1960-1969, art. „XX wiek w proroctwie biblijnym” s. 12; Awake!22.02 1961 s. 5]).
„Biblia przepowiada, że ten niebiański rząd, który objął już władzę, właśnie w XX wieku oczyści ziemię z wszelkiego zła” (jw. s. 13; Awake!22.02 1961 s. 7).
„O jakim dniu mówił Jezus? Czy o wybuchu trzeciej wojny światowej? Nie. Sofoniasz nazywa ten dzień w 2 rozdziale, wierszu 3 (NW), dniem »gniewu Jehowy«. W 16 rozdziale Objawienia, wierszach 14 i 16 (Kow) określono go jako wielki dzień Boga Wszechmogącego, zwany »po hebrajsku Armagedon«. Wojna ta zostanie stoczona w XX wieku. Proroctwo o niej spełni się tak dokładnie, jak się spełniły proroctwa o wojnach światowych, głodach, trzęsieniach ziemi itd. Proroctwo to wypełni się za życia obecnego pokolenia” (jw. s. 13; Awake!22.02 1961 s. 8).
Za czasów Rutherforda wprawdzie oczekiwano też Armagedonu w XX wieku, ale znacznie wcześniej, jeszcze w początkowych latach 40. ubiegłego wieku:
„Otrzymując podarunek [książkę pt. „Dzieci”] maszerujące dzieci przyciskały ją do siebie nie jak zabawkę, ale jako dostarczony przez Pana instrument do najbardziej efektywnej pracy w pozostałych miesiącach przed Armagedonem” (ang. Strażnica 15.09 1941 s. 288).
„Następnie po napaści Japończyków na Pearl Harbor w roku 1941 do międzynarodowych zmagań włączyły się Stany Zjednoczone. Na całej ziemi spadły na Świadków Jehowy prześladowania z powodu przestrzegania chrześcijańskiej neutralności. W wielu krajach naszą działalność obłożono zakazem. W Stanach Zjednoczonych często atakował nas wzburzony motłoch, co było przejawem osobliwie pojmowanego patriotyzmu. Zdawało się nam, że ta wojna przejdzie już bezpośrednio w rozstrzygającą bitwę wielkiego dnia Boga Wszechmocnego, w Armagedon (Obj. 16:14-16). Dobrze pamiętam, jak niecierpliwie wyglądaliśmy tego dawno zapowiedzianego wydarzenia” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 16 s. 25).
Dzień Jehowy dopiero w przyszłości
Za czasów Knorra, od roku 1961, rozpoczęto nauczać, że „dzień Jehowy” należy do przyszłości, rozpocznie się za „obecnego pokolenia”:
„Cóż za wspaniały znak dla wszystkich narodów tego świata! Jest to znak tego, że wielki, wzniosły i przejmujący radością dzień Jehowy się zbliża i że każdy, kto chce być uratowanym i uzyskać życie w nowym świecie Bożym, musi teraz z wiarą wzywać imienia Jehowy” (Strażnica Nr 12, 1962 s. 10 [ang. 01.11 1961 s. 663]).
„Tak jak za czasów, kiedy Noe budował arkę, tak i teraz, kiedy od roku 1914 minęło ponad pięćdziesiąt lat, cierpliwość Jehowy trwa długo. Wszystkie dowody wskazują w świetle proroctw biblijnych, że dzień Jehowy naznaczony do wykonania wyroku na niezbożnych jest bliski, bo przypada na obecne pokolenie” (Strażnica Nr 7, 1966 s. 6 [ang. 15.04 1961 s. 239]).
Za czasów Rutherforda uczono, że dzień Jehowy trwa już od roku 1914:
„Ten czas ucisku rozpoczął się z »dniem Jehowy«, mianowicie w roku 1914 (…) Jak widzieliśmy, »dzień Jehowy« zaczął się w roku 1914 w narodzenie się Królestwa…” (Bogactwo 1936 s. 281-282).
Rok 1962
„Władze zwierzchnie” (Rz 13:1) to władze świeckie
Za czasów Knorra, od roku 1962, rozpoczęto znów nauczać (jak przed rokiem 1929), że „władze zwierzchnie” (Rz 13:1) to władza świecka:
„Jasną strugę światła dostrzeżono w roku 1962 w związku ze słowami Listu do Rzymian 13:1 (...) Strażnica (w języku angielskim) z 15 listopada oraz 1 grudnia 1962 roku (wydania polskie: numer 17 i 18 z roku 1963) rzuciła jasne światło na to zagadnienie...” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 21-22).
„Na szczęście Jehowa tak pokierował swoim ludem, że w roku 1962 zrozumiał on zasadę warunkowego podporządkowania. Zorientowano się, iż chrześcijanie oddani Bogu powinni słuchać władz świeckich, mając je za »władze zwierzchnie« i będąc gotowi nawet uznawać je za »sługę Bożego« działającego dla ich dobra (Rzym. 13:4)” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 18 s. 22).
Za czasów Rutherforda i jeszcze przez wiele lat, gdy prezesem był już Knorr, nauczano, że Jehowa i Jezus to „władze zwierzchnie” z tekstu Rz 13:1:
„Błędne pojmowanie tego, co stanowi »wyższe zwierzchności«, spowodowało, że wielu ludzi jest w więzach czyli babilońskim więzieniu. Jest napisane: »Każda dusza niech będzie zwierzchnościom wyższym poddana (...)« (Do Rzymian 13:1-3). Te natchnione słowa nie dotyczą rządów czyli władców narodów ziemi. Ten tekst skierowany jest ku »wszystkim ... powołanym świętym« (Do Rzymian 1:7), a nie do kogo innego i »zwierzchności wyższe« nad tymi to Jehowa Bóg i Chrystus Jezus” (Bogactwo 1936 s. 192-193).
„W roku 1929 zabłysnęło jasne światło. Roku tego Strażnica podała objaśnienie z Pisma świętego, rozdział 13 do Rzymian. Ona wykazała, że Jehowa Bóg i Chrystus Jezus, a nie światowi władcy i rządzący są »Wyższemi Władzami«...” („Prawda was wyswobodzi” 1946 [ang. 1943] s. 292).
Królem z tekstu 1P 2:17 jest władca świecki
Za czasów Knorra, od roku 1962, rozpoczęto nauczać, że królem z tekstu 1P 2:17 jest władca świecki:
„»(...) Czcijcie ludzi wszelkiego rodzaju, miłujcie całą społeczność braci. Boga się bójcie, miejcie cześć dla króla.« – 1 Piotra 2:11-17, NW.
Kto jest tym królem? Kim są namiestnicy, których król posyła? Czy Piotr, który przecież napisał swój list do zborów chrześcijańskich, miał na myśli Jezusa Chrystusa, głowę zboru chrześcijan, gdy mówił »królowi jako zwierzchnikowi«? Nie ma żadnych uzasadnionych podstaw do takiego przypuszczenia” (Strażnica Nr 19, 1963 s. 6 [ang. 01.11 1962 s. 659]).
Za czasów Rutherforda uczono, że tym królem jest Jezus:
„»Wszystkich czcijcie, braterstwo miłujcie; Boga się bójcie; Króla [Chrystusa] w uczciwości miejcie« (1 Piotra 2: 17)” (Strażnica 15.08 1929 s. 247).
W kolejnych częściach kontynuujemy omawianie naszego zagadnienia.