Włodzimierz Bednarski

Jak Świadkowie Jehowy stosują się do słów „biskup powinien być nienaganny, mąż jednej żony”?

dodane: 2015-04-30
Świadkowie Jehowy 'domagają się' by katoliccy księża mieli żony. A jak było i jest w Towarzystwie Strażnica w tej kwestii? Odpowiedzi udziela nam nasz artykuł.

Jak Świadkowie Jehowy stosują się do słów „biskup powinien być nienaganny, mąż jednej żony”?

 

         Towarzystwo Strażnica atakując celibat istniejący w Kościele Katolickim cytuje przeciw naszym biskupom i księżom słowa św. Pawła:

 

         „Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony (...) trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?” (1Tm 3:2, 4-5; por. Tt 1:6).

 

         Świadkowie Jehowy akcentują przede wszystkim słowa „powinien być (...) mężem jeden żony”. Chodzi im o to, że księża i biskupi katoliccy łamią Słowo Boże skoro nie posiadają żon.

Ciekawe, czy Świadkowie Jehowy uznaliby tych kapłanów, gdyby oni jednak żenili się?

Zapewne nie, gdyż również żonatych pastorów protestanckich Towarzystwo Strażnica zalicza do Babilonu Wielkiego i zbiorowego „człowieka bezprawia [grzechu]” (2Tes 2:3):

 

„Kler chrześcijaństwa bez trudu można utożsamić z »człowiekiem bezprawia«! (2 Tesaloniczan 2:3). Ta główna część Babilonu Wielkiego zostanie odarta z wszelkich osłonek i spustoszona, a z nią reszta religii fałszywej” (Strażnica Nr 2, 1990 s. 18-19).

 

         „Kto jest »człowiekiem bezprawia« i jak zostanie zgładzony? Ów zbiorowo pojęty »człowiek« symbolizuje duchowieństwo nominalnego chrześcijaństwa.” (Strażnica 15.09 2008 s. 30).

 

         Nie będziemy tu przeprowadzać polemiki dotyczącej celibatu w katolicyzmie, gdyż treści na jego temat przedstawiliśmy już w książce pt. W obronie wiary w rozdziale Celibat (rozdział 42).

         Podobne zagadnienia zawarliśmy też w następujących artykułach:

 

         „Ani się nie żenią” (Łk 20:35) – stosunek Towarzystwa Strażnica do zawierania małżeństw po Armagedonie;

Celibat, bezdzietność i poligamia w Towarzystwie Strażnica???

Kogo dziś dotyczy ‘celibat’ i bezdzietność u Świadków Jehowy? (www.piotrandryszczak.pl ).

 

Tu zaś ukażemy niekonsekwencję Towarzystwa Strażnica, gdyż mało kto wie, kto nie jest Świadkiem Jehowy, że w organizacji tej wielu „starszych zboru” czy „koordynatorów grona starszych” nie posiada żon!

Z tego wynika, że głosiciele Towarzystwa Strażnica słowa „powinien być (...) mężem jeden żony” winni stosować przede wszystkim do swoich nadzorców, starszych i koordynatorów.

Dlaczego interesują się oni katolickimi księżmi i biskupami, a nie obchodzi ich status własnych „biskupów”?

Przecież Świadkowie Jehowy nie uznają naszych hierarchów i kapłanów, więc czemu się nimi zajmują?

         Okazuje się też, że Towarzystwo Strażnica uważa, iż słowa „powinien być (...) mężem jeden żony” nie są nakazem dla jego starszych zboru co do posiadania żon. Są one jedynie wskazówką, że mogą oni posiadać jedną żonę, a nie więcej!

         Dlaczego więc Świadkowie Jehowy na podstawie tych samych słów biblijnych ‘wymagają’ od księży katolickich aby byli żonaci?

 

         Początkowe lata Towarzystwa Strażnica (do roku 1895) – brak starszych

 

         Aż do roku 1895 nie było w Towarzystwie Strażnica problemu dotyczącego żon starszych zboru, gdyż wtedy po prostu nie było funkcji „starszych” w tej organizacji. Założyciel jej, C. T. Russell, był „pastorem” dla wszystkich zborów, które odwiedzał (z żoną rozstał się on definitywnie w roku 1908: „W roku 1903 wniosła sprawę o separację, którą orzeczono w pięć lat później” – Strażnica Nr 19, 1991 s. 12):

 

„W tej sytuacji brat Russell początkowo sądził, że w okresie żniwa nie jest konieczne ustanawianie starszych, jak to było w zborach chrześcijańskich w I wieku” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 205).

 

„Ze względu na pracę pasterską wykonywaną pod kierownictwem Naczelnego Pasterza, Jezusa Chrystusa, niektóre zbory przez głosowanie uznały Russella za swego pastora. Tytułu tego nie nadał sobie sam. Pierwszy wybrał go na swojego pastora zbór w Pittsburghu w stanie Pensylwania w roku 1882. Potem uczyniło to około 500 zborów w USA i Wielkiej Brytanii” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 54).

 

Strażnicę z 15 listopada 1895 roku niemal w całości poświęcono tematowi »Przystojnie i porządnie«. Brat Russell szczerze przyznał: »Apostołowie mieli pierwotnemu Kościołowi wiele do powiedzenia w sprawie porządku podczas zgromadzeń świętych; najwyraźniej zlekceważyliśmy tę mądrą radę, uważając ją za mniej istotną, ponieważ Kościół tak bardzo się przybliżył do końca swej drogi, a żniwo jest okresem rozdzielania«. Co przyczyniło się do innego spojrzenia na wspomnianą radę? W artykule tym wymieniono cztery okoliczności: 1) Wyraźnie było widać, że poszczególne osoby inaczej rozwijają się duchowo. Nie wszyscy byli jednakowo przygotowani do stawienia czoła pokusom, próbom, trudnościom i niebezpieczeństwom. Potrzeba było zatem mądrych i roztropnych nadzorców, ludzi doświadczonych i zdolnych, głęboko zainteresowanych czuwaniem nad pomyślnością duchową wszystkich braci i umiejętnie nauczających prawdy” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 205).

 

         Lata od roku 1895 – wybieranie starszych, żonatych i nieżonatych

 

         Od roku 1895 zaistniała więc kwestia tego, czy starsi zboru mogą, czy powinni być żonaci. Towarzystwo Strażnica rozpoczęło wtedy nauczać, że starsi nie muszą posiadać koniecznie żon (patrz np. Nowe Stworzenie 1919 [ang. 1904] s. 299). Tak też naucza organizacja ta do dziś.

         Przykładowo F. Franz (zm. 1992), późniejszy prezes Towarzystwa Strażnica, został starszym zboru tuż po roku 1914, a nigdy się nie ożenił, gdyż nie było wymogu posiadania żon przez starszych:

 

         „Gorliwie uczestniczyłem już wtedy [w 1914 r.] w działalności zboru Badaczy Pisma Świętego. Później zostałem starszym tego zboru. Kiedy więc Stany Zjednoczone przystąpiły do pierwszej wojny światowej [1917 r.] po stronie Ententy i zaczęto powoływać młodych mężczyzn do wojska, zwolniono mnie od tego jako kaznodzieję” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 18 s. 23; jego życiorys patrz Strażnica Nr 6, 1993 s. 31-32).

 

         Poniżej przedstawiamy kilkanaście fragmentów z publikacji Towarzystwa Strażnica, z różnych lat, w których wyraża ono swoje opinie co do tekstu 1Tm 3:2 (Tt 1:6) i ukazuje, że bardzo wielu starszych zboru nie posiada żon:

 

         „Ci, którzy zostali powołani do pełnienia służby nadzorców czy sług pomocniczych, nie musieli ślubować celibatu i prowadzenia życia samotnego. Jedyny warunek polegał na tym, że jeśli są żonaci, to powinni mieć tylko jedną żonę” („To znaczy życie wieczne” 1958 [ang. 1950] rozdz. XIV, akapit 3).

 

Nadzorca, o ile jest żonaty, powinien być ‘mężem jednej żony’. Żadne miejscowe zwyczaje nie anulują tego warunku. Nie może być poligamistą i mieć dwie lub więcej żon. – Mat. 19:3-9” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 5 s. 7).

 

„Nadzorcą ma być »mąż jednej żony«. Nie znaczy to, jakoby nie mógł tej funkcji pełnić wdowiec lub kawaler. Oznacza to obecnie, tak samo jak i w czasach Pawła, że w charakterze nadzorcy zboru chrześcijańskiego nie może usługiwać mężczyzna praktykujący poligamię lub żyjący z kobietą bez dobrodziejstwa ślubu” (Strażnica Rok XCVI [1975] Nr 23 s. 3-4).

 

„Niewiasty chrześcijańskie miały być poddane swoim mężom (Efez. 5:22-24). Miały przy tym respektować zamianowanych starszych w zborze, którymi byli w każdym wypadku mężczyźni – czy to bezżenni, czy ‛mężowie jednej żony’ (1 Tym. 3:2)” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 1 s. 12).

 

„Mąż jednej żony (1 Tymoteusza 3:2, 12; Tytusa 1:6). Nie oznacza to, jakoby starszymi lub sługami pomocniczymi mogli być wyłącznie mężczyźni żonaci. Jeżeli jednak któryś z nich zawarł związek małżeński, może mieć tylko jedną żyjącą żonę i musi być jej wierny (Hebrajczyków 13:4). W przeciwieństwie do wielu niechrześcijan z I wieku nie może być poligamistą” (Strażnica Nr 17, 1990 s. 24).

 

„Zarówno małżeństwo, jak i bezżenność jest darem od Boga (Rut 1:9; Mateusza 19:10-12). Jednakże warunkiem odniesienia pożytku z owych darów jest postępowanie nacechowane głęboką rozwagą” (Strażnica Nr 10, 1992 s. 14).

 

„Z drugiej strony Biblia nie wymaga, żeby starsi byli żonaci. Jezus pozostawał w stanie wolnym (Efezjan 1:22). Również Paweł, wybitny nadzorca w zborze chrześcijańskim z I wieku, nie miał wówczas żony (1 Koryntian 7:7-9). Obecnie w charakterze starszych usługuje wielu samotnych chrześcijan” (Strażnica Nr 20, 1996 s. 15-16).

 

„Nadzorcami w zborze wczesnochrześcijańskim mogli być zarówno mężczyźni samotni, jak i żonaci, bezdzietni i mający dzieci” (Strażnica Nr 20, 1996 s. 20).

 

Co prawda od nadzorcy nie wymaga się, żeby był żonaty, ale jeśli chrześcijanin jest związany węzłem małżeńskim, to zanim zostanie zalecony na starszego niewątpliwie powinien dowieść, że stara się być dobrym, kochającym mężem” (Strażnica Nr 20, 1996 s. 17).

 

„Niemniej dopóki jego pierwsza żona żyje samotnie, nie będzie się nadawał do sprawowania odpowiedzialnych funkcji w zborze. Nie jest »mężem jednej żony«, gdyż nie miał biblijnych podstaw do rozwodu z poprzednią współmałżonką (1 Tymoteusza 3:2, 12)” (Strażnica Nr 1, 1997 s. 28).

 

„Odkąd w roku 1987 wprowadzono Kurs Usługiwania dla nieżonatych starszych i sług pomocniczych, w wielu krajach Świadkowie Jehowy odnoszą korzyści z pracy jego absolwentów” (Rocznik Świadków Jehowy 2005 s. 185).

 

„Będąc nieżonatym nadzorcą obwodu, zainicjował systematyczną działalność chrześcijańską na Tahiti” (Rocznik Świadków Jehowy 2005 s. 83).

 

„Kurs Biblijny dla Braci

Cel: Przygotowuje nieżonatych starszych i sług pomocniczych do dodatkowych obowiązków w organizacji Jehowy” (Strażnica 15.09 2012 s. 16).

 

         Ateistki i niewierzące żonami starszych?

 

         Dziwne jest to, że Towarzystwo Strażnica zezwala na to, aby jego starsi posiadali niewierzące żony, ateistki lub takie, które nie są chrześcijankami:

 

„Dlatego też nadzorcą winien być człowiek nieposzlakowany, mąż jednej żony” (1 Tymoteusza 3:1, 2). Bez względu na to, czy żona starszego jest chrześcijanką, czy nie, ma on dawać dowody, iż ze wszystkich sił stara się być dobrym mężem” (Strażnica Nr 20, 1996 s. 17).

 

„W dobie dzisiejszej żona starszego może praktykować inną religię, być agnostyczką, a nawet ateistką” (Strażnica Nr 20, 1996 s. 22).

 

„Oto przykład: Pewien starszy miał bardzo kłótliwą, niewierzącą żonę” (Strażnica Nr 22, 1991 s. 17).

 

         Czy taki stan rzeczy jest budujący dla Świadków Jehowy w ich zborach?

 

         Interesujące jest również to, że w jednej z publikacji uczyniono jakby rozróżnienie między „nadzorcą” (przewodniczącym), a pozostałymi starszymi zboru. Pierwszy „miał być” żonatym, a pozostali tylko „mogli być żonaci”:

 

„W zborze chrześcijańskim »nadzorca« (»biskup« według katolickiej Biblii Tysiąclecia) miał być »mężem jednej żony« (1 Tym. 3:2). »Starsi« zaś (»prezbiterzy«, BT) mogli być żonaci (Tyt. 1:5-8)” (Przebudźcie się! Rok LXVII [1986] Nr 5 s. 8).

 

         Dlaczego Towarzystwo Strażnica nie stosuje się do tej zasady, którą samo podaje?

 

         Widzimy z powyższego, że Towarzystwo Strażnica pozwala być bezżennymi swoim starszym, natomiast jest krytyczne wobec bezżeństwa księży katolickich. Jest to niekonsekwencja Świadków Jehowy.

Na dodatek organizacja ta sama podaje, że wśród żon starszych zboru znajdują się ateistki, agnostyczki, kobiety niewierzące i wyznające inne religie. Pewnie nie takich żon by oczekiwali katolicy u boku swoich księży, gdyby nie podejmowali oni bezżeństwa na wzór Jezusa!

         Świadkom Jehowy, gdy krytykują celibat kapłanów katolickich, warto przytoczyć słowa z ich publikacji, które już powyżej cytowaliśmy, a które są dla nas bardzo istotne:

 

„Z drugiej strony Biblia nie wymaga, żeby starsi byli żonaci. Jezus pozostawał w stanie wolnym (Efezjan 1:22). Również Paweł, wybitny nadzorca w zborze chrześcijańskim z I wieku, nie miał wówczas żony (1 Koryntian 7:7-9). Obecnie w charakterze starszych usługuje wielu samotnych chrześcijan” (Strażnica Nr 20, 1996 s. 15-16).

 

         Ciekawe jest też inne zdanie Towarzystwa Strażnica, nawiązujące do celibatu:

 

Bez wątpienia wielu duchownych zachowuje czystość moralną, niemniej sporo z nich postępuje inaczej” (Strażnica Nr 13, 1996 s. 6-7).

 

         Podobne słowa można by zastosować do Świadków Jehowy, gdyż faktem są takie oto zachowania u nich:

 

„Chociaż brzmi to szokująco, ale nawet niektórym szerzej znanym [„prominentom ang. Strażnica 01.01 1986 s. 13] w społeczności ludu Jehowy zdarzyło się popaść w czyny niemoralne, nie wyłączając homoseksualizmu, wymiany żon, napastowania dzieci. Trzeba też zaznaczyć, że w ubiegłym roku wykluczono ze zboru chrześcijańskiego 36.638 osób, większość z nich właśnie za pogwałcenie moralności. (...) Pora jednak na to, by starsi zborowi, słudzy pomocniczy oraz pozostali bracia i siostry wystrzegali się wszystkiego, co może prowadzić do czynów nieobyczajnych” (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 5 s. 11).

 

         „Tę przykrą prawdę dobitnie uzmysławia fakt, iż w minionym roku służbowym wykluczono ze społeczności zboru chrześcijańskiego ponad 40 000 osób, głównie za rażąco złe czyny. Ponadto wielu chrześcijan napomniano, najczęściej za niemoralność płciową, a powodem zawsze okazywał się brak panowania nad sobą. Wymowne jest też, że z tej samej przyczyny zaprzepaściło swe przywileje sporo długoletnich starszych” (Strażnica Nr 22, 1991 s. 9).

 

         Towarzystwa Strażnica podaje też, że niektórzy jego głosiciele, aby uzyskać rozwód i móc ponownie pobrać się, decydują się na ‘ukartowanie cudzołóstwa’:

 

„Niestety zdarzały się wypadki, nawet gdy obie zainteresowane strony miały się za wierzące, że rozmyślnie dopuszczono się rozpusty (zwykle w grę wchodziło cudzołóstwo), aby w tak podstępny sposób stworzyć biblijne przyczyny do zerwania więzów małżeńskich. (...) Widocznie doszły do wniosku, że mogą świadomie dopuścić się czynu niemoralnego, być mniej więcej przez rok wykluczone, po czym razem z nowym partnerem małżeńskim okażą ‘skruchę’ i zostaną ponownie przyjęte do zboru” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 7 s. 25).

 

         Jeśli takie gorszące praktyki bywają w Towarzystwie Strażnica, to myślimy, że jest ono ostatnią organizacją, która powinna wypowiadać się na temat celibatu duchowieństwa.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane