Włodzimierz Bednarski

M. G. Henschel i D. A. Adams – porównanie nauk obu prezesów

dodane: 2013-12-09
Obecny prezes Towarzystwa Strażnica nie miał wpływu na zmiany kolejnych nauk pozostawionych przez swego poprzednika. Po prostu Don Adams należy do klasy ziemskiej (jako pierwszy z prezesów) i jako zarządzający majątkiem tej organizacji podlega całkowicie Ciału Kierowniczemu Świadków Jehowy. Jednak ono podczas jego kadencji zmieniło kilkanaście nauk, w tym kilka w roku 2013.

M. G. Henschel i D. A. Adams – porównanie nauk obu prezesów

 

         Na początku zastrzegamy się, że nauki, które przypisujemy Donowi A. Adamsowi (ur. 1925), prezesowi Towarzystwa Strażnica (Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania) od 7 października 2000 r., przydzielamy mu tylko symbolicznie. Jest on bowiem członkiem klasy ziemskiej Świadków Jehowy i właściwie tylko administruje tej organizacji (wydawnictwo, drukarnia itp.). Władzę nad doktryną ma zaś kilkunastoosobowe Ciało Kierownicze, które w całości wywodzi się z klasy niebiańskiej i które stanowi nadzór nad Towarzystwem Strażnica. Nauki Świadków Jehowy z czasów prezesa Adamsa są więc wykładnią wspomnianego gremium, a jemu je przypisujemy tylko dlatego, że zmieniano je w czasie, gdy on ‘prezesuje’ tej organizacji. Natomiast poprzedni prezes Milton G. Henschel (1920-2003), należący zarazem do Ciała Kierowniczego, był właśnie tym, który w 2000 r. przekazał kierowanie Towarzystwem Strażnica klasie ziemskiej Świadków Jehowy. Po jego abdykacji z funkcji prezesa nadal zmieniano nauki tej organizacji. Dzieje się to w myśl takiej oto wypowiedzi z podręcznika Świadków Jehowy:

 

„W miarę lepszego zrozumienia czegoś nieraz trzeba zmienić zdanie. Świadkowie Jehowy są gotowi pokornie dokonywać takich zmian” („Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” 2001 s. 347).

 

         Aby nikt nie myślał, że Adams, zanim stał się prezesem Towarzystwa Strażnica, był nic nie znaczącym Świadkiem Jehowy, podajemy fragmenty, które ukazują jego najważniejsze dawne funkcje w tej organizacji:

 

„w kwietniu 1956 r., w czasie odwiedzin prezesa Towarzystwa N. H. Knorra i jego sekretarza Don Adamsa, odbyła się konwencja...” (Strażnica Nr 11, 1958 s. 20);

 

„W roku 1957 (...) W charakterze nadzorcy strefy obecny był wówczas Don Adams z bruklińskiego Biura Głównego” („Rocznik Świadków Jehowy 1994” s. 142);

 

„(...) w styczniu 1988 roku. Wenezuelę odwiedził w charakterze nadzorcy strefy Don Adams z bruklińskiego Biura Głównego” („Rocznik Świadków Jehowy 1996” s. 226).

 

Adams był też sekretarzem jednego z pięciu komitetów Ciała Kierowniczego i członkiem Komitetu Domu Betel (patrz ang. Strażnica 15.11 1982 s. 27).

 

         Zestawiając wykładnie obu prezesów zaznaczamy, że nauki, które zmienił Henschel, opisaliśmy w artykule pt. F. W. Franz i M. G. Henschel – porównanie nauk obu prezesów. Tu zaś wskażemy te, które korygowano po jego ustąpieniu z funkcji prezesa, a szczególnie po tym, jak zmarł on w roku 2003.

         Oto te nauki:

 

1. „To pokolenie”.

2. Powoływanie do klasy niebiańskiej.

         3. Zmartwychwstanie niebiańskie.

         4. Oczekiwania na drugą połowę XX wieku i na XXI wiek.

         5. Ciało Kierownicze i zarząd Towarzystwa Strażnica.

         6. Bóle porodowe Maryi.

         7. Zmartwychwstanie nienarodzonych dzieci.

         8. Drzewo oliwne.

 

Powyższe nauki i zwyczaje porównamy poniżej w tabeli.

 

Nauka

Milton G. Henschel (30.12 1992 - 07.10 2000 r.)

Don A. Adams (od 07.10 2000 r.)

„To pokolenie”

Henschel początkowo uczył tak, jak Franz:

„Ów czas końca ma jednak trwać stosunkowo krótko - mniej więcej tyle, ile życie jednego pokolenia (Łukasza 21:31, 32). Okoliczność, że od roku 1914 minęło już 80 lat, nasuwa wniosek, iż niebawem doczekamy się wyzwolenia za sprawą Królestwa Bożego” (Przebudźcie się! Nr 11, 1994 s. 26).

W listopadzie 1995 r. odrzucił jednak naukę o tym, że zanim przeminie pokolenie roku 1914 nastanie ‘koniec’:

„Równie szczere intencje przyświecały nowożytnym sługom Bożym, którzy na podstawie tego, co Jezus powiedział o ‘pokoleniu’, próbowali obliczyć jakiś konkretny czas, wychodząc od roku 1914. Rozumowano na przykład, że skoro pokolenie może żyć 70 lub 80 lat, a ludzie należący do ‘tego pokolenia’ musieli być w takim wieku, żeby pojąć znaczenie I wojny światowej oraz innych wydarzeń, to możemy obliczyć, ile mniej więcej zostało nam do końca. Nawet jeżeli takie rozumowanie prowadzono w dobrej wierze, czy było ono zgodne z następną radą Jezusa? Oznajmił on: ‘O dniu owym i godzinie nikt nie wie...’ (Mateusza 24:36-42). A zatem ostatnie wyjaśnienia Strażnicy na temat ‘tego pokolenia’ nie zmieniają naszego zrozumienia wydarzeń z roku 1914. Dzięki nim jednak lepiej pojmujemy, w jakim sensie Jezus użył określenia ‘pokolenie’, i dostrzegamy, że nie stanowi ono żadnej podstawy do obliczania, ile lat po roku 1914 nadejdzie koniec” (Strażnica Nr 11, 1997 s. 28).

Po nowemu ‘to pokolenie’, które nie miało przeminąć, to pokolenie złych ludzi:

„A zatem obecnie, podczas ostatecznego spełniania się proroctwa Jezusa, „to pokolenie” najwyraźniej obejmuje mieszkańców ziemi, którzy widzą znak obecności Chrystusa, ale nie chcą skorygować swego postępowania” (Strażnica Nr 21, 1995 s. 19).

Początkowo, za czasów Adamsa, Ciało Kierownicze nadal uczyło tak, jak Henschel:

„Gdy więc na Górze Oliwnej znowu wspomniał o ‘tym pokoleniu’, najwyraźniej nie miał na myśli (...) swych naśladowców, choć byli ‘rodem wybranym’ (1 Piotra 2:9). Nie mówił też, że ‘to pokolenie’ oznacza jakiś okres” (Strażnica Nr 9, 1999 s. 11).

Jednak od 15 lutego 2008 r. Ciało Kierownicze nauczało, że „to pokolenie”, to namaszczeńcy Świadków Jehowy, a nie ludzie niegodziwi:

„Ponieważ Jezus, wspominając im o ‘tym pokoleniu’, nie dodał żadnego negatywnego określenia, apostołowie niewątpliwie zrozumieli, że w skład ‘pokolenia, które nie przeminie, dopóki się to wszystko nie stanie’, wejdą oni sami oraz inni uczniowie. (...) Natomiast namaszczeni duchem wierni bracia Chrystusa - nowożytna klasa Jana - dostrzegają ten znak, jak gdyby to była błyskawica, i pojmują jego prawdziwe znaczenie. Jako klasa pomazańcy ci tworzą nowożytne ‘pokolenie’, które nie przeminie, ‘dopóki się to wszystko nie stanie’. Wynika z tego, że niektórzy namaszczeni bracia Chrystusa będą jeszcze na ziemi, gdy rozpocznie się zapowiedziany wielki ucisk” (Strażnica Nr 4, 2008 s. 23-24).

Niedawno Ciało Kierownicze znowu ‘zaktualizowało’ swoją naukę o „tym pokoleniu”, starając się w pewien sposób określić jego długość. Jest to jakby zsumowanie okresu „pokolenia roku 1914” z czasem życia dzisiejszych (młodszych) pomazańców Świadków Jehowy. W trakcie tego nowego periodu ma nastąpić ‘koniec’. Oto słowa organizacji Świadków Jehowy z 15 kwietnia 2010 r.:

„Jak zatem rozumieć wypowiedź Jezusa o ‘tym pokoleniu’? Najwyraźniej chodziło mu o to, że życie pomazańców przebywających na ziemi, gdy w roku 1914 zaczął być widoczny znak, miało się częściowo pokrywać z życiem innych pomazańców, którzy zobaczą rozpoczęcie się wielkiego ucisku. Wspomniane pokolenie miało swój początek i na pewno będzie mieć koniec. Spełnienie się różnych elementów znaku wyraźnie świadczy, że ucisk jest bliski” (Strażnica 15.04 2010 s. 10-11).

Powoływanie do klasy niebiańskiej

Za czasów Henschela nauczano, że Bóg właściwie przestał powoływać już do klasy niebiańskiej (prócz nielicznych przypadków, gdy ktoś zastąpił tego, który porzucił organizację Świadków Jehowy). Ograniczano to rokiem 1935:

„Jehowa ograniczył wielkość małej trzódki do 144 000 osób i zaczął je zbierać w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku. Logika podpowiada, że powoływanie członków tego grona skończyło się wtedy, gdy było ono niemal kompletne, a fakty wskazują, iż zgromadzanie tych szczególnie błogosławionych osób w zasadzie dobiegło kresu w roku 1935” (Strażnica Nr 4, 1995 s. 19);

„Wygląda na to, że do roku 1935 zakończyło się zasadnicze kompletowanie chrześcijan namaszczonych duchem” (Strażnica Nr 2, 2000 s. 16).

Początkowo, za czasów Adamsa, nadal Ciało Kierownicze nauczało, że powoływanie do klasy niebiańskiej ustało w 1935 r.:

„Przed rokiem 1935 coraz więcej tych, którzy pozytywnie zareagowali na orędzie biblijne i gorliwie uczestniczyli w dziele głoszenia dobrej nowiny, poważnie myślało o życiu wiecznym na rajskiej ziemi. Osoby te nie pragnęły iść do nieba, ponieważ Bóg nie wszczepił im takiej nadziei. Okoliczność, że identyfikowały się z wielką rzeszą drugich owiec, wskazuje, iż do roku 1935 zgromadzanie grona 144 000 namaszczonych chrześcijan zostało w zasadzie zakończone” (Strażnica Nr 10, 2001 s. 15).

Jednak od maja 2007 r. Ciało Kierownicze naucza, że Bóg nadal powołuje do klasy niebiańskiej, bez ograniczania się datami:

„Kiedy Bóg przestanie powoływać chrześcijan do życia w niebie? (...) Najwyraźniej więc nie można ustalić konkretnej daty, kiedy Bóg przestanie powoływać chrześcijan do życia w niebie” (Strażnica Nr 9, 2007 s. 30-31).

Zmartwychwstanie niebiańskie

Za czasów Henschela uczono, że zmartwychwstanie niebiańskie rozpoczęło się na podstawie „dowodów” w 1918 r.:

„namaszczeni chrześcijanie, którzy od dawna spali w grobach, mieli być pierwsi przywróceni do życia, aby się znaleźć u boku Chrystusa Jezusa w dziedzinie duchowej. Odlatprzedstawiasiędowody wskazujące na to, że najwyraźniej ma to miejsce od roku 1918” (Strażnica Nr 9, 1993 s. 13);

„Wszystkie dowody wskazują na to, że owo zmartwychwstanie niebiańskie rozpoczęło się w roku 1918 - już po tym, jak Jezus w roku 1914 objął tron...” („Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 s. 103 patrz też s. 73).

„Zmartwychwstanie, którego spodziewa się mała trzódka, jest zupełnie wyjątkowe. (...) Członkowie małej trzódki, przejawiający wzorem Jezusa wytrwałość i wiarę, dobrze wiedzą, co ich czeka po zakończeniu ziemskiego biegu - zwłaszcza od roku 1918, kiedy prawdziwy Pan przyszedł do świątyni na sąd...” (Strażnica Nr 4, 1995 s. 21).

Za czasów Adamsa, od stycznia 2007 r., Ciało Kierownicze naucza, że naucza, że zmartwychwstanie niebiańskie rozpoczęło się „prawdopodobnie” w 1918 r. i bez „bezpośredniego potwierdzenia w Biblii”:

„Z tego by wynikało, że pierwsze zmartwychwstanie rozpoczęło się między rokiem 1914 a 1935. Czy jego początek da się ustalić jeszcze dokładniej? (...) Czy można zatem przyjąć, że skoro Jezus zasiadł na tronie jesienią 1914, to jego wierni namaszczeni naśladowcy zaczęli powstawać do życia trzy i pół roku później, wiosną 1918 roku? Istnieje taka możliwość. Chociaż nie znajduje bezpośredniego potwierdzenia w Biblii, pozostaje w zgodzie z wersetami wskazującymi, że pierwsze zmartwychwstanie zaczęło się odbywać wkrótce po rozpoczęciu się obecności Chrystusa” (Strażnica Nr 1, 2007 s. 28).

Z tego braku pewności w swoją naukę, Towarzystwo Strażnica zmieniło w skorowidzu (2001-2010) słowa „1918, (...) rozpoczyna się zmartwychwstanie niebiańskie” („Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” 2003 s. 96), na „1918: prawdopodobnie rozpoczyna się zmartwychwstanie niebiańskie” („Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 2001-2010” 2011 s. 103).

Oczekiwania na drugą połowę XX wieku i na XXI wiek

Henschel przeniósł oczekiwania Franza na XXI w., choć nie wykluczał, że one zrealizują się jeszcze w XX w. W 1993 r. tak oto pisał:

„Jakże cudowne perspektywy otwierają się przed ludzkością w nadchodzącym stuleciu, a może nawet wcześniej!” (Przebudźcie się! Nr 8, 1993 s. 29);

„A zatem dopóki czas na to pozwala, okazuj mądrość i korzystaj z udostępnionych przez Jehowę środków umożliwiających ocalenie. Dzięki temu będziesz mógł się rozkoszować życiem w nadchodzącej przyszłości - zarówno w zbliżającym się wieku XXI, jak i XXII, XXIII oraz w każdym następnym” (Przebudźcie się! Nr 8, 1993 s. 29);

„czy nasza planeta przetrwa kolejne 20 lat, by w roku 2012 mógł się na niej odbyć trzeci Szczyt Ziemi?” (Przebudźcie się! Nr 4, 1993 s. 21).

Za czasów Adamsa, Ciało Kierownicze naucza o bliskości ‘końca’, ale już prawdopodobnie w XXI w.:

„Podobnie w naszych czasach nikt nie powinien uważać, że Jehowa wykona wyrok na niegodziwcach dopiero w odległej przyszłości” (Strażnica Nr 4, 2001 s. 15-16);

„Biblia nie mówi dokładnie, kiedy Jezus Chrystus przybędzie wykonać wyroki Jehowy na szatańskim systemie rzeczy. (…) Kto nie miłuje szczerze Jehowy, będzie odsuwał w myślach ten dzień…” („Oddawaj cześć jedynemu prawdziwemu Bogu” 2002 s. 176).

W innym artykule jakby porównywano 120 lat Noego z dzisiejszymi czasami, z których od 1914 r. minęło już 90 lat:

„Dokładne uświadomienie sobie, jakie podobieństwa zachodzą między tymi dwoma okresami, powinno wzmocnić nasze przekonanie, że zbliża się koniec teraźniejszego systemu. O jakie podobieństwa chodzi? (...) Jeszcze tylko 120 lat i Jehowa sprowadzi ‘potop wód na ziemię, żeby wytracić spod niebios wszelkie ciało, w którym działa siła życiowa’ (Rodzaju 6:17). (...) Odkąd w roku 1914 rozpoczęły się końcowe dni tego systemu rzeczy, minęło już jakieś 90 lat. Z cała pewnością żyjemy w ‘czasie końca’ (Daniela 12:4)” (Strażnica Nr 24, 2003 s. 14-15);

„Nie wolno nam zapominać, że nasze czasy są dokładnie takie jak dni Noego” (jw. s. 16).

Ciało Kierownicze i zarząd Towarzystwa Strażnica

Za czasów Henschela, prócz kilkunastoosobowego Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy, istniał też zarząd Towarzystwa Strażnica, w skład którego wchodziło 7 osób (z prezesem na czele) z powyższego gremium. Wszyscy ci ludzie byli przedstawicielami klasy niebiańskiej (patrz „Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 233).

Adams zostaje prezesem Towarzystwa Strażnica w momencie (07.10 2000 r.), gdy członkowie Ciała Kierowniczego zrzekają się swych funkcji w zarządzie Towarzystwa Strażnica i przekazują je klasie ziemskiej Świadków Jehowy. Henschela stanowisko dostało się Adamsowi. Oto opis tego:

„pewni członkowie Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy dobrowolnie zrezygnowali z funkcji członków zarządu i prezydiów wszystkich korporacji (...) Na ich miejsce wybrano godnych zaufania braci z klasy drugich owiec” (Strażnica Nr 2, 2001 s. 31).

Od tej pory prezes Towarzystwa Strażnica jest mało znaczącą osobą, skoro nawet nie jest członkiem Ciała Kierowniczego. Kiedyś było zupełnie inaczej:

„Przez wiele lat prezes korporacji pensylwańskiej był zarazem najważniejszym członkiem Ciała Kierowniczego” (Strażnica Nr 2, 2001 s. 29).

Bóle porodowe Maryi

Wprawdzie za czasów Henschela nie było wypowiedzi na ten temat, ale znane jest stanowisko Towarzystwa Strażnica z okresu, zanim on został prezesem. Są to stwierdzenia Rutherforda i Knorra, z czasu gdy Henschel był już członkiem zarządu tej organizacji. W każdym razie Henschel nigdy nie zaprzeczył temu, że Maryja urodziła Jezusa bez bólów porodowych. Oto wspomniane wypowiedzi:

„Gdy inni spali Marya niezawodnie zastanawiała się nad wypadkami ostatnich miesięcy. I gdy tak wśród nocnej ciszy przemyśliwała, bez żadnego bólu i cierpień porodziła Jezusa” („Harfa Boża” 1921, 1929 [ang. 1921, 1940] s. 89);

„‘I wielki znak był widziany (...) I ona krzyczy w swych bólach i w swych udrękach rodzenia’ [Ap 12:1-2]. To nie mogło się stosować do Marii, dziewicy żydowskiej, bo ona nie była w niebie, gdy rodziła człowieka Jezusa, a jako dziecko doskonałe Jezus nie urodził się oczywiście w bólach porodowych i udrękach, jakie towarzyszyły rodzeniu niedoskonałych dzieci Ewy. (1 Mojż. 3:16)” („Nowe niebiosa i nowa ziemia” 1958 s. 213-214).

Za czasów Adamsa, od października 2008 r. Ciało Kierownicze naucza, że Maryja rodziła Jezusa w bólach.

Skorowidz tematyczny (1986-2008) zamieszczony na płycie Watchtower Library 2009 – wydanie polskie, umieścił sprawę bólów Maryi pod hasłem Daty, w dziale Kształtowanie się wierzeń, w którym napisano:

„2008: Maria rodzi Jezusa w bólach: w08 1.10 23”.

Wymienione czasopismo naucza:

„Przyszło im nocować w stajni. (…) Zaczęły się bóle porodowe! Kobiety na całym świecie z pewnością potrafią wczuć się w położenie Marii. Jakieś 4000 lat wcześniej Jehowa zapowiedział, że z powodu odziedziczonego grzechu kobieta będzie rodzić dzieci w bólach (Rodzaju 3:16). Nie ma podstaw sądzić, że Maria była wyjątkiem. Ewangelista Łukasz dyskretnie spuszcza zasłonę na tę scenę. Mówi po prostu: ‘Urodziła syna, pierworodnego’ (Łukasza 2:7)” (Strażnica 1 października 2008 s. 23).

Zmartwychwstanie nienarodzonych dzieci

Wprawdzie za czasów Henschela nie było wypowiedzi na ten temat, ale znane jest stanowisko Towarzystwa Strażnica z okresu, zanim on został prezesem. Są to stwierdzenia Knorra i Franza, z czasu gdy Henschel był już członkiem zarządu tej organizacji. W każdym razie Henschel nigdy nie zmienił tamtego poglądu, że dzieci nienarodzone nie zmartwychwstaną. Oto wspomniane wypowiedzi:

„Niemniej jednak Biblia nie daje podstaw do oczekiwania na zmartwychwstanie embrionu” (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 7 s. 23). Patrz też podobnie Strażnica Rok XCII [1971] Nr 24 s. 22.

Za czasów Adamsa, od 15 kwietnia 2009 r. Ciało Kierownicze naucza, że Biblia nie zaprzecza, ani nie potwierdza, wskrzeszenia nienarodzonych dzieci.

Angielski skorowidz tematyczny (1986-2009) zamieszczony na płycie Watchtower Library 2009 – English Edition, umieścił sprawę zmartwychwstania nienarodzonych dzieci pod hasłem Daty, w dziale Kształtowanie się wierzeń, w którym napisano:

2009, resurrection hope for baby dying in womb: w09 4/15 12-13.

We wskazanym czasopiśmie podano: „Biblia nigdzie nie omawia bezpośrednio kwestii zmartwychwstania dzieci, które umarły w łonie matki (...) Czy to wszystko oznacza, że według Biblii zmarłe przed porodem dzieci zostaną wskrzeszone? Trzeba podkreślić, iż Słowo Boże nie udziela na to pytanie bezpośredniej odpowiedzi, nie ma więc podstaw do wypowiadania się w tej sprawie dogmatycznie” (Strażnica 15.04 2009 s. 12-13; patrz też Strażnica 15.08 2009 s. 23).

Drzewo oliwne

Za czasów Henschela uczono, że drzewem oliwnym są Żydzi:

„Paweł wskazał, że skoro odcięto niewierne »gałęzie« drzewa oliwnego, czyli Żydów, to samo może się stać z każdym, kto wskutek pychy i nieposłuszeństwa utraci uznanie Jehowy (Rzymian 11:19, 20)” (Strażnica Nr 10, 2000 s. 29).

Za czasów Adamsa 15 maja 2011 roku zmieniono naukę stwierdzając:

„Najwyraźniej drzewo oliwne nie symbolizowało cielesnego Izraela. Chociaż w skład tego narodu wchodzili królowie i kapłani, nie stał się on »królestwem kapłanów« (...). Dlatego to porównanie nie odnosiło się do rodowitych Żydów. Paweł zilustrował raczej, jak Boże postanowienie co do utworzenia »królestwa kapłanów« spełniło się na Izraelu duchowym. Jest to nowe zrozumienie w porównaniu z wyjaśnieniem podanym w Strażnicy numer 10 z roku 1984, strony 10-15” (Strażnica 15.05 2011 s. 23).

 

Oczywiście poglądów Świadków Jehowy z okresu prezesury Adamsa, różnych od nauki Henschela, jest więcej. Wybraliśmy tu tylko 8 przykładowych zmian, które nas zainteresowały.

 

„Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 2001-2005” (2007) wymienia 6 innych wykładni z lat 2001-2003 (s. 41), które tu świadomie pominęliśmy. Również skorowidz tematyczny (1986-2008), zamieszczony na płycie Watchtower Library 2009 – wydanie polskie, podaje 4 nowe (z 2008 r.) interpretacje przypowieści Jezusa. Wszystkie one są zamieszczone w dziale ‘Kształtowanie się wierzeń’. Zainteresowanych zachęcamy do zestawienia sobie ‘dawnych’ i obecnych wykładni.

         Nam wystarczyło porównać powyższe 8 nauk, by zauważyć, że prezes Henschel różnił się w wielu istotnych kwestiach ze współczesnymi Świadkami Jehowy i Adamsem, obecnym prezesem Towarzystwa Strażnica.

         Ktoś może powiedzieć, iż te zmiany są mało istotne, że ich tak mało. Jednak tak nie jest w przypadku organizacji Świadków Jehowy. Dla niej każda zmiana jest ważna, bo to objaw „nowego światła”. Wszyscy muszą zaakceptować nową wykładnię, nawet choćby drobną oraz taką, która w przyszłości znów będzie zmieniona. Oto co mówią publikacje Towarzystwa Strażnica o tych, którzy ewentualnie nie podporządkują się nowej doktrynie:

 

„Wszelkie korekty dotyczące nieczystych praktyk często stawały się dla sług Bożych próbami lojalności. (...) Z roku na rok Jehowa w dalszym ciągu przetapia i uszlachetnia swój lud, który jako całość poddał się procesowi oczyszczania pod względem działalności, organizacji, nauk i czystości moralnej” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 19 s. 17-18);

 

„Niewłaściwe poglądy, wierzenia i praktyki są stopniowo zarzucane, a kto decyduje się przy nich obstawać, odchodzi razem z nimi” („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa” 1995 s. 641).

 

         Towarzystwo Strażnica szczególnie w roku 2013 dokonało kilkunastu zmian w swoich naukach, różniących się od wykładni M. G. Henschela.

Oto one, ukazane w Strażnicy z 15 lipca 2013 roku oraz z 1 sierpnia 2013 roku:

 

Kim jest „niewolnik wierny i roztropny” (obecnie: tylko Ciało Kierownicze).

Od kiedy istnieje „niewolnik” (obecnie: tylko od 1919).

Stosunek do badaczy Pisma Św. (obecnie: nie byli narzędziem Jehowy).

Czeladź (obecnie: to pomazańcy i drugie owce).

Czym jest „mienie” (obecnie: Królestwo Mesjańskie).

Kiedy „niewolnik” otrzyma „mienie” (obecnie: w wielkim ucisku).

Liczba powrotów Jezusa (obecnie dwa: 1914 r. i Armagedon).

Inspekcja Jezusa (obecnie: od 1914 r.).

„Zgrzytanie zębami” chrześcijaństwa (obecnie: w wielkim ucisku).

Klasa „złego niewolnika” (obecnie: nie istnieje taka klasa).

Pochwycenie pomazańców do nieba (obecnie: przed Armagedonem).

Świecenie pomazańców na ziemi czy w niebie? (obecnie: w niebie).

         Kontakt z wykluczonymi podczas zebrań (obecnie: możliwy).

 

         Kwestie te opisaliśmy w następujących artykułach:

 

Nowa nauka Towarzystwa Strażnica o „niewolniku wiernym i roztropnym”

Nowa nauka Towarzystwa Strażnica o liczbie powrotów Jezusa

Nowa nauka Towarzystwa Strażnica o inspekcji Jezusa w duchowej świątyni

Nowa nauka Towarzystwa Strażnica o „mieniu” (Mt 24:47) niewolnika wiernego i roztropnego

Strażnice z 15 lipca i 1 sierpnia 2013 roku i ich „nowe światła”!

Kolejne nowe nauki zamieszczone w Strażnicy z 15 lipca 2013 roku

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane