Włodzimierz Bednarski

Modlitwa „do” obrazów u katolików?

dodane: 2016-06-09
Czy katolicy modlą się "do" obrazów? Czy raczej do osób ukazanych na obrazach? Świadkowie Jehowy wmawiają nam, że modlimy się "do" obrazów. Zobaczmy czego uczą.

Modlitwa „do” obrazów u katolików?

 

         Towarzystwo Strażnica od lat 30. XX wieku lat uczy swoich głosicieli, że katolicy modlą się „do” obrazów. Podkreślamy „do”, a nie „przed” obrazami, czy w ich „obecności”.

         Organizacja ta prawdopodobnie czyni to świadomie i z premedytacją. Nie przypuszczamy bowiem, aby członkowie Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy nie znali praktyk prawosławia i katolicyzmu. Wszak nawet były prezes tej organizacji F. Franz (zm. 1992) był kiedyś katolikiem:

 

         „Kiedy osiągnąłem odpowiedni wiek, posłano mnie do szkoły parafialnej, z czym wiązało się uczęszczanie na nabożeństwa do katolickiego kościoła pod wezwaniem św. Józefa (...). Pamiętam też, jak podchodziłem do nie oświetlonego konfesjonału i zwróciwszy się do siedzącego w nim spowiednika, odmawiałem wyuczoną na pamięć modlitwę, po czym spowiadałem się z tego, że jestem niegrzecznym chłopcem. Następnie kierowałem się do balustrady przed ołtarzem, klękałem przy niej, a ksiądz wkładał mi do ust opłatek, dopełniając w ten sposób rytuału komunii. (...) Tak zaczęto mi wdrażać religię i uznanie dla Boga, które dopiero po latach nabrało nowej treści” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 18 s. 20).

 

         Tysiące obecnych Świadków Jehowy również było kiedyś katolikami i zapewne nie przypominają sobie oni swoich modlitw „do” obrazów. Jednak, co ciekawe, ulegają oni propagandzie Towarzystwa Strażnica i powtarzają za nim nieprawdę o modlitwie „do” obrazów.

 

         Organizacja Świadków Jehowy nigdy nie przytoczyła treści ani jednej modlitwy „do obrazów”.

Zresztą trudno sobie ją nawet wyobrazić. Czy by ona miała zawierać na przykład takie oto słowa:

 

„módl się za mnie obrazie”;

„wstawiaj się za mnie obrazie”;

„obrazie ratuj mnie czy pomóż mi”.

 

         Każdy Świadek Jehowy, chcący zbadać to zagadnienie, powinien zapoznać się z jakimkolwiek modlitewnikiem katolickim i popatrzeć, czy zawiera on modlitwy czy wezwania „do” obrazów.

         Jeśli takowych nie znajdzie, powinien zaprzestać propagowania nieprawdziwych informacji o modleniu się „do” obrazu.

 

         Zanim przedstawimy fragmenty z publikacji Towarzystwa Strażnica dotyczące modlitwy „do” obrazów wspomnijmy, że jego ogólny stosunek do tej kwestii omówiliśmy w następujących tekstach:

 

Dekalog i obrazy (rozdział w książce pt. W obronie wiary);

Obrazy i ilustracje w historii Towarzystwa Strażnica;

Dekalog – podział przykazań według Kościoła Rzymskokatolickiego.

 

         Warto dodać, że Towarzystwo Strażnica poucza wszystkich, że chrześcijan nie obowiązuje Dekalog z zawartym w nim przykazaniem dotyczącym obrazów. O co więc chodzi Świadkom Jehowy? Oto ich słowa:

 

Śmierć Jezusa położyła kres Prawu, łącznie z Dziesięcioma Przykazaniami, które Izraelici otrzymali przy górze Synaj” (Strażnica Nr 22, 1989 s. 6).

 

Dekalog nie obowiązuje chrześcijan” (Wnikliwe poznawanie Pism 2006 t. 1, s. 528).

 

         Interesujące jest to, że Towarzystwo Strażnica też dziś zauważa potrzebę ukazywania obrazów w swych publikacjach:

 

„Ponieważ świat zaczął przywiązywać coraz większą wagę do obrazów, Towarzystwo postanowiło drukować StrażnicęPrzebudźcie się! w technice czterobarwnej. Chodziło o nadanie czasopismom jak najatrakcyjniejszej szaty graficznej za rozsądną cenę” (Rocznik Świadków Jehowy 2001 s. 206).

 

         Modlitwa „do” obrazów według publikacji Świadków Jehowy

 

         Poniżej zamieszczamy wiele wypowiedzi Towarzystwa Strażnica, z różnych lat, dotyczących modlitwy „do” obrazów. Wydaje się, że określenie modlitwa „do obrazów” pojawiła się pierwszy raz za czasów prezesa J. F. Rutherforda (zm. 1942), który je zaczął stosować od roku 1937. Wcześniej, jak i w publikacjach C. T. Russella (zm. 1916), jego poprzednika, nie sposób znaleźć takiej frazy i nauki. Oto najważniejsze wypowiedzi tego typu z lat 1937-2012:

 

         „Po cóż ktoś ma się modlić do obrazu Chrystusa Jezusa, skoro przecież Chrystus żyje i w jego imieniu modlić się mamy do Jehowy?” (Odsłonięte 1937 s. 43).

 

         „Dlaczego ktoś miałby się modlić do obrazu Chrystusa Jezusa, skoro Chrystus żyje, i skoro modlitwa może być przez niego bezpośrednio kierowana do Boga” (Religia zbiera wicher 1945 s. 52).

 

         „Dla ludzi »wykształconych« obrazy bóstw są jedynie wyobrażeniami, stanowią tylko pomoc w nabożeństwie, podczas gdy dla mniej oświeconych obraz jest  świętym przedmiotem, i dlatego (...) modlą się do niego” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954 [ang. 1946, 1952] rozdz. XIII, par. 4).

 

„Zamiast kierować modlitwy do obrazów Jezusa, świętych lub aniołów, należy je zasyłać do Ojca w niebie...”(„Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954 [ang. 1946, 1952] rozdz. XIII, par. 11).

 

         „Mnóstwo ludzi udaje się do kaplicy w Lourdes, aby się pozbyć nękających ich chorób fizycznych, a w tysiącach miejsc do obrazu Marii zanoszone są modły o uzdrowienie” (Strażnica Nr 8, 1968 s. 8).

 

„Jednocześnie jednak cerkiew prawosławna uczy, że ikona może zjednać szczególne dobrodziejstwa wiernemu, który się do niej modli...” (Strażnica Nr 21, 1988 s. 7).

 

„Daremnie urządzano procesje, palono świece po kościołach i modlono się do obrazów” (Strażnica Nr 21, 1988 s. 3).

 

„Pierwsi chrześcijanie nie nauczali o czyśćcu, nie modlili się do obrazów” (Przebudźcie się! Nr 1, 1990 s. 16).

 

„Niejeden człowiek, który całuje obrazy i figury, modli się do nich...” (Strażnica Nr 4, 1992 s. 5).

 

„Bóg nie wysłuchuje żadnych modlitw kierowanych do obrazów” (Strażnica Nr 5, 1992 s. 18).

 

„Czy podczas oddawania czci Bogu można się kłaniać przed posągami, obrazami lub jakimiś symbolami albo modlić się do nich? W żadnym wypadku!” (Czego wymaga od nas Bóg? 1996 s. 5).

 

„Co tydzień chodziła do kościoła, składała datek w wysokości trzech boliwarów i modliła się do obrazu, żeby jej mąż wrócił do domu i został z rodziną. Ponieważ dalej nie chciał z nimi mieszkać, postanowiła dobitniej przemówić do obrazu: »O, Panie, jeśli tym razem nie będzie rezultatu, jest to mój ostatni datek dla ciebie«” (Rocznik Świadków Jehowy 1996 s. 217).

 

„W Kościele prawosławnym widziałam, jak babcia klęczy i modli się przed wizerunkiem Marii. »Po co modlić się do obrazu?« — pomyślałam” (Strażnica Nr 7, 1997 s. 20).

 

„Religia fałszywa uczy, że należy się modlić do wizerunków” (Możesz być przyjacielem Boga! 2000 s. 19).

 

 

„W swej szczerości zwracała się o pomoc do obrazów religijnych” (Przebudźcie się! Nr 17, 2001 s. 20).

 

„Nagle uświadomiłam sobie, że powinnam zwracać się do żywego Boga, Jehowy, a nie do ikon” (Strażnica 01.12 2012 s. 15).

 

         Interesujące jest to, że również Świadkowie Jehowy mają w niektórych salach królestwa obrazy, ale nie modlą się, jak piszą, „do obrazów”:

 

„W niektórych Salach Królestwa znajdują się obrazy przedstawiające postacie biblijne. (...) Świadkowie Jehowy nie modlą się do nich... ” (Strażnica 01.02 2009 s. 30).

 

Bardzo dobrze, że Świadkowie Jehowy nie modlą się „do obrazów”, tak jak „do” obrazów nie modlą się też chrześcijanie. Byłoby to bowiem bałwochwalstwo, które oni zarzucają innym, choć inni tego nie praktykują.

         Widzimy z powyższego, że Towarzystwo Strażnica próbuje wprowadzać ludzi w błąd, nauczając iż katolicy i prawosławni modlą się „do” obrazów, a nie „przed” obrazami, czy w ich obecności. Modlitwę kierują zaś oni „do” osób ukazanych na obrazach.

         Organizacja ta chce zapewne zestawić propagowaną przez siebie modlitwę „do” obrazu z modlitwą „do” bożka, co ukazujemy na podstawie jej przekładu biblijnego:

 

„(...) Z reszty zaś czyni sobie boga, rzeźbiony wizerunek. Pada przed nim na twarz i kłania się, i modli się do niego, mówiąc: »Ratuj mnie, bo jesteś moim bogiem«.” (Iz 44:17).

 

         Na zakończenie popatrzmy też na prawdopodobnie pewną manipulację własnym tekstem ze strony Towarzystwa Strażnica. We wcześniejszej edycji tej samej książki pisano o modlitwie „przed” obrazami, a w nowszej wersji zmieniono to na „do” obrazów.

 

„Niech Bóg będzie prawdziwy” 1950 [ang. 1946]

„Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954, 1957 [ang. 1952]

„Zamiast odmawiać modlitwy przed obrazami Jezusa, świętych i aniołów, należy je zasyłać do ‘Ojca w niebie’...”(s. 135, rozdz. XI, par. 9).

„Zamiast kierować modlitwy do obrazów Jezusa, świętych lub aniołów, należy je zasyłać do Ojca w niebie...”(rozdz. XIII, par. 11).

 

         Ten zabieg Towarzystwa Strażnica wygląda na celowe zniekształcenie nauki katolickiej. Inaczej nie da się zrozumieć tej zmiany tekstu o obrazach.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane