Włodzimierz Bednarski

Nauka o pochwyceniu do nieba od czasów C. T. Russella do dni współczesnych (cz. 1)

dodane: 2025-04-07
Wydaje się, że nauka Towarzystwa Strażnica o pochwyceniu do nieba była początkowo ważniejszą sprawą niż Armagedon lub "wielki ucisk". Po prostu wyznawcy nauk C. T. Russella i J. F. Rutherforda mieli być zabrani na niebiosa przed Armagedonem. Tak więc "wielki ucisk" nie miał ich dotyczyć, a miał objąć tylko 'pogan', czyli wszystkich wyznawców chrześcijaństwa i innych religii. Artykuł nasz ukazuje historię tego zagadnienia

 

Nauka o pochwyceniu do nieba od czasów C. T. Russella do dni współczesnych (cz. 1)

 

Na początku informujemy, że artykuł nasz składa się z następujących rozdziałów:

 

Oczekiwanie na zabranie do nieba za czasów C. T. Russella

Oczekiwanie na zabranie do nieba za czasów J. F. Rutherforda

Oczekiwanie na zabranie do nieba za czasów N. H. Knorra i Ciała Kierowniczego

Święci Starego Testamentu i ich zabranie do nieba oraz odwołanie tej nauki

 

         W tej części artykułu znajduje się rozdział pierwszy. Pozostałe rozdziały w następnej.

 

         Przez wiele lat w Towarzystwie Strażnica funkcjonowały różne określenia na „pochwycenie do nieba”. W związku z tym nie dziwmy się, gdy zobaczymy w różnych fragmentach takie oto określenia:

 

         pochwycenie do nieba

         porwanie na obłoki (porwanie Kościoła)

         pójście do nieba

         wyniesienie do chwały

         przemiana Kościoła

         przejście poza zasłonę

         zabranie ...

         przeniesienie ...

         wzięcie ...

         otoczenie chwałą, itp.

 

         Prócz tego w publikacjach Towarzystwa Strażnica pojawiają się w różnym czasie trzy sposoby pójścia do nieba:

 

         widzialne porwanie ‘żywcem’

         niewidzialne, podczas śmierci w „wielkim ucisku”

         niewidzialne, podczas zwykłej śmierci.

 

         Po lekturze tego artykułu możemy się zastanowić, dlaczego Towarzystwo Strażnica w swoich publikacjach tak dużo uwagi poświęca końcowi „czasów pogan” lub Armagedonowi. Przecież jego głosiciele mieli być zabrani do nieba „na jakiś czas przed końcem R. P. 1914” lub „przed Armagedonem”. Oni nawet nie powinni być obecni na ziemi podczas tych wydarzeń. Czyżby więc „wojna Jehowy” (Armagedon) i koniec „czasów pogan” miały wyłącznie służyć do straszenia ludzi ze świata?

 

Oczekiwanie na zabranie do nieba za czasów C. T. Russella

 

         C. T. Russell (1852-1916), prezes Towarzystwa Strażnica (od 1884 r.) i wydawca czasopisma Strażnica (od 1879 r.), nie ukrywał, że kilka razy spodziewał się zabrania do nieba. Jednak po raz pierwszy napisał o tym dopiero kilkanaście lat po pierwszym oczekiwaniu na wniebowzięcie w roku 1878. Istnieje przypuszczenie, że w rachubę mogły też wchodzić lata 1873-1874. Około roku 1869 Russell poznał kaznodzieję adwentystycznego J. Wendella (1815-1873):

 

„Jestem badaczem Pisma Świętego odkąd Jonas Wendell, kaznodzieja powtórnych [wtórych] adwentystów, około 1869 roku zwrócił moją uwagę na drugie przyjście naszego Pana, który wówczas głosił, że spalenie świata nastąpi w roku 1873” (Dodatek do ang. Strażnicy lipiec 1879, Do czytelników „Zwiastuna Poranka” – I have been a Bible student since I first had my attention called to the second coming of our Lord, by Jonas Wendel, a Second Advent Preacher, about 1869, who was then preaching the burning of the world as being due in 1873.).

 

         Jeśli Russell oczekiwał w latach 1873-1874 powrotu Pana, to ma się rozumieć, że spodziewał się wtedy również zabrania do nieba.

Nie zachowało się zbyt wiele jego wspomnień z wczesnych lat, dlatego skoncentrujemy się przede wszystkim na roku 1878 i późniejszych wydarzeniach.

         Przywołujemy jednak nieliczne teksty dotyczące roku 1874 i spodziewanego widzialnego powrotu Jezusa (zamienionego później na niewidzialny) oraz „przemiany Kościoła”, czyli zabrania do nieba:

 

         „Pojęliśmy, że istota duchowa może być obecna a jednak niewidzialna dla ludzi ... Wkrótce po doznanym zawodzie w 1874 pewien czytelnik gazety Zwiastun Porankuposiadał egzemplarz Emphatic Diaglott (Wydanie Nowego Testamentu w greckim i angielskim języku) zauważył coś, co zdawało mu się dość dziwnem, a mianowicie, że w Ew. Mateusza 24:27, 37, 39 użyty jest wyraz grecki parousia, obecność, zaś w zwykłym wydaniu ten wyraz jest przetłumaczony, przyjście, zatem jest widoczne, że greckie wyrażenie jest właściwszem. To była nić, która prowadziła do właściwego wyrozumienia celu i sposobu Wtórego Przyjścia naszego Pana, a następnie do rozpatrzenia czasu, który wskazywał w Słowie Bożem na obecność Chrystusa (parousia), iż powinno już nastąpić” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917, 1927] s. 61 [cytat w książce z ang. Strażnicy 01.06 1916 s. 170-171]; patrz też Strażnica grudzień 1917 s. 167).

 

„W ciągu żniwa, czyli końca tego wieku Pan Bóg przez Słowo zdawał się posyłać swój lud do czterech różnych punktów czasu, a mianowicie: 1874, 1878, 1881 i 1914 roku. Przy każdym z tych punktów czasu, wyczekujący święci, którzy byli pewni, że koniec wieku nadszedł, spodziewali się »przemiany Kościoła«. Gdy doszli do każdego z tych punktów, Pan Bóg rzekł: »Idź dalej, na inne miejsce«” (ang. Strażnica 01.02 1916 s. 5845 [reprint]).

 

„Odnieśmy te sprawy pozafiguralnie do Kościoła. Gilgal zdaje się reprezentować początek czasu żniwa – październik 1874. Data ta, wyraźnie zaznaczona w Biblii (Dn 12:12), była oczekiwana przez wielu badaczy Biblii z wielkim zainteresowaniem jako możliwego czasu, w którym Kościół zostanie skompletowany – chociaż nic w Biblii tego nie stwierdza. Wniosek był oczywisty, ale nie było pozytywnego stwierdzenia co do tego, że dokonała się wówczas przemiana Kościoła. Kiedy oczekiwania nie zostały spełnione, odczuwano pewien stopień rozczarowania. Niemniej jednak klasa Eliasza przeszła do następnego punktu, w towarzystwie tak wielu innych, którzy zasługiwali na zaliczenie do pozafiguralnej klasy Elizeusza” (ang. Strażnica 15.09 1915 s. 5772 [reprint]).

 

„Dwa inne sposoby, przez które Piramida potwierdza Pismo Święte są takie: Na szczycie »wielkiej galerii« – tam gdzie ona mierzy 1874 łokcie, jest otwór lub przejście, które zdaje się mówić, że coś mogłoby tamtędy wyjść lub wejść. Przez jakiś czas myśleliśmy, że może to przedstawiać »przemianę« lub porwanie Kościoła jako duchowych istot; lecz to musiałoby się stać w 1874 roku, a wtedy żadne przeniesienie nie miało miejsca; zatem to musi oznaczać coś innego. Wydaje się nam teraz rzeczą bardzo prostą i jasną, że otwór nie może oznaczać niczego innego jak tylko to, czego nauczali nas Prorocy, mianowicie: że tamtędy przybył Oblubieniec jako istota duchowa. To pasuje, podobnie jak wszystkie pozostałe części tej wspaniałej budowli pasują do Słowa i z nim harmonizują” (ang. Strażnica maj 1881 s. 225 [reprint]).

 

Rok 1878 – pochwycenie przed końcem „czasów pogan”

 

         Russell wspominał, że początkowo wyobrażał sobie, iż w roku 1878 w sposób spektakularny i widzialny, wraz ze swoimi zwolennikami, zostanie zabrany do nieba.

         Dopiero gdy to się nie wydarzyło, przyszło mu do głowy, że wniebowzięcie mogło jednak nastąpić, lecz w sposób niewidzialny! Najpierw, w 1878 roku, zostali wskrzeszeni ze śmierci święci z I wieku, a później jego zwolennicy doświadczali niewidzialnego zmartwychwstania w momencie swojej śmierci.

         Nie wiadomo jednak czy ostatni przeznaczeni do wniebowzięcia, gdyby ich zastał na ziemi ‘koniec’, też mieli umrzeć i zmartwychwstać niewidzialnie, czy miało nastąpić widowiskowe „pochwycenie” ich do nieba.

         Takie dywagacje nurtowały też zwolenników Russella, aż do roku 1914, o czym wspomina Towarzystwo Strażnica:

 

„Kiedy zbliżał się rok 1914, a Badacze jeszcze nie umarli jako ludzie ani nie zostali »porwani na obłoki« na spotkanie z Panem – jak tego wcześniej oczekiwali – mieli szczerą nadzieję, że ich przemiana dokona się po zakończeniu Czasów Pogan (1 Tes. 4:17)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 135).

 

         W roku 1879 Russell napisał, że jeszcze niedawno oczekiwano nagłego zabrania do nieba (przemienienia) na wesela Baranka. Tak wierzono od wiosny 1875 roku, aż do roku 1878:

 

         „Nie jesteśmy przemienieni, a zatem przyjście Oblubieńca musi być w przyszłości, jest istotą myśli w wielu umysłach. Ale przez długi czas (od wiosny 1875 roku) dla niektórych z nas było zaskoczeniem, że ktokolwiek z nas kiedykolwiek myślał, że wejście w związek małżeński w tej przypowieści było przemienieniem. Nie ma w niej ani słowa o Oblubienicy, ani o dopełnieniu małżeństwa, ani o przemianie, ale wszystko to najwyraźniej odnosi się do podwójnego ruchu części Kościoła przed zawarciem związku małżeńskiego” (ang. Strażnica październik 1879 s. 39-40 [reprint]).

 

         W roku 1890 Russell pisał o swoich nadziejach i zmianie poglądów po zawodzie roku 1878:

 

„(...) my jeszcze trzymaliśmy się myśli, której trzymają się Adwentyści i rzeczywiście wszyscy chrześcijanie, że kiedyś żyjący święci będą raptownie i cudownie pochwyceni z ciałem i by odtąd być na zawsze z Panem (...) My wtedy nie wiedzieliśmy jak obecnie, że data 1878 roku oznaczała czas początku ustanowienia królestwa Bożego przez uwielbienie wszystkich, którzy już zasnęli w Chrystusie i że »przemiana« o której Paweł wspomniał (1 Kor. 15:51) ma nastąpić w chwili umierania dla całej tej opisanej klasy, zaczynając od tej daty przez okres żniwa, aż wszyscy żyjący członkowie – »nogi« ciała Chrystusowego będą przemienieni na sławne duchowe istoty. Gdy jednak w tej dacie nic nie zaszło co byśmy mogli zobaczyć, ponowne zbadanie tej sprawy pokazało mi, że nasz błąd polegał na tym, iż oczekiwaliśmy, że wszyscy żywi święci będą przemienieni od razu i bez umierania. Był to błędny pogląd utrzymywany przez całe nominalne chrześcijaństwo – jeden z tych, którego dotąd nie zauważyliśmy i nie odrzuciliśmy. Nasz obecny jasny pogląd jest rezultatem badań, które właśnie w ten sposób się zaczęły. (...) W ciągu obecnego Wieku Ewangelii umierający pozostawali w stanie nieświadomości, spali. Było to prawdą odnośnie wszystkich świętych, którzy zasnęli w Jezusie, aż do czasu, gdy On objął urząd Króla (Ap 11:17), co – jak wykazaliśmy (w Millennial Dawn, tom 2, s. 218-219) – stało się w 1878 roku. W tym czasie Król nasz obudził wszystkich członków swego Ciała, czyniąc ich podobnymi do siebie” (ang. Strażnica maj 1890 s. 5).

 

         Te słowa, prawie niezmienione, powtórzył jeszcze 3 razy:

 

ang. Strażnica, wydanie specjalne, 25.04 1894 s. 103-104;

ang. Strażnica 15.07 1906 s. 3823 (reprint);

ang. Strażnica 01.06 1916 s. 172.

 

         Oto jego kolejne wypowiedzi z lat 1881-1916, w których wymienia rok 1878, na który czekał wraz ze współpracownikami:

 

         „Zbliżając się do wiosny 1878 roku, momentu czasowej równoległości odpowiadającego odrzuceniu Kościoła żydowskiego i zakończeniu [wieku] Kościoła Ewangelii przez Ducha, naturalnie i nie bez powodu oczekiwaliśmy jakiejś zmiany naszego stanu i wszyscy byliśmy mniej lub bardziej rozczarowani, gdy nic nadprzyrodzonego nie nastąpiło. Ale nasze rozczarowanie było krótkie, ponieważ zauważyliśmy, że Kościół żydowski (a nie Kościół Wieku Ewangelii) był dla nas wzorem i dlatego nie powinniśmy oczekiwać podobieństw do Pięćdziesiątnicy lub czegokolwiek, co wydarzyło się na początku obecnego Kościoła” (ang. Strażnica luty 1881 s. 189 [reprint] – Coming to the spring of 1878, the time parallel to the giving up of the Jewish church and ending of the Gospel church by the Spirit, we naturally and not unreasonably expected some change of our condition, and all were more or less disappointed when nothing supernatural occurred. But our disappointment was brief, for we noticed that the Jewish church (and not the Gospel church) was the pattern of ours, and therefore we should not expect parallels to Pentecost or to anything which happened in the beginning of this church.).

 

„W ciągu żniwa, czyli końca tego wieku Pan Bóg przez Słowo zdawał się posyłać swój lud do czterech różnych punktów czasu, a mianowicie: 1874, 1878, 1881 i 1914 roku. Przy każdym z tych punktów czasu, wyczekujący święci, którzy byli pewni, że koniec wieku nadszedł, spodziewali się »przemiany Kościoła«. Gdy doszli do każdego z tych punktów, Pan Bóg rzekł: »Idź dalej, na inne miejsce«. W końcu doszliśmy do ostatniego z czterech to jest do października 1914 roku. To jest ostatni punkt chronologiczny, którego nam wskazuje Pismo św., co się tyczy doświadczeń Kościoła. Czy Pan Bóg powiedział, że będziemy wzięci wtedy? Nie. A co On powiedział? Jego Słowa i wypełnienie się proroctwa wskazuje na pewno, że ten czas odnosi się do końca Czasu Pogan. Z tego wnioskowaliśmy, że około tego czasu nastąpi przemiana Kościoła, lecz Pan Bóg nam tego nie mówił, że tak ma być. Pozwolił jednak, byśmy wyciągali takie wnioski i zdaje się nam, że to było potrzebne doświadczenie dla wszystkich poświęconych Bogu” (ang. Strażnica 01.02 1916 s. 5845 [reprint]).

 

„Wydarzenia w Betel stosują się do roku 1878 na wiosnę, które przez porównanie wskazują na koniec wieku Żydowskiego, gdy Jezus wjechał do Jerozolimy, jako król Żydowski (...) Chociaż w Piśmie św. nie ma obietnicy wyrażonej wprost, by Kościół w owym czasie miał być uwielbionym, to jednak było wiele powodów do przypuszczenia, że mogło się to wypełnić. Ci, którzy przyjęli ten zawód w duchu właściwym, otrzymali wielkie błogosławieństwo” (ang. Strażnica 15.09 1915 s. 5772 [reprint]).

 

         Również po śmierci Russella kilka razy Towarzystwo Strażnica wymieniało rok 1878 i związane z nim oczekiwania:

 

         „Gdy plaga za plagą nawiedzały systemy nominalnego Chrześciaństwa, prawdziwy lud Boży kilka razy spodziewał się, że już przyszedł czas na jego wyswobodzenie. Brat Russell spodziewał się, że kościół będzie wzięty poza zasłonę w roku 1878, 1881, 1910 i 1914 – tak jak to było z Eliaszem, który wyszedłszy z Elizeuszem, szedł aż do czterech miejscowości, zanim rzeczywiście był wzięty. Te wszystkie chwilowe zawody w nadziei od Boga były przeznaczone i zrządzone” (Strażnica Nr 5, 1918 s. 76 [ang. 15.04 1918 s. 6237, reprint]).

 

„Gdy widzi datę zaznaczoną tak wyraźnie, umysł ograniczony bardzo łatwo przychodzi do przekonania, że wszystka praca, jaka musi być zrobiona, koncentrować się musi koło niej, i dlatego wielu było skłonnych do spodziewania się więcej aniżeli faktycznie było przepowiadane. Tak było w roku 1844, w 1874, w 1878, jak i w 1914 i w 1918 (Strażnica 01.07 1922 s. 198 [ang. 15.05 1922 s. 150]).

 

         „Bezsprzecznie p. Miller odkrył słuszną datę w Biblji na rok 1844. Wszakże on spodziewał się na ten rok za wiele. Rok 1874 był łatwo wyśledzony.Rok 1878 był także ważną datą, który spowodował dla Brata Russella wielkie doświadczenie, zanim on skorygował swoje poglądy, tak jak zanotowane w jego wydaniu »Przesiewania Żniwa,« w kwietniu 1894 roku. Wielu przypomina sobie »absolutną pewność« niektórych w rok 1914. Bezwątpienia Panu upodobało się okazywanie gorliwości przez wielu jego sług; ale czy oni mieli podstawę dowodów biblijnych na wszystko, czego się spodziewali, że miało nastać w owym roku? Bądźmy zatem ostrożni względem przepowiadania rozmaitych szczegółów” (Strażnica 01.03 1925 s. 72 [ang. 15.02 1925 s. 57]).

 

„Stąd też wysnuli jeszcze jeden wniosek – skoro chrzest i namaszczenie Jezusa jesienią 29 roku n.e. odpowiadają początkowi jego niewidzialnej obecności w roku 1874, to jego wjazd do Jeruzalem w charakterze Króla wiosną 33 roku n.e. wskazywałby, iż objął władzę jako Król w niebie na wiosnę roku 1878. Badacze spodziewali się otrzymać wówczas nagrodę niebiańską” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 632).

 

         Szerzej to zagadnienie opisaliśmy w artykule pt. Czy C. T. Russell mówił prawdę w sprawie oczekiwań związanych z rokiem 1878?

 

Rok 1881 – pochwycenie przed końcem „czasów pogan”

 

         Trudno uwierzyć, że Russell zaraz po zawodzie doznanym w roku 1878 zmienił pogląd dotyczący porwania do nieba. Uważamy, że pastor naukę o niewidzialnym zabraniu wprowadził dopiero po tym, gdy nikt widzialnie nie został zabrany na niebiosa w roku 1881. Świadczą o tym choćby te teksty:

 

„Dochodzimy do wniosku, (...) że prawo Zakonu i prorocy ogłaszają jego obecność w kulminacyjnym punkcie Jubileuszowych cyklów w 1874 roku. Równoległości pokazują nam, że wtedy rozpoczęło się żniwo i że zbieranie członków obietnicy do bezpiecznego miejsca zabierze równoległe siedem lat czasu, kończąc się w 1881 roku” (ang. Strażnica styczeń 1881 s. 175 [reprint]).

 

         „Jeśli trzy lata wspomniane w związku z Aaronem mają jakiekolwiek znaczenie, to uczyłoby to, że nasza przemiana nadchodzi po tej stronie w roku 1881, ponieważ trzy lata od 1878 roku wprowadzą nas w ten czas” (ang. Strażnica styczeń 1881 s. 181 [reprint]).

 

         „Mamy teraz razem prorocze pomiary i alegorie, pięć różnych punktów, które wydają się nauczać o zmartwychwstaniu umarłych w Chrystusie i przemianie żywych między jesienią 1874 a 1881 roku (...) Koniec siedmiu lat od tego czasu, oznaczony przez analogię do końca »siedemdziesięciu tygodni« wieku żydowskiego, kończącego się w naszym roku 1881, kiedy to wszyscy powinniśmy być w środku i drzwi były zamknięte, będąc końcem czasu szczególnej łaski dla kościoła nominalnego przed rozpoczęciem ucisku, który nastąpi z naszej przemiany” (ang. Strażnica styczeń 1881 s. 181-182 [reprint]).

 

         „Wkrótce, prawdopodobnie do jesieni 1881 roku, a być może wcześniej, zostaniemy przemienieni – narodzeni z ducha [z którego jesteśmy teraz spłodzeni] na chwalebne podobieństwo naszej Głowy” (ang. Strażnica grudzień 1880 s. 166 [reprint] –  Soon, probably by, possibly before, the fall of 1881, we shall be changed – born of the spirit [of which we are now begotten] into the glorious likeness of our Head.).

 

„A teraz zbliżamy się do czasu, kiedy Nasza Przemiana Wydaje Się Słuszna

(Nie znamy dnia ani godziny, ale spodziewamy się tego w 1881 roku, być może w okolicach jesieni, na kiedy wskazują równoległości, że wtedy dopełni się i zbliży koniec łaski dla Syjonu oraz zamknięte zostaną drzwi uczty weselnej, a także ustanie wysokie powołanie do stania się Oblubienicą Chrystusa). Światło na ten temat staje się coraz wyraźniejsze” (ang. Strażnica luty 1881 s. 190 [reprint]).

 

         Po wielu latach Russell co najmniej dwa razy wspomniał o roku 1881:

 

Następną datę, rok 1881 można porównać do doświadczeń z Jerycho. Badacze Pisma św. przywiązują wielką wagę do tej daty, ponieważ przez porównanie tego z wiekiem Żydowskim, okazuje się, że w owym czasie Ewangelia przeszła do Pogan. (...) Mniemaliśmy, że to oznaczało zmianę dyspensacji i figurowało uwielbienie Kościoła. Chociaż nasze mniemania nie urzeczywistniły się, to jednak otrzymaliśmy wielkie błogosławieństwo i postąpiliśmy dalej” (ang. Strażnica 15.09 1915 s. 5772 [reprint]).

 

„W ciągu żniwa, czyli końca tego wieku Pan Bóg przez Słowo zdawał się posyłać swój lud do czterech różnych punktów czasu, a mianowicie: 1874, 1878, 1881 i 1914 roku. Przy każdym z tych punktów czasu, wyczekujący święci, którzy byli pewni, że koniec wieku nadszedł, spodziewali się »przemiany Kościoła«. Gdy doszli do każdego z tych punktów, Pan Bóg rzekł: »Idź dalej, na inne miejsce«” (ang. Strażnica 01.02 1916 s. 5845 [reprint]).

 

         Towarzystwo Strażnica prawdopodobnie raz wspomniało o zawodzie doznanym przez Russella w roku 1881:

 

„Brat Russell spodziewał się, że kościół będzie wzięty poza zasłonę w roku 1878, 1881, 1910 i 1914 – (...) Te wszystkie chwilowe zawody w nadziei od Boga były przeznaczone i zrządzone” (Strażnica Nr 5, 1918 s. 76 [ang. 15.04 1918 s. 6237, reprint]).

 

         Szerzej to zagadnienie opisaliśmy w artykule pt. Rok 1881 – co pierwotnie wyznaczał C. T. Russellowi? (cz. 1-3).

 

Pochwycenie przed końcem „czasów pogan” – bez podania daty

 

         Można by przypuszczać, że po dwóch niespełnionych oczekiwaniach dotyczących wniebowzięcia w latach 1878 i 1881 Russell zrezygnuje z dalszego wyznaczania dat. Tak było do roku 1889, kiedy to w drugim tomie Wykładów Pisma Świętego użył  enigmatycznego określenia „na jakiś czas przed końcem R. P. 1914”, czyli przed końcem „czasów pogan”:

 

         „Po trzecie, znajdujemy w nim dowód, że na jakiś czas przed końcem R. P. 1914 ostatni członek uznanego przez Boga Kościoła Chrystusowego, »królewskiego kapłaństwa«, »ciała Chrystusowego« zostanie uwielbiony wraz ze swą Głową...” (The Time Is at Hand [Nadszedł Czas] 1889, 1914 s. 77; cytat wg książki pt. Kryzys sumienia R. Franz, 2006 s. 209; patrz też s. 207, zawierająca angielską fotokopię tego fragmentu).

 

         Podobnie pisał w trzecim tomie Wykładów Pisma Świętego z roku 1891:

 

„(...) nastąpi pod koniec roku 1914 n.e. i że na jakiś czas przed tą datą ostatni członkowie Kościoła Chrystusowego zostaną »przemienieni«, uwielbieni.” (ang. Przyjdź Królestwo Twoje 1891 s. 357 – will be in the end of A. D. 1914, and that some time before that date the last members of the Church of Christ will have been “changed,” glorified.).

 

         „Oczywiste jest, że wyzwolenie świętych musi nastąpić przed rokiem 1914 (...) Nie mamy bezpośredniej informacji, jak długo przed rokiem 1914 zostaną uwielbieni ostatni żyjący członkowie ciała Chrystusa” (ang. Przyjdź Królestwo Twoje 1891, 1914 s. 228 – That the deliverance of the saints must take place some time before 1914 is manifest (...) Just how long before 1914 the last living members of the body of Christ will be glorified, we are not directly informed).

 

         Teksty te po kilku latach, a szczególnie po roku 1914, zostały zmienione i omawiamy je ponownie poniżej.

 

         Poniżej przedstawiamy kilka fragmentów, w których Russell i Towarzystwo Strażnica wspominają o nieokreślonym czasie zabrania do nieba, mającym jednak nastąpić przed rokiem 1914:

 

„Autor przyznaje, że w tym tomie wyraża jasno myśl, iż święci Pańscy mogą spodziewać się połączenia z Panem w Jego chwale, przy końcu Czasów Pogan. Była to naturalna pomyłka, ale Pan dopuścił jej dla pobłogosławienia Swego ludu. Przekonanie, że Kościół Chrystusowy będzie zgromadzony i wywyższony przedpaździernikiem 1914 roku, wywarło ogromnie uświęcający wpływ na tysiące sług Bożych, a za to wszyscy oni muszą błogosławić Pana – chociaż nawet stało się to przez pomyłkę” (Nadszedł Czas 1919 s. IV, Przedmowa Autora z roku 1916).

 

         „[1915 r.] Mniemaliśmy, że wszyscy poświęceni będą zabrani poza zasłonę zanim czasy pogan zakończą się (...) i w tym wypadku wniosek nasz okazał się mylnym” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania [ang. 1917] 1947 s. 600).

 

         „(...) owa data [1914] wyznaczała koniec Czasów Pogan. Wysnuliśmy stąd wniosek, że właśnie wtedy lub niecowcześniej nastąpi ‘przemiana’ Kościoła” (Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 136).

 

         „Wyobrażaliśmy sobie, że żniwo i zgromadzanie Kościoła [pomazańców] zostanie wykonane przedupływem Czasów Pogan, ale Biblia nic takiego nie mówi...” (Strażnica Nr 10, 1998 s. 14).

 

Rok 1910 – pochwycenie przed końcem „czasów pogan”

 

         W roku 1889 Russell napisał w drugim tomie Wykładów, że „na jakiś czas przed końcem R. P. 1914” spodziewa się zabrania do nieba. W roku 1891 w trzecim tomie określił czas tego wydarzenia. Wyznaczył rok 1910.

         Pastor przed rokiem 1910 uczył swoich zwolenników o zabraniu do chwały, ale równocześnie straszył ich, że może „znaczna ich liczba umrze w jakiś sposób nagle lub gwałtownie”:

 

„Spodziewając się, że wszyscy żyjący członkowie tego królewskiego kapłaństwa lub klasy »klejnotów« zostaną zebrani do chwały jeszcze przed rokiem 1915 (i o ile jesteśmy teraz w stanie przypuszczać do roku 1910), jesteśmy zobowiązani przypuszczać, że znaczna ich liczba umrze w jakiś sposób nagle lub gwałtownie” (ang. Strażnica 15.08 1900 s. 2683 [reprint] – Expecting as we do that the living members of this royal priest or "jewel" class will all be gathered to glory sometime before A.D. 1915 (and so far as we are now able to surmise by 1910), we are bound to suppose that a considerable number of these will, in some manner, die sudden or violent deaths).

 

         Od 1891 roku Russell wspierał swoje dywagacje chronologiczne „świadectwem Wielkiej Piramidy”, której wymiary miały potwierdzać jego chronologię:

 

         „Pozostają tylko cztery lata przed pełnym końcem czasu ucisku, w którym skończą się czasy Pogan, a kiedy pamiętamy o słowach Pana – że zwycięzcy będą uznani za godnych uniknięcia najsurowszego ucisku przychodzącego na ten świat, to możemy słusznie przyjąć poprawne świadectwo Wielkiej Piramidy, że ostatni członkowie »ciała« lub »oblubienicy« zostaną wypróbowani, przyjęci i przejdą poza zasłonę przed końcem R. P. 1910 (ang. Przyjdź Królestwo Twoje 1891 s. 359 [1898 s. 364] – It is but four years before the full close of the time of trouble which ends the Gentile times; and when we remember the Lord's words that the overcomers shall be accounted worthy to escape the severest of the trouble coming upon the world, we may well accept correct the testimony of the Great Pyramid, that the last members of the „body” or „bride” of Christ will have been tested and accepted and will have passed beyond the vail before the close of A. D. 1910).

 

         Zaznaczamy, że w kolejnych edycjach Wykładów opublikowanych po roku 1910, zmieniono powyższy tekst, a w polskiej z roku 1919 opuszczono go. Nie ma w tych fragmentach mowy o zabraniu do nieba.

 

         Towarzystwo Strażnica prawdopodobnie trzy razy wspomniało o zawodzie doznanym przez Russella w roku 1910:

 

„Brat Russell spodziewał się, że kościół będzie wzięty poza zasłonę w roku 1878, 1881, 1910 i 1914 – (...) Te wszystkie chwilowe zawody w nadziei od Boga były przeznaczone i zrządzone” (Strażnica Nr 5, 1918 s. 76 [ang. 15.04 1918 s. 6237, reprint]).

 

„Od roku 1878 Jezus gromadził swych poświęconych naśladowców; i ci, nadzieją prędkiego narodzenia się nowego narodu lub rządu, znosili cierpienia i przeciwności dla sprawiedliwości, silnie stojąc przy drogich prawdach. Oni spodziewali się tego narodzenia w roku 1910 i w innych datach, ale szczególnie w roku 1914” (Strażnica 15.04 1925 s. 117 [ang. 01.03 1925 s. 69]).

         Patrz też poniżej o roku 1910.

 

Lata 1911-1912 – pochwycenie przed końcem „czasów pogan”

 

         Kiedy w 1910 roku nie nastąpiło zabranie do nieba, dokonano korekt chronologicznych, uwzględniając w argumentacji inne przeliczniki, kalendarze oraz wymiary Wielkiej Piramidy. Wskazywano też, że dostanie się do nieba może dokonać się przez to, iż „niektórzy z nas mogliby całkowicie niewinnie zostać zabici”:

 

„Gdyby tego typu zdarzenia miały ukształtować choćby jakąś część doświadczeń Kościoła w nadchodzącym roku 1911, oznaczałoby to doprawdy zbliżanie się bardzo trudnego okresu, w którym niektórzy z nas mogliby całkowicie niewinnie zostać zabici, tak samo okrutnie i haniebnie jak nasz Mistrz” (ang. Strażnica 01.01 1911 s. 4736 [reprint]).

 

         O tym „zabiciu” swoich współpracowników Russell wspominał już w roku 1904, co powtórzył też w jednej z książek:

 

         „Przewidujemy, że na Kościół prawdziwy (a nie nominalny) przyjdzie prześladowanie, coś w rodzaju, jak przyszło na Jana Chrzciciela. Zdaje się iż nastąpi zupełne zwycięstwo Babilońskiej (symbolicznej) niewiasty i jej zalotnika (świata) nad wiernymi członkami ciała Chrystusowego, będących jeszcze w ciele. To nas wcale nie będzie dziwiło gdy się to stanie; ale tak te, jak i wszystkie inne rzeczy muszą wyjść na dobre tym, którzy Boga miłują. Musimy wszyscy umrzeć, aby otrzymać niebieską nagrodę, poza zasłoną. Klasa Elijasza z tej strony zasłony będzie pokonaną, lecz pozorna przegrana tylko przyspieszy chwalę w Królestwie Chrystusowem” (Niebiańska manna, czyli rozmyślania duchowe na każdy dzień w roku dla domowników wiary ok. 1918 [ang. 1905, 1907], tekst na 11 sierpnia).

 

         Tekst ten pochodzi z roku 1904 (patrz ang. Strażnica 15.02 1904 s. 3326-3327 [reprint]).

 

Clayton J. Woodworth (1870-1951), bliski współpracownik C. T. Russella i późniejszy współredaktor tomu pt. Dokonana Tajemnica (1917), również przedstawił w Strażnicy obszerne dowodzenie na temat roku 1911, które kończy się takimi oto słowami:

 

(...) prowadzi nas do 1 listopada 1910 roku. Synchronizuje to bardzo ściśle z naukami piramidy (tom III, s. 363). Różnica jednego miesiąca między 1 października a 1 listopada stanowi sugestię, że prawdopodobnie »miesiąc«, do którego odnosił się brat Dickinson w Strażnicy z 1 listopada 1896 roku, można rozumieć jako spełnienie zarówno literalne, jak i symboliczne, a jakaś wielka katastrofa, najgorsze wydarzenie roku między 1 października 1910 roku, a 1 października 1911 roku, może nastąpić mniej więcej w tym czasie, i że jak Chrystus obiecał swym naśladowcom, jeśli będą oni godni, pozwoli się im uniknąć największych utrapień nadchodzącego dnia gniewu, tak że On zabierze ostatniego z nich przed nadejściem katastrofy. Rozsądne wydaje się również założenie, że w bardzo krótkim czasie od zabrania z ziemi ostatnich członków ciała Chrystusowego (światła świata), nastanie najciemniejsza godzina ciemnej nocy, obejmująca nieuchronne zamieszanie i trwogę w Babilonie Wielkim (ang. Strażnica 15.03 1898 s. 93 – (...) brings us to November 1st, 1910. This synchronizes very closely with the teachings of the pyramid (Vol. III., p. 363). The difference of one month from October 1st to November 1st, suggests that possibly the "month" referred to by Brother Dickinson in the November 1st, ’96, Tower may have a literal as well as a symbolic fulfilment, and that some great catastrophe, the worst event of the year of October 1st, 1910 to October 1st, 1911, may occur about that time, and that as Christ has promised his followers that if worthy they would be permitted to escape the severest troubles of this coming day of wrath, he will take the last one to himself before that catastrophe has come. It seems reasonable, also, to suppose that it will take but a very short time after the last members of the body of Christ (the light of the world) have been taken from the earth, until the darkest hour of that dark night will have involved Great Babylon in inextricable confusion and dismay).

 

         W roku 1906 podczas konwencji badaczy Pisma Świętego padły słowa, że „bardzo możliwe”, iż do roku 1912 wszyscy „przejdą poza zasłonę”:

 

         „Wreszcie, oznacza to, że czas jest teraz bardzo krótki, abyśmy uczynili nasze powołanie i wybranie pewnym – jest to bardzo poważna myśl.Najpóźniej za osiem lat, do roku 1914, a bardzo możliwe, że wcześniej, być może do roku 1912, wszyscy z nas, którzy są zwycięzcami, którzy mają być współdziedzicami Chrystusa, przejdą poza zasłonę” (Souvenir [Notes from] Watch Tower Bible and Tract Society’s Conventions (Asbury Park, N.J., and St. Paul, Minn., U.S.A.)1906 s. 104 – Lastly, it means that the time is now very short for us to make our calling and election sure—a very solemn thought. By the very latest, eight years to 1914, and very possibly it may be earlier, possibly by 1912, everyone of us who are overcomers, who are to be joint-heirs with Christ will have passed beyond the vail).

 

         W 1913 roku pastor wspomniał swoją zagadkową wypowiedź sprzed roku 1910, iż „na rok 1911 możemy patrzeć z zainteresowaniem”:

 

         „Dyskutując w WYKŁADACH PISMA ŚWIĘTEGO o Wielkiej Piramidzie, zasugerowaliśmy, że być może pewien wymiar stopnia na górnym końcu Wielkiej Galerii może oznaczać coś ważnego przy końcu 1910 roku. Mamy jednak nadzieję, że jasno zaznaczyliśmy, że nic nie budujemy na tej sugestii, że była to tylko sugestia, tylko domniemanie, ale ten wymiar powoduje, że na rok 1911 możemy spoglądać z zainteresowaniem” (ang. Strażnica 01.06 1913 s. 5249 [reprint]).

 

         Jeden z uczniów Russella szczerze wymienił rok 1911 i inne daty, na które czekał w związku z „uwielbieniem małego stadka”:

 

         „Jestem jednym z tych, którzy od czasu przyjścia do prawdy zostali doprowadzeni do oczekiwania wczesnego uwielbienia małego stadka – 1910, 1911, 1912 roku. Wszystkie moje doczesne sprawy zostały zorganizowane z myślą o październiku 1914 roku. Za każdym razem Pan wydawał się mówić: »Musisz znowu prorokować« itp. (Objawienie 10:11). Wydaje się, że to samo poselstwo przychodzi do nas od lata zeszłego roku i nadal możemy służyć w ofierze naszemu drogiemu Mistrzowi, który uczynił dla nas tak wiele” (ang. Strażnica 15.09 1919 s. 287 – I am one of those who, since coming into the truth, have been led to expect an early glorification of the little flock – 1910, 1911, 1912. All my temporal affairs were arranged with a view to October 1914. Each time the Lord has seemed to be saying: “Thou must prophesy again”, etc. (Revelation 10:11) The same message seems to have come to us last summer; and still we are permitted to serve in sacrifice our dear Master who has done so much for us).

 

Rok 1914 – pochwycenie wraz końcem „czasów pogan”

 

         Gdy przepowiednie nie spełniły się w latach 1910-1912, pozostał tylko krótki czas na oczekiwanie kluczowej daty 1914! Przypominamy, że dotychczas Russell twierdził,. że zabranie do nieba miało nastąpić „na jakiś czas przed końcem R. P. 1914”. Jednak czas nie był jego sprzymierzeńcem.

         Teraz ta ostatnia data stała się najważniejsza. Poniżej zamieszczamy słowa Russella z roku 1914, opublikowane po polsku w roku 1923. Zauważmy, że ten fragment pochodzi z listopada, czyli z okresu po wyczekiwanym przez niego 1 października:

 

W Strażnicy (angielskiej) z 1-go listopada 1914, Brat Russell napisał:

»Lecz nie jesteśmy daleko od naszej przemiany; i nasza rada jest, by wszyscy z ludu Bożego żyli tak z dnia na dzień, jakby to był ich ostatni dzień po tej stronie zasłony, i że tego wieczora lub jutra nadejdzie czas chwalebnego przejścia poza zasłonę. Tak żyjąc, z pewnością nabędziemy wiele dobrego doświadczenia, które sprowadzi błogosławieństwa i dojrzejemy w charakterze. Co za błogosławiony taki żywot! – Każdego dnia spodziewać się ujrzenia naszego Odkupiciela i pomagania Mu w Jego chwalebnej pracy! Rzeczy połączone z teraźniejszym czasem zdają się być coraz to mniej ważne, a z tej przyczyny charakter nasz jest oczerniający przez tych, którzy żyją tylko po to, by wykorzystać wszystko w życiu doczesnem.« – Przedruk Strażnicy str. 5569, par. 8. (ang.).

Sam język tu użyty pokazuje, że myślą brata Russella było, iż ostatniego dnia należy spodziewać się każdej chwili. Ten stan oczekiwania można przyrównać do czekającegona spóźniony pociąg, który może nadejść każdej chwili, to zdaje się, że się spóźnił” (Strażnica 15.10 1923 s. 310 [ang. 01.10 1923 s. 294]).

 

Jak wyobrażano sobie zabranie do nieba w roku 1914?

         A. Macmillan (1877-1966), współpracownik Russella, stwierdził, że „wcale bym się nie zdziwił, gdybyśmy wtedy po prostu unieśli się i zaczęli wstępować do nieba”:

 

         „W tym okresie były też powody do radości. Lud Boży już od lat wskazywał, że w roku 1914 upłyną Czasy Pogan. Te przewidywania nie zawiodły (...) Ale w roku 1914 spodziewanosięczegoświęcej. (...) Myśl o pójściu do nieba w roku 1914 mocno się zagnieździła w umysłach niektórych Badaczy Pisma Świętego. (...)          W niedzielę miała się rozpocząć w Brooklynie ostatnia sesja kongresu. Sporo delegatów przenocowało w Betel i w piątek 2 października mieli spożyć śniadanie z pracownikami Biura Głównego. Wszyscy już siedzieli, kiedy do jadalni wszedł brat Russell. Jak zwykle powiedział wesoło »Dzień dobry wszystkim!« Ale w ten szczególny dzień było inaczej. Zamiast iść zaraz na swoje miejsce, klasnął w dłonie i zawołał radośnie: »‘Narodów czas’ już się skończył, ich królów był to czas«. »Zerwała się burza oklasków!« – opowiada przejęta Cora Merrill. A brat Macmillan wspomina: »Byliśmy bardzo podnieceni i wcale bym się nie zdziwił, gdybyśmy wtedy po prostu unieśli się i zaczęli wstępować do nieba – ale oczywiście nic takiego się nie zdarzyło«. Siostra Merrill dodaje: »Po krótkiej pauzie [Russell] powiedział: ‘Czy ktoś jest rozczarowany? Bo ja nie. Wszystko idzie zgodnie z planem!’ I znowu biliśmy brawa«.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 25).

 

         Gdy również w roku 1914 nie nastąpiło pochwycenie, badacze ponownie zabrali się do jeszcze dokładniejszego mierzenia Wielkiej Piramidy:

 

„Jednakże rok 1914 nastał i przeszedł, a oni nadal byli na ziemi. Zebrali się więc do ponownego zbadania i wymierzania piramidy w Egipcie i w trakcie tego naznaczyli późniejszą datę na zabranie ich do nieba; lecz i ta data przeszła, a oni w dalszym ciągu przebywali na ziemi” (Strażnica 15.01 1937 s. 27 [ang. 15.11 1936 s. 346]).

 

         Ta „późniejsza data”, to oczywiście rok 1915!

         W kolejnych latach wielokrotnie wspominano rok 1914 i zawiedzione nadzieje. Oto przykładowe teksty:

 

         „Literatura Towarzystwa jasno wykazała, że rok 1914 miał się zaznaczyć zupełnem uwielbieniem kościoła. Wielu zwróciło swoje serca na tę datę. Ten czas minął, a kościół dotąd nie jest jeszcze uwielbiony” (Strażnica 01.10 1926 s. 295 [ang. 01.10 1926 s. 294]).

 

„Uczucia Świadków Jehowy trafnie wyraził F. W. Franz, który został ochrzczony w roku 1913. W 1991 roku, będąc prezesem Towarzystwa Strażnica, oświadczył: ‘(...) My, pomazańcy, którzy żyliśmy w roku 1914 i spodziewaliśmy się, że już wtedy wszyscy zostaniemy zabrani do nieba...” (Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 716);

 

„Wielu chrześcijan tworzących klasę wiernego niewolnika żywiło głęboką nadzieję, że w roku 1914 spotka się z Oblubieńcem w niebie. Ale ich oczekiwania się nie spełniły. Ta okoliczność oraz inne przyczyny spowodowały, że wielu doznało rozczarowania, a niektórzy wręcz popadli w rozgoryczenie” (Strażnica Nr 5, 2004 s. 13).

 

         Wielu zwolenników Russella wręcz cieszyło się z wybuchu wojny mówiąc „Bogu niech będą dzięki!”:

 

„W sierpniu 1914 roku ludzie tłumnie zgromadzeni przed redakcją lokalnej gazety czytali o wybuchu I wojny światowej. Nadszedł tato i zobaczył, co się dzieje. »Bogu niech będą dzięki!« wykrzyknął. Zrozumiał, że rozpoczęcie się wojny stanowi spełnienie ogłaszanych przez niego proroctw biblijnych (Mateusza 24:7). Wielu ówczesnych Badaczy Pisma Świętego spodziewało się szybkiego pójścia do nieba. Kiedy to nie nastąpiło, niektórzy poczuli się zawiedzeni” (Strażnica Nr 19, 1997 s. 22).

 

Potem nastał rok 1914 i oczekiwaliśmy, iż wkrótce zostaniemy zabrani z ziemi do nieba. Wielu liczyło dni do zakończenia wyznaczonych czasów pogan, o których Jezus mówił proroczo w Łukasza 21:24. Mnie jednakże wydawało się, że potrzeba będzie jeszcze więcej się dowiedzieć o naszej nadziei. (...) Niemniej wszyscy oczekiwaliśmy czasu wielkiego ucisku, który przepowiedział Jezus. Pewnego dnia, gdy wracałem do miasta z wycieczki niedzielnej, zauważyłem u gazeciarza wielki plakat z napisem: »Wojna wypowiedziana!« Oto jest, pomyślałem, potwierdzenie naszej nadziei na Królestwo i jego panowanie nad ziemią! (Mat. 24:3, 7)” (Strażnica Nr 8, 1964 s. 10).

 

Rok 1915 – pochwycenie wraz końcem „czasów pogan”

 

         Rok 1915 jedynie przedłużał nadzieje, które miały osiągnąć spełnienie w roku 1914. Ta data wynikała z tych samych obliczeń, choć korygowanych o miesiące, inne kalendarze, uwzględnianie lub odrzucanie „roku zerowego”, czy dokładniejsze pomiary Wielkiej Piramidy.

         Russell, jak zauważymy, przemienienie uczynił niewidzialnym, bo „zmiana nastąpi w momencie śmierci”:

 

„Przypuśćmy, że żyjąc w roku 1915, lub w pobliżu, jesteśmy ze świata, a nie wybranego Kościoła, w tym czasie ostatni członek tego ostatniego »przemienił się w mgnieniu oka«, aby być podobnym i z Panem i uwielbionym duchem – choć świat nie będzie tego świadomy, ponieważ zmiana nastąpi w momencie śmierci” (ang. Strażnica 15.05 1893 s. 1528 [reprint] – Let us suppose ourselves living in A. D. 1915, or thereabouts, that we are of the world, and not of the elect Church, at that time the last member of the latter having been "changed, in a moment, in the twinkling of an eye," to be like and with the Lord and the glorified spirit-host although the world will not be aware of this, because the change will come in the moment of dying).

 

         Oto inne słowa pastora:

 

         „Jak rozumiemy, Kościół będzie uwielbiony przed tym czasem . (...) Zatem, jeśli Kościół będzie tutaj w 1915, będziemy myśleć, że popełniliśmy jakąś pomyłkę” (ang. Strażnica 15.10 1913 s. 5329 [reprint]).

 

„Załóżmy jednak, że sytuacja jest daleka od naszych oczekiwań: załóżmy, że rok 1915 po Chrystusie minąłby w spokoju, a wszystkie sprawy światowe byłyby dowodami na to, że »naprawdę wybrani« nie zostali »przemienieni« i że nie nastąpiłoby przywrócenie naturalnego Izraela do łaski w ramach Nowego Przymierza (Rz 11:12, 15). Co zatem? Czyż nie dowiodłoby to, że nasza chronologia jest błędna? Tak, z pewnością! I czyż nie okazałoby się to dotkliwym rozczarowaniem? Z pewnością by tak było! Spowodowałoby to nieodwracalne zniszczenie równoległych dyspensacji i izraelskiego dwójnasób, obliczeń Jubileuszu, proroctwa Daniela o 2300 dniach i epoki zwanej »Czasami Pogan«, a także 1260, 1290 i 1335 dni (...) Jakiż to byłby cios! Jedna ze strun naszej »harfy« zostałaby całkowicie zerwana!” (ang. Strażnica 15.12 1913 s. 5368 [reprint]).

 

         Russell w roku 1915 nie był pewien, czy on i jego wszyscy wierni zabrani będą do nieba przed Armagedonem:

 

         „Możliwe, że wszyscy z klasy Kościoła będą już z Panem w chwale w czasie kiedy nastanie Armagedon, ten ostateczny okres Wielkiego Ucisku. Jednakowoż nie jesteśmy o tyle mądrzy, aby wiedzieć napewno. Wskazywaliśmy w »Strażnicy« na możliwość, że ostatni członkowie Ciała Chrystusowego mogą pozostać jeszcze przez jakiś czas” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 249).

 

         Poniżej wspomnienie Towarzystwa Strażnica o nadziei związanej z rokiem 1915, o którym obecnie pisze się o wiele rzadziej niż o1914:

 

„Minął październik 1914 roku, a C. T. Russell i jego współtowarzysze ciągle jeszcze przebywali na ziemi. Potem minął również październik roku 1915” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 62);

 

„W roku 1914 i 1915 ci namaszczeni duchem chrześcijanie z utęsknieniem oczekiwali urzeczywistnienia się swej nadziei niebiańskiej” (jw. s. 211).

 

Pochwycenie po końcu „czasów pogan” – bez podania daty

 

         Poniższe teksty omawialiśmy w podrozdziale Pochwycenie przed końcem „czasów pogan” – bez podania daty.

         Z biegiem czasu zmieniono ich treść. Oto polskie teksty z 1919 roku, kiedy przeniesiono pochwycenie do nieba na okres „po roku 1914”:

 

„Po trzecie, że na jakiś czas przed końcem owego dzieła niszczenia dzisiejszych systemów, ostatnie członki Kościoła Chrystusowego, »królestwo kapłańskie«, »ciało Chrystusowe«, zostaną uwielbione z Jezusem, ich Głową” (Nadszedł Czas 1919 s. 81 [ang. 1915 s. 77]).

 

„(...) nastąpi po roku 1914i że w niedalekiej przyszłościod podanej daty, ostatni członkowie Kościoła Chrystusowego zostaną »przemienieni« t. j. uwielbieni” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 s. 411 [ang. 1917 s. 362]).

 

         „Że wybawienie świętych musi nastąpić wkrótce po roku 1914 jest całkiem widoczną rzeczą (...) Nie poinformowano nas w jak długim przeciągu czasu po roku 1914 będą wywyższonymi ostatni żywi członkowie ciała Chrystusowego” (Przyjdź Królestwo Twoje 1919 s. 250 [ang. 1917 s. 228]).

 

         Widzimy, jak łatwo dokonywać zmian na papierze. Czy „przed”, czy „po” – wystarczy zmienić jedno słówko.

 

Rok 1916 – pochwycenie wraz ze śmiercią C. T. Russella

 

         Badacze Pisma Świętego nie wyobrażali sobie w ogóle życia na ziemi bez Russella. Nawet jeśli zakładali, że umrze, wierzyli, że sami również zostaną natychmiast zabrani do nieba. Oto przykłady takich wspomnień:

 

         „W końcu nadszedł oczekiwany dzień – 1 października roku 1914. »Czasy pogan« się skończyły, ale spodziewane wywyższenie kościoła do niebiańskiej chwały nie nastąpiło. Nie doszło do tego również później, do chwili śmierci Russella, który zmarł 31 października 1916 roku. Zamiast tego na wyczekujących spotkania z Oblubieńcem spadły wielkie trudności i prześladowania” (Strażnica Rok XCVI [1975] Nr 21 s. 17).

 

         „[Russell] Na koniec dodał: »Otóż chciałem ci bracie, powiedzieć, że nie jestem już w stanie dalej przewodzić dziełu, a przecież zostało jeszcze wiele do zrobienia. (...)« (...) »Ty umrzesz, a dzieło ma być kontynuowane?« – odpowiedziałem. »Po twojej śmierci wszyscy będziemy czekać z założonymi rękami, aż pójdziemy z tobą do nieba. Zakończymy wtedy pracę«.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 27).

 

Pochwycenie „za rok lub dwa albo trzy” po październiku 1916 roku

 

Miesiąc przed śmiercią, pastor w nowej Przedmowie Autora z 1 października 1916 roku do tomu pt. Przyjdź Królestwo Twoje, zasugerował swoim zwolennikom zabranie ich do nieba w ciągu trzech lat, a więc do roku 1919:

 

         „Radujemy się widząc innych, którzy przychodzą do znajomości Prawdy i przygotowują się na »Wesele«. Widać z tego, że »drzwi« jeszcze nie zostały zamknięte, ale wnioskujemy że w niezadługim czasie, możebne za rok lub dwa albo trzy – zupełna liczba Wybranych uzupełni się, a wtedy wszyscy przejdą poza Zasłonę i drzwi zostaną zamknięte” (Przyjdź Królestwo Twoje 1923 s. I-II).

 

         Był to ostatni tekst Russella dotyczący „przejścia poza zasłonę”, czyli pójścia do nieba.

         Wcześniej wymienił też rok 1920, ale twierdził, że jeśli wtedy „nie zostanie przemieniony”, to jego wiara nie zostanie „zburzona”:

 

„[pytanie do Russella z 1910 r.] Wierzymy w nie, wierzyliśmy od początku i działamy według tego wierzenia. Lecz gdy październik 1914, lub październik 1920 nadejdą a wielkiego ucisku nie będzie i Kościół nie zostanie przemieniony, to jeszcze wiara nasza w Boski plan wieków nie zostanie zburzona ani na chwilę” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 404).

[W edycji angielskiej na stronie 556 występuje rok 1915, a nie 1914; patrz też Tenth Souvenir Convention Report, International Bible Students 1910 s. 157; Co powiedział pastor Russell 2015 s. 556].

 

         Dzień po śmierci Russella opublikowano w Strażnicy jego słowa o niewielu dniach lub miesiącach „pracy w ciele”:

 

Pozostaje nam niewiele dni lub miesięcy do wypełnienia naszej pracy w ciele; starajmy się więc abyśmy byli godnymi przedstawicielami Prawdy i Tego, którego imię nosimy” (ang. Strażnica 01.11 1916 s. 5980 [reprint] – In the days or months yet remaining until the completion of our work here in the flesh, let us be worthy exponents of the precious Truth and worthy representatives of Him whose name we bear.).

 

Pochwycenie odsuwane – za rok, 5, 10 lub 25 lat

 

         Po październiku 1914 roku Russell wykazywał większą ostrożność w określaniu czasu wydarzeń niż we wcześniejszych latach. W listopadzie 1914 roku wspomniał o „dobrym roku” lub możliwych „pięciu, dziesięciu albo nawet dwudziestu pięciu latach” pozostawania jeszcze w ciele na ziemi. Zauważmy też słowa: „Oczekujemy naszej przemiany, której jedni dostąpią w ten, drudzy w inny sposób”. To oznacza, że do samego końca nie wiedział, jak ta „przemiana” miała przebiegać.

         Poniższe słowa pochodzą z artykułu pt. Panowanie sprawiedliwości przygotowuje się (ang. Strażnica 01.11 1914 s. 5563-5570 [reprint]), którego fragmenty przedstawiono w roku 1930 w wydanej po polsku książce pt. Światło na stronach 194-197:

 

„Być może, że wielu z ludu Pańskiego więcej się spodziewało wydarzeń z początkiem żydowskiego roku 1915 (koniec roku 1914), aniżeliby się tego powinni byli spodziewać (...)

Mógłby ktoś zapytać: ‘Z uwagi na to, że wypełnienie się różnych chronologicznych proroctw dowodzi, iż zamiary Boże powoli się wypełniają, czyż tedy Królestwo nie może być zaprowadzone dopiero po pięciu, dziesięciu albo nawet dwudziestu pięciu latach?’ Odpowiedzią naszą jest to, że nie jesteśmy prorokiem; przypuszczamy tylko, że osiągnęliśmy punkt, kiedy czasy pogan się skończyły. Jeżeliby Pan postanowił, abyśmy jeszcze pięć dalszych lat tutaj pozostali, to będziemy bardzo szczęśliwi, że pozostawamy po tej stronie zasłony, a jesteśmy pewni, że wszystkie prawdziwie poświęcone dzieci Pańskie taksamo będą zadowolone, że są po tej stronie, gdyby to miało być wolą Pańską. Jeżeliby Pan sam dla nas przeznaczył dalszy taki dobry rok, jak ostatni, czegożbyśmy sobie więcej mogli życzyć? (...)

Nie możemy jednak być dalecy od naszej przemiany i radzimy, ażeby każdy z ludu Pańskiego dzień w dzień żył tak, jak gdyby to był ostatni dzień z tej strony zasłony i jakoby dzisiejsza noc lub jutrzejszy dzień nas przeprawił do chwały na tamtej stronie zasłony. (...)

Oczekujemy naszej przemiany, której jedni dostąpią w ten, drudzy w inny sposób” (Światło 1930 t. I, s. 194-197).

 

         Dlaczego przytoczono ten tekst Russella w 1930 roku? Prawdopodobnie dlatego, że wspomniany przez autora 25-letni okres, licząc od lat 1914-1915, miał na celu uspokojenie głosicieli Towarzystwa Strażnica. Po zawodzie związanym z oczekiwaniami na lata 1918-1925, ten fragment wciąż dawał im nadzieję na przyszłość.

 

         W części drugiej kontynuujemy i kończymy nasz temat.

 

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane