Patriotyzm pochodzi od diabła???
Patriotyzm pochodzi od diabła???
Na początek cytujemy encyklopedyczne hasło dotyczące patriotyzmu:
„PATRIOTYZM [gr.], postawa łącząca przywiązanie i miłość do ojczyzny oraz solidarność z własnym narodem – z szacunkiem dla innych narodów i poszanowaniem ich suwerennych praw; przeciwieństwo szowinizmu” (Encyklopedia PWN w trzech tomach praca zbiorowa, Warszawa 1999, t. 2, s. 800).
Trzeba tu wyraźnie powiedzieć, że organizacja Świadków Jehowy miesza „patriotyzm” z „nacjonalizmem” i innymi postawami (czy celowo?). Otóż dla przykładu w jej skorowidzu tematycznym pod hasłem Patriotyzm (brak w nim omówienia, czym jest patriotyzm) znajdziemy między innymi odsyłacz do hasła Nacjonalizm (patrz „Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” 2003 s. 353, 292). Prócz tego, jak zauważymy, według Świadków Jehowy głównym objawem patriotyzmu jest „pozdrawianie sztandaru” i „powstawanie z miejsc, gdy grany jest hymn narodowy”. O tych jednak rzeczach cytowana encyklopedia milczy, uważając je zapewne tylko za dodatkowe jego elementy, ale nie stanowiące o tym, czy ktoś jest patriotą, czy nim nie jest.
Wydaje się, że Towarzystwo Strażnica prawie od samego początku swego istnienia miało krytyczne podejście do patriotyzmu. Oto słowa z jednej pierwszych jego książek, wydanej po angielsku w 1897 roku:
„Przedstawiciele chrześcijaństwa żądają od świata, aby zauważył chwałę ich królów (…) Starają się przywrócić dawnego ducha plemiennego patryotyzmu i zabobonów, który dawniej naginał ludziom karki do posłuszeństwa i czci dla tych co stali u władzy i posiadali autorytet. (…) Ale dni te już przeszły: resztki dawnej ciemnoty i przesądów coraz szybciej zanikają, a wraz z niemi ginie poczucie szowinistycznego patryotyzmu i ślepe religijne uszanowanie a na ich miejscu znajdujemy niezależność, podejrzenie i zuchwałość, które niedługo doprowadzą do powszechnej na świecie anarchii” („Walka Armagieddonu” 1919 s. 108-109).
Później pojawiły się bardziej krytyczne opinie o patriotyzmie (o jego diabelskim pochodzeniu), a wiązało się to ze zmianą prezesa Towarzystwa Strażnica.
Jeszcze w angielskiej edycji z 1917, w książce pt. „Dokonana Tajemnica”, nie atakowano go bezpośrednio, a zamieszone są w niej takie oto słowa, mówiące o „nienawiści”:
„Standing opposite to these Satan has placed three great untruths, human immortality, the Antichrist and a certain delusion which is best described as hatred, but which is in really murder, the spirit of the very Devil. (1 John 3:15) It is this last and crowning feature of Satan's work that is mentioned first. The other two errors are the direct cause of this one. (…) Nowhere in the New Testament is hatred of other peoples encouraged. Everywhere and always murder in its every form is forbidden; and yet, under the guise or another it has been encouraged for centuries by the clergy class who should have been preaching the message delivered to them by the Prince of Peace” (The Finished Mystery 1917 s. 247).
Podobnie oddano te słowa w polskiej edycji tej książki z roku 1925 (także z roku 1923), choć „nienawiść” stała się tu „nienawiścią rasową” (ang. Strażnica 01.06 1920 s. 170 poleciła słowa „as hatred” zamienić na „as race hatred”):
„Przeciwko temu szatan postawił trzy nieprawdy mianowicie: ludzka nieśmiertelność, Antychrysta i pewne złudzenia, które najlepiej określić nazwą nienawiści rasowej – będącej w rzeczywistości morderstwem, duchem samego Dyabła. (1 Jana 3:15.) Jest to ten ostatni i końcowy szczegół dzieła szatańskiego, jaki jest tu wspomniany na pierwszem miejscu. Dwa inne błędy są bezpośrednią przyczyną tego jednego. (…) Nigdzie w Nowym Testamencie nie spotyka się zachęty do nienawiści względem innych ludzi. Natomiast wszędzie nienawiść jest tam wzbroniona. A jednak pod pokrywką różnych haseł kler zachęcał do tej nienawiści od szeregu stuleci, zamiast nauczać ludzi tej nowiny, jaką im dał Książę Pokoju” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 294-295).
[W broszurze pt. „Pożądany rząd” (1924), w której też zacytowano ten fragment, inaczej oddano jedno z powyższych zdań: „Nigdzie w Nowym Testamencie nie spotyka się zachęty do wierności względem innych ludzi” (s. 48)]
Tę treść, w nowszej angielskiej edycji cytowanej książki, z roku 1918, przeredagowano! Zamiast „nienawiści” wstawiono w niej słowo „patriotyzm” i na dodatek, jak poprzednio, połączono je z szatanem. Dlatego do dziś wspomina się wśród byłych Świadków Jehowy dawne i zarazem popularne powiedzenie J. F. Rutherforda (zm. 1942), prezesa Towarzystwa Strażnica, że „patriotyzm pochodzi od diabła”. Oto wspomniany fragment po ‘retuszu’ z 1918 roku, który w takiej wersji był publikowany jeszcze w angielskich edycjach z lat 1926 i 1927, w tej samej książce:
„Standing opposite to these Satan has placed three great untruths, human immortality, the Antichrist and a certain delusion which is best described by the word Patriotism, but which is in really murder, the spirit of the very Devil. It is this last and crowning feature of Satan's work that is mentioned first. The other two errors are the direct cause of this one. The wars of the Old Testament were all intended to illustrate the battlings of the New Creature against the weaknesses of the flesh, and are not in any sense of the word justification for the human butchery which has turned the earth into a slaughter-house. Nowhere in the New Testament is Patriotism (a narrow-minded hatred of other peoples) encouraged. Everywhere and always murder in its every form is forbidden; and yet, under the guise of Patriotism the civil governments of earth demand of peace-loving men the sacrifice of themselves and their loved ones and the butchery of their fellows, and hail it as a duty demanded by the laws of heaven” (The Finished Mystery 1918 s. 247).
Tu by należało dodać, że specjalna edycja (tzw. ZG) tej książki (zamieszczona w ang. Strażnicy z 1 marca 1918 roku), zawierała znów inne słowa w interesującym nas miejscu:
„and a certain delusion which, as exploited by German autocracy, leads straight to brutal wholesale murder. It is this last and crowning feature of Satan's work that is mentioned first. The other two errors are the direct cause of this one.” (s. 136).
Ale wróćmy do poprzednich słów o „patriotyzmie”. Otóż z omawianym fragmentem związany był proces sądowy, wytoczony Towarzystwu Strażnica przez władze USA, który ta organizacja wspomina następująco:
„Oskarżenie opierało się głównie na jednym akapicie Dokonanej tajemnicy. Brzmiał on: ‘Nigdzie w Nowym Testamencie nie znajdziemy zachęty do patriotyzmu (ślepej nienawiści wobec innych ludów). Zawsze i wszędzie zakazuje się tam morderstwa w każdej postaci; tymczasem pod płaszczykiem patriotyzmu świeckie rządy ziemi żądają od ludzi miłujących pokój, żeby składali ofiarę z siebie i swoich bliskich, a bliźnich skazywali na rzeź i jeszcze nazywali to obowiązkiem nakazanym prawami niebios’.” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” s. 42).
Aż prosi się tu by zapytać, od kiedy to „patriotyzm” jest „ślepą nienawiścią wobec innych ludów”? Czy nie raczej jest on „miłością do swojego kraju”? Przecież Świadkowie Jehowy całkowicie mylą tu „szowinizm” z „patriotyzmem” (patrz powyżej hasło encyklopedyczne)!
Ciekawe też, czemu w swoim wspomnieniu Towarzystwo Strażnica pominęło wcześniejsze słowa, z tego samego akapitu, łączące „patriotyzm” z szatanem, które przypominamy:
„and a certain delusion which is best described by the word Patriotism, but which is in really murder, the spirit of the very Devil. It is this last and crowning feature of Satan's work that is mentioned first” (The Finished Mystery 1918 s. 247).
W tamtym czasie, jak wspomina ta organizacja, „Ogromnie wzrosły nastroje patriotyczne i wielu niesłusznie uważało chrześcijańskich świadków na rzecz Jehowy za zdrajców” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” s. 46).
Nie będziemy tu jednak opisywać procesu urzędników Towarzystwa Strażnica (w tym prezesa J. F. Rutherforda), choć dotyczył on też sprawy patriotyzmu. W artykule naszym zajmujemy się bowiem tylko tym, co ta organizacja pisała o patriotyzmie i o łączeniu go z diabłem.
Towarzystwo Strażnica na ogół niezbyt dobrze pisze o patriotyzmie, choć zdarzało mu się wyrazić taką oto opinię:
„Patrjotyzm oznacza miłość dla kraju i miłość dla ludzi tegoż kraju. Miłość oznacza niesamolubne pragnienie do czynienia dobrego i usiłowanie by wprowadzić to pragnienie w czyn. Przeto prawdziwy patrjotyzm powinien prowadzić ludzi do wzajemnej pomocy” („Rząd” 1928 s. 29).
Dziwne więc, że przedstawiając taką definicję patriotyzmu, Towarzystwo Strażnica łączy go w innych publikacjach z szatanem. Wspomina się o nim krytycznie w kilku książkach tej organizacji (np. „Stworzenie” 1928 s. 316-317; „Życie” 1929 s. 238; „Światło” 1930 t. 1, s. 116).
Oto jedna z wypowiedzi Świadków Jehowy z roku 1931, gdy połączono śpiewanie hymnu narodowego (w którym nawet padają słowa o Bogu) z „uznawaniem organizacji szatańskiej”:
„Jeżeli dzisiaj orkiestra gra ‘God save the king’ lub inny hymn narodowy, wtedy wielu mieniących się być Bogu posłusznymi bez wahania jak inni podnosi się ze swych miejsc i uznaje przez to pewną formę uwielbienia ludzkiego, a to równa się uznaniu organizacji szatańskiej” („Królestwo nadzieja świata” 1931 s. 43).
Negacja patriotyzmu doszła nawet do takiego stopnia, że bardzo dosadnymi słowami określono pozdrawianie sztandaru. Temu tematowi poświęcimy jednak osobny artykuł, ale warto przytoczyć tu choć jedno zdanie Świadków Jehowy:
„Pozdrawianie sztandarów jest bałwochwalstwem” („Upewniajcie się o wszystkich rzeczach” ok. 1957 cz. 3, s. 318).
Aby ‘obrzydzić’ ludziom patriotyzm Towarzystwo Strażnica celowo nazizm, hitleryzm i faszyzm łączy z tym pierwszym. Oto przykładowe fragmenty:
„Gdy w Rzeszy Niemieckiej doszli do władzy naziści, całej ludności narzucono polityczną ceremonię oddawania hołdu chorągwi ze swastyką oraz używania pozdrowienia hitlerowskiego. Zarówno z przyczyn biblijnych, jak i opartych na prawie świadkowie Jehowy odmówili wołania ‘Heil Hitler!’ i oddawania hołdu swastyce. (…) Wielu z nich zabito za dochowanie wierności Jehowie Bogu i za odmowę uczestniczenia w takich ceremoniach patriotycznych” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954 rozdz. XX, par. 11);
„Kiedy w Niemczech doszedł do władzy Adolf Hitler, świat ogarnęła gorączka patriotyzmu. Żeby móc łatwiej rządzić ludźmi, wprowadzono obowiązek uczestniczenia w ceremoniach patriotycznych. W Niemczech każdy musiał salutować w przepisany sposób, wołając przy tym: ‘HeilHitler!’ Uznawał przez to Hitlera za wybawcę; chodziło o zaznaczenie, że jego przywództwo jest jedyną nadzieją narodu. Ale Świadkowie Jehowy nie mogli podzielać tego poglądu” („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 196; por. s. 669).
W innych fragmentach patriotyzm zestawia się z „nacjonalizmem”, a nawet z „sekciarstwem” i „rasizmem”:
„W naszym XX wieku o panowanie nad światem walczą potężne narody - zwłaszcza ‘król północy’ i ‘król południa’ (Daniela 11:40). W ludziach rozbudzany jest żarliwy patriotyzm, a ziemię zalewa fala nacjonalizmu, stanowiącego współczesny odpowiednik kultu cesarza” („Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 s. 42);
„Nacjonalizm! Patriotyzm! Sekciarstwo! Rasizm! Wymienione prądy głoszą sporo patetycznych haseł, a ludzi, którzy dają się im ponieść, nieraz ogarnia nieprzeparte poczucie odpowiedzialności i obowiązku działania. Mimo wszystko jednak pozostają tymi samymi osobnikami, u których głównie liczy się własne ja” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 6 s. 10).
Również „bałwochwalstwo” i kult smoka, czyli diabła, łączone jest przez Świadków Jehowy z patriotyzmem:
„Z tego powodu wywiera szatan swój wpływ, aby dzieci zmusić do brania udziału w bałwochwalczychceremoniach, gdy przed pewnym obrazem lub czemś kolwiek się kłaniały, jak to na przykład przy oddawaniu czci pewnym ludziom się dzieje…” („Dzieci” 1941 s. 127);
„Świadkowie Jehowy na całym świecie (…) odmawiają udziału w uroczystościach patriotycznych, uznając je za bałwochwalcze” („Rocznik Świadków Jehowy 1998” s. 236);
„Wśród 23 zwycięstw odniesionych przez Świadków Jehowy przed Sądem Najwyższym USA znalazły się wyroki gwarantujące prawo do głoszenia dobrej nowiny ‘publicznie i od domu do domu’ oraz prawo do odmowy uczestnictwa w bałwochwalczych ceremoniach patriotycznych” („Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 s. 92);
„Nie mogą wszakże okazywać ślepego uwielbienia jednemu państwu i wynosić je ponad wszystkie inne. Powiedzenie: ‘Zły czy dobry, ale to mój kraj’ nie jest chrześcijańskie. Toteż chrześcijanie oddający cześć Jehowie Bogu nie mogą brać udziału w wyniosłym, patriotycznymkulcie jakiegokolwiek elementu dzikiegozwierzęcia, równałoby się to bowiem oddawaniu czcismokowi, który jest źródłem władzy bestii” (jw. s. 191-192).
Wydaje się, że Towarzystwo Strażnica ogranicza też patriotyzm do pozdrawiania sztandaru i powstawania „podczas odgrywania hymnu”, a przecież widzieliśmy, że kiedyś potrafiło ono przyznać, iż on „oznacza miłość dla kraju i miłość dla ludzi tegoż kraju” („Rząd” 1928 s. 29). Oto takie słowa Świadków Jehowy, które ‘ograniczają’ patriotyzm do minimum:
„Świat będzie również zdumiony twoją postawą, jeśli nie zobaczy u ciebie wyraźnych oznak patriotyzmu, jak na przykład pozdrawianie sztandaru czy powstanie podczas odgrywania hymnu narodowego” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 8 s. 10; patrz też np. Strażnica Nr 17, 1963 s. 9-10).
W związku z tym chyba żaden Świadek Jehowy nie powie nam dziś, że jest patriotą. Nie znajdziemy też takiego stwierdzenia w publikacjach Towarzystwa Strażnica, choć zawsze podkreśla ono, że inni nawet chwalą jego głosicieli za lojalność wobec władzy państwowej:
„We włoskim dzienniku LaStampa powiedziano o Świadkach Jehowy: ‘Są najbardziej lojalnymi obywatelami, jakich można sobie wymarzyć: Nie uchylają się od płacenia podatków ani nie usiłują dla własnej korzyści obejść niewygodnych przepisów’.” („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 196).
Może ktoś zapyta, jak Towarzystwo Strażnica, pomimo iż jest bardzo krytyczne wobec patriotyzmu, „szanuje” czyjeś umiłowanie kraju? Oto jego słowa:
„Świadkowie nie gwiżdżą ani nie krzyczą, by przerwać ceremonie patriotyczne, nie opluwają flagi, nie depczą po niej ani jej nie palą” („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 672);
„Nie przeszkadzają innym uczestniczyć w ceremoniach patriotycznych…” („Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” 2001 s. 192).
Owszem, Świadkowie Jehowy, nie robią tego publicznie, co napisali, ale ich porównywanie w publikacjach patriotyzmu z bałwochwalstwem, kultem dzikiego zwierzęcia i smoka jest „opluwaniem” umiłowania ojczyzny realizowanego przez innych ludzi. Tym bardziej, że swoje czasopisma rozprowadzają oni wśród napotkanych osób. Tak też nauczają wszystkich swoich potencjalnych wiernych, aby wykorzenić z nich wcześniejszy patriotyzm.
Swój stosunek do „ceremonii patriotycznych” Towarzystwo Strażnica opisało też w broszurach pt. „Świadkowie Jehowy a szkoła” (1990 s. 12-16, 29), „Świadkowie Jehowy a wykształcenie” (1995 s. 20) i np. w artykule ‘Młodzieży zachowuj nienaganność w szkole!’ (Strażnica Nr 5, 1966 s. 11-14). Patrz też: Strażnica Nr 6, 1961 s. 16; Strażnica Nr 18, 2002 s. 24.
Oto wytyczne, jakie daje ono swoim młodym głosicielom w sprawie hymnu narodowego:
„Niekiedy podczas świąt obchodzonych w szkole albo na spotkaniu z uczniami z innego kraju gra się hymny państwowe. Zazwyczaj obecni mają wtedy tylko powstać z miejsc, by dać do zrozumienia, że podzielają uczucia wyrażane w pieśni. W takich wypadkach młodociani Świadkowie nie wstają, tylko siedzą. Gdyby jednak nasza młodzież już stała przed zagraniem hymnu, to nie potrzebuje umyślnie siadać, bo przecież nie wstała specjalnie do hymnu. Gdyby natomiast oczekiwano od obecnych powstania z miejsc oraz śpiewania, to nasi młodzi mogą powstać z miejsc i z szacunkiem pozostać w takiej postawie. W tym wypadku powstrzymaniem się od śpiewania dają do zrozumienia, iż nie podzielają uczuć wyrażanych w pieśni” („Świadkowie Jehowy a szkoła” 1990 s. 16).
Widzimy więc, że Towarzystwo Strażnica ma różne ‘definicje’ patriotyzmu. Oto one:
wywodzi go od diabła i jest jego kultem;
nazywa się go bałwochwalstwem;
zestawia go nacjonalizmem, faszyzmem, sekciarstwem, rasizmem;
ogranicza go do pozdrawiania sztandaru i powstawania z miejsc podczas grania hymnu narodowego czy do śpiewania pieśni patriotycznych.
Czy w związku ze ‘swoją’, dawniej przedstawioną ‘definicją’ patriotyzmu, iż on „oznacza miłość dla kraju i miłość dla ludzi tegoż kraju” („Rząd” 1928 s. 29), Towarzystwo Strażnica mogłoby powiedzieć, że Chrystus nie był patriotą?
Czy Jego słowa, „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody...” (Mt 28:19; por. Łk 24:47), nie wskazują, że mają istnieć oddzielne narody, z których każdy może szczególnie umiłować swój kraj i jego mieszkańców?
Nowy Testament, choć mówi o naszej ostatecznej „ojczyźnie w niebie” (Flp 3:20), to jednak nie wyklucza istnienia ziemskich ojczyzn. List do Hebrajczyków mówiąc o ojczyźnie niebieskiej, jako „lepszej”, wskazuje też na inną tzn. ziemską (Hbr 11:16). Wcześniej Chrystus wspomniał, że nie jest On rozpoznany w „własnej ojczyźnie” (J 4:44). Patrz też Mt 2:12, 13:57, Mk 6:4, Łk 4:23-24.
Na zakończenie przedstawiamy w tabeli zestawienie krótkich fragmentów dotyczących patriotyzmu, z różnych edycji książki pt. „Dokonana Tajemnica”. Każdy niech sam wyciągnie wnioski z tych odmiennych pomysłów Towarzystwa Strażnica.
The Finished Mystery 1917 | Dokonana Tajemnica 1923, 1925 | The Finished Mystery 1918, 1926, 1927 | The Finished Mystery 1918 (ed. ZG) |
“and a certain delusion which is best described ashatred, but which is in really murder, the spirit of the very Devil” (s. 247). Por. „as race hatred” (ang. Strażnica 01.06 1920 s. 170). | “i pewne złudzenia, które najlepiej określić nazwą nienawiścirasowej - będącej w rzeczywistości morderstwem, duchem samego Dyabła” (s. 294). | “and a certain delusion which is best described by the word Patriotism, but which is in really murder, the spirit of the very Devil” (s. 247). | “and a certain delusion which, as exploited by Germanautocracy, leads straight to brutal wholesale murder” (ang. Strażnica 01.03 1918 s. 136). |
Jak widzimy z powyższego, trudno nawet ustawić chronologicznie te wypowiedzi, bowiem czasem w jednym czasie były publikowane różne słowa w tym samym fragmencie książki.