Włodzimierz Bednarski

Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata – inne niekonsekwencje Towarzystwa Strażnica

dodane: 2013-04-29
Towarzystwo Strażnica jest niekonsekwentne co do opinii o swej Biblii. Czasem pisze o "dosłowności" tego przekładu, a innym razem podaje, że musiało odstąpić od dosłowności. Te i inne niekonsekwencje omawiamy w tym artykule.

Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata – inne niekonsekwencje Towarzystwa Strażnica

 

         Najważniejsze tematy dotyczące Biblii wydanej przez Towarzystwo Strażnica zostały zawarte w cyklu artykułów pt. „Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata plagiatem, tłumaczeniem amatorów czy wiarygodnym przekładem?” (cz. 1-6).

         W tym opracowaniu powracamy do kolejnych zagadnień związanych z przekładem Biblii Świadków Jehowy, których nie poruszyliśmy wcześniej.

 

         Przekład dosłowny?

 

Oto zapewnienia organizacji Świadków Jehowy, co do dosłowności przekładu jej Biblii:

 

         „W roku 1961, kiedy to po raz pierwszy ukazał się jednotomowy Przekład Nowego Świata, zebrano grupę doświadczonych tłumaczy, która miała przełożyć tekst angielski na sześć powszechnie używanych języków — na francuski, hiszpański, holenderski, niemiecki, portugalski i włoski. Dzięki dosłowności tego przekładu możliwe było tłumaczenie z angielskiego połączone z porównywaniem tekstu hebrajskiego i greckiego” („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 611).

 

         „Dołożyliśmy szczególnych starań, by tłumaczenie to było możliwie najdosłowniejsze i jednocześnie odpowiadało kanonom współczesnej angielszczyzny, a dosłowność nie zaciemniała ani nie wypaczała myśli” (Strażnica 01.05 2008 s. 22).

 

         „Pracujący nad nimi tłumacze często sięgali dla porównania do tekstów w językach oryginalnych. Celem PrzekładuNowegoŚwiatajest jak najdosłowniejsze oddanie tekstu źródłowego, chyba że naruszyłoby to jego sens” (Przebudźcie się! Nr 11, 2007 s. 14).

 

         „Cotozaprzekład? Przede wszystkim jest to dokładne, po większej części dosłowne tłumaczenie z języków oryginalnych. .Nie mamy tu do czynienia ze swobodną parafrazą, w której tłumacze opuszczają lub dodają różne szczegóły zależnie od tego, czy uznają je za mało ważne, czy też za pomocne” („Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” 2001 s. 260-261).

 

         „Przekład dosłowny. O wierności przekładu świadczy też jego dosłowność. Przetłumaczony tekst winien niemal słowo w słowo odpowiadać oryginałowi hebrajskiemu i greckiemu. Dosłowność przy przedstawianiu treści w innym języku powinna sięgać tak daleko, jak tylko jest to możliwe” („Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne” 1998 s. 326).

 

         Mamy też całkiem inne zapewnienie organizacji Świadków Jehowy, co do „dosłowności” przekładu:

 

         „Komitet dokonujący tego przekładu uznał, że ważniejsze od dosłowności jest jak najlepsze oddanie sensu. Mimo to PrzekładNowegoŚwiata tłumaczy słowa hebrajskie i greckie w możliwie najbardziej jednolity sposób” (Strażnica 01.05 2008 s. 21).

 

         Widać z tego, że dla Towarzystwa Strażnica przy tłumaczeniu Biblii ważniejsze od deklarowanej „dosłowności” było „jak najlepsze oddanie sensu”, to znaczy dostosowanie jej do nauk tej organizacji.

 

         Porównajmy te powyższe słowa z innymi, kierowanymi do innych przekładów Biblii:

 

„Wielu tłumaczy Biblii zrezygnowało z dosłowności na rzecz tego, co uznali za piękno języka i formy. Ich zdaniem przekłady dosłowne są sztywne, nienaturalne, ciasne. Niestety, wskutek odejścia od dosłowności na rzecz parafrazy i interpretacji wypaczyli wiele prawd precyzyjnie sformułowanych w oryginale. W rzeczywistości rozwodnili myśli samego Boga” („Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne” 1998 s. 326).

 

         Słowo Jehowy czy słowo Pańskie?

 

         Dz 8:25 – „Kiedy więc już dali dokładne świadectwo i opowiedzieli słowo Jehowy, zawrócili do Jerozolimy i zaczęli oznajmiać dobrą nowinę wielu wioskom samarytańskim” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

 

         Towarzystwo Strażnica w wielu fragmentach w swej Biblii zmieniło określenie „słowo Pańskie” na „słowo Jehowy”. Prócz przytoczonego wersetu ma to miejsce też w Dz 12:24, 13:44, 48-49, 15:35-36, 16:32, 19:20, 1Tes 1:8, 4:15, 2Tes 3:1.

         Oczywiście we wszystkich tych fragmentach przekład grecko-angielski międzywierszowy Świadków Jehowy zastosował określenie word of the Lord (słowo Pańskie, Pana) (The Kingdom Interlinear Translation of the Greek Scriptures 1985). Jednak w oficjalnym tekście Towarzystwa Strażnica zamiast „słów Pańskich” są „słowa Jehowy”.

         Niekonsekwencją Świadków Jehowy jest to, że w przynajmniej jednym fragmencie pozostawili niezmienione słowa:

 

         Dz 19:10 – „Trwało to dwa lata, tak iż wszyscy mieszkający w okręgu Azji, zarówno Żydzi, jak i Grecy, usłyszeli słowo Pańskie” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

 

         Trzeba tu zaznaczyć, że w tekście tym, jak i w poprzednich padają identyczne słowa greckie (patrz The Kingdom Interlinear Translation of the Greek Scriptures 1985).

Koniecznie też trzeba wspomnieć, że w Biblii podają też inne określenia dotyczące „słowa”, a związane z Jezusem. W związku z tym można zapytać, skąd Świadkowie Jehowy wiedzą, że dany fragment dotyczy Jehowy, a nie Jezusa? Oto przykłady o Chrystusie z przekładu Towarzystwa Strażnica:

 

         J 18:32 - „Tak miało się spełnić słowo Jezusa, które wyrzekł, by wskazać, jaką śmiercią ma umrzeć” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

 

Kol 3:16 – „Niech słowo Chrystusa obficie w was przebywa” (jw.).

 

         Ap 19:13 – „i jest przyobleczony w wierzchnią szatę spryskaną krwią, a imię, którym go zwą, brzmi Słowo Boga” (jw.).

 

         Podawanie kielicha czy podzielenie się zawartością?

 

         Łk 22:17 – „A wziąwszy kielich, złożył podziękowania i rzekł: »Weźcie go i między sobą podawajcie jeden drugiemu...«” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

 

         Łk 22:17 - And, accepting a cup, he gave thanks and said: “Take this and pass it from one to the other among yourselves...” (New World Translation of the Holy Scriptures - With References 1984).

 

         Towarzystwo Strażnica wprowadziło do tekstu Łk 22:17 termin „podawajcie”, chociaż w wersecie tym występuje słowo „podzielcie”.

         Nawet przekład grecko-angielski międzywierszowy Świadków Jehowy zastosował w tym fragmencie inne słowa niż oficjalny ich tekst: you distribute (The Kingdom Interlinear Translation of the Greek Scriptures 1985).

         Prawdopodobnie słowo „podawajcie” było Towarzystwu Strażnica potrzebne do potwierdzania swego zwyczaju przekazywania kielicha i chleba następnym osobom podczas Pamiątki. Widomo, że w większości zborów Świadków Jehowy na świecie nikt nie spożywa tych emblematów i dlatego praktykuje się tylko „podawanie” dalej nietkniętych porcji chleba i wina. Towarzystwo Strażnica od czasu do czasu ukazuje taką praktykę „przekazywania” na fotografiach (patrz np. Strażnica Nr 6, 2004 s. 7, 32; Przebudźcie się! Nr 5, 2002 s. 32).

 

         Abraham uwierzył Jehowie czy Bogu?

 

         Rz 4:3 – „Cóż bowiem mówi Pismo? »Abraham uwierzył Jehowie i poczytano mu to za prawość«” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

 

         Towarzystwo Strażnica w tym fragmencie, jak i w Ga 3:6 oraz Jk 2:23, dokonało zmian tekstu biblijnego. Otóż cytowany fragment pochodzi z greckiej Septuaginty, a ona ma w tekście Rdz 15:6 słowo „Bóg”, a nie „Jahwe”. Taki też tekst grecki przytaczają Apostołowie Paweł i Jakub w powyższych wersetach.

         Potwierdza to przekład grecko-angielski Towarzystwa Strażnica w tekstach Rz 4:3 i Jk 2:23 (patrz też Ga 3:6), który zawiera następujące słowa:

 

         Rz 4:3 - Believed but Abraham to the God... (The Kingdom Interlinear Translation of the Greek Scriptures 1985).

 

         Nie ma więc ani w Nowym Testamencie w tych fragmentach, ani w Septuagincie, z której je cytowano, słowa „Jehowa”, a jest termin „Bóg”.

         Ciekawe, że pomimo iż Towarzystwo Strażnica zacytowało słowa „Cóż bowiem mówi Pismo?” (Rz 4:3), to jednak czuło się usprawiedliwione do zmieniania Pisma.

 

         Obecność niewidzialna czy widzialna?

 

Mt 26:50 - „Lecz Jezus rzekł do niego: »Człowieku, w jakim celu jesteś tu obecny?«” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

 

Towarzystwo Strażnica naucza, że termin „obecność” (np. Mt 24:3) sugeruje niewidzialny powrót Jezusa i długą jego „obecność” (od roku 1914). Tymczasem Świadkowie Jehowy w swej Biblii stosują termin „obecność” w stosunku do Judasza.

Obecność Judasza jest zaś okresem krótkim (a nie długim, jak w przypadku paruzji od roku 1914), ukazująca go jako widzialnego. Prócz tego jest to „osobista” wizyta Judasza. Natomiast o obecności Jezusa Świadkowie Jehowy piszą jako o Jego „zwróceniu uwagi” na ziemię:

 

„Przyjście Jezusa nie musi oznaczać, że on się gdzieś fizycznie przemieszcza. Przychodzi raczej w tym sensie, że zaczyna zwracać szczególną uwagę na ludzkość lub swoich naśladowców, między innymi po to, by ich osądzić. W ten właśnie sposób przyszedł w roku 1914, kiedy wstąpił na tron i zaczął być obecny jako Król” (Strażnica Nr 5, 2004 s. 16).

 

         Z tego cytatu Świadków Jehowy wynika, że niezbyt poważnie traktują oni słowo „obecność”, skoro Jezus ma tylko „zwracać uwagę” na coś, a wcale nie ma być „obecnym”.

         Oczywiście widzialną, osobistą i krótką „obecność” danej osoby wśród innych ukazuje też wiele innych fragmentów Biblii Świadków Jehowy.

Oto kilka przykładowych tekstów z przekładu Towarzystwa Strażnica: Łk 13:1, J 11:28, Dz 10:21, 33, 17:6; 24:19, 1Kor 16:17, 2Kor 7:6-7, 10:2, 10-11, 11:9, 13:2, 10, Ga 4:18, 20, Flp 1:26, 2:12.

         Organizacja Świadków Jehowy sama zresztą przyznaje, że wiele razy paruzja oznacza „widzialną” obecność:

 

         „Obecność (parousía) może być oczywiście widzialna i w sześciu miejscach odnosi się do takiej właśnie obecności jakiegoś człowieka: Stefanasa, Fortunata, Achaika, Tytusa i Pawła (1Ko 16:17; 2Ko 7:6, 7; 10:10; Flp 1:26; 2:12)” („Wnikliwe poznawanie Pism” 2006 t. 2, s. 214).

 

         Potwierdza też, że termin ten wyznacza „przybycie”:

 

„Wprawdzie obecność Jezusa siłą rzeczy wymaga jego wcześniejszego przybycia...” (jw. s. 213).

 

         Ciekawe, że inna publikacja Towarzystwa Strażnica podaje odmienną kolejność, nie przyjście i obecność, ale obecność i przyjście:

 

„Wręcz przeciwnie, »obecność« Jezusa i jego późniejsze »przyjście« z mocą Królestwa...” (Strażnica Nr 13, 1993 s. 13).

 

         Wzorce dla Biblii Świadków Jehowy w kwestii „obecności”

 

         Ktoś może zapyta, jak stare są przekłady Biblii, które stały się wzorcem dla Biblii Towarzystwa Strażnica, które zawierają słowo „obecność” zamiast „przyjście”?

Czy może mają one jakąś styczność z Apostołami i ich uczniami?

         Wręcz przeciwnie, to przekłady z XIX i XX wieku, a więc z czasu, kiedy wymyślono „niewidzialny” powrót Jezusa, gdy nie pojawił się On widzialnie. Oto najstarsze przekłady ze słowem „obecność” wymienione przez Towarzystwo Strażnica, a dotyczące tekstu Mt 24:3:

 

„1864 „ZNAK TWEJ obecności” TheEmphaticDiaglott (J21), Benjamin Wilson, Nowy Jork i Londyn.

1897 „znak twej obecności” TheEmphasisedBible, J. B. Rotherham, Cincinnati.

1903 „sygnał Twojej obecności” TheHolyBibleinModern English, F. Fenton, Londyn.

1950 „znak twojej obecności” NewWorldTranslationoftheChristianGreek Scriptures, Brooklyn” („Chrześcijańskie Pisma Greckie w Przekładzie Nowego Świata” 1994 s. 416).

 

         Widzimy z tego, jak nową jest koncepcja organizacji Świadków Jehowy zaszczepiona do jej Biblii. Nie może ona powołać się w kwestii „obecności” na korzenie apostolskie czy na dawne rozumienie tego zagadnienia. Najstarszym świadkiem tekstu Towarzystwa Strażnica jest pochodzący z roku 1864 TheEmphaticDiaglott.

 

         „Obecność dnia Jehowy” długa czy krótka?

 

         W roku 1950 Towarzystwo Strażnica wydało swoje „Chrześcijańskie Pisma Greckie w Przekładzie Nowego Świata” po angielsku. Wtedy też uczyło, że „obecność Jezusa”, a szczególnie „obecność dnia Jehowy”, to długi okres czasu od roku 1914. Oto fragment biblijny, w którym zastosowano słowo „obecność” (paruzja) w Biblii Świadków Jehowy:

 

         2Piotra 3:12 - „oczekując i mając wyraźnie w pamięci obecność dnia Jehowy, za sprawą którego niebiosa, płonąc, rozpuszczą się, a elementy stopnieją od wielkiego gorąca!” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

 

         W poniższych fragmentach zauważmy, że „dzień Jehowy” miał być według Świadków Jehowy długim okresem:

 

„Od chwili narodzin Królestwa w roku 1914 nastał był dzień Jehowy” („Nowe niebiosa i nowa ziemia” 1958 [ang. 1953] s. 228).

 

„Chrystus Jezus zasiadł w roku 1914 na tronie królewskim w niebie i od tej chwili począwszy ma do Armagedonu wykonać pewne dzieło. Ten okres znany jest jako »dzień Pański« albo »dzień Jehowy«.” (Strażnica Nr 19, 1960 s. 9).

 

         Obecnie (od początku lat 60-tych XX w.) Towarzystwo Strażnica już nie uczy, że „dzień Jehowy” zaczął się w roku 1914, lecz iż zacznie się on dopiero w przyszłości i będzie trwał krótko:

 

„Przejmującego lękiem dnia Jehowy nie należy mylić z »dniem Pańskim«, wspomnianym w Księdze Objawienia 1:10 (...) Potem, w punkcie kulminacyjnym dnia Pańskiego, nastąpi »koniec« obecnego systemu rzeczy – nastanie napawający lękiem dzień Jehowy...” (Strażnica Nr 24, 1997 s. 11).

 

         „Niebawem symboliczna nawałnica dnia Jehowy spustoszy ziemię” (Strażnica 15.01 2011 s. 6).

 

         W związku z tym można zapytać, dlaczego raz słowo „obecność” oznacza długi czas (obecność Jezusa), a innym razem krótki czas (obecność dnia Jehowy)?

Dlaczego kiedyś „obecność dnia Jehowy” była już zrealizowana, a teraz dopiero przed nami?

Dlaczego kiedyś była ona „długa”, a teraz „krótka”?

Tajemnicą Towarzystwa Strażnica jest to, w jaki sposób ta „obecność dnia Jehowy” ma być „niewidzialna”, tak jak „obecność” Jezusa.

         Ciekawe jest też to, że owa „obecność” została w Biblii Świadków Jehowy użyta wymiennie z „nadejściem”:

 

         2P 3:10, 13 - „Jednakże dzień Jehowy nadejdzie jak złodziej (...) oczekując i mając wyraźnie w pamięci obecność dnia Jehowy” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

 

         W związku z tym pytany, czy ta „obecność [paruzja] dnia Jehowy”, to po prostu nie „przyjście”, skoro mowa jest o „nadejściu”?

 

         Pareimi - przyjście czy obecność?

 

         Towarzystwo Strażnica w swoim przekładzie biblijnym podaje, że słowo greckie pareimi, pokrewne od parousia, oddaje jako „obecność”, a nie „przyjście” w 24 miejscach:

 

„W Chrześcijańskich Pismach Greckich słowo parousía występuje 24 razy: (...) We wszystkich tych 24 miejscach wyraz parousía został w PrzekładzieNowegoŚwiata przetłumaczony na »obecność«.

Pokrewny czasownik páreimi dosłownie znaczy »być przy«. W Chrześcijańskich Pismach Greckich występuje 24 razy: w Mateusza 26:50; Łukasza 13:1; Jana 7:6; 11:28; w Dziejach 10:21, 33; 12:20 (przypis); 17:6; 24:19; 1 Koryntian 5:3, 3; 2 Koryntian 10:2, 11; 11:9; 13:2, 10; Galatów 4:18, 20; Kolosan 1:6; Hebrajczyków 12:11; 13:5; 2 Piotra 1:9, 12 i w Objawieniu 17:8. W tych miejscach słowo páreimi przetłumaczono w PrzekładzieNowegoŚwiata na »być obecnym«; »stać się obecnym«, »obecnie nastawać« lub »stawić się«” („Chrześcijańskie Pisma Greckie w Przekładzie Nowego Świata” 1994 s. 416-417).

 

         Czy tak jest rzeczywiście, jak podaje ta organizacja? Popatrzmy na wymieniony tekst Dz 12:20:

 

         Dz 12:20 – „Oni więc jednomyślnie przyszli do niego...” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

 

         Owszem w angielskiej Biblii w przypisie organizacja ta wspomniała o „obecności”, ale w tekście głównym zawarła angielski termin came.

         Widzimy w tym przypadku niekonsekwencję Towarzystwa Strażnica. Bo jeśli jeden raz potrafiło ono oddać słowo pareimi jako „przyjście”, to dlaczego nie uczynić tego w pozostałych miejscach Biblii? Dziwnym zbiegiem okoliczności Towarzystwo Strażnica jakoś nie komentuje tego faktu w swych Bibliach czy publikacjach.

 

         Potomstwo – „ono” czy „on”?

 

         Towarzystwo Strażnica tak oddaje w swej Biblii znany tekst z Księgi Rodzaju:

 

         Rdz 3:15 – „I ja wprowadzę nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę i między twoje potomstwo a jej potomstwo. On rozgniecie ci głowę, a ty rozgnieciesz mu piętę” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

 

         Nie wiadomo dlaczego organizacja ta w tym wersecie przeszła od terminu „potomstwo” do zaimka „On”. Logika by wskazywała, że powinno być „Ono” (potomstwo). Owszem, tym potomstwem stał się On, czyli Jezus, ale gdy ktoś twierdzi, że jego przekład jest dosłowny, to powinien się tego trzymać, a nie dostosowywać Biblię do swej doktryny (patrz powyżej).

         Niekonsekwencją Towarzystwa Strażnica jest to, że czasem cytowało w swych publikacjach tekst Rdz 3:15 z innych Biblii, właśnie z zaimkiem „Ono”:

 

         „Osobiście zapowiedział pojawienie się pewnego »Potomstwa«, dając w Edenie proroctwo: »Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę« (Rodzaju [1 Mojżeszowa] 3:15, BT)” (Strażnica Nr 12, 1996 s. 12).

Patrz też np. „Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego” 1995 s. 78; Strażnica Nr 11, 1996 s. 9; Strażnica Nr 14, 1992 s. 17.

 

         „Od domu do domu” (Dz 2:46)?

 

         Kwestię słów „od domu do domu” w tekstach Dz 5:42 i 20:20 opisaliśmy w artykule pt. „Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata plagiatem, tłumaczeniem amatorów czy wiarygodnym przekładem? (cz. 6)”.

         Tu powracamy do tego tematu. Okazuje się bowiem, że i w tekście Dz 2:46 Towarzystwo Strażnica w swej angielskiej Biblii (w przypisie) proponuje wymiennie zamiast frazy „po domach” zwrot „od domu do domu”:

 

         Dz 2:46 – „I dzień w dzień wciąż jednomyślnie przebywali w świątyni i przyjmowali posiłki w domach prywatnych, a także spożywali pokarm z wielką radością oraz szczerością serca” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

 

Dz 2:46 - Or, “from house to house.Gr., kat’ oi′kon. (New World Translation of the Holy Scriptures - With References 1984; por. The Kingdom Interlinear Translation of the Greek Scriptures 1985).

 

         Tajemnicą pozostanie dla nas jak można „przyjmować posiłki” (czy „łamać chleb”) od domu do domu.

         Ciekawe, że Towarzystwo Strażnica odnosiło kiedyś tekst Dz 2:46 ze słowami „od domu do domu” do spożywania posiłków, a później do głoszenia:

 

“(...) and breaking bread from house to house (...).” - Acts 2:44-47 (The Battle of Armageddon 1915 s. 474 [w polskim odpowiedniku padają słowa „łamiąc chleb po domach” – „Walka Armagieddonu” 1919 s. 591]).

 

„Potem rozpoczęli działalność głoszenia Ewangelii od domu do domu, i byli uprzejmie przyjmowani przez lud. - Dzieje Ap. 2:41, 46, 47” („Prawda was wyswobodzi” 1946 s. 254).

 

So it would appear that house-to-house work was meant again when, following the outpouring of the holy spirit at the feast of Pentecost, A.D. 33, the disciples were described “continuing daily with one accord in the temple, and breaking bread from house to house. (Acts 2:46) (ang. Strażnica 01.06 1952 s. 324).

 

W polskim odpowiedniku, w Strażnicy dodatkowej z lat 1950-1959 s. 1-2, w art. Kaznodzieje Dobrej Nowiny u twych drzwi, padają tu słowa „po domach”.

 

Jezus „narzędziem”?

 

         Towarzystwo Strażnica od wielu lat, zaprzeczając Bóstwu Chrystusa, uważa Go tylko za „narzędzie” Boga. Z tego powodu dostosowało też swoją Biblię do tej nauki. Nazwano w niej Jezusa wprost „narzędziem”. Oto fragmenty z publikacji Świadków Jehowy:

 

         „Najgłówniejszym narzędziem Jehowy Boga do wywarcia Jego gniewu na niegodziwcach jest Jezus Chrystus i zastępy jego aniołów” (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 7 s. 17).

 

         „Narzędziem Jehowy jest wyniesiony do chwały Jezus Chrystus oraz jego zastępy niebiańskich aniołów” (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 1 s. 9).

 

         „Ten »odpowiedni okup« zapłacił karę za grzech odziedziczony przez potomków Adama i umożliwił dostąpienie życia wiecznego każdemu, kto uznaje Jezusa za Boże narzędzie wybawienia” (Strażnica 15.12 2009 s. 23).

 

         Ciekawe, że „narzędziem Jehowy” Towarzystwo Strażnica zwało też swego dawnego prezesa C. T. Russella:

 

         „Nie ulega wątpliwości, że pierwszy prezes tej korporacji, C. T. Russell, był nader użytecznym narzędziem Jehowy w czasie, kiedy wśród prawdziwych czcicieli Boga na ziemi przywracano podstawowe prawdy biblijne” (Strażnica Rok XCVIII [1977] Nr 8 s. 4).

 

         W Biblii Świadków Jehowy Jezus nazwany jest „narzędziem wybawienia”. Jednak w tekście greckim (Łk 2:30, 3:6, Dz 28:28) pada tylko jedno słowo soterion (wybawienie, zbawienie) i nie ma w nim terminu „narzędzie” (patrz „Grecko-polski Nowy Testament wydanie interlinearne z kodami gramatycznymi” tłum. ks. prof. dr hab. R. Popowski SDB, dr M. Wojciechowski, Warszawa 1993). Ciekawe, że w przekładzie międzywierszowym grecko-angielskim wydanym przez Świadków Jehowy wspomniane jedno słowo greckie oddano po angielsku jako the means of saving (Łk 2:30), the saving means (Łk 3:6) lub the means of salvation (Dz 28:28) (patrz The Kingdom Interlinear Translation of the Greek Scriptures 1985). W polskim przekładzie Towarzystwa Strażnica teksty te przekazano następująco:

 

Łk 2:30 – „gdyż moje oczy ujrzały twoje narzędzie wybawienia” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

 

Łk 3:6 – „i wszelkie ciało ujrzy Boże narzędzie wybawienia” (jw.).

 

Dz 28:28 – „Dlatego niech wam to będzie wiadome, że narzędzie, przez które Bóg wybawia, zostało posłane do narodów; one na pewno go posłuchają” (jw.).

 

         Dlaczego Towarzystwo Strażnica nie umieściło terminu „narzędzie” w nawiasie kwadratowym, jeśli nie ma go w oryginale greckim?

         Przecież samo podało swoją zasadę:

 

         „NAWIASY KWADRATOWE: W pojedyncze nawiasy kwadratowe [ ] ujęto nieliczne słowa objaśniające tekst” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997 s. 1562).

 

         Owszem w niektórych przekładach biblijnych użyto również w stosunku do Jezusa, jako „przebłagalni”, określenia „narzędzie przebłagania” (Rz 3:25, Biblia Tysiąclecia), ale nikt nie robi z tego procederu doktrynalnego. Jedynie w Biblii Świadków Jehowy dodane słowo ma Jezusa odróżniać w zasadniczy sposób od Boga Ojca, czyniąc z Niego tylko „narzędzie”.

         Również Duch Święty dla Towarzystwa Strażnica to nie osoba Boża, ale tylko „narzędzie”:

 

„Chrzest ‛w imię ducha świętego’ świadczy o uznawaniu świętego ducha, czyli czynnej siły Jehowy, za narzędzie, którym urzeczywistnia On swe zamierzenia...” („Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego” 1995 s. 176).

 

Dobra nowina „o Jezusie” i dobra nowina Boga

 

         Towarzystwo Strażnica, zapewne z powodów doktrynalnych, konsekwentnie w swej Biblii określenie „dobra nowina” oddaje w przypadku Chrystusa jako „o Jezusie”, natomiast w przypadku Ojca jako „dobra nowina Boga”. Ma to pewnie wskazać, że Chrystus nie jest ‘właścicielem’ „dobrej nowiny”, ale ona tylko Jego dotyczy. Owszem, inne przekłady Biblii też czasem oddają pewne fragmenty, tak jak Świadkowie Jehowy, ale nie jest to związane z procederem doktrynalnym (obie formy są poprawne). Przykładowo w Biblii Tysiąclecia tak oto oddano pewne słowa:

 

         „Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym” (Mk 1:1).

 

         Trzeba tu dodać, że we fragmentach o Jezusie i o Bogu występuje w języku greckim identyczna konstrukcja słów.

Zauważmy też, że Towarzystwo Strażnica nie stosuje nigdy w swej Biblii słowa „ewangelia” (nawet w tytułach ksiąg piszą np. tylko „Według Marka”), ale zawsze określenie „dobra nowina”. Być może Świadkowie Jehowy chcieli być poprzez to słownictwo oryginalni. Jedynie termin „ewangelizator” pojawia się trzy razy w ich przekładzie (Dz 21:8, Ef 4:11, 2Tm 4:5).

         A może to jest to „zrywanie z tradycją”, o czym piszą Świadkowie Jehowy:

 

         „W XX wieku nazwano fałszerstwem inny przekład Biblii - NewWorldTranslation (Przekład Nowego Świata). Dlaczego? Zrywa on z tradycyjnym sposobem oddawania wielu wersetów i kładzie nacisk na używanie imienia Bożego - Jehowa” (Strażnica Nr 5, 1991 s. 26).

 

         Oto przykładowe fragmenty związane z „dobrą nowiną”:

 

Rz 1:9 - „Gdyż Bóg, dla którego duchem moim pełnię świętą służbę w związku z dobrą nowiną o jego Synu, jest mi świadkiem...” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997). Patrz też inne fragmenty: Mk 1:1, Dz 5:42, 8:35, 11:20, 17:18, Rz 15:19, 1Kor 9:12, 2Kor 2:12, 4:4, 9:13, 10:14, Ga 1:7, Flp 1:27, 1Tes 3:2, 2Tes 1:8.

 

Rz 1:1 - „Paweł, niewolnik Jezusa Chrystusa, powołany na apostoła, oddzielony dla dobrej nowiny Boga” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997). Patrz też inne fragmenty: Mk 1:14, Rz 15:16, 2Kor 11:7, 1Tes 2:2, 2:8-9, 1Tm 1:11, 1P 4:17.

 

         Oczywiście w tekście greckim i w przekładzie międzywierszowym ‘słowo w słowo’, wydanym przez Towarzystwo Strażnica, brak we fragmencie Rz 1:9 litery „o”, to znaczy nie ma tam frazy „dobra nowina o jego Synu”. Przekazano to następująco:

 

Rz 1:9 - the good news of the Son of him (The Kingdom Interlinear Translation of the Greek Scriptures 1985).

 

         Natomiast w oficjalnym tekście angielskim wstawiono już słówko about („o”):

 

         Rz 1:9 - the good news about his Son (New World Translation of the Holy Scriptures - With References 1984).

 

         Widzimy z powyższego, że kwestia „dobrej nowiny” nie podlega pewnie temu oto zapewnieniu Towarzystwa Strażnica o swoim przekładzie:

 

         „Jest współczesny, prosty i w miarę możności konsekwentny pod względem doboru odpowiedników; ponadto wiernie oddaje czynności lub stany wyrażone poszczególnymi formami gramatycznymi czasowników hebrajskich i greckich” („Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne” 1998 s. 328).

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane